Wykształcenie , umiejętności , a stanowiska. Chodzi mi o to , że w Zambrowie są młodzi ludzie , po bardzo dobrych szkołach , po kilku kierunkach i pracują nie tam gdzie powinni , bo wszyscy wiemy dlaczego . Dlaczego tak jest ? .
[cytat]Wykształcenie , umiejętności , a stanowiska. Chodzi mi o to , że w Zambrowie są młodzi ludzie , po bardzo dobrych szkołach , po kilku kierunkach i pracują nie tam gdzie powinni , bo wszyscy wiemy dlaczego . Dlaczego tak jest ? . [/cytat]
Piszesz, że pracują nie tam, gdzie powinni. Gdzie więc powinni pracować? Może opodatkujmy się i wypłacajmy im stałą pensję za nic, dostosowaną do ich ambicji i wykształcenia? My będziemy w pocie czoła, w upale układać kostkę brukową, będziemy naprawiać kible, sortować śmieci, budować domy, naginać w Laskowcu i u lokalnych dobrodziejów za nędzne grosze i oczywiście będziemy płacili podatki. Tymczasem jaśnie wykształceni, będą w klimatyzowanych gabinetach pierdzieć w specjalnie dla nich stworzone stołki oraz przeżerać nasze podatki i resztki majątku narodowego.
Zaraz, zaraz? A może tak już jest?
" W latach 2005-2012 przybyło 63 tys. urzędników, tj. ponad 17 proc. Największy wzrost, blisko 23 proc., uwidocznił się w administracji samorządowej, administracja rządowa zaś przyrosła o 10 proc...
Przeciętne wynagrodzenie urzędników publicznych (państwowych i samorządowych) w 2012 r. wyniosło 4,33 tys. zł miesięcznie. W sektorze prywatnym przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto, w tym samym roku, wyniosło 3,3 tys. zł, czyli o 32,4 proc. mniej niż pensja urzędnicza, a to przecież ta grupa składa się, płacąc podatki, na apanaże pracowników administracyjnych. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia kadry urzędniczej w latach 2005–2012 wyniósł blisko 42 proc., w tym w administracji państwowej 37 proc., a samorządowej 48 proc..."
"...Wydatki na administrację w latach 2008-2012 wzrosły o 10,6 mld złotych. Przeciętny podatnik płaci na administrację centralną średnio 1034 zł rocznie."
No i ci wybitnie wykształceni po kilku fakultetach, mogliby dowiedzieć się, gdzie się stawia przecinki, spacje, nawiasy. Bardzo bym nie chciał, żeby taki niechluj z brakami w edukacji mówił mi co mam robić, robił mi operację, rozpatrywał moje podanie w urzędzie czy osądzał moje postępowanie.
Już się nie da więcej zatrudnić Obecny rząd pobił rekordy całego świata Dodać jeszcze plany zwiększenia zatrudnienia w administracji 7000 osób w służbie zdrowia przez ministra jabłkowicza
PiS, tak naprawdę nie chce dojść do władzy i tak jest dobrze. Trzeba wyeliminować PO i będzie jeszcze lepiej, tylko czy jakieś ugrupowanie np. Nowa Prawica wytrzyma zgrzytanie zębów europolityczniepoprawnej gawiedzi. Orban wytrzymał i teraz Węgry mają z górki. Trzeba dużo pracy i poparcia dla Nowej Prawicy, a Polska pójdzie śladem Węgier. Janusz Korwin Mikke jest politykiem wyrażnie przedstawiającym swoje poglądy i plany i są to plany konkretne, a nie bełkot Tuska, Kaczyńskiego, czy Palikota. Musimy jako wyborcy określić się, czy chcemy iść z Korwinem do przodu, czy pseudo strategami dreptać w miejscu i krzyczeć jaki Putin jest zły. Węgry, Słowenia, Słowacja, Bułgaria, współpracują z Rosją i dobrze na tym wychodzą, a my zamiast swoich to patrzymy interesów Ukrainy i wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle. Oby nie. Pozdrawiam.
