WITAM !!!! CZY WASZYM ZDANIEM REALNE JEST UTWORZENIE REGIONALNEGO KANAŁU TELEWIZYJNEGO O TEMATYCE ZAMBROWA I GMINY ZAMBRÓW. NAWET NA STRONIE ZAMBROW.ORG JAKIEŚ REPORTAŻE WYAWIADY JEDNYM SŁOWEM FILMIKI O NASZYM MIEŚĆIE I GMINIE ZAMBRÓW A NIE TYLKO ZDJĘCIA I OPISY. POKAŻMY LUDZI, NASZE MIASTO ,I JEGO OKOLICE
Tylko 1 warunek .
Nie może być zależna OD NASZEGO MAGISTRATU.Powini pokazywać obrady rajców Zambrowa.Wyborcy sami będą mogli wyciągnąć wnioski kogo w wyborach wybrać,a komu podziękować .
To zależy, kto byłby właścicielem takiej telewizji (myślę o niezależności i prawdziwym przekazie, bo w kraju kiepściutko z tym, chyba nie ma żadnej telewizji w tej chwili, która byłaby obiektywna). Tak, czy owak to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, czasowe, techniczne itd. Trzeba byłoby zatrudnić kilku ludzi do zbierania materiałów, kamerzystów itd., później komputerowców itp. do emisji. "Portal" nie da rady, chyba że jakiś hojny sponsor?
A może radio Zambrów, byłoby trochę taniej, a efekt też niezły?
[cite user="Tommi" date="25.02.2013 21:00"]To zależy, kto byłby właścicielem takiej telewizji (myślę o niezależności i prawdziwym przekazie, bo w kraju kiepściutko z tym, chyba nie ma żadnej telewizji w tej chwili, która byłaby obiektywna). Tak, czy owak to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, czasowe, techniczne itd. Trzeba byłoby zatrudnić kilku ludzi do zbierania materiałów, kamerzystów itd., później komputerowców itp. do emisji. "Portal" nie da rady, chyba że jakiś hojny sponsor?
A może radio Zambrów, byłoby trochę taniej, a efekt też niezły? [/cite] Żadna redakcja nie jest w pełni obiektywna. Słuchalność i oglądalność programów zależy od profesjonalizmu redaktorów, profilu i upodobań słuchaczy i widzów. Popieram inicjatywę.
............oby nie była finansowana z pieniędzy miasta i gminy a jako prywatna może sobie powstawać,jak będzie dobra to się utrzyma na rynku a jak zła to szybko splajtuje [:-)]
pomysł mam na telewizje regionalną z naszego Województwa
było by w nim:
wiadomości regionalne 3 razy dziennie
kultura filmy recenzje kin lokalnych itp .... nawet wywiady z ludźmi transmisja imprez lokalnych ..
...............i roczny materiał imprez kulturalnych zmieściłby się w materiale jednego dnia.Telewizja musi działać każdego dnia i sponsorzy są potrzebni których w Zambrowie niestety brakuje.[:-(r]
Czytałem wypowiedzi i mogę powiedzieć że jest realna szansa zrobienia telewizji w naszym mieście, znam osobe co przymierza sie do zrobienia i sam mam zamiar wejśc w to sprawe ,w rozmowie z nim a znam osobe dość dobrze to jeszcze ma do zalatwienia pare instytucji aby bylo to poza instytucjami politycznymi i samorządem, bo niechce aby podlegać pod nie i być niezależnym. Myśle że to sie uda tylko są osoby rzucające klody, ale to do przskoczenia.Myśle że i sponsprzy by sie znależli. Naprawde jest zamało informacji z miasta i powiatu, a jak są to tylko z tych imprez co jest na nich ,, BURMISTRZ,,.Wiem że szuka osob do wspołpracy .
