Dzisiaj rozmawiałam z kobietą która opowiedziała mi,że jakiś człowiek z przpracowania w Laskowcu zmarł-chyba zawał...ponoć jutro nikt nie pracuje jest pogrzeb. Ile w tym prawdy nie wiem. Ludzie lubią plotkować i zmieniać bieg zdarzeń. Pozdrawiam.
Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
[cite user="fhrania" date="24.05.2013 23:07"]Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
[/cite]
czyli to samo co było 5 lat temu :) pracowałem tam więc wiem jakie są zasady kierowniczków niewolnik przychodzący do pracy jest niewonikiem przez 3 miesiące może tyrać starać się i dostawać minimum :) ale mało roboty jest w Polsce?... fakt każdy czeka aż poda się na tacy - a jak nie ma to trzeba samemu otwierać biznes :)
[cytat][/cytat]
Zmiany, jeśli jakieś będą, to na pewno nie pojawią się tak szybko, to oczywiste. Poza tym firma jeszcze nie jest w 100% przejęta, to wszystko musi trwać. Czy coś się zmieni, nie wiadomo. Natomiast wiadomo, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać co najmniej kilka miesięcy :)
Jak wieść niesie przejmowanie fabryki przez nowego właściciela będzie trwało ok. 3 lat. Na tyle właśnie mają podpisaną umowę starzy właściciele. Do momentu całkowitego przejęcia zakładu, zmian raczej nie będzie. Kierownictwo nadal to samo, atmosfera i warunki pracy także...
Nie ma pracy w zamie więc trzeba cieszyć się tym co mamy [;-b]a tak na marginesie po co laskowiec a myslicie że lepiej jest w Tesco,Anabella,Gregorekitp.Tak płacą [:-(r]
[cite user="fhrania" date="24.05.2013 23:07"]Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
Czemu piszesz "prawdopodobnie".
Znasz to z autopsji ?
Również Cię podziwiam.!!!
Więc odpowiedz na zadane pytanie.
Jak żyjesz?
Bisadelo, pytasz zaczepnie? Z autopsji nie mam takiego doświadczenia pracy w Laskowcu, ale
odpowiem, że znam osoby z Zambrowa, które tam pracują . Znam tez osoby, które dojeżdżają do pracy z okolic Ciechanowca, Łap, Czyżewa. Wiem też, że nawet z Kolna i okolic pracują w Laskowcu. Opisałam prawdopodobny dzień pracy. Myślę, że dobrze wiesz, jakie koszty ponoszą rodziny osób pracujących w Laskowcu.
Dlatego zadałam retoryczne pytanie : jak mają żyć, kiedy brakuje normalnego życia rodzinnego, kiedy dzieci widzą rodziców raz dziennie.
Znałam młode małżeństwo, gdzie oboje pracowali na jednej zmianie w Laskowcu. Ich 5-letnia wówczas córka była wychowywana przez babcię. Matka nie była w stanie czasowo i fizycznie pogodzić opieki nad dzieckiem i pracy na dzienną i nocna zmianę. Częściej widywała córkę w tygodniu, w którym pracowała na noc. Jak się przespała po nocy, ok godz. 13-tej szła do córki, aby pobyć z nią choćby 2-3 godz. Po roku pracy zrezygnowała, bo nie dało się tak normalnie żyć.
Ten system pracy jest antyrodzinny i antyludzki - to czysty wyzysk. Dlatego jestem pełna podziwu i życzliwego współ-czucia wobec tych, co muszą tak pracować.
[cite user="fhrania" date="25.05.2013 21:49"]Bisadelo, pytasz zaczepnie? Z autopsji nie mam takiego doświadczenia pracy w Laskowcu, ale
odpowiem, że znam osoby z Zambrowa, które tam pracują . Znam tez osoby, które dojeżdżają do pracy z okolic Ciechanowca, Łap, Czyżewa. Wiem też, że nawet z Kolna i okolic pracują w Laskowcu. Opisałam prawdopodobny dzień pracy. Myślę, że dobrze wiesz, jakie koszty ponoszą rodziny osób pracujących w Laskowcu.
Dlatego zadałam retoryczne pytanie : jak mają żyć, kiedy brakuje normalnego życia rodzinnego, kiedy dzieci widzą rodziców raz dziennie.
