O włos od tragedii. Z dachu spadł śnieg i zniszczył samochód

Czapa topniejącego śniegu zsunęła się z dachu i runęła na zaparkowane przy bloku samochody osobowe. Jeden pojazd został doszczętnie zniszczony. Na szczęście właściciele opuścili samochód kilka minut wcześniej. Aż strach pomyśleć co mogłoby się stać, gdyby w samochodzie byli pasażerowie. Do zdarzenia doszło w pierwszy dzień świąt w Zambrowie.

W związku z odwilżą, śnieg, który w wielkich ilościach pojawił się w całym regionie, zaczął się topnieć. Najniebezpieczniejszy jest ten, który zalega na dachach. Często pod czapą topniejącego śniegu znajduje się lód. Metr sześcienny takiego śniegu może ważyć niemal tonę! Ponadto na rynnach tworzą się olbrzymie sople. Dokładnie tydzień temu na łamach naszego Portalu przed tego typu niebezpieczeństwami ostrzegali inspektorzy nadzoru budowlanego. Niestety, nie trzeba było długo czekać, aby przekonać się, że zalegający na dachach śnieg to nie żarty.

W miniony poniedziałek wieczorem czapa śniegowa spadła z dachu bloku przy ul. Magazynowej 15 wprost na zaparkowane przy budynku dwa samochody osobowe. Masa śniegu i energia uderzenia były na tyle duże, że jeden pojazd został niemal doszczętnie zniszczony. Uszkodzony jest dach, maska, drzwi, szyby i konstrukcja pojazdu. To cud, że nikt nie ucierpiał, ponieważ właściciele uszkodzonego VW Golfa przyjechali nim pod blok dosłownie kilkanaście minut przed tym, jak z dachu runął śnieg.

- „Zapraszam do obejrzenia zdjęć naszego samochodu, który zaparkowany zostawiliśmy przed blokiem na ul. Magazynowej 15. Dodam, że wyszliśmy z niego ok. 10 min wcześniej z 8-miesięczną córeczka, a co by było, gdybyśmy byli jeszcze w środku?” - napisała pani Agnieszka, właścicielka pojazdu.

Na miejsce zdarzenia, zaraz po zawiadomieniu przez poszkodowanych policji, osobiście przybył również prezes Zarządu Nieruchomościami w Zambrowie Sp. z o.o. Stefan Wojno.

- „Prezes w dniu wypadku potraktował nas jakby cała wina leżała po naszej stronie, bo nie zaparkowaliśmy pojazdu na parkingu. Jednak ja mieszkam w tym bloku ok. 20 lat i nigdy tu parkingu nie było i dalej niema. Dzisiaj na spotkaniu przyznał naszą rację i sporządzony został raport do ubezpieczyciela, w którym ZN przyznał, iż to z ich winy”. - poinformowała nas wczoraj popołudniu pani Agnieszka.

My również wczoraj kontaktowaliśmy się z prezesem Zarządu Nieruchomościami, który powiedział nam, że „budynek jest ubezpieczony, więc osoby poszkodowane otrzymają odszkodowanie od ubezpieczyciela”.

- „Dzisiaj [od red. czwartek, 27 grudnia] zgłosiliśmy to do ubezpieczyciela i w ciągu najbliższych dni ma się z nami skontaktować rzeczoznawca aby wycenić szkodę.” - napisała nam wczoraj poszkodowana - „Mam nadzieję, że w końcu ktoś się za to weźmie, bo tak jak opisałam na forum Zambrow.org, parę minut wcześniej opuściliśmy samochód. A co by było gdybyśmy byli jeszcze w środku? Albo ktoś by przechodził?” - pyta retorycznie właścicielka zniszczonego VW i dodaje, że sople i śnieg „to problem dotyczący wszystkich czerwonych bloków” w Zambrowie.

Wczoraj zapytaliśmy prezesa Stefana Wojno, czy i jakie kroki podjął Zarząd Nieruchomościami, aby zapobiec kolejnym tego typu sytuacjom.

- „Zarząd Nieruchomościami cały czas zajmuje się usuwaniem nadmiaru śniegu z połaci dachowych. Akcja była prowadzona zarówno w Wigilię, a do dzisiaj [od red. 27 grudnia] myślę, że te resztki śniegu zostały zrzucone.” - powiedział nam prezes Zarządu Nieruchomościami Stefan Wojno.

Przypominamy, że za usuwanie śniegu z dachu i zwisających sopli lodu odpowiedzialni są zarządcy lub właściciele obiektów budowlanych. Zgodnie z Art. 61 ust. 2 prawa budowlanego. W przypadku, gdy kontrolerzy stwierdzą niewywiązywanie się przez właścicieli obiektów z tego obowiązku, inspektorzy nadzoru budowlanego mogą nałożyć na zarządców mandat w kwocie do 500 zł.

Polecamy:
:: Inspektorzy budowlani przypominają o konieczności odśnieżania dachów
:: Fatalne warunki na ulicach [foto]
:: Budują i trują
:: Za nisko nie tylko dla ciężarówek
:: Nagrobek w środku osiedla?
:: "Tu jest jak w XIX wieku"