prof. Witakowski twierdzi że samolot zniszczyły eksplozje i to widać na zdjęciach wraku, a profesor jest fachowcem materiałowo-znawcą, prof Binięda udowodnił że pierdołowata brzózka nie mogła zniszczyć skrzydła. Warto jest słuchać ekspertów matematyka i fizyka nie kłamie
Tak jesteś na tyle głupi, że bredzisz o podarunkach.Maciarewicz zostawił armię ślepą- brak systemu BMW, pozwolił wygrać przetarg Polskiej Grupie Zbrojeniowej -która nie produkuje tego systemu mimo sprzeciwu ekspertów - są dwie inne w polsca , które go mają i sprzedają za granicę. Nie ma śmigłowców ani okretu podwodnego. Osłabił wschodnią flankę zabierając broń pancerną pod Warszawę. To zdrada narodowa- pod mur i rozstrzelać. Nawet nie starał sprowadzić wraku, bo było by jasne, że żadnego wybuchu nie buło. Są podejrzenia, że współpracował wcześniej z wywiadem rosyjskim.
pleciesz głupoty jak wyborcza czy inne zagraniczne gazety dla polaków Macierewicz wydatnie zmodernizował armię zwiększył jej liczebność zapewnił stały system szkolenia rezerw osobowych, np poprzednik zamiast uzbrojenia kupił tysiące tablic matematycznych i obstalował śmigłowce które są co prawda super bezpieczne bo mało latające a kontrakt uwalili francuzi nie racząc wywiązać się z zobowiązań i nie była to kwestia MON a resortów gospodarczych to zasługa Morawieckiego kwestia ceny też była istotna. Flanka wschodnia NNAO to Polska wschodnia a nie Berlin i przeniesienie czołgów pod Warszawę jest decyzją optymalną A ewentualne braki śmigłowców to zasługa 8 letnich rządów Tuska i jego ekipy bo sieroty nie wiedziały że są resursy
mówiłem że znasz się na wojsku tak jak z koziej dupy trąbka.
Mieliśmy mieć armię nowoczesną, odbudowaną po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL i, co najważniejsze, taką, która poradzi sobie z każdym zagrożeniem. Te szumne zapowiedzi zweryfikowały ćwiczenia „Dragon 17”, które odbyły się pod koniec września w Drawsku.
Manewry, w których uczestniczyło 17 tysięcy żołnierzy, miały pokazać, że polska armia jest potęgą. Jak się okazało, problemem na poligonie był brak wystarczającej ilości czystej bielizny, odpowiedniej ilości umundurowania oraz toalet. Dwa sanitariaty przypadały na … 300 żołnierzy. Dla ministra obrony Antoniego Macierewicza była za to elegancka pancerna toaleta polowa.
Jakby tego było mało, w Drawsku były przepełnione namioty, reglamentowano wodę do picia, żołnierze mieli jeden komplet umundurowania, żadnego uniformu przeciwdeszczowego, a posiłki dostawali jeszcze gorsze niż pacjenci w szpitalach.
Manewry, w których uczestniczyło 17 tysięcy żołnierzy, miały pokazać, że polska armia jest potęgą. Jak się okazało, problemem na poligonie był brak wystarczającej ilości czystej bielizny, odpowiedniej ilości umundurowania oraz toalet. Dwa sanitariaty przypadały na … 300 żołnierzy. Dla ministra obrony Antoniego Macierewicza była za to elegancka pancerna toaleta polowa.
Jakby tego było mało, w Drawsku były przepełnione namioty, reglamentowano wodę do picia, żołnierze mieli jeden komplet umundurowania, żadnego uniformu przeciwdeszczowego, a posiłki dostawali jeszcze gorsze niż pacjenci w szpitalach.
armia to nie przedszkole a poligon to nie sanatorium, normalny dobrze wyszkolony żołnierz wytrzymuje 2 tygodnie na pędzącym jeżu, warunki bytowania na poligonie mają być bardziej ekstremalne niż w koszarach i to jest norma międzynarodowa Macierewicz dostał w spadku taką armię i to nie jego wina a podstawowym celem takiego szkolenia jest sprawdzenie struktur ocena wartości bojowej, zarządzania, logistyki, a czy decydenci wyciągną z tego wnioski i czy będą w stanie wprowadzić zmiany to się okaże, pewnie będzie łatwiej wprowadzać zmiany bo znaczna część betonu armijnego, gdy się okazała że minister ma jakieś wymagania i trzeba się wykazać robotą, jebła raportami o zwolnienie do cywila
Wojsko Polskie zawsze miało autorytet, tyko Antek go zszargał.
