Reklama
  • jadzias183 2013-06-28 11:57:21

    Krzylu , zgodnie z prawem:
    W myśl art. 11 ust. 21ww. ustawy, w wypadku wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego spółdzielnia wypłaca osobie uprawnionej wartość rynkową tego lokalu. Przysługująca osobie uprawnionej wartość rynkowa nie może być wyższa od kwoty, jaką spółdzielnia uzyska od osoby obejmującej lokal w wyniku przetargu przeprowadzonego przez spółdzielnię zgodnie z postanowieniami statutu.

    Natomiast stosownie do brzmienia art. 11 ust. 22ww. ustawy, z wartości rynkowej lokalu potrąca się przypadającą na dany lokal część zobowiązań spółdzielni związanych z budową, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 1, w tym w szczególności niewniesiony wkład mieszkaniowy. Jeżeli spółdzielnia skorzystała z pomocy uzyskanej ze środków publicznych lub z innych środków, potrąca się również nominalną kwotę umorzenia kredytu lub dotacji, w części przypadającej na ten lokal oraz kwoty zaległych opłat, o których mowa w art. 4 ust. 1, a także koszty określenia wartości rynkowej lokalu.

    Warunkiem wypłaty, o której mowa w ust. 21, jest opróżnienie lokalu ( art. 11 ust. 24ww. ustawy).

  • jadzias183 2013-06-28 12:20:05

    24 czerwca odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie złożonych projektów ustaw dotyczących spółdzielni mieszkaniowych. Były krzyki , gwizdy jednym słowem awantura. Było 1350 podmiotów. Padały głosy ,że budżet państwa do spółdzielni nie dopłaca, a dostaje od nich podatek dochodowy i podatek VAT - część tych danin wzmacnia także budżet samorządowy. Były głosy przeciw nowej ustawie ale i padały takie stwierdzenia : nikt lepiej od właściciela nie dopilnuje jego majątku.

  • krzylu 2013-06-30 19:02:55

    Piszemy o dwóch różnych FAKTACH ja piesze o początkowej fazie budowy mieszkania tzw. „spółdzielczego” przez członka spółdzielni z „wkładów” budowlanych i mieszkaniowych gdzie nie ma żadnych przepisów ustawowych o darowiźnie na rzecz spółdzielni kwot spłaty kredytu (do tej chwili osoba prawna spółdzielnia nie ma możliwości prawnych ,spłaty kredytu za wybudowane mieszkanie spółdzielcze lokatorskie lub własnościowe ) Lobby spółdzielcze kręcą się przy sejmie by wprowadzić przepis prawny by to spółdzielnie mogła spłacić kredyt związany z budową mieszkania !!!
    A Pani piszę o oddawaniu „ wkładów mieszkaniowych” przez spółdzielnie. Co się stało z wkładami budowlanymi (?)
    Proszę zajrzeć do oryginału przepisów prawnych Dz. U. NR 12 z dn.17 lutego1961 o spółdzielniach mieszkaniowych i ich związkach oraz do prawa spółdzielczego http://www.polskiesm.pl/Dokumenty/15_Prawo/2_Ustawy/4_ust_spol_i_lok/Prawo_spoldzielcze_1982_09_16.pdf



    Proszę podać przepis prawny że członek spółdzielni ma OBOWIĄZEK podarować spółdzielni wpłaty za budowę mieszkania dla niego spółdzielni ?
    Pani podaje mi że spółdzielnia mieszkaniowa ma się rozliczyć z członkiem spółdzielni z budowy mieszkania!!!
    A NIE O TYM PROBLEMIE CZCIŁABYM DYSKUTOWAĆ .
    http://www.polskiesm.pl/Ek_15_02_04.aspx

  • Reklama
  • jadzias183 2013-06-30 20:52:07

    Orzeczenie Trybunału :
    Trybunał o zwrocie wkładu mieszkaniowego



    Share on email Share on facebook Share on twitter More Sharing Services

    Czwartek, 27 czerwca 2013 (15:57)


    Zasady zwrotu wkładu mieszkaniowego osobom, które nie są członkami spółdzielni mieszkaniowej, nie mogą być regulowane w statucie spółdzielni – stwierdził Trybunał Konstytucyjny. Orzekł, że jest to niezgodne z Konstytucją.

    Wyrok dotyczy mieszkań, do których ich mieszkańcom przysługiwało spółdzielcze prawo lokatorskie, ale prawo to wygasło na przykład z powodu śmierci członka spółdzielni. Jeśli mieszkanie nie jest przeznaczone do sprzedaży w przetargu, to przejmują je małżonek lub spadkobiercy zmarłego. Osoby te nie dziedziczą spółdzielczego prawa lokatorskiego, bo zasadą jest, że jest ono niezbywalne i nie przechodzi na spadkobierców. Mogą natomiast zażądać zapłaty określonej sumy tytułem spłaty za wkład wniesiony przez zmarłą osobę, której przysługiwało spółdzielcze prawo lokatorskie.

    Trybunał zajął się zasadami zwrotu tego wkładu na wniosek rzecznika praw obywatelskich Ireny Lipowicz. We wniosku do TK zakwestionowała art. 8 pkt 3 ustawy z 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, z którego wynika, że zasady wnoszenia, ustalania i waloryzacji wkładu mieszkaniowego są regulowane w statucie spółdzielni.

    Zdaniem Lipowicz, zasady te mogą być uregulowane w statucie, tylko gdy dotyczą rozliczeń między spółdzielnią a jej członkami, a nie gdy są zwracane osobom, które nie są członkami spółdzielni i które nie mają żadnego wpływu na treść uchwalonego statutu spółdzielni ani nie mogą go kwestionować w sądzie.

    Dlatego – zdaniem RPO – zasady rozliczania zwrotu wkładu mieszkaniowego powinny być uregulowane w ustawie, a nie w statucie spółdzielni, bo to narusza zasady demokratycznego państwa prawa oraz poprawnej legislacji, a także godzi w zasadę sprawiedliwości społecznej.

    Pogląd rzecznika podzielili prokurator generalny oraz minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.

    Prokurator Teresa Ostrowska z Prokuratury Generalnej podkreślała, że w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych brakuje zasad waloryzacji i zwrotu wkładów mieszkaniowych, dlatego nie można uznać, że ustawa w wystarczający sposób chroni prawa majątkowe osób, którym przysługuje prawo do zwrotu wkładu mieszkaniowego.

    Innego zdania był przedstawiciel Sejmu. Poseł Łukasz Zbonikowski przekonywał, że Trybunał powinien umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku, a gdyby uznał inaczej – powinien orzec o zgodności art. 8 ust. 3 ustawy z Konstytucją.

    Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 8 ust. 3 ustawy z 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych jest niezgodny z Konstytucją.

    Zdaniem TK, zasady zwrotu wkładu muszą być uregulowane w ustawie, a nie w statucie spółdzielni, gdy dotyczą osób niebędących członkami spółdzielni. Statut spółdzielni jest umową pomiędzy spółdzielnią a jej członkami, więc nie obowiązuje powszechnie – podkreślił TK.

    Sędzia Marek Kotlinowski, uzasadniając wyrok, zwrócił uwagę posłowi Zbonikowskiemu na to, że w trakcie trwających obecnie prac nad nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych Sejm powinien zmienić niekonstytucyjny przepis.

  • jadzias183 2013-06-30 21:31:59

    Panie Krzylu, wcześniej opisałam przykład z takiego rozliczenia z rodziną zmarłego lokatora. Nikt z nim nie mieszkał, lokator spłacał kredyt przed śmiercią. W 1989roku lokator wpłacił około 5 milionów wkładu mieszkaniowego i spłacał do śmierci kredyt według normatywu. Mieszkanie typu lokatorskiego. Kapitał spłacony ,do spłaty został budżet. W 2013 roku lokal został sprzedany przez Spółdzielnię za ponad 260 tys. i spadkobiercy otrzymali około 250 tysięcy zgodnie z obowiązującą ustawą i wykładnią Ministerstwa. Wcześniej rodzina otrzymała dokumenty dotyczące mieszkania do postępowania spadkowego. Zgodnie z ustawą obowiązującą od 2007 roku.

    Kolejny przykład mieszkania lokatorskiego zadłużonego, po wyroku eksmisyjnym też z kredytem. W lipcu przetarg po operacie szacunkowym i rodzinie należy się wartość rynkowa po zmniejszeniu kosztów. Przy wyliczaniu tych kosztów pod uwagę brana jest spłata kredytu - dług jest pomniejszany o spłacony kredyt przez lokatora. Wkład wniesiony około 5 milionów w 1989 roku , a blok zasiedlony w 1991 roku. Spółdzielnia nie ma prawa zarabiać na takich mieszkaniach. Ważniejsza jest ustawa niż Statut, który musi być zgodny z ustawą. W mojej spółdzielni tak są rozliczane mieszkania lokatorskie. Lokale własnościowe to inna bajka.

  • jadzias183 2013-06-30 21:58:34

    Krzysztof Dziewior :
    Pytanie 792

    Dodano: 14 kwietnia 2011


    W jaki sposób ustalić wartość wkładu lokatorskiego do np. do podziału majątku członka spółdzielni?


    Wartość wkładu mieszkaniowego ustala się biorąc wartość rynkową lokalu (operat szacunkowy) i odejmując od tej wartości nominalna wartość umorzenia kredytu przypadającą na ten lokal.

  • krzylu 2013-07-01 20:17:44

    [cite user="jadzias183" date="30.06.2013 21:58"]Krzysztof Dziewior :
    Pytanie 792

    Dodano: 14 kwietnia 2011


    W jaki sposób ustalić wartość wkładu lokatorskiego do np. do podziału majątku członka spółdzielni?


    Wartość wkładu mieszkaniowego ustala się biorąc wartość rynkową lokalu (operat szacunkowy) i odejmując od tej wartości nominalna wartość umorzenia kredytu przypadającą na ten lokal.
    [/cite]
    Krzysztof Dziewior nie jest dla mnie autorytetem może dla byłej księgowej i członka zarządu ZSM .W/w Pani podpierała się też tym Panem gdy zaliczyła grunty pod budynkami mieszkalnymi przekazane przez miasto Zambrów dla członków spółdzielni na funduszu zasobowym. ( fałszerstwo)
    "jadzia183"
    Ja w 1993 roku wpłacałem raty kredytu za moje mieszanie „lokatorskie” w wysokości 103% ceny rynkowej , późnej w 2000 roku doszedłem do dokumentów że oczywiście spółdzielnia naliczyła mi raty kredytu z sufitu część oczywiście szło na spłatę kredytu a część mojej wpłaty szła na fundusz remontowy spółdzielni ZSM. W tej chwili spłaciłem kredyt do banku PKO pozostał mi spłata do Skarbu Państwa .
    Niech Pan Krzysztof Dziewior wskażę przepis prawny że jako członek spółdzielni mam obowiązek podarować spłatę kredytu za mieszkanie mojej spółdzielni. I tym samym prawną podstawę zaliczania wkładów mieszkaniowych jako wkłady własne spółdzielni ZSM .
    Pani cały czas podaję sposób zwrotu za mieszkanie lokatorskie .
    PIERWSZYM PROBLEMEM JEST WKŁAD MIESZKANIOWY i PODSTAWĘ JEGO TWORZENIA
    Jeśli będzie podstawa to następnym problem jest jego rozliczenie a co Pani przedstawia uparcie jako czynnik pierwszy ?.

