gdyby Rosjanie uznali ten lot za wojskowy, to do dnia dzisiejszego nie dopusciliby Polaczków w pobliże miajsca katastrofy. DO DNIA DZISIEJSZEGO SZUKALIBY SZPIONÓW ELEKTRONICZNYCH I FIZYCZNYCH.
niby jakim cudem mieli by nie dopuścić?
W przypadku katastrofy lotniczej samolotu wojskowego teren katastrofy staje się terenem eksterytorialnym, podobnie było w przypadku katastrofy na pokazach w Paryżu gdy rozbił się rosyjski myśliwiec władze miejscowe zabezpieczyły teren
a wrak zbierali Rosjanie, ale tego nie dowiesz się ani z czosnkowej gazety ani z TVN ani z TVWSI
o eksterytarialności ambasad, to w prawie międzynarodowym jest co nieco powiedziane, ale żeby uznać eksterytorialnym teren katastrofy? to tylko z banana wystrugany facet może tak sądzić. Amerykanie swojego najnowocześniejszego myśliwca nawet na terenie państw NATO nie parkują, bo nóż widelec.. gdyby źle wylądował...żaden mądry naród nie uznał by że jest to teren eksterytorialny, tylko kopiował by na potęgę. Francuzi nie chcieli zadrażnień i pakować się w wyjaśnianie katastrofy, w której nie zginęły osoby postronne mogli powiedzieć nie mój cyrk nie moje małpy...
Z NETU, profesor Chris Cieszewski: – Kupiliśmy i przeanalizowaliśmy zdjęcia z okresu bezpośrednio poprzedzającego katastrofę smoleńską oraz z dni, które nastąpiły po niej. Najważniejsze fotografie pochodzą z 5, 9, 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. – mówi prof. Cieszewski. – Intrygujący jest dla mnie fakt, że wcześniejsze zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości (tzn. 50 cm) znad lotniska w Smoleńsku pochodzą dopiero z 2007 r. Przez pięć lat żadnych takich fotografii nie wykonywano w tym miejscu, po czym nagle 5 i 9 kwietnia, a potem 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. zdjęcia zaczęły pojawiać się jedno po drugim – dodaje. Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że – jak mówi naukowiec – zamówienie wykonania fotografii satelitarnej danego miejsca, tzw. satellite tasking, musi być dokonane 2 do 4 tygodni przed zrobieniem zdjęcia (satelita musi przemieścić się w żądane miejsce i dopasować się do harmonogramu innych klientów, co zajmuje sporo czasu). Jeśli ktoś zlecał więc wykonanie fotografii satelitarnych lotniska w Smoleńsku między 5 a 14 kwietnia 2010 r., to albo wiedział, że coś się tam stanie, albo mamy do czynienia z zadziwiającym przypadkiem. Istnieje co prawda teoretyczna możliwość, że ktoś o wyjątkowych wpływach finansowych lub politycznych, nie zważając na istniejące harmonogramy, skierował satelity nad obszar Smoleńska już po katastrofie (aby np. zrobić zdjęcia szczątków samolotu); podkreślmy jednak, że pierwsze zdjęcia satelitarne pochodzą z 5 kwietnia 2010 r., a zatem zostały wykonane już pięć dni przed tragedią. Prawdopodobnie wszystkie fotografie, łącznie z tymi niedostępnymi komercyjnie, zostały przekazane po katastrofie smoleńskiej polskim służbom. Niestety, ten jeden z najważniejszych dowodów w sprawie tragedii smoleńskiej zaginął w którejś z podległych premierowi instytucji. Wzajemnie oskarżają się one o ukrywanie materiałów otrzymanych z USA, w tym zdjęć satelitarnych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSW oświadczyły, że przekazały je na czas prokuraturze, a prokuratura twierdzi, że ich… nie dostała. 29 lipca 2011 r. nieżyjący już gen. Sławomir Petelicki powiedział: „Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji”.
Zgodnie z art. 114 ust.1 ustawy Prawo lotnicze/Dz. U. z 2006r. nr 100, poz. 696 z późn./ dowódca statku powietrznego obowiązanych jest wykonywać lot zgodnie z przepisami. W szczególności zaś zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na pokładzie osób i rzeczy. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu, gdy statkowi powietrznemu grozi niebezpieczeństwo, dowódca jest obowiązany zastosować wszelkie niezbędne środki w celu ratowania pasażerów i załogi. Niedopuszczalne jest "macanie" czy można wylądwać. MACAĆ TO SE MOŻNA BABE POD KOŁDRO. Według XYZTA można wg procedur wojskowych macać nie tylko babe po du..pie ale i zniżyć się i 94 osobami na pokładzie na wysokość 20 m we mgle, podczas gdy niedopuszczalne jest zejście poniżej 100 nawet przy dobrej widoczności, chyba że w celu wyladowania a nie "MACANIA"
O tym prawie nie mówiły media, ale na skutek uznania przez naszych specjalistów od rządzenia samolotu za cywilny, uległy ujawnieniu tajemnice
objęte klauzula co najmniej tajne
[cytat]Z NETU, profesor Chris Cieszewski: – Kupiliśmy i przeanalizowaliśmy zdjęcia z okresu bezpośrednio poprzedzającego katastrofę smoleńską oraz z dni, które nastąpiły po niej. Najważniejsze fotografie pochodzą z 5, 9, 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. – mówi prof. Cieszewski. – Intrygujący jest dla mnie fakt, że wcześniejsze zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości (tzn. 50 cm) znad lotniska w Smoleńsku pochodzą dopiero z 2007 r. Przez pięć lat żadnych takich fotografii nie wykonywano w tym miejscu, po czym nagle 5 i 9 kwietnia, a potem 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. zdjęcia zaczęły pojawiać się jedno po drugim – dodaje. Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że – jak mówi naukowiec – zamówienie wykonania fotografii satelitarnej danego miejsca, tzw. satellite tasking, musi być dokonane 2 do 4 tygodni przed zrobieniem zdjęcia (satelita musi przemieścić się w żądane miejsce i dopasować się do harmonogramu innych klientów, co zajmuje sporo czasu). Jeśli ktoś zlecał więc wykonanie fotografii satelitarnych lotniska w Smoleńsku między 5 a 14 kwietnia 2010 r., to albo wiedział, że coś się tam stanie, albo mamy do czynienia z zadziwiającym przypadkiem. Istnieje co prawda teoretyczna możliwość, że ktoś o wyjątkowych wpływach finansowych lub politycznych, nie zważając na istniejące harmonogramy, skierował satelity nad obszar Smoleńska już po katastrofie (aby np. zrobić zdjęcia szczątków samolotu); podkreślmy jednak, że pierwsze zdjęcia satelitarne pochodzą z 5 kwietnia 2010 r., a zatem zostały wykonane już pięć dni przed tragedią. Prawdopodobnie wszystkie fotografie, łącznie z tymi niedostępnymi komercyjnie, zostały przekazane po katastrofie smoleńskiej polskim służbom. Niestety, ten jeden z najważniejszych dowodów w sprawie tragedii smoleńskiej zaginął w którejś z podległych premierowi instytucji. Wzajemnie oskarżają się one o ukrywanie materiałów otrzymanych z USA, w tym zdjęć satelitarnych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSW oświadczyły, że przekazały je na czas prokuraturze, a prokuratura twierdzi, że ich… nie dostała. 29 lipca 2011 r. nieżyjący już gen. Sławomir Petelicki powiedział: „Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji”.[/cytat] Obcy agenci nie powinni wypowiadać się w naszych sprawach. Przyczyny katastrofy były znane tego samego dnia, kiedy zaistniała katastrofa. Tylko kretyni mogą społeczeństwu wciskać wybuchy i inne przyczyny całkowicie wyssane z palca.
