
Krajowe wizyty studyjne, szkolenia, warsztaty rękodzielnicze i kulinarne oraz przedsięwzięcia promujące lokalne ekologiczne produkty. Osiemnastu partnerów Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich (KSOW) zrealizuje swoje pomysły służące rozwojowi wsi, dzięki przyznanym przez samorząd województwa dotacjom. Wśród beneficjentów znalazła się Gmina Kołaki Kościelne.
To był już siódmy konkurs w ramach Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich. Umowy na ten cel, na łączną kwotę 760 tys. zł, podpisał wczoraj (25 kwietnia) w siedzibie Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej w Wasilkowie wicemarszałek Sebastian Łukaszewicz.
Dotacje zostaną przeznaczone na realizację projektów nieinwestycyjnych, m.in. warsztatów, krajowych wyjazdów studyjnych czy promocji produktów lokalnych. Dofinansowanie na jeden z nich otrzyma także Gmina Kołaki Kościelne, która zamierza zrealizować przedsięwzięcie pn. „Wielokulturowa kuchnia Podlasia – warsztaty kulinarne”.
Inicjatywa będzie polegała na organizacji dwudniowych warsztatów kulinarnych, skierowanych do przedstawicieli Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Kołaki Kościelne. Uczestnicy warsztatów zapoznają się z wielokulturowymi tradycjami kulinarnymi województwa podlaskiego oraz będą mieli możliwość zdobycia nowych kompetencji w zakresie umiejętności kulinarnych.
Lista wszystkich przedsięwzięć, które otrzymały dotacje w tej edycji, znajduje się w załączniku do artykułu.
Źródło: UMWP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Jezusicku kochany, spraw proszę, żeby to nie była kolejna zmarnowana kasa na przeżarcie przez wizytujące tłuste koty. Niech ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i pomoże tym kółeczkom gospodyń wiejskich produkować, sygnować oraz dystrybuować własne produkty na rynek, chociażby tylko ten lokalny. Niech z tego będzie satysfakcja ale i pieniądze. Amen
Przecież te wszystkie dożynki, spotkania gospodyń wiejskich to okazja żeby się te darmozjady ponażerały i jeszcze do domu wyniosły. Jest taki jeden „strażak" z immunitetem, co wiedzie prym w żarciu. Żadnej imprezy nie przepuści.