Poranek wigilijny. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dostałam kontuzji palca ręki. Tak, pojechałam do szpitala z powodu bólu paluszka (który spuchł). Pragnę zaznaczyć, że trochę się na tym znam, na ból także jestem wytrzymała i z byle powodu do lekarza nie pojadę. Każdy w tym dniu jest zapracowany. Udając się na szpitalny oddział SOR-u, zdawałam sobie sprawę z możliwej kolejki czy też opóźnień. Zdjęcie zrobiono mi szybko. Pozostało tylko odczytanie i rozstrzygnięcie czy palec jest złamany czy też wybity. Niby prosta sprawa, doświadczony lekarz rzuca na fotografię okiem i stwierdza, podaje werdykt (dokładne oględziny takiej fotografii zajmują ok 5 min, jeśli doktor nie jest pewny, fotografia nie rozstrzyga itd.) Ja tym czasem czekałam ok. dwóch godzin i nie, nie doczekałam się, wróciłam do domu. Dokładniej. Wbrew moim obawom na oddziale nie było kolejki. Ba!!! Były nawet takie momenty, że prócz mnie nie było NIKOGO. Wiadomo święta, mam w domu dużo rzeczy do zrobienia (jak większość ludzi). Dlatego, że były momenty totalnej pustki postanowiłam zapytać się pana kierownika czy mógłby odczytać moje zdjęcie. Uczyniłam to kilka razy: na korytarzu jak przechodził, raz nawet zapukałam do jego gabinetu również z tym samym pytaniem. Dostałam odpowiedź od lekarza siedzącego przy biurku, która brzmiała:Proszę czekać. I czekałam, i czekałam. Po dwóch godzinach zdenerwowana , bo nikogo nie przyjmował, a w tym czasie zdarzyły mu się nawet spacerki po korytarzu, pogaduszki z jakimś panem i posiedzenia w gabinecie (nie przyjmowała pacjentów), zdenerwowana zapytałam się jeszcze raz, nastąpiła głośniejsza wymiana zdań, a nawet straszenie policją (ze trony lekarza). Pracowałam w służbie zdrowia jako pielęgniarka i nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem i ignorancją w stosunku do pacjentów.Wszystkim życzę wesołych świąt.
Poranek wigilijny. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dostałam kontuzji palca ręki. Tak, pojechałam do szpitala z powodu bólu paluszka (który spuchł). Pragnę zaznaczyć, że trochę się na tym znam, na ból także jestem wytrzymała i z byle powodu do lekarza nie pojadę. Każdy w tym dniu jest zapracowany. Udając się na szpitalny oddział SOR-u, zdawałam sobie sprawę z możliwej kolejki czy też opóźnień. Zdjęcie zrobiono mi szybko. Pozostało tylko odczytanie i rozstrzygnięcie czy palec jest złamany czy też wybity. Niby prosta sprawa, doświadczony lekarz rzuca na fotografię okiem i stwierdza, podaje werdykt (dokładne oględziny takiej fotografii zajmują ok 5 min, jeśli doktor nie jest pewny, fotografia nie rozstrzyga itd.) Ja tym czasem czekałam ok. dwóch godzin i nie, nie doczekałam się, wróciłam do domu. Dokładniej. Wbrew moim obawom na oddziale nie było kolejki. Ba!!! Były nawet takie momenty, że prócz mnie nie było NIKOGO. Wiadomo święta, mam w domu dużo rzeczy do zrobienia (jak większość ludzi). Dlatego, że były momenty totalnej pustki postanowiłam zapytać się pana kierownika czy mógłby odczytać moje zdjęcie. Uczyniłam to kilka razy: na korytarzu jak przechodził, raz nawet zapukałam do jego gabinetu również z tym samym pytaniem. Dostałam odpowiedź od lekarza siedzącego przy biurku, która brzmiała:Proszę czekać. I czekałam, i czekałam. Po dwóch godzinach zdenerwowana , bo nikogo nie przyjmował, a w tym czasie zdarzyły mu się nawet spacerki po korytarzu, pogaduszki z jakimś panem i posiedzenia w gabinecie (nie przyjmowała pacjentów), zdenerwowana zapytałam się jeszcze raz, nastąpiła głośniejsza wymiana zdań, a nawet straszenie policją (ze trony lekarza). Pracowałam w służbie zdrowia jako pielęgniarka i nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem i ignorancją w stosunku do pacjentów.Wszystkim życzę wesołych świąt.
