W niedzielę 5 lipca nad ranem na ul. Świętokrzyskiej zaginęła roczna kotka. Kotka jest w szaro - czarne prążki, a krawat, brzuszek i łapki ma białe. Reaguje na zawołanie "Szara". Kotka jest spokojna, od urodzenia wychowana w domu. Na pewno jest przestraszona, może być ranna (uciekła z 3-ego piętra). Znalazcę proszę o kontakt tel. (666 112 136) i zatrzymanie kotki do mojego przyjazdu.
a u mnie od 3 dni kot szary nie wraca, nie chcę cię straszyć ale teraz był czas koszenia traw. 2 lata temu moja kotka została bez przednich nóg i trzeba było ją uspać i nie piszę tego na złość tylko po to żeby właściciele kotków pilnowali ich w tym czasie bo wiele z nich tak ginie, przykro mi bardzo i mam nadzieję że nasze kotki się znajdą[
Najgorsze jest to, że kotka od urodzenia siedziała w domu, wychodziła jedynie na balkon pod czyjąś opieką i nie poradzi sobie sama na dworze. Taki kotek jest narażony na różne niebezpieczeństwa, nie potrafi przewidzieć zagrożeń.Martwimy się czy nie potrącił jej samochód, czy nie pogryzły psy, czy nikt się nad nią nie znęca. Może ktoś znalazł i przygarnął taką kotkę? Może dzieci gdzieś znalazły i przyniosły do domu?Bardzo proszę o kontakt (tel. 666 112 136) jeśli ktoś widział młodą kotkę, szarą w czarne prążki, pyszczek, krawat, brzuszek i łapki ma białe. Reaguje na zawołanie "Szara". Na pewno jest przestraszona i zestresowana. Nasza kotka to taka "przylepa". Lubi głaskanie i zabawy.
Dziękuję wszystkim za pomoc, za telefony, za wiadomości na forum. Niestety, do tej pory nie odnaleźliśmy kotki. Szukaliśmy jej na naszym osiedlu, nad zalewem, w parku przy pl. Sikorskiego, na Sadowej, Wilsona, Łomżyńskiej, Białostockiej, Wodnej, Mickiewicza....pod krzakami, pod samochodami, w różnych zakamarkach. Pytaliśmy sąsiadów, dzieci z osiedla, osoby przebywające pod blokami i w parkach, taksówkarzy, w barach. Rozwiesiliśmy trochę ogłoszeń w okolicy. Wysypujemy codziennie suchą karmę w kilku miejscach w pobliżu naszego bloku. Już nie mam pomysłu gdzie jej szukać. Kotka może być wszędzie. Nie wiem czy schowała się gdzieś blisko bloku, czy wypuściła się gdzieś dalej.Bardzo proszę o wszelkie informacje, jakby koś widział kotkę (opis wyglądu podałam wyżej). Zależy nam bardzo na jej znalezieniu. Proszę o kontakt tel. 666 112 136
Kotki nie widziałam ale mogę się podzielić doświadczeniami, bo też kiedyś szukałam kota, co wypadł z balkonu. Prawdopodobnie kotka żyje, bo inaczej gdzieś by leżała, zatem warto rozwiesić ogłoszenia,bo wiele ludzi do internetu nie zagląda. A szukać najlepiej w nocy lub nad ranem, wtedy gdy jest mały ruch samochodowy i cisza. Wtedy warto chodzić "kiciać". Kiedy jest duży ruch pewnie siedzi gdzieś w kącie i boi się nosa wystawić. A nawet jak zamiauczy, to nie usłyszycie. Chodząc nocą macie większe szanse, że was usłyszy i może się odezwie lub pokaże. Trzymam kciuki.
Dziękuję wszystkim za rady i wskazówki. Szukamy jej codziennie nad ranem, wieczorami jak robi się już spokojnie na ulicach. Kotka trudno jest znaleźć. Szukamy na jednej ulicy, a ona może siedzieć gdzieś pod samochodem czy krzaczkiem po drugiej stronie, albo może przejść nam za plecami. Psa jest łatwiej znaleźć, bo tak się nie chowa. A koty właśnie szukają bezpiecznych kryjówek. Nie poddajemy się i ciągle szukamy. W domu czeka na nią jeszcze jedna kotka, która widać, że tęskni i szuka jej w domu. Zagląda w różne zakamarki, nasłuchuje odgłosów, śpi i leżakuje przy balkonie jakby czekała, że zguba wróci.
Jakiś czas temu nasza kotka również wyskoczyła z 3 piętra z balkonu.Przeszukaliśmy kawał miasta,a nad ranem znależliśmy pod jednym z parterowych balkonów naszego bloku.Życzę,aby się odnalazła cała i zdrowa.
Istnieje pewna zasada-jeśli wypuszczasz swojego kotka na balkon,to przede wszystkim załóż siatkę-wówczas kot z pewnością nie wyskoczy.Moja znajoma -właścicielka kotów-mieszka na czwartym piętrze,założyła siatkę jakiś czas temu i ma głowę spokojną.Kot to łowca ,jak zobaczy potencjalną zdobycz ,to skoczy w dół na 100%.
Karolak życzę Tobie ,aby kotka się odnalazła.
Kotka do tej pory się nie znalazła. Codziennie jej szukamy, dostajemy telefony z informacjami o znalezieniu kotki i lecimy je od razu sprawdzać. Ale, niestety, nasza kotka jeszcze się nie znalazła. Najgorsze jest to, że już nie wiemy jak i gdzie jej szukać. Czy kręci się gdzieś w pobliży bloku, tylko się mijamy.? Czy powędrowała gdzieś dalej?
Dziękuję za wskazówkę, ale niestety,to nie nasza kotka.Sprawdzamy wszystkie sygnały i jestem pozytywnie zaskoczona,że tyle osób się angażuje w pomoc w znalezieniu kotki. Wszystkim serdecznie dziękujemy [:-)]
Koleżanka niedawno ogłaszała, że na jej wycieraczce leży kot, moze to ta sama? https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/10354073_1005958789437331_5610227613686864620_n.jpg?oh=02ef8e13437d9a776425bb6a222c9cb4&oe=565800FB
Z radości, że jest jakiś sygnał o naszej kotce nie dostrzegłam kilku szczegółów, które różnią kotkę ze zdjęcia od naszej. Przyglądaliśmy się tej kotce chyba z 1000 razy i porównywaliśmy nasze zdjęcia. I niestety, to nie jest nasza kicia. Jest bardzo, bardzo podobna, aż wierzyć się nie chce, że może być tak podobna do naszej. "Szara" ma pyszczek biały podobnie jak kotka ze zdjęcia, z tym, że nasza ma tą białą łatkę symetryczną. Nasza kotka ma białe tylne łapki i brzuszek. Białe łatki zachodzą jej z "krawata" aż na łopatki. Dziękuję paniom, które widziały kotkę i dały mi o niej znać. Ta ze zdjęcia była widziana aż na Grunwaldzkiej i Al. Wojska Polskiego. Nasza kicia zaginęła na Świętokrzyskiej i aż trudno mi uwierzyć, że zawędrowałaby tak daleko. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie sygnały i nadal proszę o pomoc w znalezieniu kotki [:-)]
Nasza kotka się znalazła [8-D] Siedziała w ogrodzie domu sąsiadującego z naszym blokiem, kilka kroków od miejsca gdzie wypadła. Nie wiem czy siedziała tam cały czas (prawie 3 tyg.), czy błąkała się po okolicy. Jest wychudzona, ale na szczęście cała i zdrowa. Teraz odpoczywa i odsypia cały stres w domu. Dziękuję wszystkim osobom, które zaangażowały się w poszukiwania "Szarej", za telefony i posty na forum z sygnałami o znalezieniu kotki [^)]
W niedzielę 5 lipca nad ranem na ul. Świętokrzyskiej zaginęła roczna kotka. Kotka jest w szaro - czarne prążki, a krawat, brzuszek i łapki ma białe. Reaguje na zawołanie "Szara". Kotka jest spokojna, od urodzenia wychowana w domu. Na pewno jest przestraszona, może być ranna (uciekła z 3-ego piętra). Znalazcę proszę o kontakt tel. (666 112 136) i zatrzymanie kotki do mojego przyjazdu.