"PATA: Obcy agenci nie powinni wypowiadać się w naszych sprawach. Przyczyny katastrofy były znane tego samego dnia, kiedy zaistniała katastrofa. Tylko kretyni mogą społeczeństwu wciskać wybuchy i inne przyczyny całkowicie wyssane z palca"
PATA napisz proszę:
Przyczyny której innej katastrofy lotniczej (a było ich wiele) były znane tego samego dnia co katastrofa i to bez przeprowadzenia śledztwa i badania wraku???
Człowieku coraz bardziej mnie zaskakujesz... mam nadzieję,ze to co napisałeś to ironia. Aż tak jest to niedorzeczne i nielogiczne.
Bo nie wierzę że są tacy tępi ludzie ...?
Gdzie tam wg grifa i xyzta Tusku z Putinem sie zamachneli... tylko dlaczego duraki nad terytorium Rosji. Nie mogli duraki zamachnąć się jak Wodzu był na wojnie gruzińskiej? Wot jewo mat malencziki...
[cytat]Gdzie tam wg grifa i xyzta Tusku z Putinem sie zamachneli... tylko dlaczego duraki nad terytorium Rosji. Nie mogli duraki zamachnąć się jak Wodzu był na wojnie gruzińskiej? Wot jewo mat malencziki...[/cytat]
Ciekawe dlaczego na swoim terenie w 1940r. dokonali mordu na 30 000 polskich oficerach i funkcjonariuszach publicznych. I dlaczego na swoim terytorium Stalin budował obozy zagłady dla wrogów systemu. Otóż tam panuje ruska patologiczna rzeczywistość prawo i procedury tradycyjnie naciąga się do własnych imperialnych interesów. Władza ma pewność że żaden tubylec głośno nic złego na rządzących nie powie, bo przez dziesięciolecia terroru nauczyli społeczeństwo czego nie wolno i czego należy się bać. Dziwne zgony niepokornych, które nie są w Rosji żadkością przypominają im o tym.
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne.
[B]Polecam dzisiejsza debatę niezależnych naukowców dzisiaj we wtorek od godziny 10:00 w telewizji TRWAM również w internecie[/B]
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne
Wyjaśnienie przyczyn katastrofy leży po stronie naszego rządu jak na razie nie widać woli ani ze strony premiera ani prokuratury,
Przypominam, że logika jest nauką, nie ma w niej dowolności. Wy pisowcy wszystko przekabacacie na swój strój i przez to Wasza logika nie jest naukowa, tylko potoczna, a to już nie jest logika.
w pancerne brzozy niektorzy wierza ale niewielu wierzy w teorie macierewicza i jego grono bulterierow z jedynej slusznej parti czemu daja wyraz przy okazji kazdych wyborow juz od kilku lat.pozostaje kasac ujadac i toczyc piane z pyska moze ciemna masa podchwyci i przy pomocy ojca dyrektora pomoze dorwac sie do koryta
ooo kolega TVN oglada, i pewnie Wybiórcza czyta i inne siejące propagandę media.
A te swoje zarzuty to spokojnie możesz do obecnej ekipy rządzącej odwołać bo u nich to widać jak na dłoni..
Ale jak to mówi stara dobra zasada propagandy.
jak kradniesz krzycz że kradną,
jak oszukujesz krzycz że oszukują.
Jak obrażasz innych krzycz że obrażają.
Jeżeli grasz na nastrojach społecznych, krzycz że oni to robią.
A więc trwaj przy swoim zmanipulowany człowieku i obyś z czasem samodzielnie zaczął myśleć i na oczy przejrzał.
a swistak siedzi i zawija je w te sreberka
jak trzeba byc zmanipulowany i jak trzeba miec wyprany mozg aby powielac brednie jedynie slusznie nam panujacego prezesa i jego poplecznikow.
tak na marginesie wybory sa faktami dokonanymi i z tym mam nadzieje nie bedziesz polemizowal a to niestety oznacza ze wiekszosc mysli podobnie jak ja.przepraszam ze mialem racje......
Logika paty:
-samolot mający ponad 30 metrów rozpiętości wykonał pół beczki na wysokości 6 metrów
-nie wykryto na wraku śladów materiałów wybuchowych, pomimo tego że specjalistyczna aparatura podczas badania wraku wykryła ślady trotylu
-nie ważne co mówią świadkowie badania ekspertów, symulacje, Tusk tego nie zatwierdził
-nie potrzebne są przesłuchania światków, ekspertyzy wraku przyczyny katastrofy wyjaśnili w swej wszechwiedzy politycy
-kto nie wierzy w brzozę jest opętany
Fakty wg XYZa:
- rozpylono sztuczną mgłę, by osłabić widoczność
- na wysokości 15 metrów, samolot został obezwładniony przez zamachowców, gdyż odłączono zasilanie
- następnie, w wyniku wybuchu bomby, samolot jeszcze w powietrzu rozpadł się na kawałki
- tych, którzy przeżyli katastrofę, zastrzelono zaraz po upadku samolotu
a ja mam na to wyje...... , kto tam leciał . Rozbili się , to się nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem a nie węszyć i robić z tego tupologate albo kaczogate .
[cite user="xyz" date="05.02.2013 17:42"]
żeby dociec prawdy trzeba , rozważać
różne teorie nawet te najmniej prawdopodobne [/cite]
No i ta najmniej prawdopodobna, czyli Wielka Teoria Macierewicza, została obalona już dawno. Przyczyna jest prosta - Macierewicz sam się kompromitował, podając sprzeczne informacje bądź wycofując się z zeznań, składając nowe oświadczenia.