Ja spedziłem na SOR-e 13 godzin.Podobna sytuacja,przeswietlenie i usg,zrobione a potem czekanie 5 godzin na werdykt lekarza.Dopiero po mijej stanowczej interwencji raczył stwierdzić że jest wszystko ok.Myślę że to ten sam lekarz,coś ma nie tak z głową.
Ludzie ! Oprócz pisania na forum należy składać skargi u dyrekcji ! Może w końcu coś się zmieni jak będą kolejki ze skargami !Najbardziej rozbestwione osoby to ordynatorzy chirurgi i wewnętrznego. Życzę dużo zdrowia w Nowym Roku i ludzi pełnych miłości do bliźniego a nie do mamony !!!
Żenada...niedawno ten SOR powstał a już klika zaczyna pokazywać rogi!!!Jeśli Pan dyrektor ma głęboko gdzieś skargi na brak kompetencji swoich pracowników to trzeba iść trochę wyżej i może wtedy jak zrozumie co należy do jego obowiązków podejmie jakieś stosowne kroki.Jeśli nie to ktoś inny na jego miejscu to zrobi może kompetentnie.Ludzie trzeba walczyć z patologią w służbie zdrowia!!!!!!!
Gdybyś kopertę dała to byś nie czekała. Jest DOBRA ZMIANA więc spokojnie pisz do min. zdrowia opisujac dokładnie dzień i godz. Niech nam nie piepr..ą ze jest lepiej jak było,było dobrze w służbie zdrowia za komuny,przyjmowali aż do ostatniego klienta.Ja w kolejce czekałem dwa lata aby specjalista skierował mnie na badania i czekam teraz w kolejce dalej na tomograf.Za kasę prawie bez kolejki.Sciany malują a chorych olewają, Jaki prezes szpitala,takie leczenie. Szpital powiatowy,a starosta nie wie co się w nim dzieje. Gdzie i co robi Rada Nadzorcza. pewnie tylko czeka na kasę. Płacisz na nich składki,podatki a oni nas olewają.Żyć trudno i umrzeć trudno,jak tu przeżyć panie prezesie w czasie dobrej zmiany.Jeszcze trochę i znów pojawi się hasło / komuno wróć/
Pogadajmy sobie jest jak jest........No tak,ale zapamiętajcie sobie dopóki jest dobra zmiana tak bedzie,bo oni przyjeżdzają do Zambrowa nie leczyc,a szukac kasy i podpowiadaja do kogo sie udać z leczeniem w Białymstoku. Jeden drugiemu napedza prywatnie pacjentów. To juz jst mafia lekarska. Bez kasy powoli umieraj. Tak leczą za nowych ministrów zdrowia.Gdzie dyscyplinarki dla nieudaczników,gdzie kasy iskalne,gdzie ta skarbówka,gdzie te CBA ,gdzie ta przysięga lekarska ? Towarzyszu Jarosławie ,,POLSKA W RUINIE<br><br>
Że służba zdrowia rozjebana,to wina Tuska.Jarek już starocie,powoli karłowacieje i idiocieje.Pewnie nie zdąży zaprowadzić porządku w RP na wzór putinowski.
Potwierdzam do bani ten SOR kiedys trafiłem tam z rozcieciem nogi siekierą, wiadomo krwi sporo człowiek blady a na wejsciu usłyszałem czy mam maseczkę! ;okrew sie wali z nogi wszedzie a ja stoje przed zamknietymi drzwiami do soru bo pani pielegniarka poszła szukac maseczki dla mnie bo to jest w tym momencie najważniejsze. Po otrzymaniu maseczki zostałem wpuszczony do środka i tu kolejna barykada czyli co? tak! papierologia! siedze ledwo ciepły mało nie zemdleje i wypełniam jakies papiery nawet nie wiedzac co tam wpisuje. Oczywiscie przy tym wpisywaniu krew leciała na podłoge wiec pani salowa juz miała mine jakby chciała mnie zabic. Wreszcie nadszedł ten moment gdzie zaproszono mnie do zabiegówki i kazano czekać na przyjscie lekarza. Czekajac na lekarza co trwało ok 10 min słyszałem z dyżurki rozmowe pielegniarek o zupie grzybowej o różnych formach jej przygotowywania tak mi to zapadło w pamięć. Lekarz sie pojawił nie powiem zszył ranę profesjonalnie nie mam do tego zastrzeżeń (młody lekarz) ale co do całej procedury od wypadku do zszycia minęło ok 1,5 godziny. Całe szczescie ze mamy mozliwosc samozrastania tkanek inaczej pewnie bym sie wykrwawił przy rozmowie o zupie grzybowej.
oczywiście to tusk dobiera sobie podwanych których partja niemiecka namaszcza na senatotów jak zbieracz kopert <br/><br/>A Szczepan jak zawsze ble,ble,ble i nie na temat,tylko wina Tuska.Wypowiedzi same za siebie mówia jaki mamt SOR w Zambrowie. Gdzie jest ta partia rządząca,że jest tam bałagan.
