
Każdy porzucony w lesie plastik, puszka czy butelka to śmiertelna pułapka dla zwierząt i trucizna dla środowiska. Ślady naszej beztroski mogą przetrwać setki, a nawet tysiące lat. Myśliwi i leśnicy apelują: zabierz swoje śmieci, bo las to dom dzikiej przyrody, a nie wysypisko.
Zaczyna się niewinnie - foliówka zawieszona na gałęzi, puszka z resztkami napoju między paprociami. A pod korzeniem – butelka po piwie. Las zapamięta to wszystko na wieki. My – wyjeżdżamy po weekendzie. Śmieci zostają i nie są obojętne - dla zwierząt to pułapka, a dla środowiska trucizna. Dla nas – wstyd.
– Spotykamy ptaki zaplątane w foliowe torby, lisy duszące się odpadkami, czy też dziki z puszkami na nogach. I nie są to rzadkie przypadki. To rzeczywistość każdego weekendu. – mówi dr inż. Małgorzata Krokowska-Paluszak z UWM w Olsztynie
Las nie śmieci, zwierzęta też nie śmiecą - to człowiek zostawia po sobie plastikowe, aluminiowe i szklane ślady – i to takie, które nie znikają przez dziesiątki, a czasem setki lat.
Wszystko to trafia do ściółki, do wody, do gleby, trując całe środowisko w tym również i nas samych.
Leśnicy i myśliwi znajdują w lasach zużyte pieluchy, buty, telewizory, fragmenty mebli, bywa że jeszcze dawne pokrycia dachowe z eternitu.
– Wszystko, czego ludzie pozbywają się z mieszkania, może znaleźć się w żołądku dzika, sarny czy lisa. Śmieci to też pułapki – zwierzęta kaleczą się o szkło, plastikowe obręcze wbijają się w szyje, a metalowe puszki kończą jako śmiertelne pułapki dla mniejszych przedstawicieli naszej fauny. W lesie nie ma śmieciarki ani sprzątacza. Jest tylko natura – i czas, który nigdy nie nadąża za naszą beztroską. – dodaje Wacław Matysek z Wydziału Prasowego PZŁ
Rocznie z polskich lasów usuwa się ponad 100 000 m³ odpadów – to tysiąc wagonów kolejowych śmieci. Tylko w 2024 roku kosztowało to ponad 20 milionów złotych. Pieniądze, które mogłyby być spożytkowane na ochronę zwierząt, sadzenie drzew czy edukację przyrodniczą, zamiast tego przeznaczane są na koszt utylizacji śmieci.
Zanieczyszczony las to realne zagrożenie. Nie tylko dla dzikiej przyrody, ale też dla ludzi. Mikroplastik z butelek lub innych opakowań przenika do gleby, a stamtąd do wód gruntowych.
Co z tym robią myśliwi? Angażują się w akcje sprzątania obwodów łowieckich „Sprzątamy las wokół nas”, edukują i często wspierają patrole straży leśnej. Organizują warsztaty z dziećmi i młodzieżą, by uczyć ich szacunku do przyrody oraz reagują na zgłoszenia.
– Nie zajmujemy się tylko polowaniem. Reagujemy, gdy ktoś niszczy przyrodę – podkreśla Małgorzata Krokowska-Paluszak.
Polski Związek Łowiecki apeluje: zabierz swoje śmieci z lasu. Las to nie śmietnik, to dom zwierząt.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie