Nazywam się Bogdan Grosfeld i jestem właścicielem kompleksu gastronomiczno-hotelowego w Malinowym Chruśniaku.
Serdecznie dziękuję za wszelkie uwagi, nawet te krytyczne. Szanując Państwa, czyli osoby wypowiadające się na Forum, każdą wypowiedź traktuje poważnie i sprawdzam, czy zgłaszany problem faktycznie dotyczy mojego kompleksu. Nie obrażam się za krytykę. Szczególnie tę kreatywną, ale z pewnymi stwierdzeniami pisanymi prawdopodobnie wprost przez moją konkurencję, lub osoby silnie związane z nią, zgodzić się nie mogę. Niektóre zarzutu są bezpodstawne i godzą w dobre imię mojej restauracji i sal weselnych, na które bardzo ciężko pracuję. Trudno wypowiedzi osób typu „rafallo001”, któremu nic się nie podobało brać na poważnie. Takim malkontentom na pewno nie dogodziłby nikt, a najprawdopodobniej ta osoba nawet u nas nie była. Jeśli się mylę, to zapraszam do siebie do biura. Może Pan, jako klient, który zapłacił powiedzieć mi prosto w oczy co się Panu nie podobało i czy rzeczywiście jedzenie było „do kitu, odgrzewane chyba jeszcze z poprzednich świąt, a kurczakiem można było szyby wybijać.” Przecież to oszczerstwo. Nie byłbym w stanie prowadzić tego biznesu przez okres dłuższy niż miesiąc, gdybym tak postępował jak Pan pisze. Przecież nie jestem oszustem, a ludzie nie są głupi. Trochę szacunku do wszystkich!
Od samego początku mojej działalności w tej branży widać było w Zambrowie negatywną propagandę / czarny PR wymierzony w mój nowy pomysł. Widać, konkurencja bała się takiego nowoczesnego, dobrze wyposażonego zarówno pod względem jakości sal weselnych, jak i zaplecza gastronomicznego, obiektu. Ale droga konkurencjo! Nie tędy droga. Zainwestujcie w swoje lokale, tak jak niektórzy z właścicieli sal, tak jak ja. Nie zbudujecie swojej firmy, robiąc czarny PR rozsiewając nieuzasadnione plotki lub dając podobne wypowiedzi na forum.
Jako poparcie swoich tez powiem, że w sprawie żywności i organizacji sylwestra, otrzymałem zarówno w trakcie imprezy, jak i po jej zakończeniu, wiele bardzo pozytywnych informacji od zadowolonych klientów, którzy już mnie proszą, aby jak najszybciej zorganizował bal karnawałowy. Nie mogło więc być tak źle jak piszą niektórzy (którzy zapewne u mnie nie byli, a prawdopodobnie związani są z konkurencją). Wprost przeciwnie. Jedzenie jest zawsze na bardzo wysokim poziomie, podobnie jak obsługa, muzyka i organizacja. Czasem pojawiają się drobne potknięcia, jeśli tak - do błędu potrafię się przyznać i przeprosić. Ale są to rzeczy drobne i dokładam wszelkich starań, aby do nich nie dochodziło. Na pewno nie oszczędzamy na jakości jedzenia podając stare, czy odgrzewane potrawy.
Zdaję sobie sprawę, że nie dogodzę każdemu, dla tego z zainteresowaniem słucham każdych sugestii, uwag, nawet krytyki. Jednak na pisanie nieprawdy i oszczerstw przez anonimowe osoby kryjące się za loginami nie mogę patrzyć.
Trochę Panie Bogdanie zbyt dużo tych negatywnych komentarzy od różnych osób, więc niech Pan nie zrzuca wszystkiego na konkurencję.
Druga sprawa najważniejsze, że schodzi Pan powoli z narzuconych przez siebie cen bo te do niedawna np. sylwester wybiegały znacznie poza "zambrowski" poziom.
Co do cen wesela poprzeczka cenowa jest nadal wysoko ustawiona, chyba że coś się zmieniło od kilku miesięcy.
sierze większość z tych osób to konkurencja, kiedyś i nawet teraz mamy sporo nowych nicków niektóre nawet mają te same IP .. by napisać wiadomość, że jedzenie beznadziejne stare itp.
te jedzenie co było w malinowym przełożyć np: na ta Wole i ktoś się wpisze ze znakomite :D
większość osób widziało impresje malinowy na stronie www a nie będąc w lokalu..