Tyle tylko, że dla xyza to bez znaczenia. Pisałem jakiś czas temu tutaj, że pisowcy mają zdumiewającą zdolność wybiórczego przyswajania informacji.
1. Stalin na 100% umarł jakiś czas temu, konkretnie w 1953r.
2. Do obecnych czasów było paru włodarzy naszego wielkiego brata mniej lub bardziej przychylnie nastawionych do naszego Kraju.
3. Zaden jednakże nie głosił ani nie stosował niegodziwych metod wobec Polski.
Zastanawia mnie, jak godzą z logiką dwa fakty takie: Zgodnie z teoriami PISuarowych zwolenników, które tu reprezentują xyz i Griff , uderzenie w brzozę w ogromną prędkością nie spowodowało uszkodzenia skrzydła samolotu oraz był wybuch.
Zatem dlaczego, zdaniem Szanownych wyżej wymienionych: samochody, które jeżdżą ze znacznie mniejszą prędkością niż leciał TU-154, w przypadku uderzenia w drzewo ulegają zniszczeniu, a jadący nimi pasażerowie niejednokrotnie natychmiast meldują się u Św. Piotra. Po wtóre - jak to możliwe, że we fragmentach samolotu, który rzekomo nosi ślady trotylu i w którym nastąpił wybuch, OCALAŁY SZYBY? Przecież, jako znacznie mniej odporne na wybuch niż metal, przy wybuchu jako pierwsze musiały by rozprysnąć się w drobny mak.
Po prostu, Szanowni uprawiają totalną krytykę i negację PO , rządu i prezydenta. I nie ważne dla nich, że piszą głupoty przeczące logice. Oni kierują się zasadą, że jak się kogoś notorycznie gównem obrzuca, to przecież do obrzucanego to gówno przylgnie, będzie śmierdział i ludzie będą takiego obsranego omijać.
Żle się chłopcy bawicie. Do wyborów jeszcze ponad 2 lata. Jak pokazuje przykład Piechocińskiego, można wygrać uczciwie.
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne
GRIFF i XYZ
Mam dla Was dobrą wiadomość: STALIN ŻYJE!!!, a Wasze szczoteczki do zębów ciągnięte na sznureczku są Waszymi pieskami, natomiast w pokoju 24, tam gdzie Wiecie - mieszka Kowalski to atom robijają idźcie tam to i Wasze jądra rozbiją....
Z ciekawości zainteresowalem sie tematem. Jestem po wysłuchaniu argumentów kadry naukowej projektujacej maszyny latające. Sam jestem inżynierem, który trochę czasu spędził przy obróbce stali i projektowaniu, dlatego też wiem, że : projekt + zasosowane materiały + wykorzystanie instrumentów obliczeniowych MES (metody elementów skończonych) + właściwe zadanie warunków brzegowych musi dać odpowiedź. Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!! - to nie matura z języka polskiego czy geografii. [:-)]
"""samochody, które jeżdżą ze znacznie mniejszą prędkością niż leciał TU-154, w przypadku uderzenia w drzewo ulegają zniszczeniu, a jadący nimi pasażerowie niejednokrotnie natychmiast meldują się u Św. Piotra. Po wtóre - jak to możliwe, że we fragmentach samolotu, który rzekomo nosi ślady trotylu i w którym nastąpił wybuch, OCALAŁY SZYBY? Przecież, jako znacznie mniej odporne na wybuch niż metal""
samochód jest inaczej projektowany,
dla ciekawych wystarczy wysłuchać wykładów z dzisiejszej konferencji
http://vod.gazetapolska.pl/3248-debata-smolenska-wyklad-dr-inz-waclawa-berczynskiego
eksperci wyjaśniają wszystko,
Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!!
jak pokazuje dyskusja dla niektórych prawa fizyki to czarna magia,
jest zastanawiające dlaczego eksperci z komisji Milera pomimo zaproszenia nie pojawili się na tej konferencji, mieli szanse bronić swoich tez, odpowiedz jest jedna bali się ośmieszyć
[cite user="xyz" date="06.02.2013 00:11"]jak pokazuje dyskusja dla niektórych prawa fizyki to czarna magia,
jest zastanawiające dlaczego eksperci z komisji Milera pomimo zaproszenia nie pojawili się na tej konferencji, mieli szanse bronić swoich tez, odpowiedz jest jedna bali się ośmieszyć[/cite]
"Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko
[cite user="Majku" date="06.02.2013 06:27"]
"Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko[/cite] niegłupi cytat , zgadzam się z tobą
"""Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko""
kto jest idiotą ty czy naukowcy będący ekspertami komisji parlamentarnej , czy
tak ciężko jest wysilić mózgownice i zacząć samodzielnie myśleć, jakie niepodważalne dowody, przecież tak naprawdę nawet nie rozpoczęto nawet porządnego śledztwa, nie zbadano wraku w sposób właściwy i to jest fakt niezaprzeczalny, prawie dwa lata od katastrofy a nie przesłuchano naocznych światków nawet ich nie szukano,
a jeśli obejrzałem i nadal, a może nawet z większym naciskiem, wypowiadam się w tym tonie? Powiem więcej - moim zdaniem film Gargas przedstawia wykrzywione fakty, ale przede wszystkim podważa w niektórych kwestiach Macierewicza, który z resztą niejednokrotnie podważył sam siebie.
Natomiast film National Geographic jest pobieżny i przedstawia niepełny obraz - zapewne dlatego, że trudno zmieścić w 40 minutach tak skomplikowaną sprawę.
a co ma Macierewicz do nieprawidłowości w śledztwie? czy to on prowadzi śledztwo czy to on wymyślił teorię o pancernej brzozie, czy to on
wytworzył raport MAK czy raport komisji Milera oba nie wytrzymujące konfrontacji z ekspertyzami naukowymi, czy to on nie chce rzetelnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy, czy to on ośmiesza Państwo poprzez niekompetencje jego urzędników, to nie on rozsyłał esemesy z przyczyną katastrofy parę godzin po niej, to nie on używa organów państwa by tę wersję uwiarygodnić, to nie on zdemontował system LS z lotniska w smoleńsku zamontowany tam na wizytę TUSKA
[cytat]Przypominam, że logika jest nauką, nie ma w niej dowolności. Wy pisowcy wszystko przekabacacie na swój strój i przez to Wasza logika nie jest naukowa, tylko potoczna, a to już nie jest logika.[/cytat]
Nie ma czegos takiego jak logika pisowska. Nie ma też logiki peowskiej. Coś spełnia wymagania logiki, albo nie. 0 = 0, a 1 = 1. To proste jak but, albo jak to, że dwa razy dwa równa się cztery. I nie ma, że 5 (pięć).
