Reklama

Pomóżmy uratować serduszko małego Tadzia! Nasza pomoc może ocalić jego życie!

18/11/2024 20:21

Tadzio Kuczyński to zaledwie 4-miesięczny mieszkaniec Miastkowa w powiecie łomżyńskim. U maleństwa stwierdzono złożoną wadę serca - dwuodpływowa komora prawa, przełożenie wielkich pni tętniczych, nierestrykcyjny ubytek przegrody międzykomorowej, zwężenie drogi odpływu lewej komory, zastawkowe zwężenie pnia płucnego, stradling zastawki mitralnej. Aby chłopiec żył, konieczne jest leczenie w Genewie - a na to trzeba uzbierać ponad milion złotych.

- Z radością wyczekiwaliśmy narodzin naszego maleństwa. Niestety nasza euforia prysła, jak bańka mydlana, gdy na badaniach połówkowych dowiedzieliśmy się, że nasz cud, nasz synek ma złożoną wadę serca! Na tamten moment jeszcze nie wiedzieliśmy, z czym to się będzie wiązało - opowiadają rodzice Tadeuszka.

Kolejny cud zdarzył się 16 lipca 2024 roku, kiedy na świat przyszedł Tadeusz, czyli 3110 g czystego szczęścia i miłości. Dostał maksymalne 10 punktów w skali Apgar. Jednak przez pierwszy miesiąc jego domem był szpital. Tam Tadzio przeszedł operację ratującą życie. 

- Wtedy też po raz pierwszy usłyszeliśmy, że korekta serca naszego syna nie jest możliwa. Lekarze nie wykluczali też formy leczenia paliatywnego, czyli po prostu poprawienia jakości życia do śmierci. W ciągu sekundy runął nam świat. Nasze małe serduszko, takie bezbronne i niewinne. Takie niczego nieświadome… Wtedy obiecaliśmy sobie, że się nie poddamy i znajdziemy pomoc dla naszego synka! - wspominają rodzice maluszka.

Potem były kolejne wizyty u specjalistów, kolejne badania, kolejne wizyty na oddziałach szpitala. Wszyscy mówili, że się nie da, że anatomia serduszka jest niekorzystna. Czy uda się zachować dwie komory? Być może, postarają się, ale nie obiecują, a nawet jeśli je zachowają, będzie to jedynie leczenie naprawcze. 

- Mówiono nam, że musimy czekać, aż Tadzio podrośnie, ale w międzyczasie możemy konsultować jego wadę w innych ośrodkach. W końcu trafiliśmy na Genewę. Wtedy wydarzył się trzeci cud. Tam lekarze zdecydowali się przeprowadzić operację i pełną korektę wady naszego małego serduszka! Tam lekarze dali Tadziowi szansę - mówią rodzice chłopca.

Teraz trwa walka o czwarty cud — trzeba uzbierać ponad milion złotych, bo na tyle szpital w Genewie wycenił leczenie małego Tadeuszka.

- Wiemy, że musimy zrobić wszystko, by operacja mogła się odbyć, ale jedno jest pewne. Sami nie damy rady! Tylko z Waszą pomocą uda nam się uzbierać tę kosmiczną kwotę, dzięki której uratujemy życie naszego Tadzia… Bardzo Was prosimy – pomóżcie nam! Nie ma dla nas nic ważniejszego, niż życie i zdrowie synka. MAMY BARDZO MAŁO CZASU! - apelują rodzice Tadeuszka.

Zbiórka prowadzona jest na stronie: siepomaga.pl/tadziu-kuczynski.

Pamiętajcie - liczy się każda złotówka! Razem możemy uratować życie chłopca!

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do