Bogdan ktoś mi tam narzekał ze na trzecie czy ostatnie danie był tatar...
W Malinowym spędziłam: 2 poprzednie sylwestra , bal karnawałowy, 2 wesela, kilka imprez urodzinowych i powiem wam wszystkim- nie mówcie bzdur na temat o którym nie macie pojęcia ! Konkurencja w Zambrowie zrobi wszystko żeby oczernić swego przeciwnika! A to bardzo źle o nich świadczy.
Dodam,że w poprzedniej wypowiedzi pochwaliłam bar w Wyszomierzu i oczywiście ktoś skomentował,że pewnie znajomi lub rodzina. Więc pytam czy obca osoba nie ma prawa pochwalić coś co jest OK ? Trochę sprawiedliwości Zambrowiacy!!!!! Hanka
Panie Bogdanie,
Nawiążę jeszcze raz do swojej wypowiedzi. Nie jestem Pana konkurencją i prawdopodobnie nigdy nie będę a to jest forum więc każdy ma prawo do swojej opinii. Szanuję Pana, to co Pan robi również i gdybyśmy się spotkali na tym balu, wypilibyśmy po jednym albo po dwa i powiedziałbym Panu to samo bo znamy się nie od wczoraj. Moja opinia jest równoznaczna z odczuciami moich współbiesiadników po imprezie. Bawiliśmy się dużą ekipą i zdania były identyczne - ogólnie słabo choć pozytyw jest taki że wyszliśmy o 5 rano ale to duża zasługa "wody życia". Proszę popatrzeć również na inne wypowiedzi w tym wątku, przeważają te sceptyczne. Po kilku latach nie bywania na balu sylwestrowym liczyliśmy na trochę więcej, a tu delikatna lipa. Choćby nawet biorąc pod uwagę fakt iż stawki za wesele zaczynają się od 110 zł/osobę to 150 zł już powinno być adekwatne do poziomu imprezy.
Moja rada jest taka, biorąc pod uwagę frekwencję która dopisała w 200 %, porównując do imprezy z przed roku, proponuję dołożyć więcej starań do organizacji balu, a szczególnie menu i wentylacji (nie oknem) chcąc utrzymać podobną frekwencję na przyszłość. Może się powtórzę ale ten skład z którym byliśmy, pewnie na sylwestra u Pana nie zagości. Z pozytywnymi życzeniami na Nowy Rok, pozdrawiam.
Potwierdzam powyższą wypowiedz.
Panie Bogdanie salę naprawde ma pan bardzo ładne i rzeczywiście brakuje takich sal w Zambrowie. Proponuję jednak przyłozyć trochę uwagi do menii a przede wszystkim zadbać o oprawę muzyczną, gdyż na sylwestra idą ludzie którzy lubią tańczyć. Byliśmy na sali nad barem i prowadzący zaserwował kichę zarówno pod względem muzyki jak i humoru i jak widzę na forum to nie tylko nasze odczucie ale i wielu onnych osób. Uważamy że z tego wszystkiego najgorzej wypadł DJ.
Ja tez byłem w chruśniaku. Jeśli chodzi o muzykę i dj"a to dziwią mnie takie oponie, ponieważ momentami nie było nawet gdzie tańczyć, a muzyka była lepsza niż na niejednym weselu. Było i coś dla młodszych i coś dla starszych. Mi się podobało i się wytańczyłem [:-)]
Natomiast jeśli chodzi o jedzenie, to nie było super świetne, ale kilka dań mi smakowało, a kurczak był trochę przypieczony, ale na pewno nie był twardy jak głaz :P
Niestety sporym minusem był tatar jako danie główne...