W logice nie ma barw tęczy. Są konkrety, tezy, fakty, definicje, twierdzenia i dowody. Bywają też truizmy.
Logika jest królową nauk, bo uczy poprawnego wnioskowania. Bez logiki nie ma techniki, ani matematyki, ani w szczególności nie może być mowy o rzetelnym badaniu przyczyn wypadków lotniczych.
Natomiast słyszałem, jak Donald Tusk powiedział 19.01.2011 w sejmie RP:
"wygrać prawdę".
I nie mogę jakoś tego zapomnieć. Nikt, komu logika jest bliska - chyba nie przejdzie obojętnie obok takiego tekstu. To podważenie wszelkich zasad i praw. "Róbta co chceta". Zamiast dochodzić do prawdy - można wygrać prawdę. Jakie to nowoczesne. I postępowe. No nie? Tylko dlaczego mi się nie podoba?
I nie nazwałbym tego logiką PełOwską, bo z logiką to nic wspólnego nie ma. To poprostu logiką nie jest. To jest raczej totalny brak logiki i okazywanie jej pogardy, zamordyzm, chamstwo i kłamstwo - skoro ktoś musi forsować takie na przepchnięcie jakiejś założonej tezy np. za pomocą przegłosowania w sejmie siłą głosów.
Podobnie jak inne odzywki tego jegomościa - np.:
"wojna z PiS-em o prawdę"
"to kłamstwo - poznałem po oczach, bo ja znam te oczy"
Dla ścisłości mojej wczorajszej wypowiedzi, jestem to winien, bo pojawiły sie pewne rozbieżności, między tym co chciałem przekazać a odbiorem.
-Jeżeli pisałem o "[B]argumentach kadry naukowej[/B]", to mialem na myśli argumenty dr inż. Wacława Berczyńskiego, prof. Wiesława Biniendy, prof. Kazimierza Nowaczyka, dr Grzegorz Szuladzińskiego.
-Jeżeli pisałem "[B]projekt[/B]", to miałem na myśli model trójwymiarowy wykonany w programach do projektowania 3D o wartościach nie gorszych pod wzledem obliczeniowym niż projekt orginalny ([U]czyt. konstrukcja projektu była wytrzymałościowo słabsza niż konstrukcja rzeczywista[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]wykorystane materiały[/B]", to miałem na myśli właściwości mechaniczne danych stopów wykorzystanych w projekcie orginalnym lub ich zamienników o podobnych paramerach ([U]jako pracownicy projektujący samoloty Boeing"a dr inż. Wacław Berczyński oraz prof. Wiesław Binienda są w tym ekspertami[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]wykorzystanie instrumentów obliczeniowych MES (metody elementów skończonych)[/B]", to miałem na myśli wykorzystanie programów typu "Nastran" lub lepszych do stworzenia siatki obliczeniowej na wygenerowanym w czasie projektowania modelu 3D ([U]jest to obecnie najbardziej wiarygodna metoda obliczania wytrzymalościowego konstrucji, od samolotów i promów kosmicznych, przez statki i platformy wiertnicze po sprzęt rolniczy[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]właściwe zadanie warunków brzegowych[/B]", to miałem na myśli wzięcie pod uwagę najbardziej niesprzyjających okoliczności katastrofy (czyt. rozmiar i wytrzymałość przeszkody), które mają swoje odbicie w projektowym modelu matematycznym ([U]a m.in. właśnie takie prezentował prof. Wiesław Binienda w oparci o raport Komisji Millera[/U])
Sumując wszystkie przesłanki (osłabiony model 3D, właściwie dobrane parametry materiałowe, prawidłowo stworzony model matematyczny oraz podwyższona wytrzymałość przeszkody) uważam raport Komisji Millera za podważony w tym zakresie.
Dlatego też wczoraj napisałem : "Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!! - to nie matura z języka polskiego czy geografii."
W dalszej dyskusji proponuje mniej emocji a więcej faktów.
Pozdrawiam
Zwracam się do PISowców, aby w swojej propagandzie zaczęli uwzględniać przyczyny katastrofy, a nie jej następstwa. Przyczyna była znana w dniu katastrofy - podjęcie się lądowania na jakimś lotnisku, klepisku, przy całkowitym braku widzialności. Jeżeli ja wyjdę na oblodzony chodnik i doznam złamania ręki to po jaką cholerę rozważania, w jaki sposób upadałem.
a ta znowu swoje, czy ciebie myślenie boli? ekspertyzy wczoraj zaprezentowane są całkowicie apolityczne, faktycznie odzwierciedlają
stan państwa a właściwie totalny w nim bałagan ale to nie jest wina nauki a raczej naszych umiłowanych przywódców.
Jakie masz merytoryczne uwagi do wczorajszych ekspertyz?
A zdajecie sobie sprawę, że gadacie ciągle to samo? Wszystkie argumenty już zaprezentowaliście. Ktoś zmienił zdanie? Wątpię. Jest sens dalej mleć temat na tym forum? Wątpię.
gdyby Rosjanie uznali ten lot za wojskowy, to do dnia dzisiejszego nie dopusciliby Polaczków w pobliże miajsca katastrofy. DO DNIA DZISIEJSZEGO SZUKALIBY SZPIONÓW ELEKTRONICZNYCH I FIZYCZNYCH.
niby jakim cudem mieli by nie dopuścić?
W przypadku katastrofy lotniczej samolotu wojskowego teren katastrofy staje się terenem eksterytorialnym, podobnie było w przypadku katastrofy na pokazach w Paryżu gdy rozbił się rosyjski myśliwiec władze miejscowe zabezpieczyły teren
a wrak zbierali Rosjanie, ale tego nie dowiesz się ani z czosnkowej gazety ani z TVN ani z TVWSI
Film o katastrofie:
[B]"Anatomia upadku" TV Puls w niedzielę 3 lutego, o godz. 21:55[/B]
o eksterytarialności ambasad, to w prawie międzynarodowym jest co nieco powiedziane, ale żeby uznać eksterytorialnym teren katastrofy? to tylko z banana wystrugany facet może tak sądzić. Amerykanie swojego najnowocześniejszego myśliwca nawet na terenie państw NATO nie parkują, bo nóż widelec.. gdyby źle wylądował...żaden mądry naród nie uznał by że jest to teren eksterytorialny, tylko kopiował by na potęgę. Francuzi nie chcieli zadrażnień i pakować się w wyjaśnianie katastrofy, w której nie zginęły osoby postronne mogli powiedzieć nie mój cyrk nie moje małpy...