Znałam młode małżeństwo, gdzie oboje pracowali na jednej zmianie w Laskowcu. Ich 5-letnia wówczas córka była wychowywana przez babcię. Matka nie była w stanie czasowo i fizycznie pogodzić opieki nad dzieckiem i pracy na dzienną i nocna zmianę. Częściej widywała córkę w tygodniu, w którym pracowała na noc. Jak się przespała po nocy, ok godz. 13-tej szła do córki, aby pobyć z nią choćby 2-3 godz. Po roku pracy zrezygnowała, bo nie dało się tak normalnie żyć.
Ten system pracy jest antyrodzinny i antyludzki - to czysty wyzysk. Dlatego jestem pełna podziwu i życzliwego współ-czucia wobec tych, co muszą tak pracować.
[/cite]
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ten system pracy jest antyrodzinny.
Mam znajomą która pracuje w biurze i dzieci widzi tylko kilka godzin w tygodniu.
Praca w administracji również nie jest słodka.
praca w Laskowcu to nie miejsce pracy ale obóz pracy i to na dodatek przymusowej bo ludzie nie mają innego wyboru:albo pracować w nie ludzkich warunkach albo zdychać z głodu.[:-(r][zly]
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ten system pracy jest antyrodzinny.
Mam znajomą która pracuje w biurze i dzieci widzi tylko kilka godzin w tygodniu.
Praca w administracji również nie jest słodka.
[/cite]
???
Praca w administracji, w Laskowcu to 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Czasami trafią się jakieś nadgodziny.
Mogłabyś rozwinąć temat?
[cite user="Majku" date="26.05.2013 12:19"]
???
Praca w administracji, w Laskowcu to 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Czasami trafią się jakieś nadgodziny.
Mogłabyś rozwinąć temat?
[/cite]
Praca w biurze to OCZYWIŚCIE oficjalnie 8 godzin, ale pracownicy papierów dostają tyle,że fizycznie wyrobić nie dają rady więc zasada niepisana siedzisz aż zrobisz- takie to 8 h
Panda
Mój mąż pracuje w biurze do 17 ( od 9) i wraca do domu najpóźniej 17,20. Nie pamietam żeby przesiadywał w pracy po godzinach, więc nie masz racji. Sobota i niedziela oczywiście wolna. Pracuje tam również wielu moich znajomych i zawsze wracają do domu po 8 godzinach pracy. Widać nie wszyscy potrafią ogarnąć temat i siedzą po godzinach w pracy.
No dokładnie.
Sam mam kilku znajomych tam w biurze i po godzinach siedzieli tylko kilka razy - jakaś zmiana systemu była czy coś. Przyszli godzinę wcześniej raz czy dwa i wszystko. A że ciężko? Pytanie, gdzie jest lekko? Czasy, gdzie wypłata była za nic się skończyły. Poza tym, jeśli ktoś umie zorganizować swój czas, to radzi sobie bez problemu. A jeśli praca służy do picia kawy i zbierania plotek, no to niestety.
[cytat]Majku - czy zmienił się Zarząd w Laskowcu?[/cytat]
Pytasz o to, czy Szwajcaria całkowicie przejęła Dobroplast? Z tego co wiem, nie. I trochę wody w Jabłonce upłynie, nim tak się stanie.
A wiecie coś o tym chłopaku co zasłab na hali ??
Dzisiaj rozmawiałam z kobietą która opowiedziała mi,że jakiś człowiek z przpracowania w Laskowcu zmarł-chyba zawał...ponoć jutro nikt nie pracuje jest pogrzeb. Ile w tym prawdy nie wiem. Ludzie lubią plotkować i zmieniać bieg zdarzeń. Pozdrawiam.
Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
[cite user="fhrania" date="24.05.2013 23:07"]Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
[/cite]
czyli to samo co było 5 lat temu :) pracowałem tam więc wiem jakie są zasady kierowniczków niewolnik przychodzący do pracy jest niewonikiem przez 3 miesiące może tyrać starać się i dostawać minimum :) ale mało roboty jest w Polsce?... fakt każdy czeka aż poda się na tacy - a jak nie ma to trzeba samemu otwierać biznes :)
jesteśmy z wami jak Palikot
Stawiać, szklić.... NIEWOLNIKAZOWAĆ!
ale kto co lubi... wiadomo nie wszyscy tam mają ciężko ;)
[cytat][/cytat]
Zmiany, jeśli jakieś będą, to na pewno nie pojawią się tak szybko, to oczywiste. Poza tym firma jeszcze nie jest w 100% przejęta, to wszystko musi trwać. Czy coś się zmieni, nie wiadomo. Natomiast wiadomo, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać co najmniej kilka miesięcy :)
Jak wieść niesie przejmowanie fabryki przez nowego właściciela będzie trwało ok. 3 lat. Na tyle właśnie mają podpisaną umowę starzy właściciele. Do momentu całkowitego przejęcia zakładu, zmian raczej nie będzie. Kierownictwo nadal to samo, atmosfera i warunki pracy także...
