
Proces beatyfikacyjny pochodzącego z Kołak Kościelnych ks. Kazimierza Hamerszmita wciąż trwa. Do wyniesienia na ołtarze niezbędny jest jeszcze cud. Udostępniamy pierwszą część reportażu, który można było obejrzeć dzisiaj w telewizji Trwam.
Telewizja Trwam wyemitowała dzisiaj pierwszy odcinek reportażu pt. „Cichy i pokornego serca” na temat ks. Kazimierza Hamerszmita – pochodzącego z Kołak Kościelnych kapłana, którego trwa proces beatyfikacyjny.
Ks. Kazimierz Aleksander Hamerszmit, syn Stanisława i Michaliny z domu Dmochowskiej, urodził się 12 lutego 1916 r. we wsi Kołaki Kościelne w powiecie zambrowskim. Został również ochrzczony w tamtejszej parafii Wniebowzięcia NMP. W wieku sześciu lat poszedł do szkoły powszechnej w Kołakach Kościelnych, w której uczył się cztery lata. Następnie ukończył Gimnazjum Państwowe im. Tadeusza Kościuszki w Łomży. Potem został absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży. Święcenia kapłańskie otrzymał w kwietniu 1939 roku w Katedrze Łomżyńskiej. Tego samego roku ksiądz Kazimierz został pojmany i aresztowany przez Niemców, następnie więziony w obozach Soldau, Sachsenhausen i w Dachau. Tam był poddawany eksperymentom medycznym.
29 kwietnia 1945 roku po opuszczeniu obozu koncentracyjnego złożył sobie przyrzeczenie, że żadnych godności nigdy nie przyjmie. Stosował apele do kolejnych biskupów łomżyńskich o zwolnienie go z tytułów. Po wojnie pracował w duszpasterstwie wśród Polaków w Norymberdze i w Goburgu. Do Polski wrócił 3 maja 1946. Był duszpasterzem w Zambrowie, Grajewie, Ostrołęce, Augustowie i Łomży. Do Suwałk przyjechał w 1959 roku. Tam sześć lat później został proboszczem parafii św. Aleksandra. Tę funkcję sprawował przez 21 lat. Swoje odszkodowanie za pobyt w obozie koncentracyjnym przeznaczył na odbudowę kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła. Na emeryturę przeszedł 1 lipca 1986 roku. Zmarł w Suwałkach 5 lutego 1996 roku w opinii świętości.
Ks. Kazimierz Hamerszmit cieszył się w lokalnym środowisku wielkim szacunkiem. Postrzegany był jako człowiek dobroci i życzliwości. Jego gorliwość apostolska przejawiała się m.in. w ogromnym zaangażowaniu w głoszenie Słowa Bożego, umiłowaniu konfesjonału, trosce o katechizowanie dzieci i młodzieży, a także w trosce o biednych, chorych i ludzi w podeszłym wieku.
W kwietniu ubiegłego roku Kościół zdecydował, aby dokonać ekshumacji zwłok duchownego i przenieść je z cmentarza do konkatedry, gdzie wierni mają większą możliwość do modlitwy, wypraszania łask za wstawiennictwem zmarłego i prośby o cud. Szczątki zostały umieszczone w prawej bocznej nawie kościoła pw. św. Aleksandra w Suwałkach, gdzie znajdują się kaplica Świętego Krzyża oraz witraż z wizerunkiem św. Kazimierza Królewicza.
Proces beatyfikacyjny ks. Kazimierza Hamerszmita wciąż trwa. W marcu ubiegłego roku informowaliśmy o zakończeniu diecezjalnego szczebla postępowań nt. heroiczności cnót, życia, sławy świętości i znaków Sługi Bożego ks. Kazimierza. 29 listopada 2019 roku Watykańska Kongregacja ds. Świętych potwierdziła ważność tego procesu. Kolejnym etapem będzie wyznaczenie przez Stolicę Apostolską relatora, pod którego kierunkiem zostanie napisane Positio, czyli szczegółowe opracowanie dowodzące heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Do beatyfikacji niezbędny jest jeszcze cud, czyli szczególny znak łaski Bożej przez wstawiennictwo ks. Kazimierza Hamerszmita.
Dzisiaj o godzinie 17:30 w telewizji Trwam można było obejrzeć pierwszy odcinek reportażu pt. „Cichy i pokornego serca” na temat Sługi Bożego ks. Kazimierza Hamerszmita. Kolejna jego część już jutro, 3 lutego o godz. 17:30.
Reportaż „Cichy i pokornego serca” – część 1:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspaniała wiadomość, będziemy mieć świętego. Mój wuj św. P. Ks. z Krzeczkowa też był w obozie niemieckim w Dachau , też był poddawany eksperymentom medycznym, pewnie się tam spotykali, byli w tym samym wieku.Niemcy mają doskonałe archiwa i zachowane wszelkie informacje dotyczące tych eksperymentów, kto co ile, jakie reakcje organizmu, zdjęcia i tak dalej . Rodzina nasza dotarła do tych danych i informacji.Straszne rzeczy, okropności, nie daj boże coś takiego przeżyć.