Z NETU, profesor Chris Cieszewski: – Kupiliśmy i przeanalizowaliśmy zdjęcia z okresu bezpośrednio poprzedzającego katastrofę smoleńską oraz z dni, które nastąpiły po niej. Najważniejsze fotografie pochodzą z 5, 9, 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. – mówi prof. Cieszewski. – Intrygujący jest dla mnie fakt, że wcześniejsze zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości (tzn. 50 cm) znad lotniska w Smoleńsku pochodzą dopiero z 2007 r. Przez pięć lat żadnych takich fotografii nie wykonywano w tym miejscu, po czym nagle 5 i 9 kwietnia, a potem 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. zdjęcia zaczęły pojawiać się jedno po drugim – dodaje. Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że – jak mówi naukowiec – zamówienie wykonania fotografii satelitarnej danego miejsca, tzw. satellite tasking, musi być dokonane 2 do 4 tygodni przed zrobieniem zdjęcia (satelita musi przemieścić się w żądane miejsce i dopasować się do harmonogramu innych klientów, co zajmuje sporo czasu). Jeśli ktoś zlecał więc wykonanie fotografii satelitarnych lotniska w Smoleńsku między 5 a 14 kwietnia 2010 r., to albo wiedział, że coś się tam stanie, albo mamy do czynienia z zadziwiającym przypadkiem. Istnieje co prawda teoretyczna możliwość, że ktoś o wyjątkowych wpływach finansowych lub politycznych, nie zważając na istniejące harmonogramy, skierował satelity nad obszar Smoleńska już po katastrofie (aby np. zrobić zdjęcia szczątków samolotu); podkreślmy jednak, że pierwsze zdjęcia satelitarne pochodzą z 5 kwietnia 2010 r., a zatem zostały wykonane już pięć dni przed tragedią. Prawdopodobnie wszystkie fotografie, łącznie z tymi niedostępnymi komercyjnie, zostały przekazane po katastrofie smoleńskiej polskim służbom. Niestety, ten jeden z najważniejszych dowodów w sprawie tragedii smoleńskiej zaginął w którejś z podległych premierowi instytucji. Wzajemnie oskarżają się one o ukrywanie materiałów otrzymanych z USA, w tym zdjęć satelitarnych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSW oświadczyły, że przekazały je na czas prokuraturze, a prokuratura twierdzi, że ich… nie dostała. 29 lipca 2011 r. nieżyjący już gen. Sławomir Petelicki powiedział: „Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji”.
Zgodnie z art. 114 ust.1 ustawy Prawo lotnicze/Dz. U. z 2006r. nr 100, poz. 696 z późn./ dowódca statku powietrznego obowiązanych jest wykonywać lot zgodnie z przepisami. W szczególności zaś zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na pokładzie osób i rzeczy. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu, gdy statkowi powietrznemu grozi niebezpieczeństwo, dowódca jest obowiązany zastosować wszelkie niezbędne środki w celu ratowania pasażerów i załogi. Niedopuszczalne jest "macanie" czy można wylądwać. MACAĆ TO SE MOŻNA BABE POD KOŁDRO. Według XYZTA można wg procedur wojskowych macać nie tylko babe po du..pie ale i zniżyć się i 94 osobami na pokładzie na wysokość 20 m we mgle, podczas gdy niedopuszczalne jest zejście poniżej 100 nawet przy dobrej widoczności, chyba że w celu wyladowania a nie "MACANIA"
o eksterytarialności ambasad, to w prawie międzynarodowym jest co nieco powiedziane, ale żeby uznać eksterytorialnym teren katastrofy?
to se poczytaj o akcjach ratunkowych np. podczas pokazów lotniczych gdy ulegnie katastrofie najnowsza konstrukcja
O tym prawie nie mówiły media, ale na skutek uznania przez naszych specjalistów od rządzenia samolotu za cywilny, uległy ujawnieniu tajemnice
objęte klauzula co najmniej tajne
[cytat]Z NETU, profesor Chris Cieszewski: – Kupiliśmy i przeanalizowaliśmy zdjęcia z okresu bezpośrednio poprzedzającego katastrofę smoleńską oraz z dni, które nastąpiły po niej. Najważniejsze fotografie pochodzą z 5, 9, 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. – mówi prof. Cieszewski. – Intrygujący jest dla mnie fakt, że wcześniejsze zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości (tzn. 50 cm) znad lotniska w Smoleńsku pochodzą dopiero z 2007 r. Przez pięć lat żadnych takich fotografii nie wykonywano w tym miejscu, po czym nagle 5 i 9 kwietnia, a potem 11, 12 i 14 kwietnia 2010 r. zdjęcia zaczęły pojawiać się jedno po drugim – dodaje. Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że – jak mówi naukowiec – zamówienie wykonania fotografii satelitarnej danego miejsca, tzw. satellite tasking, musi być dokonane 2 do 4 tygodni przed zrobieniem zdjęcia (satelita musi przemieścić się w żądane miejsce i dopasować się do harmonogramu innych klientów, co zajmuje sporo czasu). Jeśli ktoś zlecał więc wykonanie fotografii satelitarnych lotniska w Smoleńsku między 5 a 14 kwietnia 2010 r., to albo wiedział, że coś się tam stanie, albo mamy do czynienia z zadziwiającym przypadkiem. Istnieje co prawda teoretyczna możliwość, że ktoś o wyjątkowych wpływach finansowych lub politycznych, nie zważając na istniejące harmonogramy, skierował satelity nad obszar Smoleńska już po katastrofie (aby np. zrobić zdjęcia szczątków samolotu); podkreślmy jednak, że pierwsze zdjęcia satelitarne pochodzą z 5 kwietnia 2010 r., a zatem zostały wykonane już pięć dni przed tragedią. Prawdopodobnie wszystkie fotografie, łącznie z tymi niedostępnymi komercyjnie, zostały przekazane po katastrofie smoleńskiej polskim służbom. Niestety, ten jeden z najważniejszych dowodów w sprawie tragedii smoleńskiej zaginął w którejś z podległych premierowi instytucji. Wzajemnie oskarżają się one o ukrywanie materiałów otrzymanych z USA, w tym zdjęć satelitarnych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSW oświadczyły, że przekazały je na czas prokuraturze, a prokuratura twierdzi, że ich… nie dostała. 29 lipca 2011 r. nieżyjący już gen. Sławomir Petelicki powiedział: „Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji”.[/cytat] Obcy agenci nie powinni wypowiadać się w naszych sprawach. Przyczyny katastrofy były znane tego samego dnia, kiedy zaistniała katastrofa. Tylko kretyni mogą społeczeństwu wciskać wybuchy i inne przyczyny całkowicie wyssane z palca.
jakie?
