Trują sąsiadów

Czarny dym z komina i towarzyszący mu nieprzyjemny, duszący zapach. To znak, że ktoś w pobliżu pali w piecu śmieciami i podtruwa sąsiadów.

Problem śmieci palonych w mieszkaniach dotyczy głównie domów jednorodzinnych. Wysokie koszty opału sprawiają, że wiele osób woli palić byle czym: starym parkietem z klejem, drewnianymi okiennicami, które pokryte są farbą oraz innymi śmieciami. Osoby, które tak robią trują siebie i sąsiadów.

O tym, że w Zambrowie nadal dochodzi do takich sytuacji poinformował nas jeden z czytelników.

- „Droga Redakcjo. W chłodne już wieczory ludzie dogrzewają się rozpalając w piecach, tylko czym? Na Białostockiej nie można otworzyć okien, bo tak śmierdzi, że nie można wytrzymać. W domu jest pełno smrodu i dymu. Mieszkam na osiedlu koło Gregorka. Poruszcie ten temat, bo uważam to za bardzo ważna sprawę.” - czytamy w liście nadesłanym do naszej redakcji.

Spalanie odpadów w domowych piecach powoduje wytwarzanie toksycznych związków chemicznych, które mają zgubny wpływ na zdrowie. Wydobywające się z kominów czarne i gęste kłęby dymu są rakotwórcze. Powodują też całą gamę schorzeń, jak astmę, bóle głowy oraz pogarszają samopoczucie.

Jak więc poradzić sobie z sąsiadami „trucicielami”? Zapytaliśmy o to miejskich urzędników, pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, policję i straż pożarną.

Niestety w takiej sprawie na terenie Zambrowa samemu można niewiele zdziałać. Istnieją co prawda przepisy, na podstawie których można ukarać osobę spalającą śmieci w domowym piecu. Mówi o tym chociażby artykuł 191 ustawy o odpadach z dnia 14 grudnia 2012 roku. Tekst tej ustawy brzmi następująco: „Kto, wbrew przepisowi art. 155, termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów, podlega karze aresztu albo grzywny.” Niestety miejscy urzędnicy nie mają skutecznych narzędzi, aby ukarać trucicieli. Mogą jedynie przeprowadzić kontrolę.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska umywa od tego ręce. Twierdzi, że zadanie to nie leży do jego kompetencji.

Jedyną pomoc mogą przynieść funkcjonariusze policji, którzy są w stanie wystawić mandat za spalanie śmieci lub wystosować wniosek do sądu. Najlepiej więc do „uciążliwego sąsiada”, którego podejrzewamy o nielegalne spalanie śmieci, wezwać także urzędnika, który potwierdzi co jest spalane w piecu oraz policję.

Warto dodać, że od 1 lipca br., czyli po wprowadzeniu na terenie Polski Gminnych Systemów Gospodarki Odpadami, spalanie śmieci w piecach jest nieopłacalne. Obecnie każdy z mieszkańców gminy płaci za śmieci nie od ich ilości, a od metrażu nieruchomości i ilości osób w gospodarstwie domowym lub innych kryteriów ustalonych przez dany samorząd. Tak więc czy firma zajmująca się zbiórką odpadów wywiezie 2 kontenery śmieci, czy jeden, właściciele posesji prywatnych płacić będą tyle samo. Nie warto więc spalać śmieci w piecach, aby się ich pozbyć. Wywóz każdej ilości śmieci każdy ma obecnie zagwarantowany.

Tych, którzy mają jeszcze takie nawyki, warto dodatkowo przestrzec, że poza możliwością otrzymania mandatu oraz świadomością, że trują sąsiadów, jest jeszcze kwestia zapychania kanałów dymowych. Spalanie śmieci w domowych piecach jest niebezpieczne dla konstrukcji samego komina i zagraża bezpieczeństwu przeciwpożarowemu. Na ściankach pieca, a także w przewodach kominowych osadza się trudna do usunięcia tzw. sadza mokra. Może to prowadzić do zapalenia się przewodów, a w ostateczności do pożaru. Zatkany komin to także przyczyna zatruć niewidocznym i bezwonnym czadem.

Polecamy:
:: Komu przeszkadzała pamiątkowa tablica?
:: Coraz mniej źle parkujących kierowców [foto]
:: Będzie jeden blok, a nie trzy
:: Problem z regulacją świateł w centrum Zambrowa
:: "Niebezpieczny(?) parking dla ciężarówek" - właściciel działki wyjaśnia
:: Cynne do „22.00”?
:: Komu przeszkadzały patriotyczne transparenty?
:: Złodzieje są coraz śmielsi