
Od miesiąca woda z wodociągów w Grądach-Woniecku może być wykorzystywana jedynie do prac porządkowych (np. mycia podłóg) lub spłukiwania toalet. Pomimo dezynfekcji i przepłukiwania wodociągów przez SM „Narew”, to kolejne badania próbek wody wykazują na zmianę wzrost lub spadek ilości bakterii. Nie można określić źródła i przyczyn zanieczyszczenia, a wyniki badań wciąż nie pozwalają, aby dopuścić wodę do spożycia. Mieszkańcy wciąż muszą pobierać wodę pitną z zastępczego źródła wody uruchomionego w strażnicy OSP w miejscowości Kalinówka-Basie.
Próbki wody w Grądach-Woniecku (gm. Rutki) pobierane były w ramach kontroli wewnętrznej przez zarządzającego ujęciami wody i siecią wodociągową, czyli Spółdzielnię Mieszkaniową „Narew” w Grądach-Woniecku. Wyniki badań z próbki pobranej 13 marca w Szkole Podstawowej okazały się niewłaściwe. Dlatego zawiadomieni zostali inspektorzy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemicznej w Zambrowie, którzy przeprowadzili kolejne badania wody. Te niestety wykazały obecność bakterii z grupy coli. 15 marca zambrowski sanepid stwierdził brak przydatności wody do spożycia przez ludzi, zakazał picia, przygotowywania posiłków, lodu, mycia owoców i warzyw, mycia zębów i rąk oraz kąpieli. Poza tym zobowiązał do zapewnienia mieszkańcom zastępczego źródła wody.
Pomimo dezynfekcji i przepłukiwania wodociągów przez SM „Narew”, to kolejne badania próbek wody w ciągu całego miesiąca wykazują na zmianę wzrost lub spadek ilości bakterii. Niestety nie można określić przyczyn zanieczyszczenia, a wyniki badań wciąż nie pozwalają, aby dopuścić wodę do spożycia. Mieszkańcy wciąż muszą pobierać wodę pitną z zastępczego źródła wody uruchomionego w strażnicy OSP w miejscowości Kalinówka-Basie. Ponadto strażacy dostarczają też wodę do Zakładu Karnego. Od miesiąca woda z wodociągów może być wykorzystywana jedynie do prac porządkowych (np. mycia podłóg) lub spłukiwania toalet.
Przyczyn zanieczyszczenia wody szukają także inspektorzy z łomżyńskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Starają się oni określić czynniki zewnętrzne - naturalne bądź przemysłowe, które mogłyby mieć wpływ na jakość wody w Grądach-Woniecku. Brane jest pod uwagę zanieczyszczenie studni, z których pobierana jest woda. Z racji dużej głębokości ujęć wody (53-54 metry pod powierzchnią terenu), jest mało prawdopodobne, aby zewnętrzne czynniki miały wpływ na skażenie pierwotne wody. Jednak wilgotność gleby (podmokłe, bagniste tereny) oraz warunki geologiczne nie wykluczają takiej ewentualności. Kontrolowana jest ferma drobiu, która znajduje się niedaleko miejsca jednego z ujęć wody. Pod kątem usuwania nieczystości sprawdzane mogą być również inne przedsiębiorstwa w okolicy.
Wczoraj w Starostwie Powiatowym w Zambrowie zorganizowane zostało spotkanie, podczas którego przedstawiciele samorządów i instytucji omawiali sytuację dotyczącą przedłużającego się kryzysu związanego z obecnością bakterii z grupy coli w wodociągu w Grądach-Woniecku. Starano się znaleźć przyczyny oraz rozwiązanie, aby jak najszybciej przywrócić właściwą jakość wody.
Bakterie grupy coli występują w środowisku naturalnym, w tym w wodach powierzchniowych oraz w pozostających w zasięgu ich oddziaływania wodach podziemnych. Ich obecność w wodzie może wynikać z różnych źródeł zanieczyszczeń takich jak np. gleba, roślinność czy też ścieki. Obecność bakterii grupy coli w wodzie w systemie dystrybucji może wynikać m.in. z nieprawidłowości na etapie uzdatniania wody ujmowanej czy też z zanieczyszczenia wtórnego, do którego może dochodzić w wyniku awarii lub modernizacji instalacji wodociągowej lub przy występowaniu przepływów wstecznych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wiele spotkań, wielu ważnych ludzi, rozmawiają, robią zdjęcia, publikują, to ma wyglądać, że się starają. Zastępczy punkt poboru wody wyznaczono w sąsiedniej miejscowości, odległej 6 km od naszego osiedla, kto ma pojazd może pojechać po wodę. Wodę do picia da się zdobyć. Można powiedzieć, że po miesiącu już jesteśmy przyzwyczajeni. Pozostaje kąpiel, w tym momencie przy tym hydrancie w Kalinówce słabe warunki, woda zimna, aura nie sprzyja, parawanów brak.Po miesiącu pranie też trzeba zrobić, u nas w kranie woda bardzo chlorowana, w Kalinówce/ przy hydrancie/ pralek nie ma i znów problem. Pani Prezes Spółdzielni wierzy, że jej działania w końcu przyniosą skutek, Pani z Sanepidu wierzy w Panią Prezes, że jej się uda. Pan Wójt też nie może pomóc, ponieważ przepisy nie pozwalają. Kto będzie odpowiedzialny, jeżeli w szkole jakieś dziecko napije się tej super mocno zachlorowanej wody?.Pewnie Pani sprzątaczka będzie winna.
Wina Tuska