
Kierowca volkswagena sharana był przekonany, że potrącił ubraną na ciemno osobę, która poruszała się prawą stroną jezdni. Przybyłe na miejsce zdarzenia służby ratunkowe nie znalazły jednak poszkodowanego.
Niecodzienne zgłoszenie otrzymały wczoraj ok. godziny 18:20 zambrowskie służby ratunkowe. Łomżanin jadący osobowym volkswagenem sharanem drogą krajową nr 63 w kierunku Łomży, na wysokości miejscowości Śledzie, prawdopodobnie potrącił pieszego. Jednak po zatrzymaniu się kierowca nie znalazł nikogo. Wezwał więc służby ratunkowe.
Na miejsce zdarzenia przyjechały policja, straż i pogotowie. Wprawdzie w aucie stwierdzono uszkodzenie prawego lusterka, to nie znaleziono innych śladów wskazujących na wypadek, a przede wszystkim brak było poszkodowanego. Kierowca jednak upierał się, że zahaczył autem o ubraną na ciemno osobę, która poruszała się prawą stroną jezdni.
Strażacy przeczesali metr po metrze teren w promieniu 0,5 km. W zwartym szyku przeszukali rowy, trawy i zarośla. Pod uwagę brano również zwierzęta. Niestety nikogo i nic nie znaleziono.
Apelujemy do wszystkich pieszych uczestników ruchu drogowego o noszenie elementów odblaskowych. Po zmroku pieszy może zauważyć światła samochodu z odległości nawet kilku kilometrów, jednak kierowca dostrzeże pieszego dopiero wówczas, kiedy światła reflektorów odbiją się od jego ubrań. Często zdarza się, że poruszająca się poboczem osoba w ciemnym ubraniu jest praktycznie niewidoczna, a gdy kierowca dostrzeże już pieszego najczęściej jest już za późno na reakcję i uniknięcie potrącenia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja myślę że bez łowców duchów się nie obejdzie :D
a może to było w Polkach ? tam podobno straszy
Szacunek dla kierowcy ilu by było takich co by dalej pojechali uwagi by nawet nie zwrócili
Tylko przepraszam bardzo przybyła na miejsce policja wcześniej dostała zgłoszenie o nieoznakowanym ubranka na ciemno mężczyzna.wiec chyba się nie przewidzialo
Powialo grozą. Pewnie jakis zjawa spacerująca tamtą drogą.
Dostał szoku i poszedł w las. A strażakom tak się chciało,a jeszcze w taki las i w taki wieczór.
Łażą, jeżdżą nieoznakowani, włażą na pasy z komórką przy uchu, jeżdżą również z komóra przy uchu! Pomsta!
Skoro nie udało się w nocy, to chyba należało powtórzyć przeszukanie przy świetle dziennym, ewentualnie zwiększając jego obszar. Jeżeli lusterko zostało uszkodzone, to kierowca nie miał przywidzenia. I nie potrącił ducha.
Szacunek dla kierowcy ze się zatrzymał i zgłosił ze kogoś potrącił niektórych przypadkach nawet się nie zatrzyma i pojedziesz dalej .
Szacunek dla kierowcy każdy powinien brać przykład w takich sytuacjach
"Szacunek dla kierowcy"?! A wy myślicie, że oon zadzwonił na 112 by ci udzielili pomocy poszkodowanemu. Wezwał ich by złapać kolesia, który mu lusterko udupcył. Ot co!
Wolal sie oddalic szybko bo wiedzial ze dostanie mandat za brak odblaskow poza obszarem zabudowanym.
Lusterko warte 100zl a w razie ucieczki i nie daj Boże coś złego na potronconym oraz jego zdrowie i ciąganie do końca życia kierowcy,jakim trzeba być człowiekiem żeby myśleć jak i pisać jak ktoś tu wyżej?
Może być i inne wytłumaczenie. W drugiej połowie sierpnia 1944 r. w okolicach trwały zacięte walki między wojskami 48 i 3 Armii wojsk radzieckich, a niemiecką 2 Armią. 23-24 sierpnia Rosjanie dotarli do zachodnich krańców kompleksu lasów Czerwony Bór. Po walkach, na tzw. "poryckich polach", a więc w rejonie zdarzenia, leżały trupy zabitych, rozkładające się w upalnym słońcu. Może to zatem była jakaś błąkająca się dusza hitlerowca albo radzieckiego sołdata, prosząca o modlitwę w Święto Zmarłych.
Przestańcie już gadać historię o trupach i zjawach mój mąż ewidentnie miał zbite i wyrwane lusterko ofiary brak chociaż szukał na własną rękę nie udało się to wezwał 112.
Jako katolik nie wierzysz w duchy? Dziwne.
Ja mysle, ze poszkodowany to super dowcipnis. Uciekl z polamanymi 206 scioma kosciami na drzewo i smial sie z was
Poszkodowany został zatrzymany w Zbrzeznicy
do pierdla go
A skąd wiadomo że to akurat o niego chodziło. Skąd takie info