Czy w Szumowie doszło do złamania ciszy wyborczej?

To wyjaśni śledztwo prowadzone przez zambrowską policję.

Pewne jest to, że w minioną sobotę (20 listopada), czyli już w trakcie ciszy wyborczej w Szumowie jeden z kandydatów zauważył, że zostało zerwanych jego 18 plakatów wyborczych.

Plakaty wisiały na płocie prywatnej posesji, jak zapewniał naszych dziennikarzy poszkodowany – po wcześniejszym ustaleniu takiej możliwości z właścicielem ogrodzenia. Ponadto około 100 m dalej od tego ogrodzenia, w kierunku lokalu wyborczego, na słupie oświetleniowym wisiało 4 plakaty, które również zostały zerwane w czasie ciszy.

Jak poinformował nas poszkodowany kandydat z Szumowa przewodnicząca Komisji Wyborczej w Szumowie, w sobotę miała poinformować żonę tego kandydata, aby usunął on plakaty z płata, ponieważ jej zdaniem znajdowały się za blisko lokalu wyborczego.

- „Chciałbym zaznaczyć, że duży baner z 18 plakatami znajdował się około 200 metrów od głównego wejścia do lokalu, a plakaty na słupie - w odległości około 50 metrów. W żaden sposób nie naruszały one ordynacji wyborczej.” – tłumaczył nam rozżalony kandydat, którego plakaty zostały zerwane – „Plakaty zawieszone były 12.11.2010. Jakiekolwiek uwagi w stosunku do tych plakatów mogły być skierowane w innych dniach, a nie w chwili ciszy wyborczej.” – twierdzi kandydat.

Gdy zorientował się, że jego plakaty zostały zerwane w sobotę, poinformował zambrowską policję. Na miejsce przyjechali mundurowi, którzy przesłuchali zarówno podejrzaną, jak i poszkodowanego oraz właściciela ogrodzenia.

Jak ustaliliśmy podejrzana najprawdopodobniej przyznała się policji do zerwania plakatów tłumacząc to tym, że znajdowały się za blisko lokalu wyborczego.

Sprawę będzie teraz wyjaśniała zambrowska policja, która zbada dokładne okoliczności i podstawy prawne działania przewodniczącej komisji wyborczej.

W dniu dzisiejszym przewodnicząca komisji pełniła swoje obowiązki normalnie.