Wiadomo, że premier musi się trzymać urzędu i oficjalnej lini Kaczyńskiego, ale przy tym posuwa się do kłamstw. Nazywam się Lidia Kułaga i chciałam zapytać, dlaczego pan kłamie\". Kamienna twarz Morawieckiego
Dlaczego niepełnosprawne dzieci są wyrzucane ze szkół? Jak mają się socjalizować, skoro spycha się je w kąt? I dlaczego pan kłamie, że otrzymują od państwa po 3 tys. zł? - pod ostrzałem takich pytań znalazł się w swoim rodzinnym Wrocławiu Mateusz Morawiecki. Zadała je Lidia Kułaga, która w latach 80-tych walczyła z władzami PRL wraz z jego ojcem w organizacji Solidarność Walcząca.
- Dlaczego niepełnosprawne dzieci są wyrzucane ze szkół? Jak mają się socjalizować, skoro spycha się je w kąt? I dlaczego pan kłamie, że otrzymują od państwa po 3 tys. zł? - pod ostrzałem takich
pytań znalazł się w swoim rodzinnym Wrocławiu Mateusz Morawiecki. Zadała je Lidia Kułaga, która w latach 80-tych walczyła z władzami PRL wraz z jego ojcem w organizacji Solidarność Walcząca.
Przez niemal godzinę premier swobodnie odpowiadał na ogólne pytania, które pojawiały się z sali. Opowiadał, jak trudno jest podnieść Polskę z gospodarczego marazmu, w którym znalazła się za sprawą poprzednich rządów, że mimo tego nasz kraj ma ogromną szansę stać się liderem w Europie. Stwierdził także, że budżet nie jest z gumy i nie może, jak święty Mikołaj dać każdemu \"ze świętego worka, to, co sobie zamarzy\". Choć pytanie od byłej koleżanki jego ojca go zaskoczyło, to szybko znalazł na nie odpowiedź.
Chodzi o wypowiedź Morawieckiego, która padła z sejmowej mównicy. - Rząd PiS zwiększył budżet gospodarstw domowych osób z niepełnosprawnością z ok. 2 tys. zł do ok. 3 tys. zł, a więc o 50 proc. - stwierdził podczas debaty nad wotum nieufności dla Beaty Szydło
Wiadomo, że premier musi się trzymać urzędu i oficjalnej lini Kaczyńskiego, ale przy tym posuwa się do kłamstw.
Nazywam się Lidia Kułaga i chciałam zapytać,
dlaczego pan kłamie\". Kamienna twarz Morawieckiego
Dlaczego niepełnosprawne dzieci są wyrzucane ze szkół? Jak
mają się socjalizować, skoro spycha się je w kąt? I dlaczego pan
kłamie, że otrzymują od państwa po 3 tys. zł? - pod ostrzałem
takich pytań znalazł się w swoim rodzinnym Wrocławiu Mateusz
Morawiecki. Zadała je Lidia Kułaga, która w latach 80-tych
walczyła z władzami PRL wraz z jego ojcem w organizacji Solidarność
Walcząca.
- Dlaczego niepełnosprawne dzieci są wyrzucane ze szkół? Jak
mają się socjalizować, skoro spycha się je w kąt? I dlaczego pan
kłamie, że otrzymują od państwa po 3 tys. zł? - pod ostrzałem
takich
pytań znalazł się w swoim rodzinnym
Wrocławiu Mateusz Morawiecki. Zadała je Lidia Kułaga, która w
latach 80-tych walczyła z władzami PRL wraz z jego ojcem w
organizacji Solidarność Walcząca.
Przez niemal godzinę premier swobodnie odpowiadał na ogólne
pytania, które pojawiały się z sali. Opowiadał, jak trudno jest
podnieść Polskę z gospodarczego marazmu, w którym znalazła się
za sprawą poprzednich rządów, że mimo tego nasz kraj ma ogromną
szansę stać się liderem w Europie. Stwierdził także, że budżet
nie jest z gumy i nie może, jak święty Mikołaj dać każdemu \"ze
świętego worka, to, co sobie zamarzy\". Choć pytanie od byłej
koleżanki jego ojca go zaskoczyło, to szybko znalazł na nie
odpowiedź.
Chodzi o wypowiedź Morawieckiego, która padła z sejmowej
mównicy. - Rząd PiS zwiększył budżet gospodarstw domowych osób
z niepełnosprawnością z ok. 2 tys. zł do ok. 3 tys. zł, a więc
o 50 proc. - stwierdził podczas debaty nad wotum nieufności dla
Beaty Szydło
Celowo
napisałem premira.
Premier to osoba która
odpowiada za wszystko i podejmuje samodzielne decyzje w imieniu
swojego rządu.
Premir jest osobą nie
samodzielną i służy jako nośnik ostatecznych decyzji
samozwańczego naczelnika państwa- Jarka.