
Ponad dwie godziny trwało spotkanie Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara w Zambrowie. Przybyło na nie 15 osób. Podczas debaty poruszano m.in. kwestie praw ojców i pomocy dzieciom z niepełnosprawnościami.
W Centrum Kultury w Zambrowie odbyła się wczoraj debata z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Adam Bodnar rozmawiał z 15 mieszkańcami Zambrowa i okolic, którzy poruszali istotne kwestie dotyczące życia w Polsce, zwłaszcza w małych miastach.
- „Praca RPO polega na interweniowaniu w pojedynczych sprawach i wysupływania z nich tego, co da się rozwiązać systemowo – tak, by nikogo więcej podobny problem nie spotkał. Nie może załatwić wszystkiego, ale to co robimy, wpływa na poprawę prawa, które nas wszystkich dotyczy.” - wyjaśnił Adam Bodnar.
Prawa osób z niepełnosprawnościami
Jedna z osób obecnych na wczorajszym spotkaniu, która reprezentowała organizację pozarządową zajmującą się opieką nad osobami niepełnosprawnymi, poruszyła problem kosztu dowozu do Warsztatu Terapii Zajęciowej.
- „Przyjechałem z pomysłem na zmianę prawa. Działam w stowarzyszeniu, które zajmuje się osobami z niepełnosprawnościami i na terenie podlaskiego prowadzi sześć placówek. Większość naszych warsztatów terapii zajęciowej (WTZ) jest w małych miejscowościach, a tam uczestników zajęć trzeba dowozić. Taki bus wyjeżdża o szóstej rano, jedzie po różnych miejscowościach zbierając uczestników zajęć. A po siedmiu godzinach zajęć ich rozwozi. Jeśli więc warsztat ma np. 55 uczestników, to mamy cztery 19-osobowe busy. Być może lepsze byłyby mniejsze, bo dojazd trwałby szybciej, ale to by nas zrujnowało. I tak 40% kosztów działania WTZ zabiera nam transport.” - mówił jeden z uczestników. - „Czy zatem nie dałoby się tak zmienić zasad dofinansowania, by te wiejskie warsztaty miały więcej środków, które mogą przeznaczyć na transport? Albo może można zmienić zasady dofinansowania samochodów dla WTZ?” - pytał Rzecznika Praw Obywatelskich
W odpowiedzi Adam Bodnar stwierdził, że jest to dla niego zadanie, aby przedstawić ten problem w wystąpieniu generalnym. Jest to forma działania RPO, która polega na przedstawieniu władzom generalnego problemu z rozbudowaną argumentacją prawną – by ułatwić podjęcie działań.
- „Ośrodki takie oferują dzieciom z upośledzeniem umysłowym oraz ze sprzężeniami zajęcia edukacyjno-terapeutyczne, rewalidacyjno-wychowawcze oraz specjalistyczne. Takie ośrodki trzeba remontować, ale ani samorząd, ani rząd nie widzi powodu na wparcie takich prac budowlanych. Takie kwestie rządowy program Za Życiem pomija.” - podkreślił uczestnik spotkania.
W przypadku tego poruszonego podczas spotkania problemu Adam Bodnar zasugerował, że być może takie inwestycje zechciałoby wesprzeć Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Jak mówił, warto też szukać wsparcia na samą działalność z Funduszy Norweskich, które zostaną uruchomione do końca roku. RPO zarekomendował też korzystanie z pomysłów społeczności lokalnych. Dwa miasta w Polsce są jego zdaniem liderami w organizowaniu pomocy dla osób z niepełnosprawnością umysłową: Wieruszów i Jarosław.
Prawa ojców
Jeden z uczestników spotkania, reprezentujący ojców, jak sam mówił swoje sprawy ułożył, ale chce pomóc kolegom w sprawach rozwodowych i o kontakty z dziećmi po rozwodach. Poruszył przy tym wiele różnych problemów, dotyczących głównie kulejącego systemu prawnego.