"PATA: Obcy agenci nie powinni wypowiadać się w naszych sprawach. Przyczyny katastrofy były znane tego samego dnia, kiedy zaistniała katastrofa. Tylko kretyni mogą społeczeństwu wciskać wybuchy i inne przyczyny całkowicie wyssane z palca"
PATA napisz proszę:
Przyczyny której innej katastrofy lotniczej (a było ich wiele) były znane tego samego dnia co katastrofa i to bez przeprowadzenia śledztwa i badania wraku???
Człowieku coraz bardziej mnie zaskakujesz... mam nadzieję,ze to co napisałeś to ironia. Aż tak jest to niedorzeczne i nielogiczne.
Bo nie wierzę że są tacy tępi ludzie ...?
nie jesteś zbytnim optymistą?
Lądowanie we mgle i błądzenie we mgle niesie ryzyko katastrofy.
Gdzie tam wg grifa i xyzta Tusku z Putinem sie zamachneli... tylko dlaczego duraki nad terytorium Rosji. Nie mogli duraki zamachnąć się jak Wodzu był na wojnie gruzińskiej? Wot jewo mat malencziki...
[cytat]Gdzie tam wg grifa i xyzta Tusku z Putinem sie zamachneli... tylko dlaczego duraki nad terytorium Rosji. Nie mogli duraki zamachnąć się jak Wodzu był na wojnie gruzińskiej? Wot jewo mat malencziki...[/cytat]
Ciekawe dlaczego na swoim terenie w 1940r. dokonali mordu na 30 000 polskich oficerach i funkcjonariuszach publicznych. I dlaczego na swoim terytorium Stalin budował obozy zagłady dla wrogów systemu. Otóż tam panuje ruska patologiczna rzeczywistość prawo i procedury tradycyjnie naciąga się do własnych imperialnych interesów. Władza ma pewność że żaden tubylec głośno nic złego na rządzących nie powie, bo przez dziesięciolecia terroru nauczyli społeczeństwo czego nie wolno i czego należy się bać. Dziwne zgony niepokornych, które nie są w Rosji żadkością przypominają im o tym.
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne.
[B]Polecam dzisiejsza debatę niezależnych naukowców dzisiaj we wtorek od godziny 10:00 w telewizji TRWAM również w internecie[/B]
Gdzie tam wg grifa i xyzta Tusku z Putinem sie zamachneli... tylko dlaczego duraki nad terytorium Rosji
czy ja kiedykolwiek pisałem że to był, a w opinii biegłych mógł być ta zamach,
no chyba że koś wierz w pancerne brzozy
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne
Wyjaśnienie przyczyn katastrofy leży po stronie naszego rządu jak na razie nie widać woli ani ze strony premiera ani prokuratury,
Polski rząd to w dużej mierze starzy współpracownicy służb które bezpośrednio podlegały Rosyji, lub ludzie powiązani z nimi układami i biznesem.
xyz i Griff nadają, właściwie ujadają na jednej fali. Pewnie mają się ku sobie.
za to ty nie masz się ku logice nic a nic :)
No tak za póżno Wam na logikę. Kandydatka na marszałka już została zgłoszona.
jaka?
Przypominam, że logika jest nauką, nie ma w niej dowolności. Wy pisowcy wszystko przekabacacie na swój strój i przez to Wasza logika nie jest naukowa, tylko potoczna, a to już nie jest logika.
w pancerne brzozy niektorzy wierza ale niewielu wierzy w teorie macierewicza i jego grono bulterierow z jedynej slusznej parti czemu daja wyraz przy okazji kazdych wyborow juz od kilku lat.pozostaje kasac ujadac i toczyc piane z pyska moze ciemna masa podchwyci i przy pomocy ojca dyrektora pomoze dorwac sie do koryta
ooo kolega TVN oglada, i pewnie Wybiórcza czyta i inne siejące propagandę media.
A te swoje zarzuty to spokojnie możesz do obecnej ekipy rządzącej odwołać bo u nich to widać jak na dłoni..
Ale jak to mówi stara dobra zasada propagandy.
jak kradniesz krzycz że kradną,
jak oszukujesz krzycz że oszukują.
Jak obrażasz innych krzycz że obrażają.
Jeżeli grasz na nastrojach społecznych, krzycz że oni to robią.
A więc trwaj przy swoim zmanipulowany człowieku i obyś z czasem samodzielnie zaczął myśleć i na oczy przejrzał.
a swistak siedzi i zawija je w te sreberka
jak trzeba byc zmanipulowany i jak trzeba miec wyprany mozg aby powielac brednie jedynie slusznie nam panujacego prezesa i jego poplecznikow.
tak na marginesie wybory sa faktami dokonanymi i z tym mam nadzieje nie bedziesz polemizowal a to niestety oznacza ze wiekszosc mysli podobnie jak ja.przepraszam ze mialem racje......
Logika paty:
-samolot mający ponad 30 metrów rozpiętości wykonał pół beczki na wysokości 6 metrów
-nie wykryto na wraku śladów materiałów wybuchowych, pomimo tego że specjalistyczna aparatura podczas badania wraku wykryła ślady trotylu
-nie ważne co mówią świadkowie badania ekspertów, symulacje, Tusk tego nie zatwierdził
-nie potrzebne są przesłuchania światków, ekspertyzy wraku przyczyny katastrofy wyjaśnili w swej wszechwiedzy politycy
-kto nie wierzy w brzozę jest opętany
Fakty wg XYZa:
- rozpylono sztuczną mgłę, by osłabić widoczność
- na wysokości 15 metrów, samolot został obezwładniony przez zamachowców, gdyż odłączono zasilanie
- następnie, w wyniku wybuchu bomby, samolot jeszcze w powietrzu rozpadł się na kawałki
- tych, którzy przeżyli katastrofę, zastrzelono zaraz po upadku samolotu
a ja mam na to wyje...... , kto tam leciał . Rozbili się , to się nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem a nie węszyć i robić z tego tupologate albo kaczogate .