Teorię o zamachu, którą propagowała komisja Antoniego Macierewicza została obalona przez opinię biegłych, która była przygotowana dla prokuratorów dowodzących śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej. Według ustaleń ekspertów wynika, iż uszkodzenie lewego skrzydła tupolewa zostało wywołane przez kolizję z brzozą, a nie wybuch.
Eksperci nie znaleźli śladów działania ognia, wysokiej temperatury lub zniszczeń, które mogły spowodować wysokie ciśnienie. Te wnioski mają również obalać teorię wybuchu na pokładzie prezydenckiego samolotu Tu-154.
Biegli jasno określili, że o ziemię runęła niemal kompletna maszyna, która uszkodzona była jedynie w wyniku zderzenia się z brzozą. Rozmieszczenie szczątków samolotu także nie budzi wątpliwości ekspertów. Twierdzą oni, iż zniszczenia jakie doznał samolot i duże rozproszenie jego fragmentów były „naturalnym i fizycznie uzasadnionym efektem zderzenia maszyny z ziemią lewym skrzydłem z kątem przechylenia około 140 stopni”.
– Panie Antoni Macierewicz, chciałem powiedzieć, że jest pan kłamcą, przestępcą. W przyszłości odpowie pan przed sądem wolnej Polski za kłamstwa i szkody poczynionego państwu polskiemu oraz pojedynczym ludziom – powiedział w środę Wojciech Czuchnowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej.
Biegli jasno określili, że o ziemię runęła niemal kompletna maszyna, która uszkodzona była jedynie w wyniku zderzenia się z brzozą. Rozmieszczenie szczątków samolotu także nie budzi wątpliwości ekspertów. Twierdzą oni, iż zniszczenia jakie doznał samolot i duże rozproszenie jego fragmentów były „naturalnym i fizycznie uzasadnionym efektem zderzenia maszyny z ziemią lewym skrzydłem z kątem przechylenia około 140 stopni”.e
jacy biegli? rosyjscy? ciekawostką jest że jeśli by przyjąć opinię rosyjskich biegłych za prawdę to wynikało by że rura jak walnie w ziemię to nie pozostawia śladów na ziemi i zamiast się zapaść odkształcić w kierunku przeciwnym do działania siły bo kadłub samolotu jest rozerwany na zewnątrz, było by to przełomowa teoria fizyczna obalająca dotychczasowe teorie fizyczne
A ty sabuś lubisz powtarzać plotki chcesz żeby na poligonie szwej spał w warunkach hiltonowych i odżywiał się frykasami a nie szejowizną jakością jakością przypominającą jadło serwowane przez genia a katastrofy badali niedouczeni amatorzy typu Laska czy Artymowicza
biegli Antka ustalili i poparli to eksperymentami że skrzydło zostało uszkodzone wybuchem wewnętrznym przeczytaj raport podkomisji, a podstawą materiałoznawstwa jest zasada że niszczona blacha odkształca sę zgodnie z kierunkiem działania niszczącej siły tego uczą nawet w szkołach zawodowych
Według słów Kurskiego po raporcie Antka:\"Antek do wora a wór do jeziora\"Jednocześnie przepraszam wszystkich uczestników forum za poruszanie sprawy kłamstwa smoleńskiego w dyskusji ze Stanisławem-jego nie przekona nawet tsunami, chce wierzyć kłamcy Antkowi- niech wierzy w tego bałachowca.Wszyscy byli ministrowie Sprawq Zagranicznych zjednoczyli się i stwierdzili, że polityka zagraniczna Polski, jest zbieżna z rosyjską. Jak oni grają tak tańczymy.