Podsumowując sala bardzo ładna, dodam, że byłem w sali nad barem i całego sylwestra oceniam na plus, ponieważ się dobrze bawiłem i jako jeden z ostatnich gości opuszczałem salę [;-P]
cieszę się że życie/popyt weryfikuje ceny [:-D]
Boguś klienta 10 razy łatwiej utrzymać niż zyskać nowego [:-b] dziękuj ludziom i kajaj się [:-a] ucz się PR od pana Gienia [:-)] delikatnie drąży i mam nadzieję że zaproponuje coś ciekawszego [8-|] bynajmniej ja na to czekam, a jeśli nie to nadal będziemy jeździli do Mikołajek lub Białego aby się zabawić [^)]
Zupełnie obiektywnie.
Byłam na sylwestrze w Malinowym Chruśniaku.
Sala ładna, obsługa bardzo miła, jak dla mnie super muzyka jednak mimo to byłam tam pierwszy i ostatni raz! Juz argumentuje.
Ktoś wczesniej napisał, że za 300zł od pary nie można za wiele wymagać. Nie zgadzam sie, bo 300zł od pary to cena standardowa, nie jest to mało w porównaniu z innymi imprezami tego typu. Po drugie skoro organizator pisze o 6 daniach ciepłych to chyba niepoważne jest stawianie jako dania cieplego tatara i to tuż przed północą, kiedy to ludzie poprzednie ciepłe danie zjedli ok godz. 20.00. Zarówno ze wzgledu na to, ze nie wszyscy tatara lubią, ale przede wszystkim dlatego, ze jest to PRZYSTAWKA a nie danie ciepłe. Na reszte dań ciepłych nie narzekam, oczywiscie pomijajac zupe z proszku na samym wstepie i niech mi nikt nie mówi, ze to była zupa krem, bo kazdy kto chociaz troche orientuje sie w kuchni potrafi to rozróznic.
Oprócz tego było bardzo dużo ludzi, za dużo jak na tak mała sale, bo gdy wszyscy wyszli ma parkiet trzeba bylo co 5 min wychodzic na zewnatrz w celu ochlodzenia, nawet nie tanczac bylo duszno. Pozatym pokaz fajerwerkow to nie zabawa dla dzieci a tradycja, której kazda pozadna impreza sylwestrowa powinna sie trzymac. I moim zdaniem to nie jest kwestia zlej organizacji a niestety oszczednosci i checi zysku. Przykro mi Panie Groszfeldzie ale takie jest moje zdanie.
2 lata temu bylam na balu a Korytkach i tez placilam 300zł/ pare a zarowno dań cieplych bylo tyle ile mialo byc, byl pokaz fajerwerkow wiec to nie sa zbyt wygorowane oczekiwania.
Szczerze mówiąc spodziawałam się czegoś więcej po Malinowym Chruśniaku ;))
tyle ode mnie. Możecie sie ze mna nie gadzac to jest tylko i wylacznie moje skromne zdanie.
O Chruśniaku juz jest sporo wiadomo. Rozwińcie może wątki innych lokali, zeby wiedzieć jak się inni starają. Z pewnoscią parę osób czeka na rekomendacje, ewentualnie ostrzezenia.
Pochwalam Sylwester na Magazynowej. Jedzenie i obsluga super niczego nie brakowalo. Zespół umiał zagrać dla każdego. Pokaz sztucznych ogni i konkursy. Jedyne do czego można by się przyczepić to to że było trochę gorąco woda lała się ze ścian. Ogólna ocena to piątka z minusem ale małym.
podziękuj że kilka razy zajrzałem [crazy] do MCh
jest coś takiego czego się nie kupi atmosfera a tam tego bardzo brak [>~] niczym w żelaznym sklepie wszystko jest poukładane obsługa miła sale urocze tylko wieje chłodem i tyle[>D]
Ile ludzi, tyle gustów. Nikomu do końca nie dogodzi, zawsze znajdzie się "jakieś ale". Także wszyscy właściciele lokali głowa do góry, za rok znów będziecie mieć full klientów i chętnych do zabawy:)
Do zobaczenia za rok, pozdrawiam:)
Dzień dobry!
Nazywam się Bogdan Grosfeld i jestem właścicielem kompleksu gastronomiczno-hotelowego w Malinowym Chruśniaku.