""- następnie, w wyniku wybuchu bomby, samolot jeszcze w powietrzu rozpadł się na kawałki""
eksperci potwierdzają teorię wybuchu
czy to był wybuch bomby to inna sprawa
żeby dociec prawdy trzeba , rozważać
różne teorie nawet te najmniej prawdopodobne
[cite user="xyz" date="05.02.2013 17:42"]
żeby dociec prawdy trzeba , rozważać
różne teorie nawet te najmniej prawdopodobne [/cite]
No i ta najmniej prawdopodobna, czyli Wielka Teoria Macierewicza, została obalona już dawno. Przyczyna jest prosta - Macierewicz sam się kompromitował, podając sprzeczne informacje bądź wycofując się z zeznań, składając nowe oświadczenia.
Tyle tylko, że dla xyza to bez znaczenia. Pisałem jakiś czas temu tutaj, że pisowcy mają zdumiewającą zdolność wybiórczego przyswajania informacji.
DO GRIFFA I XYZTA
1. Stalin na 100% umarł jakiś czas temu, konkretnie w 1953r.
2. Do obecnych czasów było paru włodarzy naszego wielkiego brata mniej lub bardziej przychylnie nastawionych do naszego Kraju.
3. Zaden jednakże nie głosił ani nie stosował niegodziwych metod wobec Polski.
Zastanawia mnie, jak godzą z logiką dwa fakty takie: Zgodnie z teoriami PISuarowych zwolenników, które tu reprezentują xyz i Griff , uderzenie w brzozę w ogromną prędkością nie spowodowało uszkodzenia skrzydła samolotu oraz był wybuch.
Zatem dlaczego, zdaniem Szanownych wyżej wymienionych: samochody, które jeżdżą ze znacznie mniejszą prędkością niż leciał TU-154, w przypadku uderzenia w drzewo ulegają zniszczeniu, a jadący nimi pasażerowie niejednokrotnie natychmiast meldują się u Św. Piotra. Po wtóre - jak to możliwe, że we fragmentach samolotu, który rzekomo nosi ślady trotylu i w którym nastąpił wybuch, OCALAŁY SZYBY? Przecież, jako znacznie mniej odporne na wybuch niż metal, przy wybuchu jako pierwsze musiały by rozprysnąć się w drobny mak.
Po prostu, Szanowni uprawiają totalną krytykę i negację PO , rządu i prezydenta. I nie ważne dla nich, że piszą głupoty przeczące logice. Oni kierują się zasadą, że jak się kogoś notorycznie gównem obrzuca, to przecież do obrzucanego to gówno przylgnie, będzie śmierdział i ludzie będą takiego obsranego omijać.
Żle się chłopcy bawicie. Do wyborów jeszcze ponad 2 lata. Jak pokazuje przykład Piechocińskiego, można wygrać uczciwie.
Rosja zawsze była panem na swoim, krajem odizolowanym. Gdyby zamachnęli się poza swoim terytorium nie mieli by nad śledztwem i dowodami żadnej kontroli, a prawda już dawno ujrzała by światło dzienne
GRIFF i XYZ
Mam dla Was dobrą wiadomość: STALIN ŻYJE!!!, a Wasze szczoteczki do zębów ciągnięte na sznureczku są Waszymi pieskami, natomiast w pokoju 24, tam gdzie Wiecie - mieszka Kowalski to atom robijają idźcie tam to i Wasze jądra rozbiją....
Z ciekawości zainteresowalem sie tematem. Jestem po wysłuchaniu argumentów kadry naukowej projektujacej maszyny latające. Sam jestem inżynierem, który trochę czasu spędził przy obróbce stali i projektowaniu, dlatego też wiem, że : projekt + zasosowane materiały + wykorzystanie instrumentów obliczeniowych MES (metody elementów skończonych) + właściwe zadanie warunków brzegowych musi dać odpowiedź. Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!! - to nie matura z języka polskiego czy geografii. [:-)]
"""samochody, które jeżdżą ze znacznie mniejszą prędkością niż leciał TU-154, w przypadku uderzenia w drzewo ulegają zniszczeniu, a jadący nimi pasażerowie niejednokrotnie natychmiast meldują się u Św. Piotra. Po wtóre - jak to możliwe, że we fragmentach samolotu, który rzekomo nosi ślady trotylu i w którym nastąpił wybuch, OCALAŁY SZYBY? Przecież, jako znacznie mniej odporne na wybuch niż metal""
samochód jest inaczej projektowany,
dla ciekawych wystarczy wysłuchać wykładów z dzisiejszej konferencji
http://vod.gazetapolska.pl/3248-debata-smolenska-wyklad-dr-inz-waclawa-berczynskiego
eksperci wyjaśniają wszystko,
Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!!
jak pokazuje dyskusja dla niektórych prawa fizyki to czarna magia,
jest zastanawiające dlaczego eksperci z komisji Milera pomimo zaproszenia nie pojawili się na tej konferencji, mieli szanse bronić swoich tez, odpowiedz jest jedna bali się ośmieszyć
[cite user="xyz" date="06.02.2013 00:11"]jak pokazuje dyskusja dla niektórych prawa fizyki to czarna magia,
jest zastanawiające dlaczego eksperci z komisji Milera pomimo zaproszenia nie pojawili się na tej konferencji, mieli szanse bronić swoich tez, odpowiedz jest jedna bali się ośmieszyć[/cite]
"Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko
[cite user="Majku" date="06.02.2013 06:27"]
"Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko[/cite] niegłupi cytat , zgadzam się z tobą
obejrzałeś oba filmy i wypowiedzi niezależnych ekspertów? jeśli nie to najpierw obejrzyj a dopiero potem się wypowiadaj
"""Nie rozmawiaj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" Miller wie po prostu, że "ekspertów" Macierewicza nie przebiją nawet żelazne, w żaden sposób niepodważalne dowody i ich nie przegada. Nie chciał brać udziału w tej błazenadzie, więc nie poszedł. Ale wam coś wytłumaczyć... oj ciężko""
kto jest idiotą ty czy naukowcy będący ekspertami komisji parlamentarnej , czy
tak ciężko jest wysilić mózgownice i zacząć samodzielnie myśleć, jakie niepodważalne dowody, przecież tak naprawdę nawet nie rozpoczęto nawet porządnego śledztwa, nie zbadano wraku w sposób właściwy i to jest fakt niezaprzeczalny, prawie dwa lata od katastrofy a nie przesłuchano naocznych światków nawet ich nie szukano,
a jeśli obejrzałem i nadal, a może nawet z większym naciskiem, wypowiadam się w tym tonie? Powiem więcej - moim zdaniem film Gargas przedstawia wykrzywione fakty, ale przede wszystkim podważa w niektórych kwestiach Macierewicza, który z resztą niejednokrotnie podważył sam siebie.