z jakim Stanisławem dyskutujesz? łgarstwa poprzedniego rządu w sprawie katastrofy Smoleńskiej są oczywiste łgał Tusk, łgała ministra Kopacz z trybuny sejmowej
że polityka zagraniczna Polski była zbieżna z interesami Rosji to było widać za rządów Tuska który przyznał to w sądzie pod przysięgą, zgoda na zablokowanie portu Szczecińskiego przez rosyjską rurę to fakt
Po co dyskutować. Wystąpię do operatora o skasowanie tego tematu. Przyjrzyj się memowi, ad kilku miesięcy nikt inny tym się nie interesuje. Ja też nie będę podejmował dalszej dyskusji. Hi,hi,HA,ha
Szkoda strzepić języka. Już nawet w obozie Premii i Stołków mało kto wierzy Maciarence, a właściwieto nikt nie wierzy tylko cynicznie gra tą zjechaną kartą by jeszcze takie głąby jak xyz miały co z siebie wydalać.
ludzie kumaci i ciut wykształceni poraporcie podkomisji wiedzą co się stało i jak tylko nieuki i tuskowicze wyznawcy sekty POpaprańców nie rozumieją pisanego i odwiecznych praw fizyki
Dla myślących pytanie - a dlaczegóż to zwolennicy teorii zamachowo-wybuchowych i zwolennicy PIS - Premii i Stołków w ogóle - nie upominają się o nagranie z rozmowy miedzy bracmi w trakcie lotu? Czy nie pada tam takie oto stwierdzenie, że nie mozesz sie spóźnić, w razie czego masz Błasika? Podniecają się \"naukowymi\" teoriami o wybuchach ludzi pasjonujacych sie modelarstwem lotniczym ale o to nagranie nie pytają. Dlaczego?
co ma wspólnego rozmowa braci o stanie zdrowia ich matki z tym że samolot rozpadł się jak szklanka a był z duralu a nie szkła a wrak posiada książkowe przykłady działania materiałów wybuchowych na konstrukcje, rozerwany kadłub na zewnątrz czyli zgodnie z kierunkiem działania sił niszczących loki po wybuchowe na elementach skrzydła czy braku krateru w miejscu uderzenia samolotu o glebę. To co nazywamy rządem tuska miało od początku pełne nagranie tej rozmowy i nie ujawniło jej, dlaczego bo jej treść obaliła by spekulacje debili na temat wpływu tej rozmowy na lądowanie
Jako debil tylko pytam dlaczego wolennicy teorii zamachowo-wybuchowych i zwolennicy PIS - Premii i Stołków w ogóle - nie upominają się o nagranie z rozmowy miedzy bracmi w trakcie lotu? Czy nie pada tam takie oto stwierdzenie, że nie mozesz sie spóźnić, w razie czego masz Błasika? Dla dobra sprawy i wyczyszcenia przedpola upublicznić nagranie i skończy sie gdybanie!
służbom które ją nagrały np. Tuskowi który nadzorował te służby,uwczesnemu ministrowi sprawiedliwości, co prawda upublicznienie faktu zarejestrowania tej rozmowy potwierdziło by tylko i tak znany fakt że wszystkie rozmowy telefoniczne są nagrywane
ciekawsza jest treść smsa który rozsyłało KC PO a więc tusko centrala a za ujawnienie tego faktu zaciukano gen. sł.spec. Petelickiego i oficer prowadzący piszący ten dokument był z BND czy KGB
To pytaj tuskowych prokuratorów i innych tuskowiczty np nieuka Laska, ale tuski zapewne jako nie pasującą do sms-a ustalającego przyczyny katastrofy wybrakowały treść tej rozmowy tak jak inne dokumenty
A gen Błasik był podwładnym tuskowego ministra teoretycznej obrony narodowej i nie ma dowodów by był w kopcicie
z czytaniem masz problemy? a rejestratorów to nikt w Polsce nie widział i nie zobaczy jednego nawet rosjanie nie znaleźli nawet małej skorupki z obudowy chory psychicznie na pewno jest ten kto wyznaje religie smoleńską czyli bajdurzenie tuskowych nieudaczników niedouków typu Lasek i medialnych smat czyli kublików lisów setlaków i ruskich trolli
10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41, w odległości zaledwie kilkuset metrów od progu pasa startowego, dochodzi do katastrofy polskiego Tu-154M. Ginie 96 osób. Rejestrator ATM-QAR został odnaleziony przez Rosjan dwa dni później. Zamknięty w pudełku i opieczętowany trafia po kilku dniach do Polski. Jako jedyny z pięciu rejestratorów był bowiem odczytywany nie w Rosji, a Warszawie. Skąd ta różnica? Firma ATM posiadała urządzenie i oprogramowanie, które pozwalało na odczyt danych zapisanych w pamięci \"polskiej czarnej skrzynki\", a nikt inny nie zna lepiej swojego produktu niż jego producent. To bardzo powszechna praktyka stosowana przy odczytach rejestratorów po wypadkach lotniczych na całym świecie.