    Komuniści przyjęli ze spółdzielnie mieszkaniowe będą budować mieszkania lokatorskie (na wynajem) , finansowane ze Skarbu Państwa a członek wpłaci opłatę w wysokości 10% jako kaucję i opłaty za media i obsługę (nie mógł członek spółdzielni mający mieszkanie lokatorskiego spłacać kredytu , ustawa z 1982 roku).
    W ZSM każdy członek mieszkania lokatorskiego przejmował obowiązek spłaty kredytu na 40 ,25 lub 20 lat. Spółdzielnia ZSM nie posiada dokumentów że sfinansowała budowę budynków mieszkalnych na wynajem tzw. lokatorskie. !!!!

  • Reklama
  • jadzias183 2013-07-02 00:28:18

    Rozumiem ,że spłacił Pan kapitał i pozostało jeszcze 15 % spłaty budżetowej. Nie rozumiem jak można spłatę kredytu przeznaczać na fundusz remontowy ? Nie rozumiem wielu Waszych spraw. W sprawie kredytów starego portfela byłam na rozmowach w banku PKO BP w Warszawie oraz w Ministerstwie Infrastruktury. W mojej Spółdzielni taki kredyty spłaca jeszcze 55 osób i wszystko jest jasne i przejrzyste. Dwa razy w roku pracownicy banku przychodzą na kontrolę i wszystko musi się zgadzać. Raporty są miażdżące jeśli jest żle ,ponieważ dotyczy to pieniędzy z budżetu. Spółdzielnia ma obowiązek jeden raz w roku poinformować lokatorów o zadłużeniu wobec budżetu - tylko takie dotyczy naszych lokatorów. Naszych lokatorów obowiązywało : wpłata 10 % (mieszkanie lokatorskie i 20 własnościowe ), póżniej spłata wg dochodów i od 1996 roku normatyw do 2017 roku. Taka procedura obowiązuje do dnia dzisiejszego w całej Polsce zgodnie z ustawa o pomocy państwa.........Jeśli ma Pan zastrzeżenia radzę zrobić xero i poprosić o wyjaśnienie ministerstwo. Możliwy jest też kontakt telefoniczny z naczelnikiem do spraw kredytów. Chętnie udzielają odpowiedzi. Można też zwrócić się do posłów. Pomagając lokatorom przeszłam przez te dróżki i to co Pan opisuje jest dla mnie fikcją. Przy przekształceniu w odrębną własność należy spłacić jeszcze dotację tj. 50 % umorzenia. Zadłużenie kredytów starego portfela obejmuje 4 składniki :

    1. kapitał - dług wobec banku 100% spłaty
    2.skapitalizowane odsetki - dług wobec banku
    3.odsetki przejściowo wykupione - dług wobec budżetu
    4.oprocentowanie zadłużenia wobec budżetu.
    Inaczej liczy się do spłaty odsetki skapitalizowane naliczone do czerwca 1993, a zupełnie inaczej skapitalizowane po 30 czerwca 1993 roku.Jeszcze bank zastrzegł sobie ,że kredytobiorca zobowiązany jest do spłaty 100% odsetek skapitalizowanych umownie. Oczywiście umowę zawierała spółdzielnia w naszej spółdzielni w imieniu lokatorów.
    Lokator wpłacał 10 % i reszta to kredyt, który dzięki Balcerowiczowi jest olbrzymi, choć kapitał wynosił trochę ponad 2tys. i dawno został spłacony. Reszta to odsetki.

  • jadzias183 2013-07-02 00:28:18

    Rozumiem ,że spłacił Pan kapitał i pozostało jeszcze 15 % spłaty budżetowej. Nie rozumiem jak można spłatę kredytu przeznaczać na fundusz remontowy ? Nie rozumiem wielu Waszych spraw. W sprawie kredytów starego portfela byłam na rozmowach w banku PKO BP w Warszawie oraz w Ministerstwie Infrastruktury. W mojej Spółdzielni taki kredyty spłaca jeszcze 55 osób i wszystko jest jasne i przejrzyste. Dwa razy w roku pracownicy banku przychodzą na kontrolę i wszystko musi się zgadzać. Raporty są miażdżące jeśli jest żle ,ponieważ dotyczy to pieniędzy z budżetu. Spółdzielnia ma obowiązek jeden raz w roku poinformować lokatorów o zadłużeniu wobec budżetu - tylko takie dotyczy naszych lokatorów. Naszych lokatorów obowiązywało : wpłata 10 % (mieszkanie lokatorskie i 20 własnościowe ), póżniej spłata wg dochodów i od 1996 roku normatyw do 2017 roku. Taka procedura obowiązuje do dnia dzisiejszego w całej Polsce zgodnie z ustawa o pomocy państwa.........Jeśli ma Pan zastrzeżenia radzę zrobić xero i poprosić o wyjaśnienie ministerstwo. Możliwy jest też kontakt telefoniczny z naczelnikiem do spraw kredytów. Chętnie udzielają odpowiedzi. Można też zwrócić się do posłów. Pomagając lokatorom przeszłam przez te dróżki i to co Pan opisuje jest dla mnie fikcją. Przy przekształceniu w odrębną własność należy spłacić jeszcze dotację tj. 50 % umorzenia. Zadłużenie kredytów starego portfela obejmuje 4 składniki :

    1. kapitał - dług wobec banku 100% spłaty
    2.skapitalizowane odsetki - dług wobec banku
    3.odsetki przejściowo wykupione - dług wobec budżetu
    4.oprocentowanie zadłużenia wobec budżetu.
    Inaczej liczy się do spłaty odsetki skapitalizowane naliczone do czerwca 1993, a zupełnie inaczej skapitalizowane po 30 czerwca 1993 roku.Jeszcze bank zastrzegł sobie ,że kredytobiorca zobowiązany jest do spłaty 100% odsetek skapitalizowanych umownie. Oczywiście umowę zawierała spółdzielnia w naszej spółdzielni w imieniu lokatorów.
    Lokator wpłacał 10 % i reszta to kredyt, który dzięki Balcerowiczowi jest olbrzymi, choć kapitał wynosił trochę ponad 2tys. i dawno został spłacony. Reszta to odsetki.

  • jadzias183 2013-07-02 00:52:03

    Ja w 1993 roku wpłacałem raty kredytu za moje mieszanie „lokatorskie” w wysokości 103% ceny rynkowej , .

    Tego też nie rozumiem. Mimo ,że na pierwsze osiedla moja spółdzielnia zaciągała kredyt w 1986 roku i mamy wszystkie dokumenty do chwili obecnej , choć banki poniszczyły je. Mieszkania lokatorskie stają się własnością odrębną po spłacie . W sprawie kredytów i ich rozliczania oraz waloryzowania wkładów służę pomocą , choć nie rozumiem wielu Waszych problemów. Skoro nie Dziewior, to kto jest dla Pana autorytetem ?Prowadzi szkolenia dla księgowych , wydaje książki, prowadzi księgowość w wielu warszawskich spółdzielniach.

  • jadzias183 2013-07-02 00:52:03

    Ja w 1993 roku wpłacałem raty kredytu za moje mieszanie „lokatorskie” w wysokości 103% ceny rynkowej , .

    Tego też nie rozumiem. Mimo ,że na pierwsze osiedla moja spółdzielnia zaciągała kredyt w 1986 roku i mamy wszystkie dokumenty do chwili obecnej , choć banki poniszczyły je. Mieszkania lokatorskie stają się własnością odrębną po spłacie . W sprawie kredytów i ich rozliczania oraz waloryzowania wkładów służę pomocą , choć nie rozumiem wielu Waszych problemów. Skoro nie Dziewior, to kto jest dla Pana autorytetem ?Prowadzi szkolenia dla księgowych , wydaje książki, prowadzi księgowość w wielu warszawskich spółdzielniach.

  • Reklama
  • krzylu 2013-07-02 13:03:12

    Szanowna Pani zgadzam się odnośnie że zadłużenie kredytów starego portfela obejmuje 4 składniki :

    1. kapitał - dług wobec banku 100% spłaty
    2.skapitalizowane odsetki - dług wobec banku
    3.odsetki przejściowo wykupione - dług wobec budżetu
    4.oprocentowanie zadłużenia wobec budżetu.
    Inaczej liczyły się do spłaty odsetki skapitalizowane naliczone do czerwca 1993, a zupełnie inaczej skapitalizowane po 30 czerwca 1993 roku.

    O tym mówią przepisy ustaw i rozporządzeń i w tym temacie jestem z Panią zgodny ale jak to faktycznie wyglądało w przeszłości , makabra. A odnośnie kontroli Banku PKO to bank sprawdzał jak co kwartał wpływy kwoty do banku i jaka jest należność pozostał do spłaty z mieszkania .
    I było takie spotkanie na osiedlu Północ gdzie się pojawiła osoba z Banku PKO z Białegostoku odpowiedzialna za spłatę starych kredytów mieszkaniowych i w rozmowie prywatnej powiedział że między bankiem a spółdzielnia jest wszystko w porządku a to że więcej wpłacamy na konto spłata kredytu jest to sprawa między spółdzielnią a wpłacającym . To tyle i aż tyle.
    Nigdy Bank nie sprawdzał jaką kwotę spółdzielnia pobierała od członka spółdzielni na spłatę kredytu za mieszkanie od mieszkania lokatorskiego a jakie kwoty wpłacały osoby chcące przekształcić mieszkanie lokatorskie we mieszkania własnościowe to BÓL GŁOWY a podstawą był uchwała rady nadzorczej. To przy tych okazjach spółdzielnia przy spłatach kredytu wyłudzała na fundusz remontowy potężne kwoty (część do Banku a pozostała kwota na fundusz remontowy ba był nawet takowy zapis w statucie ZSM .
    ALE JA DALEJ NIE MAM OD PANI ODPOWIEDZI :
    1) GDZIE JEST PODSTAWA PRAWNA TWORZENIA „WKŁADÓW MIESZKANIOWYCH I BUDOWLANYCH” PRZEZ SPÓŁDZIELNIE
    2) ORAZ PODSTAWA PRAWNA ZE CZŁONEK SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ MA OBOWIĄZEK PODAROWAĆ SPÓŁDZIELNI WPŁATY środków pieniężnych ZA BUDOWĘ DLA NIEGO MIESZKANIA .
    Jeśli pani znajdzie podstawę do tych dwóch zagadnień to możemy podyskutować na temat zwrotów tego co się prawnie należało (wkłady mieszkaniowe)

    Dla mnie autorytetem jest Pani Anna Rutkowska raz wystąpiła u Pana Pośpieszalskiego i temat zniknął o spółdzielniach mieszkaniowych.
    Pan Dziewior, nie jest dla mnie autorytetem a to że prowadzi szkolenia dla księgowych , wydaje książki, prowadzi księgowość w wielu warszawskich spółdzielniach i to tyle zarabia poprzez układ .Niech tylko spółdzielnie zaczną kontrolować kontrolerzy nie z nadania Krajowej Rady Spółdzielczej a niezależni biegli rewidenci .
    Szanowny PAN DZIEWIOR podpadł gdy zobaczyłem jego wytyczne dla księgowych chyba w 2003 r gdzie wskazywał ze prawo użytkowania wieczystego należy wykazywać na funduszu zasobowym .
    Wtedy to weszło rozporządzenie ministra ze spółdzielnie powinny wykazywać grunty których są właścicielami.
    W naszej spółdzielni ZSM to wtedy miedzy zamknięciem w 2001 r a otwarciem 2002 r powstała nadwyżka ok. 7 mln zł na funduszu zasobowym . To członek spółdzielni opłacał prawo użytkowania wieczystego do spółdzielni a spółdzielnia do gminy . Spółdzielnia jest tylko przekaźnikiem (stan zerowy).
    Na południu Polski prawo użytkowania wieczystego spółdzielnie odnosiły w swojej ewidencji jako podniesienie wkładów mieszkaniowych . Co tez nie jest zgodne z logiką.
    Niech Pan Dziewior wyjaśni czy można wypłacać z funduszu zasobowego spółdzielni część środków wybiórczym członkom spółdzielni w okresie działalności spółdzielni tym tylko którzy się "uwłaszczają" ?
    Czy Pani autorytet pozostanie dalej autorytetem po otrzymaniu odpowiedzi ?