Swoją drogą, Laskowiec to bardzo fajne miejsce. Uwielbiam tam do siostry jeździć.
Nie ma pracy w zamie więc trzeba cieszyć się tym co mamy [;-b]a tak na marginesie po co laskowiec a myslicie że lepiej jest w Tesco,Anabella,Gregorekitp.Tak płacą [:-(r]
[cite user="fhrania" date="24.05.2013 23:07"]Dzień pracownika z rannej zmiany z Laskowca wygląda prawdopodobnie tak:
[B]4.00[/B]
-pobudka, szykowanie się do pracy (ci co mieszkają dalej)
[B]4.45[/B]
-wyjazd do pracy
-pobudka mieszkających bliżej
[B]5.15[/B]
- wyjazd pozostałych do pracy
[B]6.00 - 18.00[/B]
- 12 godzin pracy z krótkimi przerwami na spożycie kanapek zabranych z domu. Nie można się obijać, bo kierownicy wszystko widzą i obcinają wynagrodzenie za minimalne nawet"wykroczenie"
[B]18.00-19.30[/B]
- powroty z pracy do domu
[B]19.30-20.30[/B]
- kolacja, jedyny czas w ciągu dnia na spotkanie się z rodziną - rozmowy
[B]20.30-22.00[/B]
- jeśli sił starcza, to jakiś film w telewizji
[B]22.30 - 23.00[/B]
przygotowania do snu
[B]23.00 - 4.00[/B]
- sen
Jestem pełna podziwu dla tych, którzy wytrzymują ten kołowrót. Są ponadprzeciętnie silni. Niestety, niektórzy tego tempa nie wytrzymują....
Stąd pytanie: [B]JAK (mają) ŻYĆ?[/B]
Czemu piszesz "prawdopodobnie".
Znasz to z autopsji ?
Również Cię podziwiam.!!!
Więc odpowiedz na zadane pytanie.
Jak żyjesz?
[/cite]
Bisadelo, pytasz zaczepnie? Z autopsji nie mam takiego doświadczenia pracy w Laskowcu, ale
odpowiem, że znam osoby z Zambrowa, które tam pracują . Znam tez osoby, które dojeżdżają do pracy z okolic Ciechanowca, Łap, Czyżewa. Wiem też, że nawet z Kolna i okolic pracują w Laskowcu. Opisałam prawdopodobny dzień pracy. Myślę, że dobrze wiesz, jakie koszty ponoszą rodziny osób pracujących w Laskowcu.
Dlatego zadałam retoryczne pytanie : jak mają żyć, kiedy brakuje normalnego życia rodzinnego, kiedy dzieci widzą rodziców raz dziennie.
Znałam młode małżeństwo, gdzie oboje pracowali na jednej zmianie w Laskowcu. Ich 5-letnia wówczas córka była wychowywana przez babcię. Matka nie była w stanie czasowo i fizycznie pogodzić opieki nad dzieckiem i pracy na dzienną i nocna zmianę. Częściej widywała córkę w tygodniu, w którym pracowała na noc. Jak się przespała po nocy, ok godz. 13-tej szła do córki, aby pobyć z nią choćby 2-3 godz. Po roku pracy zrezygnowała, bo nie dało się tak normalnie żyć.
Ten system pracy jest antyrodzinny i antyludzki - to czysty wyzysk. Dlatego jestem pełna podziwu i życzliwego współ-czucia wobec tych, co muszą tak pracować.
[cite user="fhrania" date="25.05.2013 21:49"]Bisadelo, pytasz zaczepnie? Z autopsji nie mam takiego doświadczenia pracy w Laskowcu, ale
odpowiem, że znam osoby z Zambrowa, które tam pracują . Znam tez osoby, które dojeżdżają do pracy z okolic Ciechanowca, Łap, Czyżewa. Wiem też, że nawet z Kolna i okolic pracują w Laskowcu. Opisałam prawdopodobny dzień pracy. Myślę, że dobrze wiesz, jakie koszty ponoszą rodziny osób pracujących w Laskowcu.