A jak wygląda odczyt danych z takiego rejestratora? – W przypadku rejestratora ATM-QAR najważniejszą rzeczą jest pozyskanie kasety z danymi. Po wypadku tupolewa, do Warszawy przywieziono mocno pokiereszowaną skrzynkę, w środku której znajdowała się kaseta. Ku zaskoczeniu osób zajmujących się odczytem, była ona w bardzo dobrym stanie. Nie była ani połamana, ani popękana – wspomina Piotr Lipiec, który analizował zapisy ze wszystkich rejestratorów Tu-154M.
10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41, w odległości zaledwie kilkuset metrów od progu pasa startowego, dochodzi do katastrofy polskiego Tu-154M. Ginie 96 osób. Rejestrator ATM-QAR został odnaleziony przez Rosjan dwa dni później. Zamknięty w pudełku i opieczętowany trafia po kilku dniach do Polski. Jako jedyny z pięciu rejestratorów był bowiem odczytywany nie w Rosji, a Warszawie. Skąd ta różnica? Firma ATM posiadała urządzenie i oprogramowanie, które pozwalało na odczyt danych zapisanych w pamięci \"polskiej czarnej skrzynki\", a nikt inny nie zna lepiej swojego produktu niż jego producent. To bardzo powszechna praktyka stosowana przy odczytach rejestratorów po wypadkach lotniczych na całym świecie.
A jak wygląda odczyt danych z takiego rejestratora? – W przypadku rejestratora ATM-QAR najważniejszą rzeczą jest pozyskanie kasety z danymi. Po wypadku tupolewa, do Warszawy przywieziono mocno pokiereszowaną skrzynkę, w środku której znajdowała się kaseta. Ku zaskoczeniu osób zajmujących się odczytem, była ona w bardzo dobrym stanie. Nie była ani połamana, ani popękana – wspomina Piotr Lipiec, który analizował zapisy ze wszystkich rejestratorów Tu-154M.
prof. Witakowski twierdzi że samolot zniszczyły eksplozje i to widać na zdjęciach wraku, a profesor jest fachowcem materiałowo-znawcą, prof Binięda udowodnił że pierdołowata brzózka nie mogła zniszczyć skrzydła.
Warto jest słuchać ekspertów matematyka i fizyka nie kłamie
zco widać na zdjęciu,nic. bo wraku nie udało się sprowadzić. To jest właśnie przykład kanapowego dochodzenia. Po za tym kłaniają się prawa fizyki.
nie udało się sprowadzić bo Tusk go podarował rosjanom czy był na tyle głupi, czy zamroczony czy roskie mieli na niego kompromaty
Tak jesteś na tyle głupi, że bredzisz o podarunkach.Maciarewicz zostawił armię ślepą- brak systemu BMW, pozwolił wygrać przetarg Polskiej Grupie Zbrojeniowej -która nie produkuje tego systemu mimo sprzeciwu ekspertów - są dwie inne w polsca , które go mają i sprzedają za granicę. Nie ma śmigłowców ani okretu podwodnego. Osłabił wschodnią flankę zabierając broń pancerną pod Warszawę. To zdrada narodowa- pod mur i rozstrzelać. Nawet nie starał sprowadzić wraku, bo było by jasne, że żadnego wybuchu nie buło. Są podejrzenia, że współpracował wcześniej z wywiadem rosyjskim.