  • krzylu 2013-07-02 15:27:13

    Może tam coś jest na rzeczy:
    http://www.kzlis.konin.pl/forum/viewtopic.php?t=1661

  • jadzias183 2013-07-02 17:03:04

    Dziwny jest ten Zambrów :

    3. Jeżeli kredytobiorca w okresie spłaty kredytu dokona wpłat przekraczających miesięczny poziom określony w art. 8, bank zalicza dodatkowe wpłaty w pierwszej kolejności na spłatę zadłużenia z tytułu kredytu wraz ze skapitalizowanymi odsetkami - tyle zapis w ustawie, bardzo dokładnie przestrzegany przez bank. Nie ma mowy o przeksięgowaniu na fundusz remontowy !
    Kolejna sprawa to wkład mieszkaniowy po denominacji to są małe pieniądze ( 5 milionów = 500 zł) TE pieniądze podwyższone o wartość waloryzacji mogą być wypłacone jedynie w przypadku zwrotu mieszkania do Spółdzielni w trybie art.229 Prawa Spółdzielczego. Taką informację otrzymali nasi lokatorzy w 1996 roku po kontroli NIK w naszej Spółdzielni. Wysokość wkładu jest corocznie aktualizowana o aktualne przepisy. Obecnie taki wkład wynosi około 60 tys.
    "wpłaciłem 103 % wartości mieszkania " , to wynika z faktu wzrostu oprocentowania z 1% do nawet 60 % i bezprawnie kapitalizowanych odsetek -zasługa Balcerowicza.
    Dziewior nie jest moim autorytetem, nie jestem księgową w spółdzielni.

  • jadzias183 2013-07-02 17:22:00

    Dodam jeszcze wyliczenie :




    Załóżmy, że zadłużenie lokatora składa się z kredytu (25 tys. zł), skapitalizowanych odsetek (5 tys. zł) i odsetek wykupionych przez budżet (60 tys. zł). W sumie - 90 tys. zł. W przypadku jednorazowej spłaty dług na wstępie stopnieje o 32,5 tys. zł, bo o 50 proc. skurczą się odsetki zarówno skapitalizowane przez bank, jak i wykupione przez budżet. Lokator skorzysta następnie z kolejnej ulgi, którą daje mu ustawa: odda bankowi cały kredyt (25 tys. zł) i pozostałe skapitalizowane odsetki (2,5 tys. zł), a także 30 proc. pozostałych budżetowych odsetek (9 tys. zł, czyli 30 proc. z 30 tys. zł). A wtedy państwo umorzy mu pozostałe 70 proc. odsetek. Oddłużenie mieszkania będzie więc kosztowało owego lokatora 36,5 tys. zł. Warto rozważyć spłatę na raty, bo zaoszczędzić można jeszcze więcej. W ustawie jest też inny przepis, który zakłada, że jeśli lokator wysupła na spłatę kredytu więcej, niż powinien, to w nagrodę państwo umorzy mu równowartość tej nadwyżki z długu odsetkowego wobec budżetu.

    Dla uproszczenia przyjmijmy, że lokator spłaci zadłużenie w dwóch ratach (wynosi ono 25 tys. zł kredytu plus 60 tys. zł odsetek budżetowych). Najpierw wpłaci 24,5 tys. zł jako miesięczną ratę kredytu. Załóżmy, że ta wynosi 200 zł (według normatywu jest to 3 zł za m kw. miesięcznie), więc lokator nadpłaci 24,3 tys. zł. Ta nadpłata nie tylko zredukuje kapitał zadłużenia, ale także budżetowe odsetki. Do spłacenia pozostaje więc 500 zł kredytu oraz 35,7 tys. zł budżetowych odsetek. W kolejnym miesiącu lokator spłaci to zadłużenie jednorazowo. Jak pamiętamy, budżetowe odsetki skurczą się wtedy o połowę. Bank dostanie zatem swoje 500 zł, a do budżetu wróci ok. 5,3 tys. zł (30 proc. od 17,8 tys. zł). W sumie wykup w dwóch ratach będzie kosztował ok. 30,3 tys. zł. Takiej spłaty można dokonać w kilku, kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu ratach. Zależy to od tego, ile pieniędzy ktoś może miesięcznie przeznaczać na ten cel. Pamiętajmy jednak, że w przypadku mieszkań o statusie lokatorskim warunkiem wyjściowym ubiegania się o własność mieszkania w spółdzielni jest spłacenie kredytu, który ta zaciągnęła na jego budowę. Jeśli mimo to komuś nie zależy na szybkim oddłużeniu, może poczekać do 2018 r. Ustawa przewiduje bowiem, że po 20 latach systematycznej spłaty kredytu nastąpi całkowite umorzenie wszystkich odsetek zarówno skapitalizowanych, jak i tych, które wykupił budżet.


    .








  • sfinks 2013-07-03 20:41:53

    To nie Zambrów jest dziwny tylko "Krzylu" "opowiada głupoty i posiada "swoją" teorię !!!!

  • Reklama
  • jadzias183 2013-07-03 21:23:47

    Fakt, nie zgadzam się z wieloma stwierdzeniami Krzyla. Nie bronię Spółdzielni i p. Prezesów. Jednak prawo w całej Polsce obowiązuje. Nie można domagać się zwrotu wkładu i mieszkać w lokalu.

  • jadzias183 2013-07-03 21:38:37

    Komuniści przyjęli ze spółdzielnie mieszkaniowe będą budować mieszkania lokatorskie (na wynajem) , finansowane ze Skarbu Państwa a członek wpłaci opłatę w wysokości 10% jako kaucję i opłaty za media i obsługę (nie mógł członek spółdzielni mający mieszkanie lokatorskiego spłacać kredytu , ustawa z 1982 roku).
    W ZSM każdy członek mieszkania lokatorskiego przejmował obowiązek spłaty kredytu na 40 ,25 lub 20 lat. Spółdzielnia ZSM nie posiada dokumentów że sfinansowała budowę budynków mieszkalnych na wynajem tzw. lokatorskie. !!!!


    Tego nie rozumiem wcale. Spółdzielcze lokatorskie - wpłaca się wkład mieszkaniowy ( nie kaucję ) i zgodnie z umową spłaca kredyt . Bank PKO BP po 5 latach zniszczył dokumenty. Raport NIK z 2001 roku.

  • jadzias183 2013-07-03 21:56:23

    Krzylu , to nie jest interpretacja Dziewiora.

    Kwestę zwrotu wniesionego wkładu mieszkaniowego regulują przepisy ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (t. j. Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 ze zm.).
    Zgodnie z art. 11 ust. 1 ww. ustawy, spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego wygasa z chwilą ustania członkostwa oraz w innych wypadkach określonych w niniejszym rozdziale.
    Przepisu art. 11 ust. 2 tej ustawy stanowi, iż w przypadku wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego spółdzielnia, z zastrzeżeniem art. 15, ogłasza nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia opróżnienia lokalu, zgodnie z postanowieniami statutu, przetarg na ustanowienie odrębnej własności tego lokalu, zawiadamiając o przetargu w sposób określony w statucie oraz przez publikację ogłoszenia w prasie lokalnej. (…).
    Stosownie do art. 11 ust. 21 ww. ustawy, w wypadku wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego spółdzielnia wypłaca osobie uprawnionej wartość rynkową tego lokalu. Przysługująca osobie uprawnionej wartość rynkowa nie może być wyższa od kwoty, jaką spółdzielnia uzyska od osoby obejmującej lokal w wyniku przetargu przeprowadzonego przez spółdzielnię zgodnie z postanowieniami statutu.
    Warunkiem wypłaty, o której mowa w ust. 21, jest opróżnienie lokalu (art. 11 ust. 24 cyt. ustawy).
    Zgodnie z art. 11 ust. 22 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, z wartości rynkowej lokalu potrąca się przypadającą na dany lokal część zobowiązań spółdzielni związanych z budową, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 1, w tym w szczególności niewniesiony wkład mieszkaniowy. Jeżeli spółdzielnia skorzystała z pomocy uzyskanej ze środków publicznych lub z innych środków, potrąca się również nominalną kwotę umorzenia kredytu lub dotacji, w części przypadającej na ten lokal oraz kwoty zaległych opłat, o których mowa w art. 4 ust. 1, a także koszty określenia wartości rynkowej lokalu.

  • krzylu 2013-07-04 00:30:29

    A Szanowna Pani dalej swoje , ja nie podważam Pani wypowiedzi o zwrocie wkładu mieszkaniowego lub zmiany prawa we własnościowe . Tylko mam proste pytanie i nie mam na nie odpowiedzi .
    .
    1) Na jakiej podstawie PRAWNEJ osoba fizyczna mająca prawa członkowskie obejmująca mieszkanie lokatorskie musi podarować wkład finansowy na budowę swojego mieszkania spółdzielni ?

    Pani cały czas piszę w szczegółach i fachowo o ZWROCIE wkładu mieszkaniowego . Tylko nie na temat

    A JA MAM PYTANIE NASTĘPNE DLACZEGO CZŁONEK SPÓLDZIELNI - OSOBA PRAWNA NIE MOŻE OTRZYMAĆ MIESZKANIA LOKATORSKIEGO ?
    tu jest cały sens że osoba fizyczna nie ma obowiązku prowadzenia księgowości a prawna takowy obowiązek ma nałożony przepisem prawnym.
    A niech członek spółdzielni weźmie kredyt pod wkład mieszkaniowy w banku a spółdzielnia mieszkaniowa może wziąć przecież ma wykazane w aktywach mieszkanie a pasywach wkład mieszkaniowy .
    Pani jadzias183 przecież głowy należy używać .
    Jest jeden przedmiot , mieszkanie a dwóch właścicieli członek spółdzielni osoba fizyczna i spółdzielnia ZSM . Tylko że jedna z tych osób posiada dowody że to z ich środków własnych powstało mieszkanie a spółdzielnia posiada jedynie dowody o fałszowaniu sprawozdań finansowych .


    Pytanie następne związany z prawem własności dlaczego w proponowanych nowelizacjach Prawa spółdzielczego i ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych nie można zawrzeć zapisu jasno potwierdzającego, że właścicielem mieszkania spółdzielczego jest ten, kto sfinansował jego budowę a więc członek spółdzielni a nie spółdzielnia, która nie wydała na to grosza.


    Dzisiaj otrzymałem Postanowienie Sadu Najwyższego z kasacji ZSM o wyborze rady nadzorczej. Kasacja odrzucona a członek spółdzielni zapłaci a jakże ale czy członkowie Rady Nadzorczej wyjaśnią członkom spółdzielni ZSM dlaczego Sąd Najwyższy odrzucił kasacje nawet ją nie rozpatrując a uzasadnienie jest przerażające wnioskodawcy kasacji „NIE POTRAFIĄ WŁAŚCIWIE USTANOWIĆ PEŁNOMOCNICTWA” mimo upomnień i wyraźnych wskazań Sądu Apelacyjnego.
    Pan Radca Prawny A. Uszakiewicz został pogrążony w uzasadnieniu SN.