a u mnie od 3 dni kot szary nie wraca, nie chcę cię straszyć ale teraz był czas koszenia traw. 2 lata temu moja kotka została bez przednich nóg i trzeba było ją uspać i nie piszę tego na złość tylko po to żeby właściciele kotków pilnowali ich w tym czasie bo wiele z nich tak ginie, przykro mi bardzo i mam nadzieję że nasze kotki się znajdą[
Mam nadzieję, że nie spotka jej żaden przykry wypadek. Trzymam kciuki za powrót Twojego kotka [:-)]
Jak dokładnie wygląda Twój kot?W jakiej okolicy zaginął?
moj kiedys postanowil wyfrunąć z 4 pietra i nic mu nie było [;-b]
Najgorsze jest to, że kotka od urodzenia siedziała w domu, wychodziła jedynie na balkon pod czyjąś opieką i nie poradzi sobie sama na dworze. Taki kotek jest narażony na różne niebezpieczeństwa, nie potrafi przewidzieć zagrożeń.Martwimy się czy nie potrącił jej samochód, czy nie pogryzły psy, czy nikt się nad nią nie znęca. Może ktoś znalazł i przygarnął taką kotkę? Może dzieci gdzieś znalazły i przyniosły do domu?Bardzo proszę o kontakt (tel. 666 112 136) jeśli ktoś widział młodą kotkę, szarą w czarne prążki, pyszczek, krawat, brzuszek i łapki ma białe. Reaguje na zawołanie "Szara". Na pewno jest przestraszona i zestresowana. Nasza kotka to taka "przylepa". Lubi głaskanie i zabawy.
widziałem dziś rano takiego kota ok 7 rano błąkał się w pobliżu sklepu golchem to może gdzies w tamtych rejonach szukajcie
Przy którym Golchemie widziałeś tego kotka?
na sadowej.moze krązyc po tamtym osiedlu
Dziękuję wszystkim za pomoc, za telefony, za wiadomości na forum. Niestety, do tej pory nie odnaleźliśmy kotki. Szukaliśmy jej na naszym osiedlu, nad zalewem, w parku przy pl. Sikorskiego, na Sadowej, Wilsona, Łomżyńskiej, Białostockiej, Wodnej, Mickiewicza....pod krzakami, pod samochodami, w różnych zakamarkach. Pytaliśmy sąsiadów, dzieci z osiedla, osoby przebywające pod blokami i w parkach, taksówkarzy, w barach. Rozwiesiliśmy trochę ogłoszeń w okolicy. Wysypujemy codziennie suchą karmę w kilku miejscach w pobliżu naszego bloku. Już nie mam pomysłu gdzie jej szukać. Kotka może być wszędzie. Nie wiem czy schowała się gdzieś blisko bloku, czy wypuściła się gdzieś dalej.Bardzo proszę o wszelkie informacje, jakby koś widział kotkę (opis wyglądu podałam wyżej). Zależy nam bardzo na jej znalezieniu. Proszę o kontakt tel. 666 112 136
Kotki nie widziałam ale mogę się podzielić doświadczeniami, bo też kiedyś szukałam kota, co wypadł z balkonu. Prawdopodobnie kotka żyje, bo inaczej gdzieś by leżała, zatem warto rozwiesić ogłoszenia,bo wiele ludzi do internetu nie zagląda. A szukać najlepiej w nocy lub nad ranem, wtedy gdy jest mały ruch samochodowy i cisza. Wtedy warto chodzić "kiciać". Kiedy jest duży ruch pewnie siedzi gdzieś w kącie i boi się nosa wystawić. A nawet jak zamiauczy, to nie usłyszycie. Chodząc nocą macie większe szanse, że was usłyszy i może się odezwie lub pokaże. Trzymam kciuki.
ten kot był ponoć widziany w nocy z wtorku na srode w okolicach parkingu przy kantorze czyli blisko miejsca gdzie wypadl.
Dziękuję wszystkim za rady i wskazówki. Szukamy jej codziennie nad ranem, wieczorami jak robi się już spokojnie na ulicach. Kotka trudno jest znaleźć. Szukamy na jednej ulicy, a ona może siedzieć gdzieś pod samochodem czy krzaczkiem po drugiej stronie, albo może przejść nam za plecami. Psa jest łatwiej znaleźć, bo tak się nie chowa. A koty właśnie szukają bezpiecznych kryjówek. Nie poddajemy się i ciągle szukamy. W domu czeka na nią jeszcze jedna kotka, która widać, że tęskni i szuka jej w domu. Zagląda w różne zakamarki, nasłuchuje odgłosów, śpi i leżakuje przy balkonie jakby czekała, że zguba wróci.