pleciesz głupoty jak wyborcza czy inne zagraniczne gazety dla polaków
Macierewicz wydatnie zmodernizował armię zwiększył jej liczebność zapewnił stały system szkolenia rezerw osobowych, np poprzednik zamiast uzbrojenia kupił tysiące tablic matematycznych i obstalował śmigłowce które są co prawda super bezpieczne bo mało latające a kontrakt uwalili francuzi nie racząc wywiązać się z zobowiązań i nie była to kwestia MON a resortów gospodarczych to zasługa Morawieckiego kwestia ceny też była istotna.
Flanka wschodnia NNAO to Polska wschodnia a nie Berlin i przeniesienie czołgów pod Warszawę jest decyzją optymalną
A ewentualne braki śmigłowców to zasługa 8 letnich rządów Tuska i jego ekipy bo sieroty nie wiedziały że są resursy
mówiłem że znasz się na wojsku tak jak z koziej dupy trąbka.
Mieliśmy mieć armię nowoczesną,
odbudowaną po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL i, co
najważniejsze, taką, która poradzi sobie z każdym zagrożeniem.
Te szumne zapowiedzi zweryfikowały ćwiczenia „Dragon 17”, które
odbyły się pod koniec września w Drawsku.
Manewry, w których
uczestniczyło 17 tysięcy żołnierzy, miały pokazać, że polska
armia jest potęgą. Jak się okazało, problemem na poligonie był
brak wystarczającej ilości czystej bielizny, odpowiedniej ilości
umundurowania oraz toalet. Dwa sanitariaty przypadały na … 300
żołnierzy. Dla ministra obrony Antoniego Macierewicza była za to
elegancka pancerna toaleta polowa.
Jakby tego było
mało, w Drawsku były przepełnione namioty, reglamentowano wodę do
picia, żołnierze mieli jeden komplet umundurowania, żadnego
uniformu przeciwdeszczowego, a posiłki dostawali jeszcze gorsze niż
pacjenci w szpitalach.
Manewry, w których
uczestniczyło 17 tysięcy żołnierzy, miały pokazać, że polska
armia jest potęgą. Jak się okazało, problemem na poligonie był
brak wystarczającej ilości czystej bielizny, odpowiedniej ilości
umundurowania oraz toalet. Dwa sanitariaty przypadały na … 300
żołnierzy. Dla ministra obrony Antoniego Macierewicza była za to
elegancka pancerna toaleta polowa.
Jakby tego było
mało, w Drawsku były przepełnione namioty, reglamentowano wodę do
picia, żołnierze mieli jeden komplet umundurowania, żadnego
uniformu przeciwdeszczowego, a posiłki dostawali jeszcze gorsze niż
pacjenci w szpitalach.
A na zakup piwa wydał 350 tys.
armia to nie przedszkole a poligon to nie sanatorium, normalny dobrze wyszkolony żołnierz wytrzymuje 2 tygodnie na pędzącym jeżu, warunki bytowania na poligonie mają być bardziej ekstremalne niż w koszarach i to jest norma międzynarodowa
Macierewicz dostał w spadku taką armię i to nie jego wina a podstawowym celem takiego szkolenia jest sprawdzenie struktur ocena wartości bojowej, zarządzania, logistyki, a czy decydenci wyciągną z tego wnioski i czy będą w stanie wprowadzić zmiany
to się okaże, pewnie będzie łatwiej wprowadzać zmiany bo znaczna część betonu armijnego, gdy się okazała że
minister ma jakieś wymagania i trzeba się wykazać robotą, jebła raportami o zwolnienie do cywila
Wojsko Polskie zawsze miało autorytet, tyko Antek go zszargał.
Teorię
o zamachu, którą propagowała komisja Antoniego
Macierewicza została obalona przez opinię biegłych,
która była przygotowana dla prokuratorów dowodzących
śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej. Według ustaleń ekspertów
wynika, iż uszkodzenie lewego skrzydła tupolewa zostało wywołane
przez kolizję z brzozą, a nie wybuch.