Powiem krótko: to naprawdę bardzo trudna i złożona sprawa, aby założyć taką telewizję, która będzie gwarantowała oglądającym odpowiednią jakość. Nie chciałbym rozwiewać czyichś planów i nadziei, ale jeżeli ktoś nie pracował w tej branży wcześniej (media, wideo) to będzie mu bardzo ciężko, aczkolwiek sukces nie jest niemożliwy, jednak będziemy się uczyć i tracić tym samym swoje pieniądze. Od razu odpowiadam, że sam nie czuję się na siłach, bo skoro tak napisałem to tekst typu "to sam zrób skoro się znasz" powinien się pojawić. Miałem okazję pracować w firmie, gdzie równorzędnie działała telewizja i dopiero wówczas można zauważyć, jaki ogrom pracy trzeba włożyć, aby puścić w TV choćby krótki, aczkolwiek profesjonalny materiał. Zakup kamery, mikrofonu, zestawu komputerowego, na którym będziesz to montował i setka innych kosztów, a jeśli masz zamiar robić to na początku w pojedynkę - zabraknie Ci na wszystko czasu. Telewizja wymaga z pewnością o wiele więcej pracy, aniżeli portal internetowy, a także większych nakładów finansowych, co niekoniecznie przekłada się na zyski.
gazeta to bardzo fajny pomysł, aczkolwiek raczej nie w formie miesięcznika - mało ludzi byłoby zainteresowanych przedrukami z całego miesiąca - musi to mieć większą częstotliwość - co najmniej dwutygodnika, albo nawet tygodnika; jakiś czas temu wpadł mi ten pomysł do głowy i poczyniłem nawet pewne kalkulacje - sprawa nie jest prosta i wymaga wielu przygotowań i ustaleń, ale jest możliwa do zrealizowania;
ogólnie gazeta to bardzo delikatna sprawa - o jej sukcesie decyduje nie tylko cena, ale również poziom artykułów (cechujących się sporą niezależnością) czy oryginalność; zawsze można zrobić też prasę bezpłatną, jak urzędowy Monitor Zambrowski, tyle że wówczas albo będzie ją trzeba zalać reklamami, albo ulec całkowicie władzom pod kątem prezentowanych treści... na pewno temat nie jest prosty, co pokazują niektóre tytuły prasowe lokalnych gazet w innych miasteczkach, które znikły w momencie gdy portale internetowe zdominowały lokalny rynek informacji
Warto zaznaczyć, że z internetu, zwłaszcza w takim mieście, jak Zambrów, wielu ludzi zwyczajnie nie korzysta :)
Przy odpowiednim zaplanowaniu i opracowaniu gazety plan ma jak najbardziej szanse powodzenia. Kluczową kwestią jest głowa na karku i odpowiedni dobór ludzi, bo jeśli przykładowo artykuły będzie pisała sąsiada córka z liceum za 30% normalnej stawki to gazetka zniknie szybciej, niż się pojawiła ;)
Do tematu poważnie będą musieli podejść ludzie, którzy się na tym znają, bez sentymentów w postaci znajomości i przydzielania pracy komuś, kto nie ma o niej pojęcia.
Ja osobiście pomysłowi lokalnej, niezależnej gazety w postaci np. 2-tygodnika, kibicuję :)
Do zzk1: Napisałeś, że na początek można zacząć z gazetą za 3 złote i wspomniałeś o Zambrow.org, na którym pojawiają się informacje nieprzerwalnie przez cały miesiąc. Rozumiem, że te informacje chciałbyś wykorzystać? Nie ma na to szans. No chyba, że stosownie za to zapłacisz, a druga sprawa, że większość takiej gazety nie kupi, bo przeczytało to samo na Zambrow.org.
Ogólnie rzecz biorąc pomysł jest w porządku, aczkolwiek , jeśli nie masz doświadczenia w tej materii to na wstępie musisz opłacić: grafika do składania gazety, co najmniej 1-2 dziennikarzy, którzy będą zbierali materiały. Koszta kolportażu, druku. Ktoś (lub samodzielnie) musi Ci ogarniać reklamodawców.
Tak naprawdę 4 osoby wystarczą, by efektywnie obsługiwać taki lokalny 2-tygodnik.
1. Redaktor naczelny / szef szefów - nadzoruje wszystko, odpowiada za reklamy, ogólny poziom i program czasopisma oraz druk i kolportaż
2. Grafik - składa gazetę i dba, by wyglądała ona ładnie, składnie i przyjemnie się czytała.
3,4 - dwaj dziennikarze realizujący program i zapełniający wierszówki ciekawymi tekstami na ciekawe tematy.
