Reklama

Fatalne warunki na ulicach [foto]

18/12/2012 00:00
Biało, biało, biało. Tak można podsumować warunki panujące od kilku dni w Zambrowie i okolicach. Piesi i kierowcy skarżą się na nieodśnieżane, lub za słabo odśnieżane chodniki i ulice. Ruch na drogach krajowych "staje".

W miniony weekend prawdziwa zima zaatakowała. Od soboty do dziś śnieg w Zambrowie i okolicach sypie codziennie po kilka-kilkanaście godzin. Sytuację utrudnia wiatr, który powoduje szybkie tworzenie się zasp śnieżnych.

Stan dróg i chodników jest fatalny. W niektórych godzinach, odkąd zaczął padać śnieg, były i są problemy nawet z przejezdnością najważniejszych dróg krajowych. Ciągniki siodłowe ślizgają się na niewielkich wzniesieniach. Przez cały dzisiejszy dzień dojazd do Białegostoku jest bardzo utrudniony. Przez sporą część czasu ruch "staje", głównie z powodu ślizgających się cięższych pojazdów, które nie mogą podjechać pod wzniesienia. Taka sytuacja panuje obecnie na krajowej "ósemce" w okolicach Zambrowa. Na pozostałych drogach krajowych ruch odbywa się "płynnie", ale bardzo, bardzo powoli. Samochody przeważnie jadą 30-40 km/h.

W czasie minionych dni kilkanaście samochodów wylądowało w rowach. Na szczęście obyło się bez ofiar. Były to niegroźne dla kierowców i pasażerów wypadnięcia z drogi na skutek poślizgu. Najbardziej poważne pod tym względem zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę po południu na drodze krajowej nr 8 w okolicach miejscowości Zambrzyce Króle, gdzie ciężarówka wylądowała w rowie na boku. Nikomu nic się nie stało.

Najgorzej ulice, chodniki i parkingi w Zambrowie oraz całym powiecie zambrowskim wyglądały w niedzielę, w poniedziałek i we wtorek z rana. We wtorek po godzinie 14.00, gdy robiliśmy zdjęcia do tego artykułu, wszystkie drogi krajowe, powiatowe i miejskie były przejezdne, jednak na wszystkich kategoriach dróg zalegał śnieg, tworzyły się zaspy, a „czarne” odsłonięte fragmenty asfaltu przykryte były lodem. Ten ostatni powoduje największe zagrożenie i korki nawet na drogach krajowych. Najgorsza sytuacja panowała na drogach lokalnych w gminie (niektóre drogi prowadzące do miejscowości są nieprzejezdne) oraz na uliczkach osiedlowych w mieście, w tym - parkingach.

Jeżeli aura się nie zmieni, tj. dopóki będzie padał śnieg i wiał wiatr, wszyscy wybierający się w podróż samochodem muszą liczyć się z utrudnieniami. Drogi, nawet krajowe, są bardzo śliskie, a w niektórych godzinach, gdy utworzą się zaspy, mogą być nieprzejezdne.

Nasi czytelnicy poruszający się pieszo skarżą się także na zły stan większości chodników. Co prawda we wtorek po godzinie 14.00, spora część ciągów pieszych wzdłuż dróg, którymi przejechaliśmy w Zambrowie, była już odśnieżona, jednak wcześniej (tak jak wspomnieliśmy: w niedzielę, poniedziałek i wtorek do południa) wiele chodników było w ogóle nieodśnieżonych, albo odśnieżanych na tyle rzadko, że świeżo padający i nawiewany przez wiatr śnieg, utrudniał poruszanie się.

Przy opadach takich ilości śniegu w krótkim czasie ciężko jest wyjechać z parkingu, prywatnej posesji, czy drogi podporządkowanej, ponieważ pługi odśnieżające drogi zostawiają wysokie i szerokie hałdy z mokrego śniegu, które ciężko jest usunąć. Znalezienie miejsca parkingowego nie jest więc łatwe.

Jak sobie radzić?
Jeśli nie musisz, nie wybieraj się w dalszą podróż. Jeśli jednak wyjeżdżasz z domu samochodem, pamiętaj aby auto miało opony zimowe z głębokim bieżnikiem. Wyjeżdżanie z domu w takie dni na oponach letnich lub zimowych z niskim protektorem musi skończyć się poślizgiem i zakopaniem się w śniegu.