[cite user="U96" date="27.07.2014 17:02"]
Piszesz, że pracują nie tam, gdzie powinni. Gdzie więc powinni pracować? Może opodatkujmy się i wypłacajmy im stałą pensję za nic, dostosowaną do ich ambicji i wykształcenia? My będziemy w pocie czoła, w upale układać kostkę brukową, będziemy naprawiać kible, sortować śmieci, budować domy, naginać w Laskowcu i u lokalnych dobrodziejów za nędzne grosze i oczywiście będziemy płacili podatki. Tymczasem jaśnie wykształceni, będą w klimatyzowanych gabinetach pierdzieć w specjalnie dla nich stworzone stołki oraz przeżerać nasze podatki i resztki majątku narodowego.
Zaraz, zaraz? A może tak już jest?
" W latach 2005-2012 przybyło 63 tys. urzędników, tj. ponad 17 proc. Największy wzrost, blisko 23 proc., uwidocznił się w administracji samorządowej, administracja rządowa zaś przyrosła o 10 proc...
Przeciętne wynagrodzenie urzędników publicznych (państwowych i samorządowych) w 2012 r. wyniosło 4,33 tys. zł miesięcznie. W sektorze prywatnym przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto, w tym samym roku, wyniosło 3,3 tys. zł, czyli o 32,4 proc. mniej niż pensja urzędnicza, a to przecież ta grupa składa się, płacąc podatki, na apanaże pracowników administracyjnych. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia kadry urzędniczej w latach 2005–2012 wyniósł blisko 42 proc., w tym w administracji państwowej 37 proc., a samorządowej 48 proc..."
"...Wydatki na administrację w latach 2008-2012 wzrosły o 10,6 mld złotych. Przeciętny podatnik płaci na administrację centralną średnio 1034 zł rocznie."
No i ci wybitnie wykształceni po kilku fakultetach, mogliby dowiedzieć się, gdzie się stawia przecinki, spacje, nawiasy. Bardzo bym nie chciał, żeby taki niechluj z brakami w edukacji mówił mi co mam robić, robił mi operację, rozpatrywał moje podanie w urzędzie czy osądzał moje postępowanie.[/cite]Czy stać Ciebie na to, aby powiedzieć nam, skąd Ciebie wypuścili za wcześnie ?
""XYZ , pracujesz w Laskowcu , jeśli tak to zabieraj głos . A jak nie to się tam załap do pracy , albo siedż cicho""
ja osobiście roboty nie muszę szukać robota szuka mnie ale ty jak nie przyjęli do laskowca to myślisz że się nadajesz do biura no chyba że na konserwatora powierzchni płaskich
[cite user="xyz" date="29.07.2014 19:51"]""XYZ , pracujesz w Laskowcu , jeśli tak to zabieraj głos . A jak nie to się tam załap do pracy , albo siedż cicho""
ja osobiście roboty nie muszę szukać robota szuka mnie ale ty jak nie przyjęli do laskowca to myślisz że się nadajesz do biura no chyba że na konserwatora powierzchni płaskich [/cite]Masz rację lepszy dyplom z OHP jak byle jaki tytuł magistra.
Już Ciebie policzyli i wzdłuż i wszerz. Pisowcy dojdą do władzy to wywalą wszystkich urzędników, bo z dotychczasowymi nie sposób im będzie realizować / program, którego nie było, nie ma i nigdy nie będzie/. Najlepiej, jak będziesz mierny, ale wierny. Coś w rodzaju U96 - mówi, że nie należy, ale wierzy.
Moim skromnym zdaniem poza wykształceniem, które w dzisiejszych czasach jest bardzo złudne, trzeba też mieć odrobinę doświadczenia życiowego, a przede wszystkim odpowiednie cechy charakteru. Nie każdy nadaje się do tego, co robi, ale dotyczy to zapewne wszystkich znanych mi zawodów. Pozdrawiam i życzę miłego dnia [:-)]
Wykształcenie , umiejętności , a stanowiska. Chodzi mi o to , że w Zambrowie są młodzi ludzie , po bardzo dobrych szkołach , po kilku kierunkach i pracują nie tam gdzie powinni , bo wszyscy wiemy dlaczego . Dlaczego tak jest ? .
bo nie trzeba było się chwalić wątpliwej jakości papierami to do laskowca by na produkcję przyjeli
Na urzędy dostaniesz się tylko i wyłącznie ze świadectwem, przepraszam dyplomem z OHP.