Eksperci nie
znaleźli śladów działania ognia, wysokiej temperatury lub
zniszczeń, które mogły spowodować wysokie ciśnienie. Te wnioski
mają również obalać teorię wybuchu na pokładzie prezydenckiego
samolotu Tu-154.
Biegli jasno
określili, że o ziemię runęła niemal kompletna maszyna, która
uszkodzona była jedynie w wyniku zderzenia się z brzozą.
Rozmieszczenie szczątków samolotu także nie budzi wątpliwości
ekspertów. Twierdzą oni, iż zniszczenia jakie doznał samolot i
duże rozproszenie jego fragmentów były „naturalnym i
fizycznie uzasadnionym efektem zderzenia maszyny z ziemią lewym
skrzydłem z kątem przechylenia około 140 stopni”.
–
Panie
Antoni Macierewicz, chciałem powiedzieć, że jest pan kłamcą,
przestępcą. W przyszłości odpowie pan przed sądem wolnej Polski
za kłamstwa i szkody poczynionego państwu polskiemu oraz
pojedynczym ludziom – powiedział w środę Wojciech Czuchnowski,
dziennikarz „Gazety Wyborczej.
Biegli jasno
określili, że o ziemię runęła niemal kompletna maszyna, która
uszkodzona była jedynie w wyniku zderzenia się z brzozą.
Rozmieszczenie szczątków samolotu także nie budzi wątpliwości
ekspertów. Twierdzą oni, iż zniszczenia jakie doznał samolot i
duże rozproszenie jego fragmentów były „naturalnym i
fizycznie uzasadnionym efektem zderzenia maszyny z ziemią lewym
skrzydłem z kątem przechylenia około 140 stopni”.e
jacy biegli? rosyjscy?
ciekawostką jest że jeśli by przyjąć opinię rosyjskich biegłych za prawdę to wynikało by że rura jak walnie w ziemię to nie pozostawia śladów na ziemi i zamiast się zapaść odkształcić w kierunku przeciwnym do działania siły bo kadłub samolotu jest rozerwany na zewnątrz, było by to przełomowa teoria fizyczna obalająca dotychczasowe teorie fizyczne
A ty sabuś lubisz powtarzać plotki chcesz żeby na poligonie szwej spał w warunkach hiltonowych i odżywiał się frykasami a nie szejowizną jakością jakością przypominającą jadło serwowane przez genia a katastrofy badali niedouczeni amatorzy typu Laska czy Artymowicza
biegli z komisji Antka matole.
biegli Antka ustalili i poparli to eksperymentami że skrzydło zostało uszkodzone wybuchem wewnętrznym przeczytaj raport podkomisji, a podstawą materiałoznawstwa jest zasada że niszczona blacha odkształca sę zgodnie z kierunkiem działania niszczącej siły tego uczą nawet w szkołach zawodowych
Według słów Kurskiego po raporcie Antka:\"Antek do wora a wór do jeziora\"Jednocześnie przepraszam wszystkich uczestników forum za poruszanie sprawy kłamstwa smoleńskiego w dyskusji ze Stanisławem-jego nie przekona nawet tsunami, chce wierzyć kłamcy Antkowi- niech wierzy w tego bałachowca.Wszyscy byli ministrowie Sprawq Zagranicznych zjednoczyli się i stwierdzili, że polityka zagraniczna Polski, jest zbieżna z rosyjską. Jak oni grają tak tańczymy.
z jakim Stanisławem dyskutujesz? łgarstwa poprzedniego rządu w sprawie katastrofy Smoleńskiej są oczywiste łgał Tusk, łgała ministra Kopacz z trybuny sejmowej
że polityka zagraniczna Polski była zbieżna z interesami Rosji to było widać za rządów Tuska który przyznał to w sądzie pod przysięgą, zgoda na zablokowanie portu Szczecińskiego przez rosyjską rurę to fakt
HI.HI
Jedno jest pewne ludziom antka wystarczay tylko dwa lata by obalić ruskie kłamstwa
Hi Hi, HA, Ha
niedoukom i ruskim trolom teraz zostaje tylko pisk rozpaczy
Hi,hi,Ha,ha
co widać po wypowiedzi powyżej
Hi, hi, Ha, ha,ha.