Natomiast film National Geographic jest pobieżny i przedstawia niepełny obraz - zapewne dlatego, że trudno zmieścić w 40 minutach tak skomplikowaną sprawę.
a co ma Macierewicz do nieprawidłowości w śledztwie? czy to on prowadzi śledztwo czy to on wymyślił teorię o pancernej brzozie, czy to on
wytworzył raport MAK czy raport komisji Milera oba nie wytrzymujące konfrontacji z ekspertyzami naukowymi, czy to on nie chce rzetelnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy, czy to on ośmiesza Państwo poprzez niekompetencje jego urzędników, to nie on rozsyłał esemesy z przyczyną katastrofy parę godzin po niej, to nie on używa organów państwa by tę wersję uwiarygodnić, to nie on zdemontował system LS z lotniska w smoleńsku zamontowany tam na wizytę TUSKA
[cytat]Przypominam, że logika jest nauką, nie ma w niej dowolności. Wy pisowcy wszystko przekabacacie na swój strój i przez to Wasza logika nie jest naukowa, tylko potoczna, a to już nie jest logika.[/cytat]
Nie ma czegos takiego jak logika pisowska. Nie ma też logiki peowskiej. Coś spełnia wymagania logiki, albo nie. 0 = 0, a 1 = 1. To proste jak but, albo jak to, że dwa razy dwa równa się cztery. I nie ma, że 5 (pięć).
W logice nie ma barw tęczy. Są konkrety, tezy, fakty, definicje, twierdzenia i dowody. Bywają też truizmy.
Logika jest królową nauk, bo uczy poprawnego wnioskowania. Bez logiki nie ma techniki, ani matematyki, ani w szczególności nie może być mowy o rzetelnym badaniu przyczyn wypadków lotniczych.
Natomiast słyszałem, jak Donald Tusk powiedział 19.01.2011 w sejmie RP:
"wygrać prawdę".
I nie mogę jakoś tego zapomnieć. Nikt, komu logika jest bliska - chyba nie przejdzie obojętnie obok takiego tekstu. To podważenie wszelkich zasad i praw. "Róbta co chceta". Zamiast dochodzić do prawdy - można wygrać prawdę. Jakie to nowoczesne. I postępowe. No nie? Tylko dlaczego mi się nie podoba?
I nie nazwałbym tego logiką PełOwską, bo z logiką to nic wspólnego nie ma. To poprostu logiką nie jest. To jest raczej totalny brak logiki i okazywanie jej pogardy, zamordyzm, chamstwo i kłamstwo - skoro ktoś musi forsować takie na przepchnięcie jakiejś założonej tezy np. za pomocą przegłosowania w sejmie siłą głosów.
Podobnie jak inne odzywki tego jegomościa - np.:
"wojna z PiS-em o prawdę"
"to kłamstwo - poznałem po oczach, bo ja znam te oczy"
niezłe
http://vod.gazetapolska.pl/2996-co-ukryto-w-raporcie-millera
Dla ścisłości mojej wczorajszej wypowiedzi, jestem to winien, bo pojawiły sie pewne rozbieżności, między tym co chciałem przekazać a odbiorem.
-Jeżeli pisałem o "[B]argumentach kadry naukowej[/B]", to mialem na myśli argumenty dr inż. Wacława Berczyńskiego, prof. Wiesława Biniendy, prof. Kazimierza Nowaczyka, dr Grzegorz Szuladzińskiego.
-Jeżeli pisałem "[B]projekt[/B]", to miałem na myśli model trójwymiarowy wykonany w programach do projektowania 3D o wartościach nie gorszych pod wzledem obliczeniowym niż projekt orginalny ([U]czyt. konstrukcja projektu była wytrzymałościowo słabsza niż konstrukcja rzeczywista[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]wykorystane materiały[/B]", to miałem na myśli właściwości mechaniczne danych stopów wykorzystanych w projekcie orginalnym lub ich zamienników o podobnych paramerach ([U]jako pracownicy projektujący samoloty Boeing"a dr inż. Wacław Berczyński oraz prof. Wiesław Binienda są w tym ekspertami[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]wykorzystanie instrumentów obliczeniowych MES (metody elementów skończonych)[/B]", to miałem na myśli wykorzystanie programów typu "Nastran" lub lepszych do stworzenia siatki obliczeniowej na wygenerowanym w czasie projektowania modelu 3D ([U]jest to obecnie najbardziej wiarygodna metoda obliczania wytrzymalościowego konstrucji, od samolotów i promów kosmicznych, przez statki i platformy wiertnicze po sprzęt rolniczy[/U])
-Jeżeli pisałem "[B]właściwe zadanie warunków brzegowych[/B]", to miałem na myśli wzięcie pod uwagę najbardziej niesprzyjających okoliczności katastrofy (czyt. rozmiar i wytrzymałość przeszkody), które mają swoje odbicie w projektowym modelu matematycznym ([U]a m.in. właśnie takie prezentował prof. Wiesław Binienda w oparci o raport Komisji Millera[/U])
Sumując wszystkie przesłanki (osłabiony model 3D, właściwie dobrane parametry materiałowe, prawidłowo stworzony model matematyczny oraz podwyższona wytrzymałość przeszkody) uważam raport Komisji Millera za podważony w tym zakresie.
Dlatego też wczoraj napisałem : "Z tymi wynikami nie dyskutuje - MECHANIKA JEST JEDNA !!! - to nie matura z języka polskiego czy geografii."
W dalszej dyskusji proponuje mniej emocji a więcej faktów.
Pozdrawiam
Zwracam się do PISowców, aby w swojej propagandzie zaczęli uwzględniać przyczyny katastrofy, a nie jej następstwa. Przyczyna była znana w dniu katastrofy - podjęcie się lądowania na jakimś lotnisku, klepisku, przy całkowitym braku widzialności. Jeżeli ja wyjdę na oblodzony chodnik i doznam złamania ręki to po jaką cholerę rozważania, w jaki sposób upadałem.
a ta znowu swoje, czy ciebie myślenie boli? ekspertyzy wczoraj zaprezentowane są całkowicie apolityczne, faktycznie odzwierciedlają
stan państwa a właściwie totalny w nim bałagan ale to nie jest wina nauki a raczej naszych umiłowanych przywódców.
Jakie masz merytoryczne uwagi do wczorajszych ekspertyz?
Twój umiłowany przywódca jest jedną z przyczyn katastrofy.
A zdajecie sobie sprawę, że gadacie ciągle to samo? Wszystkie argumenty już zaprezentowaliście. Ktoś zmienił zdanie? Wątpię. Jest sens dalej mleć temat na tym forum? Wątpię.