Reklama

Tamte lata tamte dni. Cz. 9. "Tragedia w Sławcu cz. 2"

25/04/2008 00:00
Dziś dziewiąta część opowiadań Janusza Kuleszy z cyklu pt. „Tamte lata tamte dni”. Cykl ten poświęcony jest znanej i nieznanej historii Zambrowa opartej na wspomnieniach i relacjach świadków z dawnych lat, spisanej przez ludowego artystę: rzeźbiarza, pisarza i poetę – Janusza Kuleszę.




Tamte lata tamte dni

Cz. 9. „Tragedia w Sławcu cz. 2”

Mając w niemieckim aparacie administracyjnym taką „wtyczkę", jaką był burmistrz August Kochman, wszyscy zrzeszeni w organizacji czuli się pewnie i bezpiecznie. Mogli bez przeszkód i większych obaw realizować swoje zamierzenia. Tak na przykład Banach i Wiśniewski, pracując w młynie u Schranka zajmowali się aprowizacją, Michałowska Barbara (pracująca jako farmaceutka w aptece pana Skarżyńskiego) organizowała zaopatrzenie farmakologiczne. Z jej leków korzystał znany lekarz dr Grunland. Był on naczelnym chirurgiem obwodu zambrowskiego. Inny członek AK - Czartoszewski Jerzy, pełnił rolę gońca. Organizowano też przerzuty broni dla oddziałów partyzanckich.

Żona kupca Stefana Jastrzębskiego, wspomina po latach jesienną noc, kiedy bocznymi, polnymi drogami, na zwykłej chłopskiej furmance, przewoził jej mąż karabiny dla „leśnych". Nikomu nie przychodziło do głowy, że może być jakiekolwiek zagrożenie, a ich konspiracyjna działalność może zostać przerwana. Nawet ostrzeżenie, jakie wyszło z posterunku żandarmerii od kucharki Gabrieli Gawkowskiej z Sędziwuj nie wzbudziło podejrzenia.

Dotyczyło ono przybycia dużego zgrupowania żandarmerii (kazano przygotować obiad na 60 osób). Informację o tym, że szykuje się jakaś akcja ze strony niemieckich władz, przekazał sobie wiadomym sposobem burmistrz August Kochman. Jednak i to zostało zbagatelizowane. Większość członków AK podeszła do tego lekkomyślnie i z niedowierzaniem, biorąc to za prowokację. Późną nocą 11 czerwca 1943 roku, nastąpiły masowe aresztowania. Przebiegały precyzyjnie i błyskawicznie. Żandarmi szczelnym kordonem otoczyli dom. Budzili domowników uderzeniami kolb karabinowych o drzwi, każąc im się kłaść na podłodze, po czym wyprowadzili podejrzanego.

Jak mówią po latach świadkowie, za każdym razem podczas aresztowania towarzyszyła żandarmom ta sama osoba, która dobrze wiedziała, gdzie mieszkają wszyscy zrzeszeni w zambrowskiej organizacji AK.

Tej nocy żandarmi zakołatali do drzwi geodety Juliana Wiśniewskiego. Obudzona ze snu jego żona Anna i najmłodszy syn Stefan poinformowali ich o nieobecności ojca. Nocował on bowiem z obawy przed aresztowaniem z dwoma starszymi synami poza domem. Jeden z żandarmów odbezpieczony karabin przystawił do głowy Anny Wiśniewskiej. W tej samej chwili syn Stefan, płacząc, prosił by matka zaprowadziła go do ojca. Sterroryzowana w ten sposób Wiśniewska udała się pod eskortą do szopy znanego zambrowskiego gospodarza Jana Czartoszewskiego. Tu żandarmi dokonali aresztowania Juliana Wiśniewskiego i jego dwóch synów: Tomasza i Grzegorza. Wraz z nimi zatrzymany został Jerzy Czartoszewski. Nie rozumiejąc tego, co się dzieje najmłodszy syn Wiśniewskiego, Stefan, postanowił zostać z ojcem. Miał dopiero 13 lat. W jednej chwili Anna Wiśniewska utraciła męża i wszystkie dzieci.

Dramat tej nocy będzie jej towarzyszył do końca życia.