  • krzylu 2013-07-15 10:58:46

    KREATYWNA KSIĘGOWOŚĆ SM „POJEZIERZE” W OLSZTYNIE a co ma wspólnego z ZSM ano biegły rewident Józef Furtak z Lublina (ten co podmienił dokumenty finansowe w ZSM ) .
    W czwartek złoże skargę na biegłą rewident z Suwałk Panią Bieńkowską , opiniowała finanse ZSM za rok 2012 r
    (koszmar ,tam jest tylko zbiór danych ) . Ciemna Rada Nadzorcza ZSM wszystko łyka .

    Poruszę temat kurczenie się funduszu zasobowego (zapasowego) ZSM tj "wypłacanie" cząstkowej części funduszu zapasowego niektórym członkom spółdzielni tj "uwłaszczającym się" gdy przepisy ustawy zabraniają wypłat członkom spółdzielni z w/w funduszu .
    I wyjdzie rok 2002 .

  • nico 2013-07-17 08:57:36

    [cite user="krzylu" date="15.07.2013 10:58"].
    Ciemna Rada Nadzorcza ZSM wszystko łyka .

    [/cite]
    Krzylu, powiedz od kiedy ta Rada jest ciemna?? Od roku czy dwóch?? czy może od zawsze??? Co się zmieniło w tej Radzie i w Spółdzielni od kiedy przestała w niej pracować Twoja żona?? Czy wtedy było wszystko OK?? Czy Rada ściemniała jak Twoja żona nie została wybrana??
    Poruszasz często sprawy, które miały miejsce w dawnych latach, za czasów rządów Rady z Twoją żona w składzie!! Tak sie zastanawiam czy żona nie powinna Ci lania sprawić, bo tak naprawdę kalasz jej dobre imię!!??

  • GIENIO 2013-07-17 16:32:14

    [cytat]Fakt, nie zgadzam się z wieloma stwierdzeniami Krzyla. Nie bronię Spółdzielni i p. Prezesów. Jednak prawo w całej Polsce obowiązuje. Nie można domagać się zwrotu wkładu i mieszkać w lokalu.[/cytat]Spółdzielnia To Wy,jak rządzicie,tak macie,jak pilnujecie,tak macie i co tu narzekać.

  • Reklama
  • krzylu 2013-07-17 19:32:17

    Zapomniałem podać adres do kreatywnej księgowości z Panem biegłym rewidentem pionującym tez naszą spółdzielnie ZSM : http://www.naszepojezierze.olsztyn.pl/

    Nico ależ żona dalej twierdzi że rada nadzorcza w całej swojej masie była i jest ciemna . To wynika z demokracji (większość ma rację ) że kilku członków rady nadzorczej ma inne zdanie i nie potrafi przekonać pozostałych lub wpłynąć na ich decyzję . Bo członkowie rady nadzorczej służą nie temu PANU lub zadnie ich PO PROSTU przerasta to wpływa na opinie zespołu . A jeśli chcesz porozmawiać co myślę o poszczególnych członkach spółdzielni to muszę powiedzieć że moja żona wniosła dużo dobrego do rady jak zapewne wiesz .
    Przypomnę Ci kilka decyzji: „znalazła” 1mlm zł przy uchwalania budżetu gdy wszyscy członkowie rady nadzorczej głosowali pod dyktando zarządu i przeciwko mojej żonie (udowodniła w przerwie obrad że rada nadzorcza się pomyliła i była poprawka do uchwały) , przeciwna była szkodliwym zmianom w statucie ZSM pod główną księgową zapewne wiesz o Kogo chodzi , udowodniła pozostałym członkom rady nadzorczej że prezes ZSM naciągał członków spółdzielni kupując droższe ubezpieczenie w Filarze nie ogłaszając przetargów , po wykryciu Afery że zarząd udzielał bez podstawy prawnej pożyczek i bez wiedzy Rady Nadzorczej ZSM ( do tej pory nie wiadomo z jakiego funduszu) złożyła wniosek o pozbawieniu premii zarządu ZSM i skutecznie (pierwszy raz w swojej historii zarząd ZSM nie otrzymał premii kwartalnej). Następna Rada już nie wyjaśniła dlaczego część pożyczek było „bezzwrotnych” i a wiadomo kto pokrył STRATĘ tylko czy jest na to uchwała Walnego Zgromadzenia ZSM (kreatywna księgowość) , gdy żona była w komisji przetargowej krótki okres przed aferą z papą (ok. kwartału) zarządowi ZSM uciekły „kieszonkowe” i za pomocą usłużnych członków rady nadzorczej ZSM, komisja „uległa” likwidacji z korzyścią zapewne dla zarządu bo nie dla członka spółdzielni.


    A teraz przestań gryźć po nogawkach bo czepiasz się mojej żony (po raz 2 ) , by mi dołożyć. Jeśli to będzie się powtarzało to pisał Twoje nazwisko i imię dużymi literami co Ci zapewne nie przypadnie do gustu .( twój wybór a znamy się) . I zapewniam Cię ze gdy żona moja była w radzie nadzorczej ZSM to też pisałem do rady nadzorczej ZSM o nieprawidłowościach w ZSM (dokumenty posiadam ja i spółdzielnia ,a ty wiem że wiesz o tych przypadkach) .

    A teraz proponuję wejść na mój temat tylko merytorycznie związany z ZSM , to że wykazuję jako członek spółdzielni brak kompetencji rady nadzorczej i poszczególnych członków zarządu ZSM, tworzenie kreatywnej księgowości spółdzielni , działanie szkodliwe wespół z samorządem Zambrowa ( handel gruntami bez podstawy prawnej z ujemnym saldem dla członków spółdzielni , działka 3067 doskonały przykład) , powiązań z decyzjami organów sprawiedliwości z Zambrowa w wydawanych decyzjach ( Sądu i Prokuratury) . Zamknięcie i otwarcie funduszu zasobowego w rożnych kwotach , niszczenie dokumentów, prokurator na rozprawie adwokatem zarządu , nie szanowanie wyroków cywilnych – sąd karny w Zambrowie powołuję się na „istniejące” uchwały organu który nie istniał w obrocie prawnym , itd...
    Spróbuj mi przedstawić zarzuty że uprawiam prywatę ,działam na szkodę członków spółdzielni itd.....
    Nico - Odpowiem na każde konkretnie pytanie jeśli zarzut będzie konkretny ..........

  • nico 2013-07-18 15:07:39

    „Spróbuj mi przedstawić zarzuty że uprawiam prywatę ,działam na szkodę członków spółdzielni itd.....
    Nico - Odpowiem na każde konkretnie pytanie jeśli zarzut będzie konkretny ..........”

    Krzylu, rzecz nie w czynieniu Tobie zarzutów! Ale jako mieszkaniec spółdzielni próbuję zrozumieć Twoją walkę. Skoro jest tyle zarzutów wobec zarządu, rady nadzorczej, skoro było tyle spraw w sądach różnej instancji to czy były jakieś wyrok skazujące kogoś za łamanie prawa?
    Piszesz o sprawach, które przegrała spółdzielnia w zasadzie z powodów proceduralnych bo statut jest zły, bo coś na Walnym zostało źle przeprowadzone, bo ktoś nie potrafił ustanowić pełnomocnictwa itp.!
    Ty wymieniasz kolejne rzekome czy tez nie machlojki i co??? Czy są jakieś wyroki??
    Trudno mi jest uwierzyć w taką spiskową teorię, że wszyscy poczynając od biegłego rewidenta poprzez prokuratora aż do sędziów różnych sądów tuszują te machlojki z jakiegoś powodu!

  • krzylu 2013-07-18 15:21:57

    [cite user="PS" date="22.02.2013 10:33"]Mam pytanie do krzylu i nico ?

    Czy kandydat który ma podpisy poparcia ( odpowiednią ilość ) z czego jedna z popierających (osoba jest członkiem spółdzielni ), adres zamieszkania zgodny z rejestrem spółdzielni jedyna różnica to nazwisko, osoba zmieniła nazwisko tylko tego nie zgłosiła w spółdzielni,
    Ważny jest ten głos poparcia. czy należy wykreślić takiego kandydata ze względu na błąd formalny czy inny ?[/cite]

    Dobrze że mi podsunąłeś ten przykład , wykorzystam go na rozprawie -dzięki . Dla mnie jest to ta sam osoba a dla komisji przy WZ ZSM już nie i oczywiście dla Zarządu .
    Jeszcze raz dziękuje za podpowiedz .(jeszcze jeden argument do wykazania że zarząd ZSM sterował doborem kandydatów do RN ZSM).

  • rosomakx 2013-07-19 09:32:10

    Czy sprawdzi się powiedzenie - do trzech razy sztuka, a za czwartym na pewno się uda ?

    Tylko komu się uda ? Zarządowi ZSM czy "opozycji" ZSM ?

  • ccc 2013-07-19 12:10:05

    .............Zmienić cały zarząd,spółdzielnia to nie jest ich prywatna własność ale stołki dla nich[black]

  • boel 2013-07-19 18:12:30

    Jak może być powołany nowy zarząd, skoro 2 starych zawziętych pieniaczy od kilku lat paraliżuje powołanie nowej rady narażając kilka tysięcy członków spółdzielni na dodatkowe wydatki na koszty sądowe? Nie ma nowej rady, nie ma i nowego zarządu. Może to panów Wiśniewskiego i Łubę czas przywołać do porządku!
    Co my kilka tysięcy spółdzielców, członków ZSM zyskuje na tym, że oni procesują się o ważność wyborów rady. Tylko wydatki na koszty sądowe i paraliż władz spółdzielni, bo brak możliwości podejmowania niektórych decyzji. I tyle pożytku z tych dwóch upartych awanturników.
    Pieniactwo to ich żywioł.

  • krzylu 2013-07-22 14:49:04

    Cyt z wypowiedzi nico ;
    „Piszesz o sprawach, które przegrała spółdzielnia w zasadzie z powodów proceduralnych bo statut jest zły, bo coś na Walnym zostało źle przeprowadzone, bo ktoś nie potrafił ustanowić pełnomocnictwa itp.!”
    A sąd wyrokował że uchwały nie istnieją lub są nieważne dlatego że naruszały porządek prawny RP ,zarząd ZSM wchodził w kompetencje walnego zgromadzenia i ogłaszał kto jest członkiem RN a takowej kompetencji nie ma i nie będzie miał ( po raz czwarty).
    Nico MANIPULUJESZ
    Zarząd ZSM też manipuluję że uchwała o wyborze RN została „uchylona” .
    Gdy:
    - uchylenie uchwały , musi ona zaistnieć , powołana przez właściwy organ i tryb jej uchylenia jest określony ustawowo 6 tygodni lub 12 miesięcy od zdarzenia gdy nie byłeś obecny na jej powołaniu jest to potrzebne aby utrzymać stan prawny , nie dopuszczane jest uchylenie uchwały po 6m/1 roku czy 5 latach od jej powstania zazwyczaj coś jest niezgodne z umową statutową ale z przepisami prawa musi być zgodne . Skutek: uchwały są ważne do chwili uprawomocnienia się wyroku nie ma żadnych zaszłości prawno-księgowych , następuje nowy wybór organu i sprawy nie ma.
    - nieważność uchwały można ustalić i po roku i 2 lub 10 lecz jeden warunek podejmuje je organ statutowy.
    Z reguły naruszenie przepisów ustawowych .
    Ale skutek jest dużo poważniejszy niż w poprzednim przypadku tu nie można tylko podjąć działania w sprawie wyboru nowego organu . Trzeba jeszcze uporządkować miejscowe prawo (wszystkie uchwały są nieważne nieważnego organu) no i sprawy księgowe należy uporządkować wstecz . (mozolna praca cofać się do 2008 r , część spraw się przedawniało i należy wykazać straty i podać walnemu zgromadzeniu sposobu pokrycia strat ,jednym słowem duże zamieszanie).
    - nie istnienie uchwały można stwierdzić po 10oku ,2 lub 10 latach organ który to podejmował nie był uprawniony . skutek jak poprzedni przypadku nieważności uchwały.