Opinia mieszkańca Łomży, nie żebym chwalił zambrowski SOR, ale w myśl zasady cudze chwalicie, swego nie znacie: miasto niegdyś wojewódzkie jedno większych miast podlasia , zacofane intelektulanie, kulturalnie, gospodarczo na dodatek potworne problemy za zrobieniem jakichkolwiek bardziej zaawansowanych badań obrazowych, czy analitycznych, nie mówiąc o dostępie do specjalistów. Powiem wam, że taki Zambrów, wyposażeniem, czystością, organizacją pracy, liczbą specjalistów bije na głowę to nasze zapyziałe miasto.
nie ma czego narzekać raz korzystałem było naprawdę szybko i profesjonalnie i szczególnie że są na tym forum takie cosie memłaki które twierdziły że szpital jest zbyteczny i trzeba obchnoć za przysłowiowego zyla
Poranek wigilijny. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dostałam kontuzji palca ręki. Tak, pojechałam do szpitala z powodu bólu paluszka (który spuchł). Pragnę zaznaczyć, że trochę się na tym znam, na ból także jestem wytrzymała i z byle powodu do lekarza nie pojadę. Każdy w tym dniu jest zapracowany. Udając się na szpitalny oddział SOR-u, zdawałam sobie sprawę z możliwej kolejki czy też opóźnień. Zdjęcie zrobiono mi szybko. Pozostało tylko odczytanie i rozstrzygnięcie czy palec jest złamany czy też wybity. Niby prosta sprawa, doświadczony lekarz rzuca na fotografię okiem i stwierdza, podaje werdykt (dokładne oględziny takiej fotografii zajmują ok 5 min, jeśli doktor nie jest pewny, fotografia nie rozstrzyga itd.) Ja tym czasem czekałam ok. dwóch godzin i nie, nie doczekałam się, wróciłam do domu. Dokładniej. Wbrew moim obawom na oddziale nie było kolejki. Ba!!! Były nawet takie momenty, że prócz mnie nie było NIKOGO. Wiadomo święta, mam w domu dużo rzeczy do zrobienia (jak większość ludzi). Dlatego, że były momenty totalnej pustki postanowiłam zapytać się pana kierownika czy mógłby odczytać moje zdjęcie. Uczyniłam to kilka razy: na korytarzu jak przechodził, raz nawet zapukałam do jego gabinetu również z tym samym pytaniem. Dostałam odpowiedź od lekarza siedzącego przy biurku, która brzmiała:Proszę czekać. I czekałam, i czekałam. Po dwóch godzinach zdenerwowana , bo nikogo nie przyjmował, a w tym czasie zdarzyły mu się nawet spacerki po korytarzu, pogaduszki z jakimś panem i posiedzenia w gabinecie (nie przyjmowała pacjentów), zdenerwowana zapytałam się jeszcze raz, nastąpiła głośniejsza wymiana zdań, a nawet straszenie policją (ze trony lekarza). Pracowałam w służbie zdrowia jako pielęgniarka i nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem i ignorancją w stosunku do pacjentów.Wszystkim życzę wesołych świąt.
POTWIERDZAM , WIŁEM SIĘ Z BÓLU OKOŁO 3 GODZINY A PAN LEKARZ Z PIELĘGNIARKĄ W TYM CZASIE PILI SOBIE KAWĘ.
