Reklama

Podróż do lat 20. i 30. Wspomnienie Toli Mankiewiczówny w zambrowskiej "Szansie" [FOTO+VIDEO]

Niezwykły klimat dwudziestolecia międzywojennego zapanował w siedzibie Stowarzyszenia "Szansa" w Zambrowie. Podczas wczorajszego spotkania członkowie i sympatycy organizacji mieli okazję poznać barwną, choć zapomnianą historię Toli Mankiewiczówny – gwiazdy kina i estrady, która swoje korzenie miała na ziemi łomżyńskiej.

Spotkanie poprowadziła dr Maria Tocka, która w niezwykle barwny sposób przybliżyła sylwetkę artystki, łączącej w sobie talent operowy, wdzięk aktorki rewiowej i czar gwiazdy filmowej. Wydarzenie zostało zorganizowane przez prezes stowarzyszenia, Teresę Szumowską, a o odpowiednią oprawę zadbali sami uczestnicy, zakładając stroje nawiązujące do epoki oraz wykonując utwory z tamtych lat, w tym słynne "Powróćmy jak za dawnych lat".

Chłopka, która została diwą

Dr Maria Tocka przypomniała, że Tola Mankiewiczówna, a właściwie Teodora Oleksy, urodziła się w 1900 roku w Bronowie koło Łomży. Choć pochodziła z rodziny chłopskiej, jej rodzice byli niezwykle świadomi wagi edukacji. Tola ukończyła szkołę powszechną w Bronowie, a następnie uczyła się w łomżyńskim gimnazjum.

– Rodzice Toli byli bardzo światli. Kiedy młodsze rodzeństwo dorastało, wynajęli mieszkanie w Łomży, by kształcić dzieci. Ojciec dojeżdżał ze wsi z prowiantem, by życie w mieście było tańsze – opowiadała prelegentka.

Dalsza edukacja zaprowadziła artystkę do Warszawy, a następnie na trzyletnie studia wokalne do Mediolanu. Po powrocie święciła triumfy w Operze Warszawskiej, jednak wielki kryzys gospodarczy zmusił artystów do szukania lżejszego repertuaru. Tak Tola trafiła na sceny kabaretowe i do filmu dźwiękowego, stając się jedną z ikon popkultury II Rzeczypospolitej.

Afera o pierogi i "Krwawy Maciej"

Podczas prelekcji nie zabrakło anegdot i mało znanych faktów z życia gwiazdy. Prelegentka przytoczyła historię związaną z filmem "Śluby ułańskie" z 1934 roku. Obraz wywołał skandal w kręgach wojskowych.

Do pisma "Polska Zbrojna" wpłynęły listy od oburzonych wojskowych. Jak podoficer może napychać się pierogami i flirtować z kucharką? Uznano, że uwłacza to godności munduru – mówiła dr Tocka. W efekcie dowódca garnizonu w Białymstoku zakazał żołnierzom oglądania tej komedii, a przed kinami wystawiano warty ostrzegające wchodzących mundurowych.

Dr Tocka wspomniała również o powojennych losach artystki. Tola Mankiewiczówna była marginalizowana przez władze komunistyczne. Stanisław Janicki, wieloletni prowadzący program "W starym kinie", zdradził prelegentce, że filmy z Tolą nie były emitowane w telewizji z powodu osobistej niechęci ówczesnego prezesa Radiokomitetu Macieja Szczepańskiego.

Pan Janicki wykorzystywał momenty, gdy prezes Szczepański wyjeżdżał na urlopy zagraniczne lub na jacht. Wtedy, pod nieobecność szefa, puszczał filmy z udziałem Toli – relacjonowała dr Tocka.

Najciekawsze wątki ze spotkania:

Artystka nazywała się Teodora Oleksy. Pseudonim stworzyła od zdrobnienia imienia (Tola) i panieńskiego nazwiska matki (Mankiewiczówna). W 1935 roku wyszła za mąż za Tadeusza Raabego, zamożnego prawnika zaprzyjaźnionego z grupą Skamander. Tola odwiedzała rodzinne strony. Istnieją relacje mieszkańców Bronowa, którzy pamiętają, jak artystka ustawiała dzieci do zdjęć pod krzewem bzu.

W swoim najlepszym filmie "Pani minister tańczy" (1938) zagrała podwójną rolę, a obraz poruszał wciąż aktualny temat podejścia Polaków do zakazów i prohibicji.

Tola Mankiewiczówna w filmie Pani minister tańczy (1937)

Tola Mankiewiczówna w filmie Pani minister tańczy (1937)

Świąteczne życzenia w "Szansie"

Spotkanie miało również charakter integracyjny w związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. Prezes Teresa Szumowska złożyła zebranym życzenia, zachęcając do symbolicznego podzielenia się opłatkiem.

Życzę Państwu pogody ducha. Mając ją w sercu, łatwo przeżyć niepogodę w życiu. Życzę, abyście spotykali się z miłością, wrażliwością i akceptacją – mówiła Teresa Szumowska, dziękując jednocześnie dr Marii Tockiej za jej wkład w przybliżanie sylwetek wybitnych kobiet.

Wydarzenie zakończyło się wspólnym śpiewem i poczęstunkiem, potwierdzając, że zambrowska "Szansa" to miejsce, gdzie historia łączy się z teraźniejszością w niezwykle ciepłej atmosferze.

Chcesz poczuć klimat lat 20. i 30.? Zobacz materiał wideo ze spotkania w "Szansie":

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 12/12/2025 06:32
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do