    To że nie można powoływać się na nieważnej lub nie istniejące uchwały nie ważnych lub nie nieistniejących organów spółdzielni winien wiedzieć prokurator i sędzia ,a przedstawiam dowody , prawomocne wyroki sądu cywilnego w sprawie karnej a sędzia w uzasadnieniu do postanowienia powołuję się na uchwały nie istniejącego organu którego w obrocie prawnym nie było nawet przez 1s to musi być coś narzeczy tylko co ?.

  • 2013-07-26 11:04:04

    KAŻDY CHCE STOŁEK MIEĆ DLA SIEBIE !!!
    JESTEM ZDEGUSTOWANY PRACĄ NIEKTÓRYCH OSÓB W 100%[:-[[[][bomba]

  • krzylu 2013-07-26 16:00:36

    [cite user="boel" date="19.07.2013 18:12"]Jak może być powołany nowy zarząd, skoro 2 starych zawziętych pieniaczy od kilku lat paraliżuje powołanie nowej rady narażając kilka tysięcy członków spółdzielni na dodatkowe wydatki na koszty sądowe? Nie ma nowej rady, nie ma i nowego zarządu. Może to panów Wiśniewskiego i Łubę czas przywołać do porządku!
    Co my kilka tysięcy spółdzielców, członków ZSM zyskuje na tym, że oni procesują się o ważność wyborów rady. Tylko wydatki na koszty sądowe i paraliż władz spółdzielni, bo brak możliwości podejmowania niektórych decyzji. I tyle pożytku z tych dwóch upartych awanturników.
    Pieniactwo to ich żywioł. [/cite]

    25 września 2013 r w Sądzie Okręgowym w Łomży godz 12,00 rozprawa o ważności wyboru rady nadzorczej przez Zarząd ZSM . Tak nie pomyliłem się będę dowodził że to zarząd ZSM dokonał wyboru a nie WZ ZSM .Walne Zgromadzenie ZSM głosowało a Zarząd ZSM dokonał wyboru ,powtórka z przedostatnich wyborów RN. Proponuję Ci role świadka co ty na to....
    Masz doskonała okazję by przywołać do "porządku" obu Panów .
    Sprawdzilibyśmy Twój "porządek" w tej sprawie bo "porządek" w sprawie ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH jest co najmniej nie sprawiedliwy.

  • Laguna1 2013-08-02 20:55:28

    KRZYLU! Przestań Pan wreszcie fantazjować.Konkrety,panie,konkrety proszę.Czy są dokumenty na to że:-żona pana znalazła milion zł/a można wiedzieć gdzie był ukryty?/
    -szkodliwe zmiany w statucie /jakie straty z tego wynikły?/
    -ubezpieczenie w filarze i brak przetargu.W/g mojej wiedzy jeszcze jedna firma składała propozycję ubezpieczenia w tym czasie.
    -afera z pożyczkami/kilka razy umarzana/i brak premii dla zarządu
    -kreatywna księgowość
    czy raczej te wszystkie zarzuty są wytworem Pana wyobrażni.Jeśli tak ,gratuluję polotu.Wszyscy są ciemni/ członkowie Rady,Zarządu/.Tylko Pan jasny.Wystarczy poczytać
    Pana wypowiedzi na Forum.Może masz Pan i dobre chęci,ale według mnie to za mało.Do działania potrzeba odrobiny tzw."życiowej mądrości" i "kapki oleju". Tak myślę.

  • Anonimovaaa_60 2013-08-04 08:00:21

    A ja mysle,ze tylko wspolnoty by uratowaly mieszkancow spoldzielni i porzadny nadzor a inaczej przejma spoldzielnie jak inne dobro narodowe wielkie koncerny" i beda miec kase a nawet wyrzucac z mieszkan ja z kamiennic:(

  • tompie 2013-08-04 09:03:48

    o co wam chodzi komuchy siadajcie na stołek

  • krzylu 2013-08-06 15:35:09

    [cite user="Laguna1" date="02.08.2013 20:55"]KRZYLU! Przestań Pan wreszcie fantazjować.Konkrety,panie,konkrety proszę.Czy są dokumenty na to że:-żona pana znalazła milion zł/a można wiedzieć gdzie był ukryty?/
    -szkodliwe zmiany w statucie /jakie straty z tego wynikły?/
    -ubezpieczenie w filarze i brak przetargu.W/g mojej wiedzy jeszcze jedna firma składała propozycję ubezpieczenia w tym czasie.
    -afera z pożyczkami/kilka razy umarzana/i brak premii dla zarządu
    -kreatywna księgowość
    czy raczej te wszystkie zarzuty są wytworem Pana wyobrażni.Jeśli tak ,gratuluję polotu.Wszyscy są ciemni/ członkowie Rady,Zarządu/.Tylko Pan jasny.Wystarczy poczytać
    Pana wypowiedzi na Forum.Może masz Pan i dobre chęci,ale według mnie to za mało.Do działania potrzeba odrobiny tzw."życiowej mądrości" i "kapki oleju". Tak myślę.

    Przeczytaj 3 wyroki Sądów Apelacyjnych a potem pomyśl , bo z tymi sprawami poszliśmy do sądów cywilnych z myślą o wyrwaniu się z miejscowego układu ,( gdzie I instancją jest Łomża ) i że nowa rada nadzorcza spróbuję uzdrowić spółdzielnie. A tu okazuję się nowa rada nie różni się od starej więc trzeba towarzystwo pogonić .....
    Laguna1
    Jeśli sama nie potrafisz zrozumieć wyroków sadów i konsekwencji z tym związanych dla udziałowców spółdzielni to pójdź do prawnika a następnie księgowego i zapłać . A otrzymasz wyjaśnienie jak głębokie konsekwencje maja decyzje nie istnienia i nieważności uchwał rady nadzorczej w gospodarce finansowej spółdzielni a tym samym członków spółdzielni.

    Laguna1 - staw się na sprawie i broń układu podaję Ci termin 25 wrzesień 2013 r ,godz.12.00, SO w Łomży . Pozew opłacony . Przekonasz się co do swojego osądu członków spółdzielni.

    A co do : „Do działania potrzeba odrobiny tzw. "życiowej mądrości" i "kapki oleju" . Tak myślę” . Każdy odpowiada za swoje myślenia i działania .
    Moim celem jest podnoszenie świadomości właścicieli , udziałowców spółdzielni ZSM którzy nigdy na podstawie przepisów ustawowych nie podarowali spółdzielni wkładów pieniężnych związanych z budowa ich mieszkań . W DZIALE WŁASNOŚĆ, „KC” ZNAJDZIE PANI PRZEPIS PRAWA, IŻ TEN JEST WLAŚCICIELEM RZECZY KTO ZA NIĄ ZAPLACIŁ !!!!!!
    To że członek RN nie odróżnia przepisów prawa od zapisów umowy statutu i mamrocze że zapisy statutu to przepisy prawa to jego ból i będzie przegrywał w sądzie każdą sprawę .
    A PODKREŚLAM , Zarząd ZSM wraz z osobami wspierającymi takiego narobili pasztetu że coraz trudnej będzie naprawić sprawy finansowe spółdzielni a co może grozić upadłością . Od połowy 2008 roku nie powstał żaden akt prawny rady nadzorczej ZSM i jakie będą konsekwencje dziś i jutro dla członków spółdzielni udziałowców tej spółdzielni trudno jest dziś ustalić .

    A gadanie i wskazywanie że winien nieprawidłowo skonstruowany statut jest zasłono dymną w celu ukrycia prawdy o pozaprawnych działaniach Zarządu ZSM.
    Ani razu sąd nie uchylał uchwały o wyborze RN lecz stwierdzał nieważność lub nie istnienie na podstawie przepisów prawa a nie umowy statutowej .Inaczej po chłopsku zarząd ZSM wchodził w kompetencje Walnego Zgromadzenia ZSM i określał kto ma być członkiem RN .( do czego nie miał prawa - zapisy w ustawie).

    Jeżeli sąd orzeknie że wybór nowo-starej rada nadzorczej jest nieważny (pozew nie zwierał wniosku o uchylenie uchwały ! ) jest nieważny od chwili powołania to mamy następny „pasztet” zafundowany nam przez zarząd i nowa radę nadzorczą . Wszelkie uchwały zarządu (dwu osobowego ) nie istnieją w obrocie prawnym od chwili rezygnacji trzeciego członka Zarządu ZSM (lato 2012 r).
    „ JEŻELI WIĘC Z PRZEPISÓW PRAWA LUB NORM WEWNĘTRZNYCH OSOBY PRAWNEJ WYNIKA , ŻE SKŁAD JEST "SZTYWNY", np.: 3 osoby( Statut ZSM § 93 ust 1 ) , I JEGO LICZBA ZMNIEJSZY SIĘ ,TO MAMY TU DOCZYNIENIA Z ORGANEM NIEPEŁNYM, KTÓRY NALEŻY UZNAĆ ZA ORGAN NIEISTNEJĄCY I NIEMOGĄCY DZIAŁAĆ. TYLKO WYRAŹNA REGULACJA PRAWNA MOŻE POZWOLIĆ NA UZNANIE DZIAŁANIA ORGANÓW O NIEPEŁNYM SKŁADZIE (organ kadłubowy ) ZA WAŻNE (...)” .

  • Laguna1 2013-08-06 16:22:44

    KRZYLU! A ty ciągle swoje .Nieistniejąca uchwała o wyborze Rady i wszystko nieważne.W jednym się z tobą zgadzam nikt nie wie jakie będą konsekwencje twojego działania dla przyszłości nas spółdzielców. Dzisiaj jedno jest pewne-koszty sądowe, które ponosimy w związku z twoją" prawniczą" działalnością i hamowanie możliwości jakichkolwiek zmian w naszej spółdzielni. I do tego potrzebna jest ta "kapka" oleju-najlepszy z pierwszego tłoczenia.Tak więc do dzieła,Krzylu rzepaki ,w tym roku obrodziły.Jeżeli skierujesz swoje zainteresowania w stronę rzepaku,to może zostawisz Spółdzielnię w spokoju i pozwolisz wreszcie na normalną pracę Zarządowi i Radzie Nadzorczej./czy ci się to podoba, czy nie wybranej przez najwyższą władzę spółdzielni-Walne Zgromadzenie /.Zostaw wreszcie,te drobne niedociągnięcia proceduralne i zacznij dążyć do poważnych zmian w ZSM.Bo jak już pisano na tym forum z dotychczasowej twojej działalności nic nie wynika.