Warto też wozić ze sobą łopatę. Może się przydać w skrajnych sytuacjach. Czasami może tylko na chwilę, by podkopać jedno koło w swoim samochodzie lub aucie przypadkowej osoby, która nie może ruszyć dalej. Łopata może też się przydać przy odśnieżaniu wjazdu na parking. Wiele zambrowian tak właśnie robi.

Ważne też jest, aby planować wyjazd z domu z odpowiednim wyprzedzeniem. Zarówno czas na odmrożenie szyb w samochodzie, odśnieżenia auta, a czasem - miejsca parkingowego, jak i sam dojazd może zająć w przypadku Zambrowa kilkanaście-kilkadziesiąt dodatkowych minut. Warto to uwzględnić, aby potem nie śpieszyć się.

Czy tak musi być?
Czytelnicy, którzy wysłali w ostatnich dniach do nas listy oraz użytkownicy Forum różnie reagują na obecną sytuację na drogach. Większość jest zbulwersowanych złym stanem ulic, jednak są też osoby wyrozumiałe, których taki stan nie dziwi. Prawdopodobnie i jedni, i drudzy mają sporo racji. Czasem przydałoby się aby niektóre odcinku odśnieżyć z większą częstotliwością, ale należy też pamiętać, że ilość śniegu jaki spadł w ciągu ostatnich dni jest bardzo duża, a sytuację utrudnia wiatr tworzący zaspy śnieżne. Utrzymanie wszystkich dróg i chodników „czarnych” jest po prostu niemożliwe.

W szybkim doprowadzeniu ulic i chodników do odpowiedniego stanu, nie pomaga fakt istnienia kilku zarządców dróg w mieście. Tych niewtajemniczonych informujemy, że za stan większości ulic w mieście nie odpowiada, ani Starosta i Powiatowy Zarząd Dróg, ani Burmistrz i Urząd Miasta, ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Gdyby za wszystkie drogi w obrębie miasta odpowiadał jeden organ, o wiele łatwiej byłoby zapanować nad stanem odśnieżania, a nam egzekwować wywiązywanie się z tego obowiązku. Niestety w obecnej sytuacji, gdy w Zambrowie i najbliższych okolicach mamy drogi: miejskie, powiatowe, gminne, krajowe, prywatne i należące do różnych spółdzielni mieszkaniowych, to za odśnieżanie różnych, czasem dziwnie przydzielonych administracyjnie, odcinków dróg odpowiadają różni zarządcy, odpowiednio: Urząd Miasta, Powiatowy Zarząd Dróg, Urząd Gminy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, prywatni właściciele oraz spółdzielnie mieszkaniowe i zarządcy nieruchomości.

Z tego powodu często dochodzi do drażniących nas, zwykłych podatników (pieszych i kierowców), scenek, kiedy na nieodśnieżonym odcinku ulicy widzimy pojazd do odśnieżania jadący z podniesionym pługiem. Większość osób wówczas denerwuje się i pyta „czy kierowca nabija kilometry i oszczędza paliwo?”. Odpowiedź brzmi – NIE. Ten kierowca dojeżdża do odcinka drogi, którą ma za zadania odśnieżyć, bo zlecił mu to zarządca tamtej drogi. A to, że ulica, którą jedzie nie jest odśnieżona, nie leży już w jego interesie, bo nikt mu za odśnieżanie tego odcinka nie płaci. Nie leży też to w interesie zarządcy innej drogi. Natomiast dany odcinek drogi, po którym jechał spych z podniesionym pługiem, będzie odśnieżony przez inny pojazd, należący do innej firmy, której odśnieżenie zlecił zarządca tej drogi. Z punktu widzenia prawa własności i zgodnie z zasadami prowadzenia działalności gospodarczej jest to logiczne, niestety kłóci się to z naszym postrzeganiem świata, przecież za odśnieżanie wszystkich typów dróg płacimy my wszyscy, płacąc podatki. Sytuację mogłaby uzdrowić reforma w tym zakresie, którą wprowadzić mogłyby jednak tylko najwyższe władze w kraju.

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do