Mieszkańcy wsi Stary Skarżyn oraz okolicznych miejscowości w gminie Zambrów wyrażają sprzeciw wobec planów budowy zespołu ferm przemysłowych. Inwestycja ma objąć łącznie 15 kurników o ogromnej obsadzie. Protestujący, obawiając się odoru i spadku wartości swoich domów, wystosowali do Wójta Gminy Zambrów Jarosława Kosa petycję oraz wniosek o powołanie niezależnego biegłego.
Lokalna społeczność stanowczo sprzeciwia się planowanym inwestycjom na działkach w obrębach miejscowości Stary Skarżyn oraz Brajczewo-Sierzputy. Pod pismami podpisało się około 100 osób, które czują się zagrożone skalą planowanego przedsięwzięcia.
Kilkanaście kurników pod oknami
Z dokumentacji wynika, że inwestycja ma być podzielona na dwie części. Pierwsza, w Starym Skarżynie (działki nr 48/1, 49, 50/1), zakłada budowę 6 kurników o łącznej obsadzie 1320 DJP (Dużych Jednostek Przeliczeniowych inwentarza żywego). Druga część, zlokalizowana w obrębie wsi Brajczewo-Sierzputy (działki nr 3/4, 9), ma obejmować aż 9 obiektów o obsadzie 2020 DJP.
Łącznie daje to ogromny kompleks przemysłowy w bezpośrednim sąsiedztwie terenów rolniczych i zabudowań mieszkalnych.
Obawy o smród i skażenie wody
W piśmie z 13 grudnia 2025 r. mieszkańcy punktują zagrożenia, jakie niesie za sobą tak duża koncentracja drobiu. Głównym argumentem jest uciążliwość zapachowa.
– Emisja odorów z ferm przemysłowych o takiej skali będzie trwała, intensywna i odczuwalna na dużym obszarze, uniemożliwiając normalne korzystanie z posesji czy wietrzenie mieszkań – czytamy w uzasadnieniu sprzeciwu.
Protestujący zwracają również uwagę na hałas generowany przez systemy wentylacyjne i transport paszy, szczególnie w porze nocnej. Poważne obawy budzi też ryzyko skażenia wód gruntowych, w tym studni przydomowych, oraz degradacja gleby przez nawozową nadprodukcję. Mieszkańcy wskazują także na zagrożenie epidemiologiczne i potencjalny spadek wartości ich nieruchomości.
Żądają niezależnego biegłego
W kolejnym piśmie mieszkańcy domagają się od Wójta Gminy Zambrów powołania niezależnego biegłego i sporządzenia kontrraportu środowiskowego.
Społeczność zarzuca raportom przedłożonym przez inwestora błędy merytoryczne i manipulacje. Wskazują m.in. na: zaniżone dane w modelach emisji, nieprawdziwe informacje o odległościach od domów oraz brak rzetelnej analizy skumulowanego oddziaływania na wody powierzchniowe. Szczególne wątpliwości budzi kwestia zagospodarowania obornika. Jak wyliczyli mieszkańcy, ilość wytworzonego odpadu wymagałaby do nawożenia około 1400 hektarów pola uprawnego, czym inwestor – według ich wiedzy – nie dysponuje.
Autorzy petycji podkreślają, że raport inwestora jest dokumentem prywatnym, opłaconym przez niego, dlatego konieczna jest weryfikacja danych przez niezależnego specjalistę powołanego przez Gminę.
Mieszkańcy oczekują od władz gminy transparentności i uwzględnienia ich głosu w toczących się postępowaniach administracyjnych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie