Specjalnie dla www.zambrow.org - wywiad z Jerzym Kulejem (video)

Podczas II Otwartych Mistrzostw Łomży w Boksie, które odbyły się w minioną niedzielę, trener sekcji KSW Zambrów - Stowarzyszenia Sztuk Walk Dariusz Lubak specjalnie dla Zambrowskiego Portalu Internetowego www.zambrow.org przeprowadził wywiad z dwukrotnym mistrzem olimpijskim w boksie - Jerzym Kulejem. Poniżej prezentujemy część wywiadu, w której olimpijczyk opowiada o trudach życia w powojennej Polsce.

Dariusz Lubak: Jak zaczęła się Pana przygoda z boksem?
Jerzy Kulej: To był okres dość trudny. Ja jestem dzieckiem wojny. Urodziłem się na początku wojny. 19. października 1939 roku wojska niemieckie zbombardowały Częstochowę, moje rodzinne miasto. Tak wspominam tamten okres. Teraz młodzież ma fantastyczne sale. Myśmy tego nie mieli. Bawiliśmy się w wojnę, ulica na ulicę. Bawiliśmy się granatami, które ja rozbrajałem, żeby nie wybuchały.(...) Wybrałem dyscyplinę, która pozwoliła mi się wykazać. Nie byłem zbyt rosłym dzieckiem, chorowitym, (...) tato załatwił mi sanatorium, gdzie leczyłem się. Miałem problemy w szkole, koledzy mi dokuczali. Nie myślałem o tym, że będę uprawiał boks (...) Zacząłem ćwiczyć codziennie. Po miesiącu czasu wygrałem potyczkę szkolną z kolegą - najsilniejszym w klasie, który mi najbardziej dokuczał. Zaczęto mnie wtedy szanować. To ja wybierałem drużyny w piłkę nożną, miałem autorytet, dziewczyny dawały mi ściągi na klasówkach i to bardzo mi się spodobało (...) Wychowałem się w rozbitej rodzinie bez ojca z siostrą, było ciężko (...) Szukałem swojego miejsca w życiu i okazało się, że jest nim boks. Bardzo ciepło wspominam mojego trenera - Winectego Szyńskiego. Jego żona została złapana w łapance niemieckiej i zabrana do szpitala w Lublińcu, gdzie robiono na niej eksperymenty medyczne, podczas których usunięto jej dziecko, gdy była w ciąży (...) Po wojnie odnalazł on swoją żonę. Utraciła ona jednak orientację psychiczną. Stała się osobą niezrównoważoną po tych zdarzeniach. Opiekował się nią. Nie mieli oni dzieci, trener mój kochał nas wszystkich jak swoich synów. Pracował jako majster w Częstochowiance przy maszynach przędzalniczych, a po południu trenował boks w sekcji Start. Bardzo się ze mną zaprzyjaźnił. Znał moją trudną historię, życie (…) Na turnieju w Lublinie zauważył mnie Feliks Stamm (...) jak miałem 17 lat. Dalej już historia potoczyła się (...) zostałem powołany do kadry narodowej (...) Jestem jedynym bokserem w historii tej dyscypliny i jestem z tego bardzo dumny, że posiadam dwa medale olimpijskie z Tokio 1964 i za cztery lata Meksyk.

DL: Jakie jest Pana ulubione zajęcie w wolnym czasie?
JK: Nie mam tego czasu dużo. Całym sensem mego życia jest boks. Dzisiaj rano skończyłem relację z gali w Polsacie Sport, a teraz już jestem w Łomży.

Poniżej film w dwóch częściach z obszernym wywiadem dla www.zambrow.org z Jerzym Kulejem:





Polecamy:
:: Zawodnicy i trenerzy Mazowiecko-Podlaskiego Klubu Karate na szkoleniu w Wadowicach
:: Specjalnie dla Zambrow.org - wywiad z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem (video)
:: Zawodnicy Stowarzyszenia Sztuk Walk z Zambrowa na gali boskerskiej w Łomży (foto + video)
:: Anna Kaczyńska - jedną z czterech najlepszych zawodniczek świata
:: Instruktorzy KSW Zambrów na seminarium w Poznaniu
:: Zajęcia MMA w Zambrowie z doświadczonymi instruktorami
:: Piotr Piotrowski ósmy w kraju! (foto + video)
:: Trener Tigera w Zambrowie
:: Adam Górecki wstąpił w szeregi KSW Zambrów
:: Ekipa z Podlasia na Międzynarodowym Obozie IBK Kyokushin Karate na Węgrzech
:: Aktywni Sportowcy Aktywnymi Mieszkańcami
:: Anna Kaczyńska triumfuje w Nowym Jorku
:: Turniej Sztuk Walk w Zambrowie