[cytat]Wykształcenie , umiejętności , a stanowiska. Chodzi mi o to , że w Zambrowie są młodzi ludzie , po bardzo dobrych szkołach , po kilku kierunkach i pracują nie tam gdzie powinni , bo wszyscy wiemy dlaczego . Dlaczego tak jest ? . [/cytat]
Piszesz, że pracują nie tam, gdzie powinni. Gdzie więc powinni pracować? Może opodatkujmy się i wypłacajmy im stałą pensję za nic, dostosowaną do ich ambicji i wykształcenia? My będziemy w pocie czoła, w upale układać kostkę brukową, będziemy naprawiać kible, sortować śmieci, budować domy, naginać w Laskowcu i u lokalnych dobrodziejów za nędzne grosze i oczywiście będziemy płacili podatki. Tymczasem jaśnie wykształceni, będą w klimatyzowanych gabinetach pierdzieć w specjalnie dla nich stworzone stołki oraz przeżerać nasze podatki i resztki majątku narodowego.
Zaraz, zaraz? A może tak już jest?
" W latach 2005-2012 przybyło 63 tys. urzędników, tj. ponad 17 proc. Największy wzrost, blisko 23 proc., uwidocznił się w administracji samorządowej, administracja rządowa zaś przyrosła o 10 proc...
Przeciętne wynagrodzenie urzędników publicznych (państwowych i samorządowych) w 2012 r. wyniosło 4,33 tys. zł miesięcznie. W sektorze prywatnym przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto, w tym samym roku, wyniosło 3,3 tys. zł, czyli o 32,4 proc. mniej niż pensja urzędnicza, a to przecież ta grupa składa się, płacąc podatki, na apanaże pracowników administracyjnych. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia kadry urzędniczej w latach 2005–2012 wyniósł blisko 42 proc., w tym w administracji państwowej 37 proc., a samorządowej 48 proc..."
"...Wydatki na administrację w latach 2008-2012 wzrosły o 10,6 mld złotych. Przeciętny podatnik płaci na administrację centralną średnio 1034 zł rocznie."
No i ci wybitnie wykształceni po kilku fakultetach, mogliby dowiedzieć się, gdzie się stawia przecinki, spacje, nawiasy. Bardzo bym nie chciał, żeby taki niechluj z brakami w edukacji mówił mi co mam robić, robił mi operację, rozpatrywał moje podanie w urzędzie czy osądzał moje postępowanie.
Wyrażaj się otwarcie. Pisowcy dojdą do władzy to zmniejszą stan urzędników, wywalą obcych i obsadzą urzędy swoimi.
Już się nie da więcej zatrudnić Obecny rząd pobił rekordy całego świata Dodać jeszcze plany zwiększenia zatrudnienia w administracji 7000 osób w służbie zdrowia przez ministra jabłkowicza
XYZ , pracujesz w Laskowcu , jeśli tak to zabieraj głos . A jak nie to się tam załap do pracy , albo siedż cicho .
Szczerze wątpię by teraz PIS doszedł do władzy.
Wydaje mi się że Nowa Prawica może w tych wyborach namieszać trochę (20-30%) i z kimś koalicję spróbuje utworzyć.
PiS, tak naprawdę nie chce dojść do władzy i tak jest dobrze. Trzeba wyeliminować PO i będzie jeszcze lepiej, tylko czy jakieś ugrupowanie np. Nowa Prawica wytrzyma zgrzytanie zębów europolityczniepoprawnej gawiedzi. Orban wytrzymał i teraz Węgry mają z górki. Trzeba dużo pracy i poparcia dla Nowej Prawicy, a Polska pójdzie śladem Węgier. Janusz Korwin Mikke jest politykiem wyrażnie przedstawiającym swoje poglądy i plany i są to plany konkretne, a nie bełkot Tuska, Kaczyńskiego, czy Palikota. Musimy jako wyborcy określić się, czy chcemy iść z Korwinem do przodu, czy pseudo strategami dreptać w miejscu i krzyczeć jaki Putin jest zły. Węgry, Słowenia, Słowacja, Bułgaria, współpracują z Rosją i dobrze na tym wychodzą, a my zamiast swoich to patrzymy interesów Ukrainy i wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle. Oby nie. Pozdrawiam.