przed dowodani i konkretnymi badaniami pozostaje tylko pisk rozpaczy
PiSk rozpaczy. Hi,hi,Ha,ha
nawet przy raporcie cząstkowym przeciwnicy odkrywania prawdy tylko potrafią wydawać pisk
Hi,hi,Ha,ha
nawet lasek i kubliki milczą
Po co dyskutować. Wystąpię do operatora o skasowanie tego tematu. Przyjrzyj się memowi, ad kilku miesięcy nikt inny tym się nie interesuje. Ja też nie będę podejmował dalszej dyskusji. Hi,hi,HA,ha
oczywiście tylko ty jesteś nie zorientowana
Szkoda strzepić języka. Już nawet w obozie Premii i Stołków mało kto wierzy Maciarence, a właściwieto nikt nie wierzy tylko cynicznie gra tą zjechaną kartą by jeszcze takie głąby jak xyz miały co z siebie wydalać.
ludzie kumaci i ciut wykształceni poraporcie podkomisji wiedzą co się stało i jak tylko nieuki i tuskowicze wyznawcy sekty POpaprańców nie rozumieją pisanego i odwiecznych praw fizyki
Dla myślących pytanie - a dlaczegóż to zwolennicy teorii zamachowo-wybuchowych i zwolennicy PIS - Premii i Stołków w ogóle - nie upominają się o nagranie z rozmowy miedzy bracmi w trakcie lotu? Czy nie pada tam takie oto stwierdzenie, że nie mozesz sie spóźnić, w razie czego masz Błasika?
Podniecają się \"naukowymi\" teoriami o wybuchach ludzi pasjonujacych sie modelarstwem lotniczym ale o to nagranie nie pytają.
Dlaczego?
co ma wspólnego rozmowa braci o stanie zdrowia ich matki z tym że samolot rozpadł się jak szklanka a był z duralu a nie szkła
a wrak posiada książkowe przykłady działania materiałów wybuchowych na konstrukcje, rozerwany kadłub na zewnątrz czyli zgodnie z kierunkiem działania sił niszczących loki po wybuchowe na elementach skrzydła czy braku krateru w miejscu uderzenia samolotu o glebę.
To co nazywamy rządem tuska miało od początku pełne nagranie tej rozmowy i nie ujawniło jej, dlaczego bo jej treść obaliła by spekulacje debili na temat wpływu tej rozmowy na lądowanie
Jako debil tylko pytam dlaczego wolennicy teorii zamachowo-wybuchowych i zwolennicy PIS - Premii i
Stołków w ogóle - nie upominają się o nagranie z rozmowy miedzy bracmi w
trakcie lotu? Czy nie pada tam takie oto stwierdzenie, że nie mozesz
sie spóźnić, w razie czego masz Błasika? Dla dobra sprawy i wyczyszcenia przedpola upublicznić nagranie i skończy sie gdybanie!
to akurat widać w wypowiedzi treść rozmowy jest znana i jak wiądom nic nie miała wspólnego złotem przyznali to nawet tuskowcy
Komu jest znana, może wiesz gdzie mozna ja odsłuchać?
służbom które ją nagrały np. Tuskowi który nadzorował te służby,uwczesnemu ministrowi sprawiedliwości, co prawda upublicznienie faktu zarejestrowania tej rozmowy potwierdziło by tylko i tak znany fakt że wszystkie rozmowy telefoniczne są nagrywane
może wiesz co stoi na przeszkodzie by tę rozmowę upublicznić?
pytaj tuskowców
ciekawsza jest treść smsa który rozsyłało KC PO a więc tusko centrala a za ujawnienie tego faktu zaciukano gen. sł.spec. Petelickiego i oficer prowadzący piszący ten dokument był z BND czy KGB
Maciarenko gaworzył, że z MOSADU. Mnie jednak interesuje treść rozmowy braci i jej zwiazku z obecnosciąBłasika w kokpicie.
