
Jeśli byłeś świadkiem wczorajszego tragicznego wypadku na drodze krajowej S8, policja prosi o kontakt z najbliższą komendą lub pod numer alarmowy 112.
Policja poszukuje świadków wczorajszego śmiertelnego wypadku na S8, w którym zginął młody motocyklista. Wszystkie osoby, które były świadkami tego zdarzenia lub mogą udzielić informacji w tej sprawie, proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie pod numerem telefonu 47 71 85 212, najbliższą jednostką Policji lub numer alarmowym 112.
Przypomnijmy, że 26-letni mieszkaniec powiatu sokólskiego, jadący motocyklem drogą krajową S8 w kierunku Białegostoku, zginął w wypadku w okolicy miejscowości Wiśniewo, gm. Zambrów. Do zdarzenia doszło prawdopodobnie około godziny 8:30.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z Onet.pl "Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i zaczął robić fikołki. To jest na nagraniu ze wspomnianego tira. Następnie motocykl miał przelecieć nad autem, którym jechali Małgorzata Gersdorf z mężem. Oni zwolnili, a motocyklista dalej fikołkował i rozbił się o ekran dźwiękoszczelny. Z naszych informacji wynika też, że Gersdorf z mężem pojechali dalej. Nie zatrzymali się, nie udzielili pomocy. Nie zadzwonili też na numer alarmowy. Nie wiemy, kto prowadził. Zdziennicki nie chciał odpowiedzieć na pytanie Onetu, czy odjechali z miejsca wypadku. — Nie wypowiadam się na temat szczegółów wypadku — powtórzył. Policja szuka świadków wypadku."
Z tego co widać na videonagraniu wnioskuję, że jadące auto osobowe zjechało na lewy pas, by zrobić miejsce ciężarówce włączającej się do ruchu. Kierowca najprawdopodobniej nie zauważył jadącego motocyklisty i zajechał mu drogę, ten unikając zderzenia za bardzo zbliżył się do bariery i niestety zawadził o nią. Każdy, kto brał udział lub był świadkiem wypadku wie, jak głośne dźwięki temu towarzyszą, nie wierzę więc w to, że nikt z osobówki tego nie zauważył, a nawet wręcz przeciwnie, kierowca dobrze wiedział że zajechał drogę i zbiegł z miejsca wypadku. To moje zdanie, ale raczej nie tylko moje.