[cite user="U96" date="27.07.2014 17:02"]
Piszesz, że pracują nie tam, gdzie powinni. Gdzie więc powinni pracować? Może opodatkujmy się i wypłacajmy im stałą pensję za nic, dostosowaną do ich ambicji i wykształcenia? My będziemy w pocie czoła, w upale układać kostkę brukową, będziemy naprawiać kible, sortować śmieci, budować domy, naginać w Laskowcu i u lokalnych dobrodziejów za nędzne grosze i oczywiście będziemy płacili podatki. Tymczasem jaśnie wykształceni, będą w klimatyzowanych gabinetach pierdzieć w specjalnie dla nich stworzone stołki oraz przeżerać nasze podatki i resztki majątku narodowego.
Zaraz, zaraz? A może tak już jest?
" W latach 2005-2012 przybyło 63 tys. urzędników, tj. ponad 17 proc. Największy wzrost, blisko 23 proc., uwidocznił się w administracji samorządowej, administracja rządowa zaś przyrosła o 10 proc...
Przeciętne wynagrodzenie urzędników publicznych (państwowych i samorządowych) w 2012 r. wyniosło 4,33 tys. zł miesięcznie. W sektorze prywatnym przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto, w tym samym roku, wyniosło 3,3 tys. zł, czyli o 32,4 proc. mniej niż pensja urzędnicza, a to przecież ta grupa składa się, płacąc podatki, na apanaże pracowników administracyjnych. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia kadry urzędniczej w latach 2005–2012 wyniósł blisko 42 proc., w tym w administracji państwowej 37 proc., a samorządowej 48 proc..."
"...Wydatki na administrację w latach 2008-2012 wzrosły o 10,6 mld złotych. Przeciętny podatnik płaci na administrację centralną średnio 1034 zł rocznie."
No i ci wybitnie wykształceni po kilku fakultetach, mogliby dowiedzieć się, gdzie się stawia przecinki, spacje, nawiasy. Bardzo bym nie chciał, żeby taki niechluj z brakami w edukacji mówił mi co mam robić, robił mi operację, rozpatrywał moje podanie w urzędzie czy osądzał moje postępowanie.[/cite]Czy stać Ciebie na to, aby powiedzieć nam, skąd Ciebie wypuścili za wcześnie ?
""XYZ , pracujesz w Laskowcu , jeśli tak to zabieraj głos . A jak nie to się tam załap do pracy , albo siedż cicho""
ja osobiście roboty nie muszę szukać robota szuka mnie ale ty jak nie przyjęli do laskowca to myślisz że się nadajesz do biura no chyba że na konserwatora powierzchni płaskich
[cite user="xyz" date="29.07.2014 19:51"]""XYZ , pracujesz w Laskowcu , jeśli tak to zabieraj głos . A jak nie to się tam załap do pracy , albo siedż cicho""
ja osobiście roboty nie muszę szukać robota szuka mnie ale ty jak nie przyjęli do laskowca to myślisz że się nadajesz do biura no chyba że na konserwatora powierzchni płaskich [/cite]Masz rację lepszy dyplom z OHP jak byle jaki tytuł magistra.
Po zaocznych magistrowie dzisiejsi nie znają z j. angielskiego liczebników do 10 . Znam takich .
Już Ciebie policzyli i wzdłuż i wszerz. Pisowcy dojdą do władzy to wywalą wszystkich urzędników, bo z dotychczasowymi nie sposób im będzie realizować / program, którego nie było, nie ma i nigdy nie będzie/. Najlepiej, jak będziesz mierny, ale wierny. Coś w rodzaju U96 - mówi, że nie należy, ale wierzy.
Moim skromnym zdaniem poza wykształceniem, które w dzisiejszych czasach jest bardzo złudne, trzeba też mieć odrobinę doświadczenia życiowego, a przede wszystkim odpowiednie cechy charakteru. Nie każdy nadaje się do tego, co robi, ale dotyczy to zapewne wszystkich znanych mi zawodów. Pozdrawiam i życzę miłego dnia [:-)]
""Po zaocznych magistrowie dzisiejsi nie znają z j. angielskiego liczebników do 10""
a czy są to magistrowie anglistyki?