chodzi mi konkretnie o robienie remontow w mieszkaniach w blokach. Czy wy tez miacie dosc tego ze sasiedzi zaczynaja robic remont np po 18 bo wtedy maja czas a przez caly dzien spokoj jest. Ja sama robilam remont calego mieszkania ale w ludzkich godzinach, a nie wierca i kluja po nocy, nie patrzac na to ze w naszym bloku mieszka sporo rodzin z malymi dziecmi. wczesnie z czyms takim sie nie spotkalam, z taka glupota i z nieszanowaniem innych sasaiadow.
jak sama napisałaś wolność Tomku w swoim domku
właściwie nie wiem co cię tak dziwi. fakt wkurza mnie jak o 21 zaczyna się jakieś wiercenie, ale godzina 18 to normalna godzina a remont kiedyś tez trzeba zrobić. nie każdego stać żeby wynająć ekipę, nie każdy może wziąć sobie urlop, który jest do odpoczywania a nie do remontowania, wiec remontuje w godzinach po pracy i tyle, to nie nie głupota a brak możliwości
[cite user="malfas" date="26.11.2011 22:42"]jak sama napisałaś wolność Tomku w swoim domku
właściwie nie wiem co cię tak dziwi. fakt wkurza mnie jak o 21 zaczyna się jakieś wiercenie, ale godzina 18 to normalna godzina a remont kiedyś tez trzeba zrobić. nie każdego stać żeby wynająć ekipę, nie każdy może wziąć sobie urlop, który jest do odpoczywania a nie do remontowania, wiec remontuje w godzinach po pracy i tyle, to nie nie głupota a brak możliwości[/cite]
Popieram ! Chcąc miec swiety spokuj i izolacje od sasiadow konieczny dom z wysokim ogrodzeniem i pod wysokim napieciem moze jakis pidbul i nikt nie osmieli sie naruszyc Twojego spokoju:-) Do 22.00 moze sobie wiercic :-_
A kiedy ludzie mają robić remonty w mieszkaniach... Jak ktoś ma trochę kasy na majstrów, albo jest fujarą i musi wziąć majstra bo ma 2 lewe ręce to robi remont o rozsądnych godzinach. A jak ktoś pracuje do 16-17 i nie musi brać "fachowców" to robi remont sam i niestety ale robi go po godzinach.
A poza tym cisza nocna jest od 22 do 6. I mogę robić i hałasować ile mi się chce... :)
[cytat]nie do końca można robić co się chce,nie można być uciążliwym.Pamiętajcie też ze sąsiedzi mogą was odpowiednio potem podziękować za zbyt długi remont[/cytat]
Popieram! Niestety takie sa uroki mieszkania w bloku, ale moim zdaniem każdy dla każdego powinien byc człowiekiem. Ten co słucha wiercenia musi zrozumiec tego co wykonuje remont, bo przecież sam kiedys też musial go wykonać, a z kolei ten co robi remont powinien zrozumiec innych sąsiadow mieszkajacych w bloku i w miare mozliwosci dostosowac godziny do roboty jaka wykonuje. Wiem też, ze znajduja sie tacy co wierca po 22 wiec maja troche nie do konca pod deklem, bo przeciez kazdy chce w spokoju wypoczac, czy uspac male dziecko.Także wiecej cierpliwości i zyczliwości i wyrozumienia miejmy dla siebie. Czy to bedzie osoba remontująca czy słuchająca.
A najwięcej zawsze płaczą napływowi z okolicznych wiosek, którzy nie obudzili się, że mieszkają w kołchozie a nie w swoim domku na prerii jak dawniej i trzeba się dostosować do sąsiadów i sąsiedzi do nas - tak było, jest i będzie..
Każdy kiedyś będzie remontował mieszkanie. Jeżeli robi to między godz. 6 a 22, trzeba wybaczyć. Mnie bardziej wkurzają "melomani". Niejednokrotnie w czasie upałów, jakiś nawiedzony meloman katował całe osiedle swoją debilną muzyką. Albo kiedyś miałem takiego "melomana", który godzinami pucował rzęchowate auto, pod oknami i oczywiście racząc wszystkich swoją "super muzą". Miałem ochotę wystawić kolumny na parapet i zapuścić na full "radyjo M" albo piosenki Mieczysława Fogga. Żal mi jednak było niewinnych, których systemy nerwowe na tej wojnie mogłyby ucierpieć. Jak fajnie urodzić się takim kretynem, który ma w du..e, wszystkich dookoła. Jego życie jest o wiele łatwiejsze. Podejrzewam nawet, że oni mogą sądzić, że ich muzyka wszystkim musi się podobać.