Dlatego zadałam retoryczne pytanie : jak mają żyć, kiedy brakuje normalnego życia rodzinnego, kiedy dzieci widzą rodziców raz dziennie.
Znałam młode małżeństwo, gdzie oboje pracowali na jednej zmianie w Laskowcu. Ich 5-letnia wówczas córka była wychowywana przez babcię. Matka nie była w stanie czasowo i fizycznie pogodzić opieki nad dzieckiem i pracy na dzienną i nocna zmianę. Częściej widywała córkę w tygodniu, w którym pracowała na noc. Jak się przespała po nocy, ok godz. 13-tej szła do córki, aby pobyć z nią choćby 2-3 godz. Po roku pracy zrezygnowała, bo nie dało się tak normalnie żyć.
Ten system pracy jest antyrodzinny i antyludzki - to czysty wyzysk. Dlatego jestem pełna podziwu i życzliwego współ-czucia wobec tych, co muszą tak pracować.
[/cite]
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ten system pracy jest antyrodzinny.
Mam znajomą która pracuje w biurze i dzieci widzi tylko kilka godzin w tygodniu.
Praca w administracji również nie jest słodka.
praca w Laskowcu to nie miejsce pracy ale obóz pracy i to na dodatek przymusowej bo ludzie nie mają innego wyboru:albo pracować w nie ludzkich warunkach albo zdychać z głodu.[:-(r][zly]
[cite user="bisadela" date="25.05.2013 22:03"]
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ten system pracy jest antyrodzinny.
Mam znajomą która pracuje w biurze i dzieci widzi tylko kilka godzin w tygodniu.
Praca w administracji również nie jest słodka.
[/cite]
???
Praca w administracji, w Laskowcu to 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Czasami trafią się jakieś nadgodziny.
Mogłabyś rozwinąć temat?
praca w biurze w Laskowcu chyba nie jest ciężka
Fizycznie ? Nie .
[cite user="Majku" date="26.05.2013 12:19"]
???
Praca w administracji, w Laskowcu to 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Czasami trafią się jakieś nadgodziny.
Mogłabyś rozwinąć temat?
[/cite]
Praca w biurze to OCZYWIŚCIE oficjalnie 8 godzin, ale pracownicy papierów dostają tyle,że fizycznie wyrobić nie dają rady więc zasada niepisana siedzisz aż zrobisz- takie to 8 h
chyba płaca za godzinę a nie na akord ???[black]
Panda
Mój mąż pracuje w biurze do 17 ( od 9) i wraca do domu najpóźniej 17,20. Nie pamietam żeby przesiadywał w pracy po godzinach, więc nie masz racji. Sobota i niedziela oczywiście wolna. Pracuje tam również wielu moich znajomych i zawsze wracają do domu po 8 godzinach pracy. Widać nie wszyscy potrafią ogarnąć temat i siedzą po godzinach w pracy.
No dokładnie.
Sam mam kilku znajomych tam w biurze i po godzinach siedzieli tylko kilka razy - jakaś zmiana systemu była czy coś. Przyszli godzinę wcześniej raz czy dwa i wszystko. A że ciężko? Pytanie, gdzie jest lekko? Czasy, gdzie wypłata była za nic się skończyły. Poza tym, jeśli ktoś umie zorganizować swój czas, to radzi sobie bez problemu. A jeśli praca służy do picia kawy i zbierania plotek, no to niestety.
Nie wiem jak jest teraz nie pytałam, moje wiadomości są sprzed jakiś 5 m-cy, nie polemizuję jeśli jest jak piszecie to tylko się cieszyć.
5 miesiecy temu również było tak samo ( piszę na przykładzie swojej rodziny i znajomych)
Majku - czy zmienił się Zarząd w Laskowcu?
do Laskowca idzie ktoś kto musi,czyli desperaci.[:-(r]
[cytat]Majku - czy zmienił się Zarząd w Laskowcu?[/cytat]
Pytasz o to, czy Szwajcaria całkowicie przejęła Dobroplast? Z tego co wiem, nie. I trochę wody w Jabłonce upłynie, nim tak się stanie.
nie liczcie że pensje będą we frankach [black]
[cytat][/cytat]
i tu się mylisz .........
a jak tam praca za kolkiem w dobroplascie..? chodzi mi o kierowce jazda samochodem ciezarowym iveco, ile zarabiaja i jakie warunki?