  • krzylu 2013-08-07 14:08:30

    Laguna 1
    "Zostaw wreszcie,te drobne niedociągnięcia proceduralne i zacznij dążyć do poważnych zmian w ZSM"
    A według Ciebie od czego należy zacząć te poważne zmiany w ZSM ?.
    Ja zacząłem od 2008 r że niewłaściwi ludzie w Radzie Nadzorczej ZSM .
    Nie chcę finansować tej grupy nieudaczników ,którzy dali już nie jeden dowód braku kompetencji .
    A w prawie spółdzielczym są umocowani do bardzo ważnych decyzji prawnych i finansowych .

  • Laguna1 2013-08-07 14:43:24

    krzylu! Wiem z doświadczenia, że osoby wrogo nastawionej do kogoś przekonać nie można. Nie zamierzam walić głową w mur ograniczenia. Proszę cię tylko ,żebyś czytał ze zrozumieniem i spróbował konkretnie, merytorycznie odpowiadać na postawione pytania./spróbuj wieczorem,wtedy jest chłodniej/.Jeszcze raz proszę konkrety-co zarzucasz tej nowej Radzie Nadzorczej, co zarządowi .Wskaż wreszcie brak kompetencji tym ludziom-konkrety. A sprawę wyboru Rady pozostaw Sądowi /swoje w tym temacie już zrobiłeś/.Zaskarżyłeś uchwałę i przestań mieszać! Szkoda, nie odniosłeś się do "oleju" ,to może przyjmiesz drugą propozycję-zajmij się spisaniem historii naszej Spółdzielni i twojego wkładu w jej "uzdrowienie"-powstanie piękne dzieło ,również dla potomnych, a ty" zabłyśniesz".

  • Laguna1 2013-08-07 15:23:40

    Krzylu! Według mnie poważne zmiany w naszej S-ni należy zacząć od zmiany STATUTU. Ale, o czym z tobą dyskutować ,ty przecież nie uznajesz Statutu za prawo /odnoszę wrażenie ,że dla ciebie prawem jest tylko to ,co tobie pasuje/ .A kto ma te zmiany wprowadzić, jeżeli od kilku lat w naszej S-ni nie ma Rady Nadzorczej. Zgadzam się , to jest problem. Może razem poszukajmy rozwiązania, ale powinieneś trochę wyluzować chłopie i zauważyć wokół siebie ludzi, którzy też chcą zmian, zmian na poważnie, ale nie chcą bałaganu i zamieszania.

  • krzylu 2013-08-07 16:06:11

    Zgoda :
    Rozpatrzmy jeden temat rozliczenia wody zimnej. I jak się zachowuje rada nadzorcza staro-nowa a jest kompetentna9?) .
    Wskaż mi podstawę prawną powstania współczynników zimnej wody od zużytej wody przez mieszkańca :
    a my taką wiedzę:
    -ustawa na którą powołuję się prezes powstała w 2006 roku
    - ubytki (strata przy rozliczeniu spółdzielni) w latach 2006-2010 pokrywano w funduszu eksploatacyjnym więc rada musiała ten temat "badać".
    - w 2010 r powstaje uchwala RN ZSM o wyjęci ubytków z funduszu eksploatacyjnego (z tego tytułu fundusz eksploatacyjny się nie zmniejszył) a przypisanie straty dołączono do zużycia wody proporcjonalnie (co świadczy o braku logiki) a powstaję z tego tytułu bardzo kosztowna praca administracyjna nikomu nie potrzebna .
    -sąd apelacyjny ustanawia wyrok że podmiot który stworzył W/W regulamin rozliczania wody nie istnieje
    - zarząd i rada nadzorcza pracują jakoby sąd apelacyjny stwierdził że rada nadzorcza została uchylona i uchwały do momentu powstania są ważne .

    Skoro jestem przy funduszu eksploatacyjny to członkowie RN ZSM nawet nie wiedza że w skład funduszu eksploatacyjnego wchodzi spłata gruntów do 2015 roku . Inaczej Spółdzielnia ZSM wzięła za określony kawałek gruntu dwa razy . Jest to przekręt nie podlegający dyskusji .Gdyby nie moja interwencja 2007 rok to byśmy płacili za grunty cenę rynkową. A tak zastosowali myk: zapłacimy z funduszy spółdzielczych a spółdzielcy mają nam wyrównać tą wpłatę.
    Tylko co to są fundusze spółdzielcze.
    A na osiedlu Północ to mimo podwójnej opłaty spółdzielcy otrzymują tylko 4 m od skraju budynku ? z pozostałość podarowali (?)
    A co na to przewodniczący rady miasta i członek RN ZSM
    przecież pamięta że bonifikata należała się tylko członkom spółdzielni a nie osobie prawnej ZSM .(działanie na szkodę miasta?)

    Prezes lansuje wytrych zmiana statutu a tuba to powtarza w których punktach chciałbyś zmiany a może zapytaj z czy po odejściu jednego członka zarządu nie należy wrócić do starego statutu że " członkowie zarządu są członkami spółdzielni" myślę że wiesz o co chodzi.
    W tym lansowaniu zmiany statutu musisz wyjaśnić które punkty chcesz zmienić. Ja bym zmienił wkłady mieszkaniowe i budowlane a co ty na to ?

  • Laguna1 2013-08-07 22:26:29

    Myślę, że Forum nie jest miejscem do zmiany STATUTU ZSM. Tutaj możemy tylko zasygnalizować pewne sprawy .Szkoda,że wraz z "wolontariuszami" opuściłeś WALNE ZGROMADZENIE/drugą część/ a pierwsza została zerwana.Nic nie zyskaliście . A można było w sprawach różnych poruszyć temat-jakie zmiany należy wprowadzić w Statucie, a tym samym w S-NI. Można było nawet powołać komisję do zmian Statutu /w skład, której moim zdaniem powinni wejść również przedstawiciele"" wolontariuszy""/.No cóż mleko się rozlało. I dalej piłeczka będzie odbijana pomiędzy sądami-od wyroku do wyroku .Minie kolejny rok. Mogę się z tobą założyć, że żadne zmiany w tym czasie w S-NI nie nastąpią. Natomiast ty dalej będziesz mógł interpretować prawo na swój sposób .

  • adriano 2013-08-08 08:05:22

    Szanowna pani wydaje mi się, że nie wie pani o czym pisze a mianowicie na walnym zgromadzeniu nie można podnieść żadnej sprawy gdy nie jest ona ujęta w porzadku obrad . Każdy wniosek musi być poparty dziesięcioma podpisami członków spółdzielni i dopiero jak szanowny zarząd się przychyli to może być ujęty w porządku obrad.Potem podczas Walnego Zgromadzenia Pan Korzeniowski zgłosi wniosek o odrzucenie rozszeżonego porządku obrad a paracownicy spóldzielni go przegłosują bo przychodzą rodzinamii również głosując po dwa lub trzy razy, i w takim przypadku jak widzi pani jakie kolwiek dojście do porozumienia gdy to jest z góry zaplanowane takie właśnie postępowanie.Nastepnie pisze Pani o poniesionych kosztach przez spółdzielnię ale dlaczego nie sprawdzi pani jakie koszta ponosi spółdzielnia poprzez błędne postępowanie członka zarządu a jednocześnie Radcę Prawnego, przecież miał on być nie etatowym członkiem zarządu a zrobił się etatowym, czy jest pani wiadome ile zapłacono za pełnomocnictwo udzielone niewłaściwie Radcy Prawnemu pani Nowowiejskiej przy wnoszeniu kasacji od prawomocnego wyroku. Czy tego nie widać. Czy wie Pani ile w 2012 roku kosztowała spółdzielnię nieistniejąca Rada Nadzorcza? tego pewnie Pani nie wie bo nie była Pani w radzie a dobija się Pani o 400 złotych kosztów sądowych bo 200 zl. są to koszty I instancji i 200 zł. koszty II instancji po prawomocnym wyroku, a że nie istniejąca Rada wydała na swoje utrzymanie około 25 tyś zł. to nie są koszty poniesione przez wszystkich członków spółdzielni ? i pomimo nieistnienia rady nikt z jej członków nie kwapi się do zwrotu pobranych nienależnych apanaży, co Pani na to,czy to jest uczciwe?

  • krzylu 2013-08-08 14:17:14

    [cytat]Myślę, że Forum nie jest miejscem do zmiany STATUTU ZSM. Tutaj możemy tylko zasygnalizować pewne sprawy .Szkoda,że wraz z "wolontariuszami" opuściłeś WALNE ZGROMADZENIE/drugą część/ a pierwsza została zerwana.Nic nie zyskaliście . A można było w sprawach różnych poruszyć temat-jakie zmiany należy wprowadzić w Statucie, a tym samym w S-NI. Można było nawet powołać komisję do zmian Statutu /w skład, której moim zdaniem powinni wejść również przedstawiciele"" wolontariuszy""/.No cóż mleko się rozlało. I dalej piłeczka będzie odbijana pomiędzy sądami-od wyroku do wyroku .Minie kolejny rok. Mogę się z tobą założyć, że żadne zmiany w tym czasie w S-NI nie nastąpią. Natomiast ty dalej będziesz mógł interpretować prawo na swój sposób .[/cytat]

    Laguna1
    przedstawiłem Ci dwa problemy :
    1) bezprawne współczynniki wody zimnej i tym samym ukryta podwyżka kosztów eksploatacyjnych w spółdzielni
    2) wyłudzanie nienależnych kwot pieniężnych od członków spółdzielni związanych z działką 3067 a które są
    ukryte w kosztach eksploatacyjnych

    Koszty eksploatacyjne w spółdzielni proponuję zarząd a zatwierdza rada nadzorcza następnie zarząd jako organ wykonawczy realizuję .
    A ty nic w tym temacie nie masz do powiedzenia ?.
    Zaproponowałeś zmiany w statucie . Na początek musisz przyjąć że statut jest umową wiązce strony :
    osobę prawna i osoby wchodzące do tej organizacji . Umowa –statut musi być zgodna z przepisami prawa (kc . PS i UoSM) Statut spółdzielni nie ustanawia prawa (wystarczy zajrzeć do dwóch statutów dwóch rożnych spółdzielni mieszkaniowych i co różnią się ale warunkami zawartymi w statucie) .Prawo ustanawia Sejm i inne do tego powołane organy ale nie spółdzielnie .
    Rozsądny i uczciwy człowiek wpierw mów jakie punkty statutu nie odpowiadają stronom umowy a następnie ogłasza ze warto zmienić owe punkty statutu do wiadomości stron umowy.
    Ale ty odwracasz zasady zgłaszasz chęci zmiany statutu tylko że jedna strona wie co chce zmienić .
    A stronami w umowie są reprezentanci osoby prawnej (zarząd i RN) a z drugiej stronie członkowie spółdzielni.
    I pytanie czy chcesz zmienić warunki umowę zwiększając uprawnienia której strony ? A nie mówisz które punkty statutu Ci nie pasują ,to u mnie zapala się żółte światło „masz plan”, grasz , i coś chcesz ugrać więc moim zadaniem jest dotarcie co chcesz zmienić a może chcesz ograniczyć moje prawa które będą zgodne z przepisami prawa a zawarte w statucie (chce je poznać) !! !
    Ja bym chciał w umowie statutowej bardziej uszczegółowić zasady finansowe miedzy członkiem: spółdzielni a osobą prawną ZSM . A co Ty na to ?
    Niech członkowie spółdzielni wiedzą jakie są zamiary decydentów w zamiarze zmian w statucie ZSM !!
    Żaden sąd wyrokujący w sprawie wyboru rady nadzorczej , nie uzasadniał wyroku że zapisy w statucie ZSM są niezgodne z przepisami prawa, bo są zgodne . To zarząd ZSM nie przestrzegał umowy zawartej w statucie ZSM i wchodzi w nie swoje kompetencję i tym samym działał bezprawnie , postępował wbrew przepisom : kc i praw spółdzielczego . I dlatego sądy unieważniają decyzję zarządu mimo wpisu do KRS . To musisz przyjąć jako FAKT nie podważalny.