Jak mówił, ojcowie, którzy wspierają w sprawach sądowych innych ojców, nie są wpuszczani do sądów. Podał tu przykład Łomży. Mówił też, że nie ma dostępu do wyników pracy opiniodawczych zespołów specjalistów sądowych (OZSS) i zazwyczaj opinie te są na niekorzyść ojców. Rozprawy nie są, jak podkreślił, nagrywane i nie sposób ustalić, co naprawdę zaszło w czasie badania. Mówił też o opiece naprzemiennej, która jego zdaniem w Polsce jest często zwalczana argumentem, że się nie da, bo jeśli ojciec mieszka w Szczecinie a matka w Warszawie, to dziecko nie może co chwila zmieniać mieszkania. Zaznaczył przy tym, że większość rodziców mieszka w jednej miejscowości i to się da wprowadzić. Kolejny poruszony przez uczestnika spotkania problem dotyczył tabel alimentacyjnych. Jak mówił muszą być sprawiedliwe metody ustalania wysokości alimentów, bo mogą one ojca zrujnować – a tabela alimentacyjna nie pozwala zarabiać na sporze rodziców, bo ogranicza roszczenia. Mówił też, że brakuje kar za utrudnianie kontaktów z dziećmi.
- „Mieliśmy ostatnio w biurze dwa poważne spotkania ze środowiskiem ojców – i o OZSS-ach, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że zawód psychologa nie jest uregulowany. Także projekt tabel alimentacyjnych jest zaawansowany – zakłada wprowadzenie alimentów natychmiastowych ustalanych automatycznie, bez sądowego sporu. Dużym problemem jest zachowanie sądów rodzinnych i wyraźne faworyzowanie matek. Ale rzeczywiście warto zająć się problemem niewykonywania postanowień sądów w zakresie kontaktów z dzieckiem (np. w ramach art. 244 KK).” - mówił Adam Bodnar.
Działanie organów podatkowych
Inny uczestnik spotkania, prowadzący działalność gospodarczą, opowiadał o bezradności obywatela wobec organów podatkowych, które wydają decyzje na niekorzyść obywatela bez podstawy, zapominając wysłać dokumenty, podmieniając dokumenty, a nawet je fałszując. Podkreślał, że tak wygląda sytuacja człowieka, który zaplącze się w walkę z karuzelami podatkowymi - traci firmę i ma na głowie komornika.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar często jeździ po Polsce i spotyka się zarówno z mieszkańcami, jak i przedstawicielami organizacji społecznych, aby o stanie praw człowieka w Polsce dowiadywać się nie tylko z pism przysyłanych do jego biura, ale też poprzez bezpośrednie kontakty. Obecnie Adam Bodnar odwiedza województwo podlaskie. Dziś będzie w Grajewie i Augustowie, a jutro w Białymstoku. Wszystkie spotkania są otwarte i bezpłatne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Inny uczestnik spotkania, prowadzący działalność gospodarczą, opowiadał o bezradności obywatela wobec organów podatkowych, które wydają decyzje na niekorzyść obywatela bez podstawy, zapominając wysłać dokumenty, podmieniając dokumenty, a nawet je fałszując." tak działają nie tylko organy podatkowe, ale też inne organy z ramienia instytucji państwowych. Dokładnie tak jak Pan powiedział: człowiek wobec tego terroryzmu jest bezradny. Boi się po jakimś czasie w ogóle cokolwiek przedsięwziąć, aby nie zostać głębiej wtopiony w stosowaną przez te organy przemoc. Prawa, jakie mu w takiej sytuacji przysługują, to siedzieć cicho i czekać zmiłowania Bożego - żadnych innych praw nie ma. A Unia grozi kolejnymi sankcjami Polsce za to bezprawie, które nazywa się u nas prawem. Zanim cokolwiek w tej kwestii się zmieni - ilu ludzi popadnie w załamania nerwowe, w depresje, w jakieś nałogi, ilu zbankrutuje, ilu odbierze sobie życie? Ilu jeszcze? I kto na tych ludziach skorzysta? Do kogo popłyną bandycko zrabowane pieniądze? szukaj wiatru w polu - do kogo popłyną.
Czemu to spotkanie nie było odpowiednio rozpropagowane? Czyżby organizatorzy spotkania i sam Pan Rzecznik bali się niewygodnych pytań i stwierdzeń odnośnie działalności rzecznika?
Kto organizował to spotkanie?
