Witam.
Ukończyłem zambrowskie liceum ponad 20 lat temu. Nauczyciele to pani Lewtak (j. polski), pani Koszykowska (mat.) czyli poziom b. dobry. Nie bylem orłem ale świadectwo z wyróżnieniem po maturze otrzymałem (chyba za "ładne oczy"). Do pójścia na studia (duza uczelnia baaardzo wysoko na liście rankingowej) miałem jak najwyższe mniemanie o swoim liceum. Najlepsi tu, najlepsi tam (region, makroregion i inne wydumane tytuły).
Pierwszy miesiąc na porządnej Uczelni odsłonił moje braki. Tak, jak moi znajomi z liceum brylowali w Białymstoku na filii UW lub n Cieplej, to ja musiałem się nieźle napracować żeby zaliczać.
Musze oddać sprawiedliwość - inni studenci w mojej grupie tez mieli problemy, wielu poległo na pierwszej, drugiej sesji (bez różnicy czy z Poznania, Leszna, Konina czy Koszalina). Na pierwszym roku bylem ledwo dostateczny ale później miałem już stypendium naukowe (czyli średnia powyżej 4.0).
Jakie mam zdanie o liceum z Zambrowa? Mieszanie uczucia - dydaktycznie dostatecznie, kilka znajomości/przyjaźni, które przetrwały do tej pory, kilku "profesorów" od siedmiu boleści, którzy dziś zostali by zawieszeni za mobbing.
Musze napisać, ze kilku kolegów/koleżanek z ogólniaka zrobiło prawdziwe Kariery zarówno w Polsce jak i zagranica. Kariery przez duże K.
Ciekawostka - sukces (finansowy) w dorosłym życiu w bardzo wielu przypadkach nie korespondował z doskonałymi osiągnięciami w ogólniaku.
Dwudzieste miejsce w województwie, to wysoka lokata ???
Kończyłem tę szkołę i wspominam miło, ale tytuł chyba przekłamuje fakty.
Pozdrawiam LO :)[
Podium liczy 21 miejsc, w tym naszym, miejscowym, zapyziałym wymiarze - czyli oczko.
Jeszcze kilka lat i dojdziemy do rzeczywistości, że podium, to kopa.
Fantazja wszystko przyjmie.
Co by nie było ,zajeta lokata jest dobra,ale co z paleniem marychy ?która lokata w woj.
Witam.
Ukończyłem zambrowskie liceum ponad 20 lat temu. Nauczyciele to pani Lewtak (j. polski), pani Koszykowska (mat.) czyli poziom b. dobry. Nie bylem orłem ale świadectwo z wyróżnieniem po maturze otrzymałem (chyba za "ładne oczy"). Do pójścia na studia (duza uczelnia baaardzo wysoko na liście rankingowej) miałem jak najwyższe mniemanie o swoim liceum. Najlepsi tu, najlepsi tam (region, makroregion i inne wydumane tytuły).
Pierwszy miesiąc na porządnej Uczelni odsłonił moje braki. Tak, jak moi znajomi z liceum brylowali w Białymstoku na filii UW lub n Cieplej, to ja musiałem się nieźle napracować żeby zaliczać.
Musze oddać sprawiedliwość - inni studenci w mojej grupie tez mieli problemy, wielu poległo na pierwszej, drugiej sesji (bez różnicy czy z Poznania, Leszna, Konina czy Koszalina). Na pierwszym roku bylem ledwo dostateczny ale później miałem już stypendium naukowe (czyli średnia powyżej 4.0).
Jakie mam zdanie o liceum z Zambrowa? Mieszanie uczucia - dydaktycznie dostatecznie, kilka znajomości/przyjaźni, które przetrwały do tej pory, kilku "profesorów" od siedmiu boleści, którzy dziś zostali by zawieszeni za mobbing.
Musze napisać, ze kilku kolegów/koleżanek z ogólniaka zrobiło prawdziwe Kariery zarówno w Polsce jak i zagranica. Kariery przez duże K.
Ciekawostka - sukces (finansowy) w dorosłym życiu w bardzo wielu przypadkach nie korespondował z doskonałymi osiągnięciami w ogólniaku.
Pozdrawiam.