Serdecznie dziękuję za wszelkie uwagi, nawet te krytyczne. Szanując Państwa, czyli osoby wypowiadające się na Forum, każdą wypowiedź traktuje poważnie i sprawdzam, czy zgłaszany problem faktycznie dotyczy mojego kompleksu. Nie obrażam się za krytykę. Szczególnie tę kreatywną, ale z pewnymi stwierdzeniami pisanymi prawdopodobnie wprost przez moją konkurencję, lub osoby silnie związane z nią, zgodzić się nie mogę. Niektóre zarzutu są bezpodstawne i godzą w dobre imię mojej restauracji i sal weselnych, na które bardzo ciężko pracuję. Trudno wypowiedzi osób typu „rafallo001”, któremu nic się nie podobało brać na poważnie. Takim malkontentom na pewno nie dogodziłby nikt, a najprawdopodobniej ta osoba nawet u nas nie była. Jeśli się mylę, to zapraszam do siebie do biura. Może Pan, jako klient, który zapłacił powiedzieć mi prosto w oczy co się Panu nie podobało i czy rzeczywiście jedzenie było „do kitu, odgrzewane chyba jeszcze z poprzednich świąt, a kurczakiem można było szyby wybijać.” Przecież to oszczerstwo. Nie byłbym w stanie prowadzić tego biznesu przez okres dłuższy niż miesiąc, gdybym tak postępował jak Pan pisze. Przecież nie jestem oszustem, a ludzie nie są głupi. Trochę szacunku do wszystkich!
Od samego początku mojej działalności w tej branży widać było w Zambrowie negatywną propagandę / czarny PR wymierzony w mój nowy pomysł. Widać, konkurencja bała się takiego nowoczesnego, dobrze wyposażonego zarówno pod względem jakości sal weselnych, jak i zaplecza gastronomicznego, obiektu. Ale droga konkurencjo! Nie tędy droga. Zainwestujcie w swoje lokale, tak jak niektórzy z właścicieli sal, tak jak ja. Nie zbudujecie swojej firmy, robiąc czarny PR rozsiewając nieuzasadnione plotki lub dając podobne wypowiedzi na forum.
Jako poparcie swoich tez powiem, że w sprawie żywności i organizacji sylwestra, otrzymałem zarówno w trakcie imprezy, jak i po jej zakończeniu, wiele bardzo pozytywnych informacji od zadowolonych klientów, którzy już mnie proszą, aby jak najszybciej zorganizował bal karnawałowy. Nie mogło więc być tak źle jak piszą niektórzy (którzy zapewne u mnie nie byli, a prawdopodobnie związani są z konkurencją). Wprost przeciwnie. Jedzenie jest zawsze na bardzo wysokim poziomie, podobnie jak obsługa, muzyka i organizacja. Czasem pojawiają się drobne potknięcia, jeśli tak - do błędu potrafię się przyznać i przeprosić. Ale są to rzeczy drobne i dokładam wszelkich starań, aby do nich nie dochodziło. Na pewno nie oszczędzamy na jakości jedzenia podając stare, czy odgrzewane potrawy.
Zdaję sobie sprawę, że nie dogodzę każdemu, dla tego z zainteresowaniem słucham każdych sugestii, uwag, nawet krytyki. Jednak na pisanie nieprawdy i oszczerstw przez anonimowe osoby kryjące się za loginami nie mogę patrzyć.
Bogdan Grosfeld
Trochę Panie Bogdanie zbyt dużo tych negatywnych komentarzy od różnych osób, więc niech Pan nie zrzuca wszystkiego na konkurencję.
Druga sprawa najważniejsze, że schodzi Pan powoli z narzuconych przez siebie cen bo te do niedawna np. sylwester wybiegały znacznie poza "zambrowski" poziom.
Co do cen wesela poprzeczka cenowa jest nadal wysoko ustawiona, chyba że coś się zmieniło od kilku miesięcy.
Za wesel na obecną chwilę minimum to 110 złotych.
sierze większość z tych osób to konkurencja, kiedyś i nawet teraz mamy sporo nowych nicków niektóre nawet mają te same IP .. by napisać wiadomość, że jedzenie beznadziejne stare itp.
te jedzenie co było w malinowym przełożyć np: na ta Wole i ktoś się wpisze ze znakomite :D
większość osób widziało impresje malinowy na stronie www a nie będąc w lokalu..
