Uroczysta msza święta 84. rocznicy zbrodni katyńskiej w Zambrowie - relacja z obchodów łącznie z obchodami Święta Chrztu Polski

- “Dzisiejszej niedzieli obchodzimy dzień pamięci ofiar zbrodni katyńskiej. 81 lat temu 13 kwietnia 1943 roku do publicznej wiadomości trafiła informacja o ujawnieniu w Katyniu masowych grobów, w których spoczywały szczątki prawie 22 tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej, zamordowanych na rozkaz sowieckich władz przez funkcjonariuszy NKWD wiosną 1940 roku. Wśród zabitych strzałem w tył głowy byli oficerowie wojska polskiego, funkcjonariusze policji państwowej, straży więziennej, straży granicznej, korpusu ochrony pogranicza i innych służb mundurowych oraz urzędnicy państwowi, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele, lekarze i duchowni. Aby uczcić pamięć o zamordowanych Sejm RP w roku 2007 ustanowił Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. My dzisiejszą eucharystią dziękujemy za ofiarę ich życia i prosimy o wieczne szczęście dla nich” - mówił ks. kan. dr Grzegorz Śniadach.

- “Jest to uroczystość niezwykła, co roku ilekroć ją przeżywamy, to nasze serca przenika ból. Bo właśnie w Katyniu w sposób nieludzki, bestialski, okrutny potraktowano naszych polskich oficerów. Potraktowano ich bardzo okrutnie, bo pozbawiono praw do żołnierskiej śmierci. Od zarania dziejów ludzie kierowali się określonymi prawami, nawet na polach bitewnych, nawet gdy ktoś dostał się do niewoli. Znamy z mitologii greckiej tę scenę, kiedy Priam przybywa nocą do Achillesa, aby prosić o ciało Hektora, swojego syna, które Achilles rzucił u wrót swojego namiotu, aby je zhańbić, aby rozszarpały je drapieżne ptaki i zwierzęta. Achilles, ze względu na ojcowski ból i miłość do syna, dla której Priam narażał się, by do niego przybyć, oddał mu ciało wraz ze swoim rydwanem i asystą najlepszych wojowników, aby wyprawili mu godny żołnierski pogrzeb. I tak było od zarania dziejów w cywilizowanych armiach, gdzie kierowano się określonymi prawami. Tak naprawdę dzieli nas od tej tragedii zaledwie 84 lata, niecały wiek. A tam potraktowano ich w sposób nieludzki, a co więcej ponad pół wieku zakłamywano tę kartę. (...) Ta obecność, te pochylone sztandary to wyraz naszego najwyższego szacunku, czci, pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej. Jeśli byśmy o nich zapomnieli, to kwestia tylko czasu jak przestaniemy być Polakami” - mówił ks. kan. dr Andrzej Dmochowski.