Reklama

Zamtex w stanie likwidacji!

29/06/2011 00:00
Skarb Państwa uznał, że nie ma możliwości wyciągnięcia Zamtexu „na prostą”. Udziałowcy jedynego zakładu produkującego przędzę w kraju postanowili postawić spółkę w stan likwidacji.

W miniony poniedziałek, 27 czerwca w czasie walnego zgromadzenia, właściciele spółki Zamtex, czyli w 52% Skarb Państwa i prywatne osoby, zdecydowali o postawieniu spółki do likwidacji.

- „Największy udziałowiec firmy Zamtex, Skarb Państywa, uznał że pomoc nie jest nam potrzebna żeby wyprowadzić przedsiębiorstwo do normalnego funkcjonowania i wymyślono, że trzeba nas jak najszybciej się pozbyć, więc likwidację przegłosowali wszyscy udziałowcy.” - mówi dotychczasowy prezes spółki Zamtex, a obecnie jej likwidator, Krzysztof Zaręba - „Likwidacja ma prowadzić do tego aby zamknąć przedsiębiorstwo i wykreślić je z rejestru.” – dodaje.

Cała procedura likwidacji jednak trochę potrwa. Warto przy tym podkreślić, że „likwidacja” to nie jest to samo co „upadłość”. Przedsiębiorstwo łatwiej jest rozwiązać w przypadku uznania przez sąd upadłości, dlatego likwidator zamierza w najbliższym czasie ponowić wniosek do sądu o upadłość.

Najpierw jednak musi zgromadzić fundusze niezbędne do przeprowadzenia upadłości, czyli środki na zatrudnienie syndyka, opłacenie pracy 3-4 osób administracyjnych i pokrycie kosztów biurowych itp. W tym celu będzie negocjował z wierzycielami, którym Zamtex winien jest pieniądze, takimi jak Urząd Skarbowy, czy ZUS. Krzysztof Zaręba chce, aby wierzyciele zwolnili część majątku zadłużonej spółki z możliwością sprzedania. Już zwrócił się z wnioskiem do Urzędu Skarbowego, aby 70% ze sprzedaży maszyn przeznaczyć na spłatę części zadłużenia, a 30% przekazać na działalność likwidacyjną.

Jak podkreślał w rozmowie z nami Krzysztof Zaręba – zależy mu na tym, aby przeprowadzić upadłość, a nie likwidację. Np. jako likwidator nie mam możliwości podzielenia budynku na mniejsze części i podjęcia próby sprzedaży. W stanie likwidacji odsetki od zadłużenia cały czas rosną, a w stanie upadłości spółki – już nie.

- „Upadłość byłaby bardziej sensowną formą ze względu na to, że pozwoli na rozwiązanie tego przedsiębiorstwa.” – mówi Krzysztof Zaręba.

Przypomnijmy, pod koniec stycznia sąd w Łomży zdecydował, że Zamtex nie może przejść w stan upadłości. Powodem takiej decyzji sądu był brak pieniędzy na syndyka.

Po tej decyzji zarząd Zamtexu na koniec stycznia dał wszystkim pracownikom wypowiedzenia umów o pracę. 28 lutego pracę w Zamtexsie skończyło ponad 190 osób, czyli prawie wszyscy. Jak zapewniał nas wczoraj Krzysztof Zaręba, wszyscy zwolnieni 28 lutego pracownicy, w marcu otrzymali 3 zaległe pensje, 3-miesięczną odprawę i 2-krotność miesięcznych poborów jako ekwiwalent za skrócenie czasu wypowiedzenia umowy z 3 do 1 miesiąca. W sumie z pożyczki Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych każdy pracownik otrzymał równowartość 8-miesięcznej pensji.

Od 1 marca Zamtex nie prowadzi już produkcji bawełnianej. Obecnie w Zamtexsie zatrudnionych jest tylko 4 osoby: likwidator, kadrowa, handlowiec wyprzedający resztki towaru i na umowę zlecenie – konserwator.

Nie oznaczało to jednak, że przędza nie jest produkowana w Zambrowie. Jeden z dotychczasowych kontrahentów, któremu Zamtex winien był pieniądze, zdecydował się na wynajęcie od Zakładu części hal i maszyn. Firma Akarda zatrudniła około 45 byłych pracowników Zamteksu i prowadzi produkcję bawełny.

Poniedziałkowa decyzja właścicieli Zamtexu oznacza jednak definitywny koniec produkcji bawełnianej w Zambrowie. Jak ocenia były prezes – upadek ostatniego w Polsce zakładu produkcji bawełnianej, jakim był Zamtex, odbić się może na całym rynku tekstylnym w naszym kraju. Jak mówi Zaręba - dopóki istniał przynajmniej jeden producent krajowy, producenci zagraniczni i importerzy tkanin z Chin musieli pilnować jakości i ceny, bo w przypadku pogorszenia jakości produktu importowanego zawsze była alternatywa. Obecnie likwidator Zamtexu uważa, że zarówno jakość jak i ceny wyrobów bawełnianych w Polsce dyktować będą już tylko chińscy importerzy.

Likwidacja Zamtexu jest przełomowym momentem w historii Zambrowa. Miasta, które jak twierdzą historycy z IPN, swoją dzisiejszą wielkość i kształt zawdzięcza wybudowaniu w latach 50-tych Zambrowskich Zakładów Przemysłu Bawełnianego. To za czasu świetności tego zakładu w latach 1950-1985 liczba ludności Zambrowa zwiększyła się z 3,7 tys. do 20,1 tys. Dziś po Zamtexsie pozostały wspomnienia i ... długi.

Polecamy:
:: Zarząd Nieruchomościami nagrodzony
:: Nie ma pieniędzy na „pogrzeb”. Zamtex musi żyć dalej
:: Pracownicy Zamtexu nie chcieli, więc radni nie przyznali pomocy materialnej
:: Co dalej z Zamtexem?
:: 100 tys. złotych z budżetu miasta na pomoc pracownikom Zamtexu?
:: Czy to już definitywny koniec Zamtexu?
:: Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski z wizytą w Zambrowie
:: Zamtex liczy na pomoc ministerstwa
:: To miasto stworzył „Kombinat”
:: Kłopoty Zamtex-u
:: Hale znowu tętnią życiem
:: Zambrowski Park Przemysłowy – część II
:: Zambrowski Park Przemysłowy – część I

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do