
Wiadomość o ustanowieniu Szpitala Wojewódzkiego w Łomży na tymczasowy szpital zakaźny wciąż wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców i pracowników placówki. Dziś od rana przy budynku na al. Piłsudskiego 11 w Łomży pojawiły się osoby, które nie zgadzają się na decyzję wojewody. Według pracowników jednostki, szpital nie jest gotowy na przyjmowanie pacjentów z koronawirusem.
Choć pierwotnie na ministerialnej liście znalazł się Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku, jednak w nocy z czwartku na piątek (12 na 13 marca) sytuacja się zmieniła i placówkę tę zastąpił szpital w Łomży. W sobotę, 14 marca przed południem rozpoczęła się ewakuacja około 100 pacjentów Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Część odesłana została do domów, a część do okolicznych placówek wyznaczonych przez wojewodę.
Już od początku pomysł ustanowienia Szpitala Wojewódzkiego w Łomży szpitalem zakaźnym na potrzeby całego województwa, nie spotkał się z aprobatą mieszkańców Łomży, ani pracowników placówki. Wzburzeni byli też prezydent miasta i radni. Samorząd wystosował pismo do ministra zdrowia, w którym przedstawił swoje obawy, jak i zdziwienie podjętą decyzją. Lekarze również nie kryli oburzenia, obawiając się o własne zdrowie i życie. Według nich Szpital Wojewódzki w Łomży nie jest w żaden sposób przygotowany na przyjęcie zakażonych koronawirusem, brakuje sprzętu ochronnego, gogli, masek i fartuchów. Jeden z lekarzy napisał na FB:
„Drodzy mieszkańcy Łomży i okolic. Powiem krótko - media kłamią, Szpital jest kompletnie nieprzygotowany na walkę z Covid-19. Nie ma sprzętu, nie ma prawie nic, nie ma sprzętu ochronnego, masek, gogli, fartuchów. To będzie tragedia, nie damy rady, personel sam trafi jako pacjenci i nie będzie komu was ratować. Decyzja o lokalizacji szpitala zakaznego w Łomży w moje ocenie czysto polityczna, kompletnie nie merytoryczna. Jesteście na długi czas pozbawieni podstawowej opieki medycznej. Przykro mi. Boję się o własne życie...”
Wczoraj wieczorem okazało się, że pełniąca obowiązki dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży Joanna Chilińska złożyła dymisję. Stwierdziła, że nie może zapewnić odpowiedniej opieki mieszkańcom i bezpieczeństwa pracownikom placówki.
Dziś od rana pod łomżyńskim szpitalem zebrali się mieszkańcy Łomży i okolic z transparentami: „Nie jesteśmy gotowi na zakaźny”, „Oddajcie nam szpital”. Z takimi samymi hasłami przed głównym wejściem do placówki kursowały, głośno trąbiąc, samochody. Zobacz >>VIDEO<< Na miejscu, oprócz mediów i prezydenta miasta, pojawili się również policjanci.
Tymczasem Zarząd Województwa Podlaskiego powierzył pełnienie funkcji dyrektora szpitala Jackowi Rolederowi. Ma on pełnić te obowiązki do czasu wyłonienia nowego dyrektora szpitala w postępowaniu konkursowym. Jak informuje rzecznik prasowy Marszałka Województwa Podlaskiego Izabela Smaczna-Jórczykowska, Jacek Roleder posiada doświadczenie w zarządzaniu jednostkami zajmującymi się ochroną zdrowia: był m.in. dyrektorem Podlaskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia oraz dyrektorem zarządzającym Szpitala Ogólnego w Wysokiem Mazowieckiem. Do tej pory pracował na stanowisku zastępcy dyrektora ds. ekonomicznych w Białostockim Centrum Onkologii.
Nowy zarządca szpitala spotkał się dzisiaj z pracownikami placówki. Rozmowy przebiegały w bardzo burzliwej i nerwowej atmosferze.
- „Żyjemy w tym kraju wszyscy. Dzisiaj mamy taką sytuację trochę jak wojna. Czy nam się to podoba, czy nie. Musimy gdzieś powściągnąć nasze emocje i spróbować zrobić to zadanie, które państwo na nas narzuciło. Wiem, że nikomu się to nie podoba i to doskonale rozumiem. To nie jest tak, że zostaliśmy naprawdę w tej Łomży w tej chwili tylko i wyłącznie sami. (…) Jesteśmy w takiej sytuacji dzisiaj w kraju, że musimy liczyć jedni na drugich.” – próbował uspokoić Jacek Roleder.
W drugim dzisiejszym spotkaniu udział wziął prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który przyznał, że załamał ręce kiedy dowiedział się, że łomżyńska placówka została wytypowana na szpital zakaźny. Poniżej przedstawiamy materiał filmowy udostępniony przez portal mylomza.pl.
Na razie łomżyńska placówka jest przygotowywana do przyjmowania pacjentów z podejrzeniem koronawirlsem i chorych na COVID-19.
Aktualizacja z godz. 18:22:
"W związku ze spontanicznym zgromadzeniem przed szpitalem w Łomży policjanci reagowali na wykroczenia takiej jak używanie sygnału dźwiękowego niezgodnie z przepisami, wykrzykiwanie wulgaryzmów czy korzystanie z telefonu podczas jazdy. Policjanci zastosowali 9 pouczeń i skierowali 1 wniosek do sądu o ukaranie, a także nałożyli 6 mandatów. Przed szpitalem już nikt nie gromadzi się, ale policjanci cały czas pełnią służbę w rejonie placówki." - poinformował Marcin Gawryluk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Foto: mylomza.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaki rząd takie decyzje..Niedługo zorganizuje wojewoda szpital polowy po upadłym PGR w Grądach,tam też sa warunki lokalowe i personel.