    Poruszyłaś problem WZ II cz.
    Wyjaśniam mój punkt widzenia :
    Przewodniczący Rady Nadzorczej Pan S. Skrzypkowski podczas wyboru przewodniczących zebrania przyjął poza prawny sposób liczenia głosów podczas głosowania nad kandydatami . Zgłoszoną dwóch kandydatów
    1) Krzysztof Łuba- członek spółdzielni
    2) Barbara Laszuk - sekretarz prezydium RN ZSM
    Pierwsze głosowanie na pierwsza zgłoszonym kandydatem , otrzymuje 30 głosów za , Przewodniczący RN ZSM nie zlicz i nie podaję ile głosów było przeciw i ile wstrzymujących (przypadek ?)
    Drugie głosowanie na drugim kandydatem, otrzymuję 31 głosów za , Przewodniczący RN ZSM nie zlicza głosów przeciw i wstrzymujących się ( dlaczego tego nie robi , a twej materii posiada wiedze że należy to dokonać ) Nie jest to glosowanie nad uchwalą gdzie określamy ile za i przeciw. Protesty nic nie dały , przewodniczący RN ZSM zamknął oczy i realizował założony plan.

    Po wyborze prezydium zebrania następuje dalszy CIĄG AKCJI

    Następny członek prezydium Rady Nadzorczej ZSM Pan Z. Korzeniowski zgłasza wniosek do przewodniczącej zebrania (też członka RN ZSM) o zdjęcie z porządku zebrania cześć punktów . Warto zajrzeć do protokołu zebrania II cz , WZ ZSM jak uzasadnił swoi wniosek Pan Korzeniowski !!!! . Dwaj członków prezydium RN ZSM odbierający wniosek Pani B.Laszuk , zgłaszający wniosek Pan Z. Korzeniowski posiadają wiedzę , bo byli na I cz. WZ ZSM że walne zgromadzenie ZSM będzie miało dwa różne porządki zebrań !!! .
    Ponadto przepisy prawa (U o SM) unormowały ten stan rzeczy że wnioski o wniesienie do porządku zebrania należy wnosić w określonym terminie przed WZ , z poparciem 10 członków spółdzielni do zarządu spółdzielni a nie do przewodniczących zebrania poszczególnych części WZ . Przewodniczący zebrania winien czuwać nad przestrzeganiem prawa i norm zawartych w statucie
    Pan Z. Korzeniowski mógł wnieść takowy wniosek do zarządu ZSM przed WZ z poparciem 10 członków spółdzielni w określonym terminie ustawowym . (ewidentne nie przestrzeganie prawa UoSM) .
    I tak na zebraniu „sitwa” miała większość po co było naruszać prawo .
    Nic by się nie stało gdyby członkowie spółdzielni podyskutowali za i przeciw na temat odstąpienia od białostocki „lustratorów” jak i sprawie diet członkom rady nadzorczej .W pierwszym przypadku istniało duże ryzyko wystąpienia ze związku lustratorów bo wystarczyło 50% +1 o tyle w sprawie diet członkom RN (75 % ) wnioskodawcy projektu byli bez szans przegłosowania zmian w statucie ZSM.
    Jak dwóch członków rady nadzorczej ZSM na II cz. WZ ZSM odgrywa komedię a działanie to jest bezprawne to nie chciałem legitymować swoim pobytem komedii-zebrania WZ ZSM.
    Niech się RN i zarząd ZSM zastanowią dokąd zmierzają . Niepodważalnym faktem jest na 4500 członków ZSM głosujących na WZ ZSM jest ok. 40 uczestników (Zarząd 2 osoby , członkowie RN ok. 10 osób+ pracownicy spółdzielni wraz z małżonkami ok. 17 osób + osoby wykonujący pracę na rzecz spółdzielni ok. 4 osób i pozostali członkowie spółdzielni mający przekonanie ze sprawy toczą się naturalnie.
    Gdy scenariusz został już napisany wczesnej przed WZ a aktorzy przygotowani jedni lepiej drudzu gorzej ale jakie to ma znaczenie . Cel uświęca środki .

    Laguna 1
    Dlatego wyszedłem z II cz WZ ZSM .
    W protokołach z II cz. WZ ZSM osoba czytająca wyniki głosowania a nie będąca na zebraniu może wysnuć że byłem obecny do końca zebrania (prawo!) . Jako osoba obecna na zebraniu nie wypowiadająca się za i przeciw .
    Wobec tego czy dobrą zasadą i dla kogo jest to, że w protokołach z wyników głosowania należy odnotować tylko za i przeciw , a jest to zgodne z statutem ale czy stanem rzeczywistym ?

    Pozdrawiam.

  • Laguna1 2013-08-08 14:19:11

    Szanowny Adriano! Doskonale wiem, o czym piszę/przeczytaj raz jeszcze/.Masz rację w trakcie Walnego nie można niczego wprowadzić do porządku/bywam na zebraniach ,to wiem/.Piszę o sytuacji, kiedy w porządku obrad jest punkt "Sprawy różne".Jak zapewne wiesz, w tym punkcie mogą być poruszane wszystkie bolączki mieszkańców ,zgłaszane mogą być wnioski. .Jeżeli taki wniosek zostanie przyjęty przez Walne - Zarząd, ewentualnie Rada musi go wykonać/to powinno być dla Pana jasne/.Co do dalszej Pana wypowiedzi jestem zdumiona. Jeżeli posiadał Pan wiedzę /udokumentowaną/ na temat nieprawidłowych działań Zarządu , to dlaczego nie zgłosił pan tego do rady nadzorczej /o przepraszam,dzięki ""wolontariuszom w naszej s-ni nie ma rady/.Była okazja również na Walnym.Zabrakło odwagi publicznie-można było pisemnie. Dlatego,przegraszam, dla mnie są to kolejne informacje -brednie. Nie mam zamiaru tego oceniać.

  • Laguna1 2013-08-08 14:54:23

    Krzylu! Nie zamierzam dalej prowadzić dyskusji z Tobą , ponieważ ty , chłopie /w moim odczuciu masz poważne problemy,/ chyba nie czytasz tego ,co ja piszę. A przecież już raz cię prosiłam, żebyś czytał ze zrozumieniem. Dlatego ,pa,pa KRZYLU! Kończąc, dam ci dobrą radę/bo nie mam nic do ciebie , nawet nie wiem jak wyglądasz i nie chcę wiedzieć/ zacznij ,ty wreszcie szanować ludzi , bo jak los się odwróci. Zastanawiam się kto dał ci prawo do oceniania członków Rady-to nieudacznicy ,tuby, ciemnota. Z tego co jest mi wiadome są w Radzie ludzie ,którzy mają znaczące osiągnięcia dla naszego miasta/nie piszę nazwisk, bo nie uzgodniłam tego/ ,zajmujący ważne stanowiska .Niektórych znam osobiście i wiem, że mają bardzo pozytywne nastawienie do tego co robią /dla dobra innych./ Przemyśl to. Myślę, że tym ludziom należy się słowo PRZEPRASZAM wypowiedziane przez ciebie. Czy stać cię na to?

  • bisadela 2013-08-08 15:21:53

    [cytat]Krzylu! Nie zamierzam dalej prowadzić dyskusji z Tobą , ponieważ ty , chłopie /w moim odczuciu masz poważne problemy,/ chyba nie czytasz tego ,co ja piszę. A przecież już raz cię prosiłam, żebyś czytał ze zrozumieniem. Dlatego ,pa,pa KRZYLU! Kończąc, dam ci dobrą radę/bo nie mam nic do ciebie , nawet nie wiem jak wyglądasz i nie chcę wiedzieć/ zacznij ,ty wreszcie szanować ludzi , bo jak los się odwróci. Zastanawiam się kto dał ci prawo do oceniania członków Rady-to nieudacznicy ,tuby, ciemnota. Z tego co jest mi wiadome są w Radzie ludzie ,którzy mają znaczące osiągnięcia dla naszego miasta/nie piszę nazwisk, bo nie uzgodniłam tego/ ,zajmujący ważne stanowiska .Niektórych znam osobiście i wiem, że mają bardzo pozytywne nastawienie do tego co robią /dla dobra innych./ Przemyśl to. Myślę, że tym ludziom należy się słowo PRZEPRASZAM wypowiedziane przez ciebie. Czy stać cię na to?[/cytat]

    Jakie przepraszam ?
    Jakie osiągnięcia?
    Do kogo ta głupia,pozbawiona argumentów wypowiedz?

    Jak takie wielkie zasługi posiadają to wymień choć jedną, poza dochodami jakie z tego tytułu otrzymują.
    Możesz śmiało pisać o kogo chodzi, nie pytając się o zgodę, jak się pchają na piedestały i sa osobami publicznymi to możesz wymienić nazwisko.
    Jak wymienisz tu te wielkie zasługi to będę bardzo wdzięczna.
    Więc biesz się za robotę.

  • Laguna1 2013-08-08 17:35:50

    Bisadela!Jeżeli uważasz,że ludzi wolno obrażać i nie szanować ,to przykro mi,ale nam nie po drodze.Nie każdy,kto się pcha na piedestał osiąga cel.Do tego potrzebne są umiejętności zawodowe ,intelekt i ciężka praca.I ludzi,którzy coś osiągnęli w życiu, chociażby zawodowym , widzę w naszej Radzie. Przypominam,że zostali wybrani przez Walne Zgromadzenie ZSM.Najgorzej z tymi,którzy,mając tylko "ambicje", kandydując nie uzyskali poparcia,a teraz na siłę starają się zaistnieć.Na takich nigdy nie będę głosowała.

  • krzylu 2013-08-13 10:56:52

    Do członka RN ZSM - Laguny1, wiedza potrzebna do przeprowadzenia zmian w statucie ZSM (a czasu mało prawdopodobnie do stycznia 2014 r ) .