Poranek wigilijny. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dostałam kontuzji palca ręki. Tak, pojechałam do szpitala z powodu bólu paluszka (który spuchł). Pragnę zaznaczyć, że trochę się na tym znam, na ból także jestem wytrzymała i z byle powodu do lekarza nie pojadę. Każdy w tym dniu jest zapracowany. Udając się na szpitalny oddział SOR-u, zdawałam sobie sprawę z możliwej kolejki czy też opóźnień. Zdjęcie zrobiono mi szybko. Pozostało tylko odczytanie i rozstrzygnięcie czy palec jest złamany czy też wybity. Niby prosta sprawa, doświadczony lekarz rzuca na fotografię okiem i stwierdza, podaje werdykt (dokładne oględziny takiej fotografii zajmują ok 5 min, jeśli doktor nie jest pewny, fotografia nie rozstrzyga itd.) Ja tym czasem czekałam ok. dwóch godzin i nie, nie doczekałam się, wróciłam do domu. Dokładniej. Wbrew moim obawom na oddziale nie było kolejki. Ba!!! Były nawet takie momenty, że prócz mnie nie było NIKOGO. Wiadomo święta, mam w domu dużo rzeczy do zrobienia (jak większość ludzi). Dlatego, że były momenty totalnej pustki postanowiłam zapytać się pana kierownika czy mógłby odczytać moje zdjęcie. Uczyniłam to kilka razy: na korytarzu jak przechodził, raz nawet zapukałam do jego gabinetu również z tym samym pytaniem. Dostałam odpowiedź od lekarza siedzącego przy biurku, która brzmiała:Proszę czekać. I czekałam, i czekałam. Po dwóch godzinach zdenerwowana , bo nikogo nie przyjmował, a w tym czasie zdarzyły mu się nawet spacerki po korytarzu, pogaduszki z jakimś panem i posiedzenia w gabinecie (nie przyjmowała pacjentów), zdenerwowana zapytałam się jeszcze raz, nastąpiła głośniejsza wymiana zdań, a nawet straszenie policją (ze trony lekarza). Pracowałam w służbie zdrowia jako pielęgniarka i nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem i ignorancją w stosunku do pacjentów.Wszystkim życzę wesołych świąt.
Ja spedziłem na SOR-e 13 godzin.Podobna sytuacja,przeswietlenie i usg,zrobione a potem czekanie 5 godzin na werdykt lekarza.Dopiero po mijej stanowczej interwencji raczył stwierdzić że jest wszystko ok.Myślę że to ten sam lekarz,coś ma nie tak z głową.
Ludzie ! Oprócz pisania na forum należy składać skargi u dyrekcji ! Może w końcu coś się zmieni jak będą kolejki ze skargami !Najbardziej rozbestwione osoby to ordynatorzy chirurgi i wewnętrznego.
Życzę dużo zdrowia w Nowym Roku i ludzi pełnych miłości do bliźniego a nie do mamony !!!
Pan Dyrektor skargi ma gleboko ja jak bylam na sor to mi sam osobiscie powiedzial ze jak mi nie pasuje to nie musze tu przychodzic
Pan Dyrektor skargi ma gleboko ja jak bylam na sor to mi sam osobiscie powiedzial ze jak mi nie pasuje to nie musze tu przychodzic
Żenada...niedawno ten SOR powstał a już klika zaczyna pokazywać rogi!!!Jeśli Pan dyrektor ma głęboko gdzieś skargi na brak kompetencji swoich pracowników to trzeba iść trochę wyżej i może wtedy jak zrozumie co należy do jego obowiązków podejmie jakieś stosowne kroki.Jeśli nie to ktoś inny na jego miejscu to zrobi może kompetentnie.Ludzie trzeba walczyć z patologią w służbie zdrowia!!!!!!!
służba zdrowia jest chora od Morawieckiego w dół i nie pomogą żadne zaklęcia jak będziecie w dalszym ciagu głosowali na baranów
Wszyscy chyba piszemy o tym samym lekarzu na sorze, u Mnie ta sama sytuacja 4 godziny czekania,obrzęk i ból ale oczywiście nic mi nie jest :)
Przepraszam ze jeden pod drugim ale naprawdę nic z tym nie można zrobić ? Skargi nie działają to może powiadomić kogoś wyżej ?
Gdybyś kopertę dała to byś nie czekała.
