[cytat]To proszę je oddać na policję.[/cytat]I co dalej,jakbym znalazł na ulicy tak bym zrobił,jak w toalecie w swoim budynku,to nie muszę.Czkam na własciciela który okresli wszystko o zgubie.
Ano nic. Przekazać pieniądze na policję, ogłosić to na forum, .....ZNALEZIONO, ....PRZEKAZANO ....
I cieszyć się postawą uczciwego człowieka !
A tak na marginesie, rzeczy znalezione powinno oddać się na policję w terminie do dwóch tygodni. Po tym czasie mogą być nieprzyjemności. Ma Pan jeszcze trochę czasu, ;-) ,
"Znalezione" w sieci, cytuję:
"...Cóż, żadna rzecz, której nie jesteś właścicielem nie jest Twoja. Chyba,że znalazłeś ją w okolicznościach wskazujących na to,że właściciel wyzbył się prawa własności , np. na śmietniku. W innych przypadkach rzecz znalezioną należy oddać w miejscowym urzędzie administracji lub w policji. W przeciwnym przypadku jest to przestępstwo przywłaszczenia ( Art. 284. § 1 k.k.)..."
I jeszcze jednen cytat:
"...Przypominamy, że znalezienie rzeczy nie przenosi prawa własności na znalazcę. Oznacza to, ze w sytuacji, w której znalazca rzeczy nie powiadomi o tym właściciela lub nie zgłosi tego na komisariacie w terminie 14 dni, wówczas czyn ten jest definiowany jako przywłaszczenie. Wbrew pozorom taka sytuacja zdarza się bardzo często i może być źródłem wielu problemów, zdenerwowania i frustracji dla osób, które były nieświadome konieczności podjęcia działań zmierzających do zwrotu własności... "
I na koniec:
" ...Postępowanie z rzeczami znalezionymi jest obecnie regulowane ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych1, która weszła w życie 21 czerwca 2015 r.
...Ustawa zawiera szczególne regulacje dotyczące [B]znalezionych pieniędzy[/B], papierów wartościowych, kosztowności, rzeczy o wartości historycznej, naukowej albo artystycznej.
W przypadku [B]znalezienia tego rodzaju rzeczy[/B], z uwagi na szczególny charakter tych przedmiotów, art. 5 ust. 3 ustawy nakłada na znalazcę takich rzeczy [B]bezwzględny obowiązek oddania ich na przechowanie właściwemu staroście.[/B]
Czyli ...? Czeka Pana, Panie Kaczyński, SPOTKANIE z "ukochanym" STAROSTĄ !!! HA ha ha. A to dobre.
Nieznana osoba zgubiła na terenie Fabryki Jedzenia dość pokażną sumę gotówki.Bliższe informacje pod tel. 602 600 440
To proszę je oddać na policję.
a co to kradzione , że od razu na policje , jak ktoś zgubił to się zgłosi
Trzeba wykorzystać kamery.
[cytat]To proszę je oddać na policję.[/cytat]I co dalej,jakbym znalazł na ulicy tak bym zrobił,jak w toalecie w swoim budynku,to nie muszę.Czkam na własciciela który okresli wszystko o zgubie.
I co dalej ?
Ano nic. Przekazać pieniądze na policję, ogłosić to na forum, .....ZNALEZIONO, ....PRZEKAZANO ....
I cieszyć się postawą uczciwego człowieka !
A tak na marginesie, rzeczy znalezione powinno oddać się na policję w terminie do dwóch tygodni. Po tym czasie mogą być nieprzyjemności. Ma Pan jeszcze trochę czasu, ;-) ,
"Znalezione" w sieci, cytuję:
"...Cóż, żadna rzecz, której nie jesteś właścicielem nie jest Twoja. Chyba,że znalazłeś ją w okolicznościach wskazujących na to,że właściciel wyzbył się prawa własności , np. na śmietniku. W innych przypadkach rzecz znalezioną należy oddać w miejscowym urzędzie administracji lub w policji. W przeciwnym przypadku jest to przestępstwo przywłaszczenia ( Art. 284. § 1 k.k.)..."
I jeszcze jednen cytat:
"...Przypominamy, że znalezienie rzeczy nie przenosi prawa własności na znalazcę. Oznacza to, ze w sytuacji, w której znalazca rzeczy nie powiadomi o tym właściciela lub nie zgłosi tego na komisariacie w terminie 14 dni, wówczas czyn ten jest definiowany jako przywłaszczenie. Wbrew pozorom taka sytuacja zdarza się bardzo często i może być źródłem wielu problemów, zdenerwowania i frustracji dla osób, które były nieświadome konieczności podjęcia działań zmierzających do zwrotu własności... "
I na koniec:
" ...Postępowanie z rzeczami znalezionymi jest obecnie regulowane ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych1, która weszła w życie 21 czerwca 2015 r.
...Ustawa zawiera szczególne regulacje dotyczące [B]znalezionych pieniędzy[/B], papierów wartościowych, kosztowności, rzeczy o wartości historycznej, naukowej albo artystycznej.
W przypadku [B]znalezienia tego rodzaju rzeczy[/B], z uwagi na szczególny charakter tych przedmiotów, art. 5 ust. 3 ustawy nakłada na znalazcę takich rzeczy [B]bezwzględny obowiązek oddania ich na przechowanie właściwemu staroście.[/B]
Czyli ...? Czeka Pana, Panie Kaczyński, SPOTKANIE z "ukochanym" STAROSTĄ !!! HA ha ha. A to dobre.
I pomyśleć, że kiedyś nie było INTERNETU ! ;-)
Pozdrawiam
PanieTereso,temat zamkniety,znalazł sie własciciel i o dziwo az z okolic Warszawy.Wszystko za posrednictwem internetu i znajomych.
I bardzo dobrze :-)
Brawo za postawę
w FJ mamusia odnalazła swoje 16 letnie dziecko po trzech dniach jak z nowym partnerem w zakątku popijali capucino,ale i tak dziecko nie poznało mamy.