Bogdan ktoś mi tam narzekał ze na trzecie czy ostatnie danie był tatar...
W Malinowym spędziłam: 2 poprzednie sylwestra , bal karnawałowy, 2 wesela, kilka imprez urodzinowych i powiem wam wszystkim- nie mówcie bzdur na temat o którym nie macie pojęcia ! Konkurencja w Zambrowie zrobi wszystko żeby oczernić swego przeciwnika! A to bardzo źle o nich świadczy.
Dodam,że w poprzedniej wypowiedzi pochwaliłam bar w Wyszomierzu i oczywiście ktoś skomentował,że pewnie znajomi lub rodzina. Więc pytam czy obca osoba nie ma prawa pochwalić coś co jest OK ? Trochę sprawiedliwości Zambrowiacy!!!!! Hanka
Panie Bogdanie,
Nawiążę jeszcze raz do swojej wypowiedzi. Nie jestem Pana konkurencją i prawdopodobnie nigdy nie będę a to jest forum więc każdy ma prawo do swojej opinii. Szanuję Pana, to co Pan robi również i gdybyśmy się spotkali na tym balu, wypilibyśmy po jednym albo po dwa i powiedziałbym Panu to samo bo znamy się nie od wczoraj. Moja opinia jest równoznaczna z odczuciami moich współbiesiadników po imprezie. Bawiliśmy się dużą ekipą i zdania były identyczne - ogólnie słabo choć pozytyw jest taki że wyszliśmy o 5 rano ale to duża zasługa "wody życia". Proszę popatrzeć również na inne wypowiedzi w tym wątku, przeważają te sceptyczne. Po kilku latach nie bywania na balu sylwestrowym liczyliśmy na trochę więcej, a tu delikatna lipa. Choćby nawet biorąc pod uwagę fakt iż stawki za wesele zaczynają się od 110 zł/osobę to 150 zł już powinno być adekwatne do poziomu imprezy.
Moja rada jest taka, biorąc pod uwagę frekwencję która dopisała w 200 %, porównując do imprezy z przed roku, proponuję dołożyć więcej starań do organizacji balu, a szczególnie menu i wentylacji (nie oknem) chcąc utrzymać podobną frekwencję na przyszłość. Może się powtórzę ale ten skład z którym byliśmy, pewnie na sylwestra u Pana nie zagości. Z pozytywnymi życzeniami na Nowy Rok, pozdrawiam.
Potwierdzam powyższą wypowiedz.
Panie Bogdanie salę naprawde ma pan bardzo ładne i rzeczywiście brakuje takich sal w Zambrowie. Proponuję jednak przyłozyć trochę uwagi do menii a przede wszystkim zadbać o oprawę muzyczną, gdyż na sylwestra idą ludzie którzy lubią tańczyć. Byliśmy na sali nad barem i prowadzący zaserwował kichę zarówno pod względem muzyki jak i humoru i jak widzę na forum to nie tylko nasze odczucie ale i wielu onnych osób. Uważamy że z tego wszystkiego najgorzej wypadł DJ.
Zgadzam się z rafallo 001, bawiliśmy się dobrze dzięki naszej ekipie i dobrej atmosferze, ale memu[>~]
Nigdy nikomu nie dogodzi...
Najlepiej to następnym razem siedźcie w domu, przynajmniej potem nikt nie będzie musiał wysłuchiwać tych Waszych smutów ;)
Najlepiej zapłacić i nie mieć prawa do wyrażenia opinii :)
co do DJ J. Kalupa ma najlepszy gust muzyczny w Zambrowie :)
Ja tez byłem w chruśniaku. Jeśli chodzi o muzykę i dj"a to dziwią mnie takie oponie, ponieważ momentami nie było nawet gdzie tańczyć, a muzyka była lepsza niż na niejednym weselu. Było i coś dla młodszych i coś dla starszych. Mi się podobało i się wytańczyłem [:-)]
Natomiast jeśli chodzi o jedzenie, to nie było super świetne, ale kilka dań mi smakowało, a kurczak był trochę przypieczony, ale na pewno nie był twardy jak głaz :P
Niestety sporym minusem był tatar jako danie główne...
