Reklama

Tamte lata tamte dni. Cz. 8. "Tragedia w Sławcu cz. 1"

18/04/2008 00:00
Dziś ósma część opowiadań Janusza Kuleszy z cyklu pt. „Tamte lata tamte dni”. Cykl ten poświęcony jest znanej i nieznanej historii Zambrowa opartej na wspomnieniach i relacjach świadków z dawnych lat, spisanej przez ludowego artystę: rzeźbiarza, pisarza i poetę – Janusza Kuleszę.




Tamte lata tamte dni

Cz. 8. „Tragedia w Sławcu cz. 1”

Agresja Niemiec na Polskę i okupacja spowodowały powstanie podziemnych organizacji zbrojnych. W roku 1943 na terenach dzisiejszego województwa łomżyńskiego hitlerowcy podjęli działania represyjne na dużą skalę. Masowe rozstrzeliwania i wywózki do obozów stały się sprawami powszechnymi.

Tak jak na terenie całej Polski tak samo na terenie Obwodu Zambrowskiego istniała dobrze zorganizowana struktura Armii Krajowej. Dowodził nią podporucznik Jan Grądzki pseudonim „Lio". Okupant już wcześniej podzielił obszar zagrabionych terenów na kreiskommissariaty - powiaty, te zaś dzieliły się na amtskommissariaty, w skład których wchodziło po kilka gmin. Amtskommissariat w Zambrowie zajmował dość duży obszar i obejmował gminy: Długoburz, Kołaki, Puchały, Szumowo. Dowodził nim Karl Ruhr a jego zastępcą był Kusiel. Burmistrzem miasta Zambrów był August Kochman. Dowództwo nad żandarmerią zambrowską sprawował Marschalek. W samym Zambrowie działała dobrze zorganizowana struktura Armii Krajowej. Była to liczebnie dość silna organizacja. Jej członkowie stanowili zalążek przyszłej władzy, która miała przejąć zarządzanie miastem i okolicą w razie klęski Niemiec.

Tak było w przypadku jednego z jej członków, sierżanta Zygmunta Kuleszy, który miał piastować funkcję wójta. O istnieniu i działaniu Armii Krajowej wiedział dobrze ówczesny burmistrz Zambrowa - August Kochman. Zwerbowali go do współpracy dwaj inni członkowie AK: nauczyciel Paweł Banach i geodeta Julian Wiśniewski, którzy w owym czasie pracowali w młynie u Schranka. Był on cennym współpracownikiem bowiem zaopatrywał nie tylko nielegalnie w urzędowe druki, ale przekazywał cenne informacje. O jego kontaktach i współpracy z AK wiedziało niewiele osób. Były wśród nich jego córka Marysia i łączniczka z Kołak - Lucyna Roszkowska.

August Kochman urodził się i wychował w Zambrowie. Wzrósł niejako w społeczność zambrowską i zżył z ludźmi. Był z zawodu weterynarzem. Mieszkał w dworku przy ulicy Polowej. Wielu ludzi go mile wspomina po dziś dzień, bowiem był człowiekiem uczynnym. Uratował od wysyłki na roboty do Niemiec niejedną osobę. Panią Annę Sieżputowską rodzina dosłownie ściągnęła z ciężarówki, która wiozła ludzi na roboty. Podobnie było z ojcem znanego zambrowskiego fryzjera Tadeusza Kossakowskiego.

Jak wspominają świadkowie, na jego drodze do magistratu zawsze stawali ludzie, którzy kierowali do niego jakieś prośby. O jego stosunku do mieszkańców Zambrowa mogą zaświadczyć dwa fakty. Kochman posiadał na strychu swego domu wiele dokumentów obciążających wiele osób (np. zdjęcia członków przedwojennej Polskiej Organizacji Wojskowej). Nigdy nie użył ich przeciwko nikomu. Zapewne wielu jeszcze mieszkańców Zambrowa pamięta, kiedy w czasie okupacji niemieckiej małoletnie dzieci wytoczyły na ulicę Legionową (obecnie Łomżyńska) zwykłe kamienie. Niemcy uznali to za prowokację i dzieci aresztowano. Dopiero interwencja Kochmana sprawiła, że skończyło się na tęgim laniu.

Kochman był lubiany i poważany, pomimo że był Niemcem i ewangelikiem. W 1943 roku miał około 50 lat, był postawnym mężczyzną o tęgiej posturze. W owym czasie był już dwukrotnie żonaty. Jego nieżyjąca pierwsza żona, tak jak on - Niemka, miała na imię Gunda. Zostawiła mu córkę Jadwigę. Z drugą żoną - Haliną (Polką) miał córkę Marysię, która wiedziała o kontaktach ojca z zambrowską organizacją.

Janusz Kulesza




Poniżej - zbiór linków do wszystkich części wcześniej publikowanych cykli Janusza Kuleszy: „Starszy Brat”, „Zapach Mojego Domu” i „Most do Przeszłości”.


TAMTE LATA, TAMTE DNI:
Cz. 7. Wigilia 1943 roku.
Cz. 6. Polak Polakowi wilkiem
Cz. 5. Podkowa
Cz. 4. Nocna wizyta
Cz. 3. Ze wspomnień ojca Lucjana
Cz. 2. Piętno Oświęcimia
Cz. 1. Każdy kij ma dwa końce

STARSZY BRAT:
Cz. 10. Rozmowa z ojcem
Cz. 9. Miłość i okupacja
Cz. 8. Cień synagogi
Cz. 7. Luty 1942
Cz. 6. Kromka chleba
Cz. 5. Październik 1939
Cz. 4. Pogrzeb
Cz. 3. Szabas
Cz. 2. Święto Trąbek
Cz. 1. Znak krzyża


ZAPACH MOJEGO DOMU:
O tym jak powstało Miasto Zambrów
O tym, jak powstała nazwa Czerwony Bór
Legenda o Pysznym Janku
O dzikiej świni w Zambrowie
Ambasada
Kaplica na cmentarzu
Kara
Krajobraz po zamachu
O Henryku Chęcińskim
O Jankielu Manesie
O Tadeuszu Horochu
O tym, jak kobyła Baśka trafiła na bal weterynarzy
O tym, jak zginęła trybuna w Zambrowie
Opowieść Tadeusza Andrzeja Klimaszewskiego
Rok 1920
Święta Barbara


MOST DO PRZESZŁOŚCI
Kiedy umiera człowiek, ginie biblioteka
Epizod
O wieżach z kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy
Ślub Raisy Jabłonki
W letni poranek
Włoski ślad w Zambrowie
Wacław von Horoch
August Kaüfman
Kino "Modern"
Kino "Słońce"
Gordon
Na zambrowskim rynku
Z historii 71 Pułku Piechoty
Spółdzielnia Mleczarska „Zambrowianka” w Zambrowie

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do