A to ktoś miał z transparentami po mieście chodzić? Była podana informacja. Wstyd że tak mało ludzi przyszło. Radnych miasta też nie widzę. Żeby powiedzieli że dadzą radnym 1000 zł jak przyjdą, to by przyszli. A tak, to tylko na partyjne spotkania czas mają i drogę znają.
Spotkanie organizowało Biuro Rzecznika. Trasa i tematyka były zaplanowane, zrealizowane, a frekwencja - w tym planie widocznie najmniej istotna. Gdyby istniało społeczne zainteresowanie poruszaną kwestią - problematyka dyskryminowanych ojców (?) - to frekwencja byłaby na pewno większa. Widocznie problem ten nie nurtuje miasta! Mimo że kilka miesięcy temu Zambrów stał się głośny w mediach, ponieważ właśnie doprowadzony do ostateczności ojciec targnął się na czyn łamiący prawo - na porwanie własnego dziecka! Sprawa była bardzo bulwersująca i wręcz rozpaczliwa dla wszystkich, dla całej ROZBITEJ rodziny! a także poruszająca opinię społeczną. Zdawało się, że ten temat - tatusiów - znajdzie tu w Zambrowie szerokie zainteresowanie - nie znalazł. Dlaczego?
Bardzo pogardliwie wypowiadasz się w temacie nazywając ojców "tatusiami". Nie życzę Ci nigdy, żeby ktoś z Twojej rodziny znalazł się w takiej sytuacji.
WIELKIE GRATULACJE DLA PRZEDSTAWICIELI WŁADZ SAMORZĄDOWYCH I DLA SAMEJ DYREKCJI DOMU KULTURY !!!! IGNORUJĄC SPOTKANIE POKAZALIŚCIE, GDZIE MACIE PROBLEMY W A S Z Y C H mieszkańców, Waszych podatników, jak również samą osobę Rzecznika Praw. Nic nie widzieli, nic nie słyszeli, układ się bawi. śamoźądowcy
Słowo "tatuś" nie jest pogardliwe! Widzisz jak błędnie odbierasz moją wypowiedź! Ty mi nie życzysz - a ja Ci nie życzę bycia w mojej sytuacji - i tu nie znajduję odpowiedniego słowa, by określić takiego kogoś jak TY!!!!!!!!!!!!!!!!!Wypchaj się i spadaj ze swoimi życzeniami!!!!!! Nie rozumiesz ludzi i przypisujesz im jakieś intencje, ktorych nie mają. jesteś albo debil, albo manipulujący ludźmi POTWÓR_ GAD!!!!!!!!!!!!!!!!! A kyyyyyyyyyyyyyyyyyszzzzzzz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby miała Cię tu w zasięgu swoim, to bym Cię miotłą chyba pogoniła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A miotły też nie mam ---- i dodam, że to jest metafora, bo taki ktoś jak TY zaraz pomyśli, że naprawde!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A naprawde, to bym omijała Cię szerokim łukiem i na sam widok uciekała jak najdalej!!!!!
Ok, znaj moją cierpliwość. Wyjaśnię Ci, dlaczego użyłam słowa "tatuś" - ponieważ małe dzieci używają takiego właśnie słowa, a cała manipulacja wszystkich tych układów pomiędzy rodzicami a dziećmi w przypadku, gdy istnieje między rodzicami konflikt odbywa się właśnie wtedy, gdy ojcowie są tatusiami! Jako tatuś czy mamusia masz szansę wpłynąć na to, jakim będziesz postrzeganym ojcem czy matką przez dorosłe dzieci .................. Później trudno cokolwiek odkręcić. Problematyka poruszana przez rzecznika dotyczyła więc ojców dzieci małych , niepełnoletnich - tatusiów . I trudno żeby ojciec dzieci dorosłych szukał u rzecznika praw swoich praw wobec swoich dorosłych dzieci? Chyba że chodziłoby o sprawy finansowe.
tak jak Pani dyrektor i śamoźądowcy z zambrówka przed Rzecznikiem i trudnymi tematami?
to jest rzecznik czy niedorzecznik oto jest pytanie, obserwujac jego poczynania jest to rzecznik POsitwy i tyle, a jeszcze LGBT czyli pedalow, lesbij,babo-chlopow i reszty tego tatalajstwa a takze pedofilii.