chodzi mi konkretnie o robienie remontow w mieszkaniach w blokach. Czy wy tez miacie dosc tego ze sasiedzi zaczynaja robic remont np po 18 bo wtedy maja czas a przez caly dzien spokoj jest. Ja sama robilam remont calego mieszkania ale w ludzkich godzinach, a nie wierca i kluja po nocy, nie patrzac na to ze w naszym bloku mieszka sporo rodzin z malymi dziecmi. wczesnie z czyms takim sie nie spotkalam, z taka glupota i z nieszanowaniem innych sasaiadow.
polecam własny dom :|
jak sama napisałaś wolność Tomku w swoim domku
właściwie nie wiem co cię tak dziwi. fakt wkurza mnie jak o 21 zaczyna się jakieś wiercenie, ale godzina 18 to normalna godzina a remont kiedyś tez trzeba zrobić. nie każdego stać żeby wynająć ekipę, nie każdy może wziąć sobie urlop, który jest do odpoczywania a nie do remontowania, wiec remontuje w godzinach po pracy i tyle, to nie nie głupota a brak możliwości
[cite user="malfas" date="26.11.2011 22:42"]jak sama napisałaś wolność Tomku w swoim domku
właściwie nie wiem co cię tak dziwi. fakt wkurza mnie jak o 21 zaczyna się jakieś wiercenie, ale godzina 18 to normalna godzina a remont kiedyś tez trzeba zrobić. nie każdego stać żeby wynająć ekipę, nie każdy może wziąć sobie urlop, który jest do odpoczywania a nie do remontowania, wiec remontuje w godzinach po pracy i tyle, to nie nie głupota a brak możliwości[/cite]
Popieram ! Chcąc miec swiety spokuj i izolacje od sasiadow konieczny dom z wysokim ogrodzeniem i pod wysokim napieciem moze jakis pidbul i nikt nie osmieli sie naruszyc Twojego spokoju:-) Do 22.00 moze sobie wiercic :-_
A kiedy ludzie mają robić remonty w mieszkaniach... Jak ktoś ma trochę kasy na majstrów, albo jest fujarą i musi wziąć majstra bo ma 2 lewe ręce to robi remont o rozsądnych godzinach. A jak ktoś pracuje do 16-17 i nie musi brać "fachowców" to robi remont sam i niestety ale robi go po godzinach.
A poza tym cisza nocna jest od 22 do 6. I mogę robić i hałasować ile mi się chce... :)
nie do końca można robić co się chce,nie można być uciążliwym.Pamiętajcie też ze sąsiedzi mogą was odpowiednio potem podziękować za zbyt długi remont
[cytat]nie do końca można robić co się chce,nie można być uciążliwym.Pamiętajcie też ze sąsiedzi mogą was odpowiednio potem podziękować za zbyt długi remont[/cytat]
Popieram! Niestety takie sa uroki mieszkania w bloku, ale moim zdaniem każdy dla każdego powinien byc człowiekiem. Ten co słucha wiercenia musi zrozumiec tego co wykonuje remont, bo przecież sam kiedys też musial go wykonać, a z kolei ten co robi remont powinien zrozumiec innych sąsiadow mieszkajacych w bloku i w miare mozliwosci dostosowac godziny do roboty jaka wykonuje. Wiem też, ze znajduja sie tacy co wierca po 22 wiec maja troche nie do konca pod deklem, bo przeciez kazdy chce w spokoju wypoczac, czy uspac male dziecko.Także wiecej cierpliwości i zyczliwości i wyrozumienia miejmy dla siebie. Czy to bedzie osoba remontująca czy słuchająca.
A najwięcej zawsze płaczą napływowi z okolicznych wiosek, którzy nie obudzili się, że mieszkają w kołchozie a nie w swoim domku na prerii jak dawniej i trzeba się dostosować do sąsiadów i sąsiedzi do nas - tak było, jest i będzie..
Każdy kiedyś będzie remontował mieszkanie. Jeżeli robi to między godz. 6 a 22, trzeba wybaczyć. Mnie bardziej wkurzają "melomani". Niejednokrotnie w czasie upałów, jakiś nawiedzony meloman katował całe osiedle swoją debilną muzyką. Albo kiedyś miałem takiego "melomana", który godzinami pucował rzęchowate auto, pod oknami i oczywiście racząc wszystkich swoją "super muzą". Miałem ochotę wystawić kolumny na parapet i zapuścić na full "radyjo M" albo piosenki Mieczysława Fogga. Żal mi jednak było niewinnych, których systemy nerwowe na tej wojnie mogłyby ucierpieć. Jak fajnie urodzić się takim kretynem, który ma w du..e, wszystkich dookoła. Jego życie jest o wiele łatwiejsze. Podejrzewam nawet, że oni mogą sądzić, że ich muzyka wszystkim musi się podobać.
Zgadzam się z U96,,na moim osiedlu,tylko tacy mieszkają,heheh.Dobry pomysł z tym "radiemM":)Może spróbuję ich wkurzyć?