    „Nasza Polska” nr 32(719), 11 sierpnia 2009r
    Spółdzielcza „ośmiornica”.
    Z Anną Rutkowską członkiem jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych, rozmawia Kaja Bogomilska.
    - W jednym z programów telewizyjnych powiedziała Pani, że spółdzielnie mieszkaniowe tworzą struktury przestępcze, proszę to uzasadnić.
    - Nie spółdzielnie mieszkaniowe, bo są to zrzeszenia członków, lecz rzesze nieuczciwych osób ze środowisk spółdzielczych i struktur państwa, którzy wspólnymi rażąco sprzecznymi z prawem działaniami udowadniają istnienie potężnej zorganizowanej struktury przestępczej. Żeby to wyjaśnić musimy się cofnąć do 1961r, kiedy powstawała PRL-owska spółdzielczość mieszkaniowa. Art. 126 k.c. kwalifikował własność spółdzielczą jako mienie społeczne, przy jednoczesnym ograniczeniu art. 56 ustawy o spółdzielniach i ich związkach z 1961r i art. 78 Prawa spółdzielczego z 1982r stanu posiadania własnego majątku przez spółdzielnie mieszkaniowe, do mienia finansowanego wyłącznie dwoma ich funduszami: udziałowym i zasobowym (groszowe udziały i wpisowe).
    - A co z wkładami wnoszonymi przez członków spółdzielni?
    - Stanowiąc o zasadach działania spółdzielni mieszkaniowej ustawodawca nigdy z mocy prawa nie ustanowił dla niej funduszu, który miałby stanowić jej własne źródło finansowania kosztów wytworzenia budynków. PRL-owski ustawodawca kwestię nabycia praw przez spółdzielnie do wkładów członków, pozostawił wyłącznie regulacjom statutowym, zgodnie z dyspozycjami art. 17 ustawy z 1961r i art. 20 Pr. sp. z 1982r, które stanowiły, że statut może przewidywać wnoszenie przez członków wkładów na własność spółdzielni. Jeśli członkowie nie przekazywali swoich wkładów na własność spółdzielni, to nie uzyskiwała ona prawa do ujawniania wkładów członków, jako swojego kapitału własnego.
    - Czy miało to znaczenie dla ustanawiania tytułów spółdzielczych do lokali?
    - Ogromne, jako że posiadanie przez spółdzielnię własności budynku było bezwzględnie wymaganym warunkiem ustanawiania obu spółdzielczych tytułów do lokali członków. Aby warunek ten wypełnić, spółdzielnia musiała uzyskać prawo do gruntu pod budynkiem przed jego zasiedleniem oraz musiała uzyskać własność kapitału finansującego koszty wytworzenia tego budynku.
    - Kto więc finansował koszty budowy mieszkań?
    - W okresie od 1961r do 1982r środki na finansowanie spółdzielczego budownictwa wykładał Skarb Państwa, spółdzielnie uzyskały uprawnienie do bezpośredniego zaciągania kredytów dopiero w 1982r. Spółdzielnia musiała nabyć budynki z własnych środków, a z ustanowieniem lokatorskiego tytułu (art. 144 ustawy z 1961r i art. 218 Pr. sp. z 1982r) był związany obowiązek wniesienia przez członka wyłącznie wkładu mieszkaniowego, w wysokości zazwyczaj 10% kosztu budowy lokalu (zwrotna kaucja za spółdzielczy najem). Ustanawianie własnościowego tytułu było możliwe jedynie wówczas, kiedy z nakazu statutowego członkowie wnosili wkłady na własność spółdzielni, a ta stając się w wyniku darowizny wkładów ich właścicielem, uzyskiwała środki na sfinansowanie kosztów nabycia budynków. Przepisy ówczesnego prawa nie były jednak w spółdzielniach wypełniane.
    - W jaki sposób doszło do tak wielkich naruszeń prawa?
    - Autorzy PRL-owskich ustaw postanowili, że postanowienia statutu spółdzielni powinny być zgodne z wytycznymi centralnego związku spółdzielczego. W praktyce spółdzielnia nie mogła zostać zarejestrowana bez okazania oświadczenia związku o zgodności jej statutu z jego wytycznymi, które jednak były rażąco sprzeczne z ustawami. Chodziło o to, aby statuty wszystkich spółdzielni zawierały takie same bezprawne regulacje, co miało jedynie pozorować oparcie działalności spółdzielni na solidnych podstawach prawnych. Stąd też taki mur ochronny nad całą tą strukturą, zaplanowaną jako przestępcza od zarania.
    - Kto więc jest właścicielem mienia, które spółdzielnie traktują jako swoje?
    - Większość budynków wybudowanych przed 1982r nie było powiązanych z prawem do gruntu, przez co spółdzielnie nie stawały się ich właścicielami, zaś członkowie faktycznie przejmowali całość zobowiązań związanych z budową bezpośrednio od Skarbu Państwa, nie uzyskując w tych warunkach żadnych tytułów do lokali. Spółdzielnie pośredniczyły jedynie w przekazywaniu do banku prywatnych środków finansowych członków.
    Członkowie spółdzielni, która nie uzyskała prawa do gruntu przed zasiedleniem budynków a realizującej budowę z kredytu zaciągniętego po 1982r, przejmowali kredyty od spółdzielni poprzez dokonanie rozporządzającej czynności prawnej „zmiany dłużnika” zgodnie z art. 519 §1 k.c.
    W obu w/w przypadkach, z chwilą przejęcia przez członków zobowiązań bezpośrednio od Skarbu Państwa lub od spółdzielni, członkowie kończyli ze spółdzielnią wszelkie rozliczenia finansowe związane z budową, posiadając odtąd wyłącznie własne zobowiązanie wobec Skarbu Państwa lub banku, którego spłat spółdzielnia jako osoba prawna nie mogła ewidencjonować w pozycji własnego kapitału. Członkowie nie uzyskiwali też żadnych praw do lokali - w całym kraju zarządy wydawały członkom dokumenty dowodzące jedynie fikcyjności ustanowienia tytułów. SN z 21.7.2004r, sygn. V CK 676/03: Argument zaczerpnięty z praktyki, w której spółdzielnie przydzielały lokale mieszkalne na warunkach spółdzielczego prawa do lokalu w budynkach niebędących ich własnością – nie stanowi dyrektywy przepisów prawnych”. TK z 30.03.2004r, sygn. K 32/03: „nie może budzić wątpliwości niedopuszczalność ustanawiania spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu na nieruchomości niebędącej własnością spółdzielni”. SN z 16.01.2009r, sygn. III CZP 133/08: „spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego może być ustanowione tylko w budynku stanowiącym własność spółdzielni”.
    - Jaką mamy obecnie sytuację w Polsce w spółdzielczości mieszkaniowej?
    - W 1990r sytuacja prawna lokali była nieuregulowana, ale jednoznacznie określona: członkowie byli samoistnymi posiadaczami swoich lokali oraz właścicielami nakładów finansujących koszty ich budowy. Zaś Skarb Państwa, właściciel większości budynków, posiadający wobec członków spółdzielni potężne zobowiązania finansowe z racji pokrywania przez nich kosztów budowy budynków, posiadał obowiązek uregulowania stanu prawnego kilku milionów lokali - spółdzielnie, nie będąc właścicielami nakładów poniesionych na finansowanie kosztów budowy budynków, nie były w stanie już nigdy uzyskać praw do gruntów nimi zabudowanych.
    Zgodnie z §2 pkt. 2 Rozporządzenia RM z dnia 16.08.1985r, spółdzielniom mieszkaniowym mogły być oddawane w użytkowanie wieczyste grunty zabudowane budynkami, ale tylko te, w których lokale nie zostały zasiedlone. Art. 2c ustawy o gospodarce gruntami… z 1992r nadawał roszczenie o uzyskanie prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych tym spółdzielniom, które były ich użytkownikami – było to roszczenie bezprzedmiotowe, jako że spółdzielnie mieszkaniowe z mocy zakazu ustawowego nigdy nie mogły uzyskać prawa użytkowania. Tak samo bezprzedmiotowym było roszczenie art. 88a ust. 2 ustawy z 1994r o uzyskanie prawa użytkowania wieczystego przez spółdzielnie, które wybudowały budynki z własnych środków – spółdzielnie mieszkaniowe nie są właścicielami nakładów finansujących koszty budowy budynków. Po 1990r, pomimo nie nabycia w/w roszczeń, większość spółdzielni zawarła rażąco sprzeczne z prawem umowy notarialne, które miały stanowić podstawę wpisu praw do ksiąg wieczystych. Tymi umowami miliony członków spółdzielni zostało ograbionych przez spółdzielnie z własności swoich lokali i budynków, przy aktywnym udziale funkcjonariuszy publicznych – notariuszy, sędziów sądu wieczystoksięgowego, urzędników państwowych i samorządowych, a spółdzielnie, będące jedynie administratorami cudzego mienia, zostały pozornie uczynione jego właścicielami. Oczywiście, że własności tej skutecznie nie nabyły, lecz bez unieważnienia tychże przestępnych aktów, uregulowanie stanu prawnego lokali milionów członków spółdzielni jest obecnie całkowicie niemożliwe.
    - Po 1989 roku organy spółdzielni stały się matecznikiem dla byłych funkcjonariuszy aparatu komunistycznego...
    - Na każdym kroku we wszystkich środowiskach ze spółdzielczością powiązanych napotykam ludzi z byłych PRL-owskich służb specjalnych.
    - Spółdzielnie twierdzą, że mieszkania były dofinansowane ze środków Skarbu Państwa?
    Do 1982r nie było w prawie polskim tzw. umorzenia kredytu. Dopiero Rozporządzeniem RM z 30.12.1982r umożliwiono budżetowi państwa dokonanie spłaty bankowi za spółdzielnię 50% kredytu finansującego koszt budowy lokali o statusie lokatorskim, lecz umorzenie to dotyczyło wyłącznie umów kredytowych zawieranych przez spółdzielnie po dniu 1 stycznia 1983r. 30% umorzenie wprowadzono dopiero Rozporządzeniem RM z 30.12.1988r, dotyczącym wyłącznie kredytów zaciąganych przez spółdzielnie po wejścia w życie tego Rozporządzenia. Oznacza to, że nie może istnieć w Polsce żaden lokal mieszkalny o statusie lokatorskim, budowany z 50% umorzeniem kredytu, zasiedlony przed 1983r ani też budowany z 30% umorzeniem kredytu i zasiedlony przed 1990r.
    - Dlaczego w takim razie zarządy spółdzielni mówiły o dofinansowaniach przed tymi datami?
    - Było to potężne oszustwo przeprowadzone także w sposób zorganizowany ok. 1990r. Realizowanie przez zarządy procesu fikcyjnych przekształceń nieistniejących tytułów lokatorskich w inne, dokonywało się latami w drodze przestępczych wyłudzeń wielotysięcznych kwot od członków, mających od lat całkowicie spłacone koszty budowy swoich lokali.
    - Był to rabunek?
    - Były to zwykłe wyłudzenia. Zarówno przed, jak i po takim przekształceniu członkowie nie uzyskiwali żadnych tytułów prawnych do lokali, byli jedynie ubożsi o kilkadziesiąt tysięcy złotych i posiadali jeden fikcyjny dokument więcej.

  • krzylu 2013-08-31 09:50:17

    Zarząd ZSM otrzymał pismo z Sądu Gospodarczego z Białegostoku o podanie podstawy prawnej dokonania wyboru uzupełniającego do rady nadzorczej . Sąd już chyba przejrzał działania Zarządu ZSM.(trzy razy musiał dokonywać skreśleń w KRS –e , ATRAP RAD NADZORCZYCH . Może sędziowie z sądu gospodarczego po doświadczeniach bardziej staranie podchodzą do swoich obowiązków .
    Od maja 2013 nie ma decyzji o wpisie 15 członka do KRS a jest toczone postępowanie wyjaśniające na jakiej podstawie prawnej dokonano wyboru uzupełniającego do RN. Bo wyjaśnienia Zarządu i Rady Nadzorczej ZSM że kandydatka z nieruchomości Świętokrzyska nie uzyskała wymaganej minimum głosów jest niezgodne z umowa statutową i CZYSTĄ MANIPULACJĄ której świadomi są dwaj członkowie zarządu (prezes i prawnik) a nie koniecznie członkowie RN. Zarząd i Rada Nadzorcza ZSM więcej „widzą” niż jest to zapisane w statucie ZSM w temacie wyborów najzupełniejszych , oczywiście z korzyścią dla szeregowego członka spółdzielni ?.
    A CO NA TO SĄD GOSPODARCZY ?



Reklama
Reklama
Wróć do