W jakim my świecie żyjemy... Boże - tyle lat chrystianizacji tego kraju i wszystko na marne .... :(
Proszę Państwa kto nie był dotknięty walką z bezdusznym systemem, ten nie wie jak to może wyglądać. Ilu ludzi kapituluje i odpuszcza albo z braku środków albo z bezsilności. Tzw reforma wymiaru sprawiedliwości skutkuje tylko tym, że sędziowie bojąc się o własne stołki nie wydają już sprawiedliwych wyroków a bardziej polityczne.
A jednak sąd - jako wymiar sprawiedliwości - dla ludzi jest autorytetem, nawet jeśli komuś wyrok sądu wydaje się niesprawiedliwy, to jednak jest to wyrok sądu, a nie wyrok kogoś, kto takiej kompetencji do wydawania wyroków nie posiada. Ja akurat nie mam do czynienia z sądami, więc swojej oceny subiektywnej wydać nie mogę. Kiedyś raz uczestniczyłam aktywnie w jednej rozprawie sądowej- całą prawie noc się przygotowywałam, szukałam argumentów i form ekspresji, by argumenty były bardziej wymowne... ! A sędzia cały mój potok potoczysty zmył jednym stwierdzeniem: "ale to nie pierwszy raz" > Byłam pod ogromnym wrażeniem, jak łatwo było SĄDOWI wywrócić do góry nogami cały mój system rozumowania. A polityka .... cóż .... taka już jest, że właściwie wszystko można pod nią podpiąć, nawet jeśli coś w ogóle politycznego kontekstu nie posiada.
Jak nie wiesz, to się nie wymądrzaj
Sąd autorytetem haha a to dobre. I Kto jeszcze?może prokurator?
Ja się nie wymądrzam, co TY chcesz ode mnie!
Oczywiście, że dla wielu ludzi sąd jest autorytetem. Nie potrafią konfliktów rozstrzygnąć między sobą, muszą korzystać z autorytetu! Nie szukając daleko! Kiedy np. pani profesor Pawłowicz została obrażona jako kobieta, to do kogo zwróciła się o sprawiedliwość ??? Do tego, który ją obraził, czy do sądu? Do sądu i tak wielu robi.
Coś w tym słowie - "pogardliwie" - jednak było ... Może dlatego, że często spotykam kobiety zmagające się z problemem samotnego wychowywania dzieci. To, przez jaką gehennę przeszły, zanim ingerencja osób trzecich umożliwiła im i ich dzieciom z tej gehenny się wydostać - jest dla wielu niezrozumiałe. I bardzo często opinia społeczna obwinia matkę za wszystko - za tzw. "tatusia" też . Tak często jest - matka będąca ofiarą przemocy słyszy - widziały gały, co brały. A ojciec stosujący w domu przemoc dla innych jest w porządku, nic złego nie robi, dziwią się, co ta wariatka od niego chce... to z nią coś nie tak, a nie z nim. Albo przyznają mu słuszność, że sprawuje rządy twardej ręki! Dzieci z czasem też odwracają się od matki. Obwiniają ją, że jest przyczyną klęski ojca. Tam, gdzie jest przemoc - tam jest przegrane życie. Jak Rzecznik Praw Obywatelskich może przekonać osobę stosującą przemoc w rodzinie, by tej przemocy nie stosowała? nawet nie o przekonanie chodzi, a o oduczenie. Ktoś nauczony lub mający w swojej naturze to , że przemocą psychiczną bądź fizyczną osiąga , co chce - chyba nie jest w stanie się zmienić......Nie wszyscy umieją twardo i stanowczo przeciwstawić się przemocy, są osoby uległe i takie są wykorzystywane, a po wykorzystaniu wyrzucane jak śmieci do niczego niepotrzebne. Rodzice, dzieci, małżonkowie, pracownicy .... Nieuległe, twarde, stanowcze i konsekwentne , a bywa że po trupach osiągające cel - czyli wydostanie się spod władzy tyrana - są napiętnowane przez środowisko, rodzinę... Egoizm i egotyzm wyolbrzymiony do granic. Mizoginizm potworny i seksizm.