Jakiś czas temu nasza kotka również wyskoczyła z 3 piętra z balkonu.Przeszukaliśmy kawał miasta,a nad ranem znależliśmy pod jednym z parterowych balkonów naszego bloku.Życzę,aby się odnalazła cała i zdrowa.
Istnieje pewna zasada-jeśli wypuszczasz swojego kotka na balkon,to przede wszystkim załóż siatkę-wówczas kot z pewnością nie wyskoczy.Moja znajoma -właścicielka kotów-mieszka na czwartym piętrze,założyła siatkę jakiś czas temu i ma głowę spokojną.Kot to łowca ,jak zobaczy potencjalną zdobycz ,to skoczy w dół na 100%.
Karolak życzę Tobie ,aby kotka się odnalazła.
Czy kotka się znalazła?
Kotka do tej pory się nie znalazła. Codziennie jej szukamy, dostajemy telefony z informacjami o znalezieniu kotki i lecimy je od razu sprawdzać. Ale, niestety, nasza kotka jeszcze się nie znalazła. Najgorsze jest to, że już nie wiemy jak i gdzie jej szukać. Czy kręci się gdzieś w pobliży bloku, tylko się mijamy.? Czy powędrowała gdzieś dalej?
proszę sprawdzić na działkach ul Żeromskiego bo widziałam podobnego kotka nie wiem tylko jakie miała łapki bo były podwinięte
Dziękuję za wskazówkę, ale niestety,to nie nasza kotka.Sprawdzamy wszystkie sygnały i jestem pozytywnie zaskoczona,że tyle osób się angażuje w pomoc w znalezieniu kotki. Wszystkim serdecznie dziękujemy [:-)]
Koleżanka niedawno ogłaszała, że na jej wycieraczce leży kot, moze to ta sama? https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/10354073_1005958789437331_5610227613686864620_n.jpg?oh=02ef8e13437d9a776425bb6a222c9cb4&oe=565800FB
tak to nasza kotka, z kim mogę się skontaktować?
proszę o tel. pod nr 666 112 136 i informacje w którym miejscu była widziana kotka.a może ktoś ją przygarnal?
hurra !!!
Z radości, że jest jakiś sygnał o naszej kotce nie dostrzegłam kilku szczegółów, które różnią kotkę ze zdjęcia od naszej. Przyglądaliśmy się tej kotce chyba z 1000 razy i porównywaliśmy nasze zdjęcia. I niestety, to nie jest nasza kicia. Jest bardzo, bardzo podobna, aż wierzyć się nie chce, że może być tak podobna do naszej. "Szara" ma pyszczek biały podobnie jak kotka ze zdjęcia, z tym, że nasza ma tą białą łatkę symetryczną. Nasza kotka ma białe tylne łapki i brzuszek. Białe łatki zachodzą jej z "krawata" aż na łopatki. Dziękuję paniom, które widziały kotkę i dały mi o niej znać. Ta ze zdjęcia była widziana aż na Grunwaldzkiej i Al. Wojska Polskiego. Nasza kicia zaginęła na Świętokrzyskiej i aż trudno mi uwierzyć, że zawędrowałaby tak daleko. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie sygnały i nadal proszę o pomoc w znalezieniu kotki [:-)]
Nasza kotka się znalazła [8-D] Siedziała w ogrodzie domu sąsiadującego z naszym blokiem, kilka kroków od miejsca gdzie wypadła. Nie wiem czy siedziała tam cały czas (prawie 3 tyg.), czy błąkała się po okolicy. Jest wychudzona, ale na szczęście cała i zdrowa. Teraz odpoczywa i odsypia cały stres w domu. Dziękuję wszystkim osobom, które zaangażowały się w poszukiwania "Szarej", za telefony i posty na forum z sygnałami o znalezieniu kotki [^)]
Jak dobrze,że się znalazła[:-D]Teraz jej lepiej pilnujcie-pozdrawiam