Mniej więcej tak, nieco prowizorycznie mogłoby to wyglądać. Najważniejsze, by był pomysł i całość miała "ręce i nogi". Dofinansowanie z Urzędu Pracy i można ruszać [:D]
W GAZECIE BYŁO BY TAK
1- Wiadomości lokalne
2 - wywiad z.... osobami promującymi nasz lokalny teren
3- jakieś reklamy ale płatne
4- wiadomości sportowe
5-krzyżówka też by się znalazła a wiem ze dużo w zambrowie osób kupuje krzyżówki (minimum 5)
6 fotoreportarze
7- program telewizyjny też by był na czasie
Wywiady z lokalnymi politykami, dyrektorami placówek oświaty, przedsiębiorcami i innymi ludźmi mającymi większy lub mniejszy wpływ na naszą okolicę byłyby fajnym pomysłem.
Co więcej kącik ogłoszeń - sprzedam, kupię, szukam itp.
Mam kilka fajnych pomysłów na taką lokalną, niezależną politycznie gazetę, zaś z racji wykształcenia, czy też "fachu" sam mógłbym wziąć w tym udział, ale póki się wstrzymam ;) Kto wie, może ktoś, czytając ten temat poważnie rozważy taki plan i zdecyduje się na uruchomienie lokalnej gazetki? [;-b]
no to jest nas dwóch Majku :) mnie też bardzo ten temat ciekawi i wiele myślę o nim już długi czas, niestety jest sporo barier, które trzeba obejść jeszcze na długo przed otwarciem gazety;
1. kadra - w moim odczuciu 4 osoby na początek to za dużo jak na początkową rentowność przedsięwzięcia, no chyba że będą one robić przez 2-3 miesiące za darmo, do czasu gdy zysk będzie odpowiednio duży (nakład na Zambrów to max 5 tys., przy cenie powiedzmy 2 zł, z tej dychy trzeba opłacić druk, VAT i podzielić się z zyskiem z dystrybutorami) oczywiście dojdą reklamy, ale tych którzy je zechcą zamieścić też trzeba znaleźć. Warto pamiętać, że ten nakład musi się też w całości sprzedać, żeby mieć tę dychę, a to wcale nie jest oczywiste. Na początek więc nie ma opcji, żeby taki zespół utrzymać z zysku firmy. Najkorzystniejsza opcja tygodnika też wcale nie jest prosta, bo trzeba mieć na każdy tydzień reklamodawców, a i gazeta musi być trzymać wysoki poziom, co nie jest takie proste, bo nie powiedziałbym żeby każdego tygodnia działo się niesamowicie dużo - więcej trzeba dawać autorskich analiz, polemik itd.
2. niezależność - im bardziej się uniezależniamy od władz, tym większe mogą być problemy z reklamą - wiadomo bowiem, że część przedsiębiorców jest bardziej zależna od władz, w związku z czym, też może być niejako "sterowana" i rezygnować z reklam w prasie; poza tym część kasy można ciągnąć z komunikatów publicznych, ofert pracy, repertuaru kina, a te też podrzuca nam władza... w tak małym mieście niezależność gazety jest bardzo, bardzo krucha i nieraz konieczne jest stawanie przed dylematami
Ogólnie rzecz biorąc robota bardzo fajna i przyjemna się wydaje (pozornie), ale sporo trzeba pracować, żeby z tego wyżyć w takim miasteczku jak Zambrów, no chyba że całość robi 1-2 osoby i zaharowuje się 24h/doba.
No niestety, nikt nie mówi, że będzie łatwo :)
Poza tym, a raczej przede wszystkim, zacząć trzeba by od dobrej, rzetelnej analizy i obliczeń, co i w jaki sposób się opłaca.
Nie wiadomo przecież, jakie byłyby wydatki i przychody - ile przychodu z samej sprzedaży, a ile z reklam. No i jakie wydatki na samych pracowników, druk itp. Ciężko to w jakikolwiek sposób określić ot tak, jak my tutaj próbujemy.