Tej samej nocy żandarmi aresztowali także sierżanta Zygmunta Kuleszę. Został on ostrzeżony przez Augusta Kochmana, jednak świadomie wybrał aresztowanie z obawy przed represjami, jakie mogły spaść na jego rodzinę. Ofiarą aresztowania tego wieczoru pada niemal cała rodzina Banachów, byłych nauczycieli z Kołak. Cudem została ocalona jedynie ich najmłodsza córka Barbara, która tej nocy była u babki. Nie unika aresztowania robotnik Tadeusz Pogroszewski. Wiedział on o aresztowaniu bowiem był kilkakrotnie ostrzegany (zlekceważył ostrzeżenia). Ujęto kupca Stefana Jastrzębskiego, organistę Czesława Roszkowskiego, sierżanta Franciszka Bianko. urzędników Tadeusza Borawskiego i Adama Sadowskiego, krawca Adama Jarząbka, weterynarza Lucjana Nowowiejskiego, nauczycieli Antoniego Rutkowskiego, Czesława Wyrzykowskiego, Antoninę Pierśniak, Mikołaja Samusika i Stefana Jończyka, farmaceutkę Barbarę Michałowska, naczelnika poczty Bolesława Łupińskiego, sierżanta Józefa Szabłowskiego. Jedynie Mężowskiemu udaje się uniknąć aresztowania.

Wszystkich aresztowanych tej nocy przetransportowano na posterunek żandarmerii przy ulicy Piłsudskiego (obecnie Aleja Wojska Polskiego nr 7). Tam osadzono ich w piwnicach.

Przez piwnice tego posterunku przewinęło się wiele różnych narodowości (przetrzymywano tam Włochów, Żydów, Rosjan). Jeszcze długo po wojnie na piwnicznym murze pozostaną po nich ślady w postaci wyrytych nazwisk.

W dniu kiedy w Zambrowie odbywał się targ, wszystkich aresztowanych załadowano do ciężarówki. Ciężarówce, która wyruszyła do Łomży, towarzyszyły dwa osobowe samochody. Siedzieli w nich oficerowie gestapo. Wszystkich przewieziono do łomżyńskiego więzienia przy ulicy Legionów.

W 1943 roku przetrzymywano tam około 2000 więźniów. Osadzono w nim przywiezionych z Zambrowa więźniów. Rozpoczęły się przesłuchania. Mimo represji nikt z zatrzymanych nie zdradził.

Tymczasem w szeregach zambrowskiej organizacji AK nastąpiło intensywne śledztwo. Jego zdaniem było ustalenie winnego tego nagłego aresztowania. Pierwsze podejrzenia padły na osobę burmistrza Zambrowa Augusta Kochmana. Były one uzasadnione z dwóch powodów: był Niemcem, znał strukturę i zamierzenia organizacji.

Janusz Kulesza




Poniżej - zbiór linków do wszystkich części wcześniej publikowanych cykli Janusza Kuleszy: „Starszy Brat”, „Zapach Mojego Domu” i „Most do Przeszłości”.


TAMTE LATA, TAMTE DNI:
Cz. 8. Tragedia w Sławcu cz. 1
Cz. 7. Wigilia 1943 roku
Cz. 6. Polak Polakowi wilkiem
Cz. 5. Podkowa
Cz. 4. Nocna wizyta
Cz. 3. Ze wspomnień ojca Lucjana
Cz. 2. Piętno Oświęcimia
Cz. 1. Każdy kij ma dwa końce

STARSZY BRAT:
Cz. 10. Rozmowa z ojcem
Cz. 9. Miłość i okupacja
Cz. 8. Cień synagogi
Cz. 7. Luty 1942
Cz. 6. Kromka chleba
Cz. 5. Październik 1939
Cz. 4. Pogrzeb
Cz. 3. Szabas
Cz. 2. Święto Trąbek
Cz. 1. Znak krzyża


ZAPACH MOJEGO DOMU:
O tym jak powstało Miasto Zambrów
O tym, jak powstała nazwa Czerwony Bór
Legenda o Pysznym Janku
O dzikiej świni w Zambrowie
Ambasada
Kaplica na cmentarzu
Kara
Krajobraz po zamachu
O Henryku Chęcińskim
O Jankielu Manesie
O Tadeuszu Horochu
O tym, jak kobyła Baśka trafiła na bal weterynarzy
O tym, jak zginęła trybuna w Zambrowie
Opowieść Tadeusza Andrzeja Klimaszewskiego
Rok 1920
Święta Barbara


MOST DO PRZESZŁOŚCI
Kiedy umiera człowiek, ginie biblioteka
Epizod
O wieżach z kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy
Ślub Raisy Jabłonki
W letni poranek
Włoski ślad w Zambrowie
Wacław von Horoch
August Kaüfman
Kino "Modern"
Kino "Słońce"
Gordon
Na zambrowskim rynku
Z historii 71 Pułku Piechoty
Spółdzielnia Mleczarska „Zambrowianka” w Zambrowie

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do