Podsumowując sala bardzo ładna, dodam, że byłem w sali nad barem i całego sylwestra oceniam na plus, ponieważ się dobrze bawiłem i jako jeden z ostatnich gości opuszczałem salę [;-P]
cieszę się że życie/popyt weryfikuje ceny [:-D]
Boguś klienta 10 razy łatwiej utrzymać niż zyskać nowego [:-b] dziękuj ludziom i kajaj się [:-a] ucz się PR od pana Gienia [:-)] delikatnie drąży i mam nadzieję że zaproponuje coś ciekawszego [8-|] bynajmniej ja na to czekam, a jeśli nie to nadal będziemy jeździli do Mikołajek lub Białego aby się zabawić [^)]
Zupełnie obiektywnie.
Byłam na sylwestrze w Malinowym Chruśniaku.
Sala ładna, obsługa bardzo miła, jak dla mnie super muzyka jednak mimo to byłam tam pierwszy i ostatni raz! Juz argumentuje.
Ktoś wczesniej napisał, że za 300zł od pary nie można za wiele wymagać. Nie zgadzam sie, bo 300zł od pary to cena standardowa, nie jest to mało w porównaniu z innymi imprezami tego typu. Po drugie skoro organizator pisze o 6 daniach ciepłych to chyba niepoważne jest stawianie jako dania cieplego tatara i to tuż przed północą, kiedy to ludzie poprzednie ciepłe danie zjedli ok godz. 20.00. Zarówno ze wzgledu na to, ze nie wszyscy tatara lubią, ale przede wszystkim dlatego, ze jest to PRZYSTAWKA a nie danie ciepłe. Na reszte dań ciepłych nie narzekam, oczywiscie pomijajac zupe z proszku na samym wstepie i niech mi nikt nie mówi, ze to była zupa krem, bo kazdy kto chociaz troche orientuje sie w kuchni potrafi to rozróznic.
Oprócz tego było bardzo dużo ludzi, za dużo jak na tak mała sale, bo gdy wszyscy wyszli ma parkiet trzeba bylo co 5 min wychodzic na zewnatrz w celu ochlodzenia, nawet nie tanczac bylo duszno. Pozatym pokaz fajerwerkow to nie zabawa dla dzieci a tradycja, której kazda pozadna impreza sylwestrowa powinna sie trzymac. I moim zdaniem to nie jest kwestia zlej organizacji a niestety oszczednosci i checi zysku. Przykro mi Panie Groszfeldzie ale takie jest moje zdanie.
2 lata temu bylam na balu a Korytkach i tez placilam 300zł/ pare a zarowno dań cieplych bylo tyle ile mialo byc, byl pokaz fajerwerkow wiec to nie sa zbyt wygorowane oczekiwania.
Szczerze mówiąc spodziawałam się czegoś więcej po Malinowym Chruśniaku ;))
tyle ode mnie. Możecie sie ze mna nie gadzac to jest tylko i wylacznie moje skromne zdanie.
O Chruśniaku juz jest sporo wiadomo. Rozwińcie może wątki innych lokali, zeby wiedzieć jak się inni starają. Z pewnoscią parę osób czeka na rekomendacje, ewentualnie ostrzezenia.
jacunia, czy jesteś fanem gołębi, czy wyczaiłeś coś nowego? co polecasz? :)
Pochwalam Sylwester na Magazynowej. Jedzenie i obsluga super niczego nie brakowalo. Zespół umiał zagrać dla każdego. Pokaz sztucznych ogni i konkursy. Jedyne do czego można by się przyczepić to to że było trochę gorąco woda lała się ze ścian. Ogólna ocena to piątka z minusem ale małym.
podziękuj że kilka razy zajrzałem [crazy] do MCh
jest coś takiego czego się nie kupi atmosfera a tam tego bardzo brak [>~] niczym w żelaznym sklepie wszystko jest poukładane obsługa miła sale urocze tylko wieje chłodem i tyle[>D]
Ile ludzi, tyle gustów. Nikomu do końca nie dogodzi, zawsze znajdzie się "jakieś ale". Także wszyscy właściciele lokali głowa do góry, za rok znów będziecie mieć full klientów i chętnych do zabawy:)
Do zobaczenia za rok, pozdrawiam:)