Jest DOBRA ZMIANA więc spokojnie pisz do min. zdrowia opisujac dokładnie dzień i godz. Niech nam nie piepr..ą ze jest lepiej jak było,było dobrze w służbie zdrowia za komuny,przyjmowali aż do ostatniego klienta.Ja w kolejce czekałem dwa lata aby specjalista skierował mnie na badania i czekam teraz w kolejce dalej na tomograf.Za kasę prawie bez kolejki.Sciany malują a chorych olewają, Jaki prezes szpitala,takie leczenie. Szpital powiatowy,a starosta nie wie co się w nim dzieje. Gdzie i co robi Rada Nadzorcza. pewnie tylko czeka na kasę. Płacisz na nich składki,podatki a oni nas olewają.Żyć trudno i umrzeć trudno,jak tu przeżyć panie prezesie w czasie dobrej zmiany.Jeszcze trochę i znów pojawi się hasło / komuno wróć/
Pogadajmy sobie jest jak jest
Pogadajmy sobie jest jak jest........No tak,ale zapamiętajcie sobie dopóki jest dobra zmiana tak bedzie,bo oni przyjeżdzają do Zambrowa nie leczyc,a szukac kasy i podpowiadaja do kogo sie udać z leczeniem w Białymstoku. Jeden drugiemu napedza prywatnie pacjentów. To juz jst mafia lekarska. Bez kasy powoli umieraj. Tak leczą za nowych ministrów zdrowia.Gdzie dyscyplinarki dla nieudaczników,gdzie kasy iskalne,gdzie ta skarbówka,gdzie te CBA ,gdzie ta przysięga lekarska ? Towarzyszu Jarosławie ,,POLSKA W RUINIE<br><br>
Pogonić to dziadostwo i hosztaplerów
A to nie 3 osoba, pan marszałek dał przykład, że trzeba najpierw wrzucić do szuflady na ,,fachowe czasopisma'?
Że służba zdrowia rozjebana,to wina Tuska.Jarek już starocie,powoli karłowacieje i idiocieje.Pewnie nie zdąży zaprowadzić porządku w RP na wzór putinowski.
oczywiście to tusk dobiera sobie podwanych których partja niemiecka namaszcza na senatotów jak zbieracz kopert
Potwierdzam do bani ten SOR kiedys trafiłem tam z rozcieciem nogi siekierą, wiadomo krwi sporo człowiek blady a na wejsciu usłyszałem czy mam maseczkę! ;okrew sie wali z nogi wszedzie a ja stoje przed zamknietymi drzwiami do soru bo pani pielegniarka poszła szukac maseczki dla mnie bo to jest w tym momencie najważniejsze. Po otrzymaniu maseczki zostałem wpuszczony do środka i tu kolejna barykada czyli co? tak! papierologia! siedze ledwo ciepły mało nie zemdleje i wypełniam jakies papiery nawet nie wiedzac co tam wpisuje. Oczywiscie przy tym wpisywaniu krew leciała na podłoge wiec pani salowa juz miała mine jakby chciała mnie zabic. Wreszcie nadszedł ten moment gdzie zaproszono mnie do zabiegówki i kazano czekać na przyjscie lekarza. Czekajac na lekarza co trwało ok 10 min słyszałem z dyżurki rozmowe pielegniarek o zupie grzybowej o różnych formach jej przygotowywania tak mi to zapadło w pamięć. Lekarz sie pojawił nie powiem zszył ranę profesjonalnie nie mam do tego zastrzeżeń (młody lekarz) ale co do całej procedury od wypadku do zszycia minęło ok 1,5 godziny. Całe szczescie ze mamy mozliwosc samozrastania tkanek inaczej pewnie bym sie wykrwawił przy rozmowie o zupie grzybowej.
oczywiście to tusk dobiera sobie podwanych których partja niemiecka namaszcza na senatotów jak zbieracz kopert <br/><br/>A Szczepan jak zawsze ble,ble,ble i nie na temat,tylko wina Tuska.Wypowiedzi same za siebie mówia jaki mamt SOR w Zambrowie. Gdzie jest ta partia rządząca,że jest tam bałagan.
Opinia mieszkańca Łomży, nie żebym chwalił zambrowski SOR, ale w myśl zasady cudze chwalicie, swego nie znacie: miasto niegdyś wojewódzkie jedno większych miast podlasia , zacofane intelektulanie, kulturalnie, gospodarczo na dodatek potworne problemy za zrobieniem jakichkolwiek bardziej zaawansowanych badań obrazowych, czy analitycznych, nie mówiąc o dostępie do specjalistów. Powiem wam, że taki Zambrów, wyposażeniem, czystością, organizacją pracy, liczbą specjalistów bije na głowę to nasze zapyziałe miasto.
nie ma czego narzekać raz korzystałem było naprawdę szybko i profesjonalnie i szczególnie że są na tym forum takie cosie memłaki które twierdziły że szpital jest zbyteczny i trzeba obchnoć za przysłowiowego zyla
Oczywiście wg ruskiego trolla szpitalu nużno nachoditsia a każdoj dierewni.
Panie Jabłoński,pierdzielisz głupoty.Korzystałeś raz jak tylko powstal,a co teraz ? 6-8godz. czekania