To pytaj tuskowych prokuratorów i innych tuskowiczty np nieuka Laska, ale tuski zapewne jako nie pasującą do sms-a ustalającego przyczyny katastrofy wybrakowały treść tej rozmowy tak jak inne dokumenty
A gen Błasik był podwładnym tuskowego ministra teoretycznej obrony narodowej i nie ma dowodów by był w kopcicie
Tako rzecze arcykapłan religii smoleńskiej. Fakty jedak mówia co innego.
chyba nie ma problemów z dotarciem do raportu podkomisji a tam nic nie ma na temat gen. Błasika
jest jakis raport podkomisji? Możesz podac gdzie jest zawieszony i na jakich dowodach oparty?
niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
pytałam o raport z podaniem faktów z rejestratorów, analiz biegłych itp. a nie bajdurzenia niezrównoważonych psychicznie gości.
z czytaniem masz problemy?
a rejestratorów to nikt w Polsce nie widział i nie zobaczy jednego nawet rosjanie nie znaleźli nawet małej skorupki z obudowy
chory psychicznie na pewno jest ten kto wyznaje religie smoleńską czyli bajdurzenie tuskowych nieudaczników niedouków typu Lasek i medialnych smat czyli kublików lisów setlaków i ruskich trolli
Maciarenko cię okłamuje, jeden rejestrator od poczatku jest w Polsce tylko jego zapisy nie odzwierciedlają pogladów pensjonariuszy z Tworek
łgać każdemu podobno wolno
10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41, w odległości zaledwie kilkuset metrów od progu pasa startowego, dochodzi do katastrofy polskiego Tu-154M. Ginie 96 osób. Rejestrator ATM-QAR został odnaleziony przez Rosjan dwa dni później. Zamknięty w pudełku i opieczętowany trafia po kilku dniach do Polski. Jako jedyny z pięciu rejestratorów był bowiem odczytywany nie w Rosji, a Warszawie. Skąd ta różnica? Firma ATM posiadała urządzenie i oprogramowanie, które pozwalało na odczyt danych zapisanych w pamięci \"polskiej czarnej skrzynki\", a nikt inny nie zna lepiej swojego produktu niż jego producent. To bardzo powszechna praktyka stosowana przy odczytach rejestratorów po wypadkach lotniczych na całym świecie.
A jak wygląda odczyt danych z takiego rejestratora? – W przypadku rejestratora ATM-QAR najważniejszą rzeczą jest pozyskanie kasety z danymi. Po wypadku tupolewa, do Warszawy przywieziono mocno pokiereszowaną skrzynkę, w środku której znajdowała się kaseta. Ku zaskoczeniu osób zajmujących się odczytem, była ona w bardzo dobrym stanie. Nie była ani połamana, ani popękana – wspomina Piotr Lipiec, który analizował zapisy ze wszystkich rejestratorów Tu-154M.
10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41, w odległości zaledwie kilkuset metrów od progu pasa startowego, dochodzi do katastrofy polskiego Tu-154M. Ginie 96 osób. Rejestrator ATM-QAR został odnaleziony przez Rosjan dwa dni później. Zamknięty w pudełku i opieczętowany trafia po kilku dniach do Polski. Jako jedyny z pięciu rejestratorów był bowiem odczytywany nie w Rosji, a Warszawie. Skąd ta różnica? Firma ATM posiadała urządzenie i oprogramowanie, które pozwalało na odczyt danych zapisanych w pamięci \"polskiej czarnej skrzynki\", a nikt inny nie zna lepiej swojego produktu niż jego producent. To bardzo powszechna praktyka stosowana przy odczytach rejestratorów po wypadkach lotniczych na całym świecie.
A jak wygląda odczyt danych z takiego rejestratora? – W przypadku rejestratora ATM-QAR najważniejszą rzeczą jest pozyskanie kasety z danymi. Po wypadku tupolewa, do Warszawy przywieziono mocno pokiereszowaną skrzynkę, w środku której znajdowała się kaseta. Ku zaskoczeniu osób zajmujących się odczytem, była ona w bardzo dobrym stanie. Nie była ani połamana, ani popękana – wspomina Piotr Lipiec, który analizował zapisy ze wszystkich rejestratorów Tu-154M.