Dobrze pomyślana gazeta, jak sądzę, przyjęłaby się w mieście i byłaby dobrym środkiem wyrazu dla mieszkańców miasta. A czy bezstronnością gazeta mogłaby się komuś narazić? Nie sądzę, pod warunkiem, iż byłaby to wyważona ostrożność. I tak w jednym numerze publikowany jest materiał o Panu Kaczyńskim, zaś w kolejnym drugi koniec bieguna - Pan Polakowski. Ludzie nie kupowaliby gazety, bo to "gazeta Polakowskiego" albo "gazeta Dąbrowskiego" ale po to, by poznać różne punkty widzenia i być bliżej wydarzeń w mieście.
Oczywiście, funkcjonuje już Monitor Zambrowski, który jest jednak wydawany w formie bardzo nieciekawej i mało przystępnej. Mnie przykładowo nic nie zachęca, by czytać tę gazetę. Poza tym to miesięcznik - trochę za mała częstotliwość.
Fajnie to wszystko wygląda w planach i tylko w planach będzie tak fajnie wyglądało, bo rzeczywistość może okazać się brutalna. Nie chcę nikogo urazić, ale takie coś ma prawo bez większych kłopotów ruszyć, gdy spotka się dwóch ogarniętych dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia. To w zupełności wystarczy, nie zapominam również o osobie szefa, który znając życie nie będzie miał pojęcia o dziennikarstwie, skoordynuje kolportaż, druk, reklamę i będzie trzymał wszystkich za jaja. Zadajcie sobie pytanie - co ja mógłbym włożyć w ten projekt? Bo domyślam się, że część snujących plany chciałaby je wdrożyć w życie, aczkolwiek nie posiada doświadczenia dziennikarskiego, ani styczności ze składaniem gazety. Ogarnięty grafik złoży 30-stronicową gazetę w 1-2 dni (złoży, a nie stworzy od podstaw!), więc nie ma sensu zatrudniać go na stałe, a dogadać się z dobrym freelancerem, który zrobi to na miejscu. Do spółki chętnych jest zawsze wielu, jednak sprecyzować, kto co włoży od siebie jest już im trudniej.
Z góry zaznaczam przyszłych atakujących, że nie czuję się mocny w składaniu gazety, ani nie uważam się za ogarniętego dziennikarza, więc nie piszę tego ze złośliwości, a zwyczajnie wyrażam swoją opinię.
Bartku, a skąd wiesz, że nie ma tutaj takich ogarniętych w temacie? :) Myślę, że na tym forum znajdą się ogarnięci dziennikarze i nie tylko dziennikarze. Aby tylko mierzyć siły na zamiary i nie przeholować.
Poruszę temat składu. Jeśli masz jakieś pojęcie na temat składu gazety, a wnoszę po tym co piszesz, że masz, to wiesz zapewne, że złożenie 30-stronicowego pisma w 1-2 dni to jak "trzaśnięcie logaska" w 15 minut, bo ktoś się "zna na fotoszopie". Na koniec wszystko wychodzi, kto i ile czasu włożył w swoją pracę. Ja, mówiąc o ciekawej i zachęcającej do czytania gazetę, miałem na myśli kawał dobrej roboty, a nie wyplucie dziwnego potworka po jednym dniu lekkiej pracy, który nie zachęca, a straszy.
By dobrze nawet złożyć (nie mówię o zaprojektowaniu, ale o pracy na makiecie) gazetę, trzeba po pierwsze znać się na składzie, a nie tylko na obsłudze programu. A co dopiero zaprojektować gazetę... tutaj to jest jazda. Ale cóż, "nie znam się, to się wypowiem" :)
Ogarnięty w programach graficznych grafik, bez wiedzy na temat projektowania, może co najwyżej szybko i sprawnie wykonywać polecenia projektantów bądź innymi słowy dyrektorów artystycznych, którzy mają stałe miejsca w każdym poważniejszym czasopiśmie, zaś ich praca nie ogranicza się do jednego dnia klikania w komputerze.
Jeszcze jedno - to nie jest w żaden sposób mój atak na twoją osobą, a jedynie wyraziłem swoją opinię :)
Nigdy nie powiedziałem, że w Zambrowie nie ma takich osób, aczkolwiek po wypowiedziach uczestników dyskusji wywnioskowałem, iż oni nimi po prostu nie są. Jesteś jedyną osobą, która ma na ten temat pojęcie i wypowiada się w tym temacie. Szanuję oczywiście pozostałych użytkowników, ale podchodzili oni do tematu czysto teoretycznie, bez doświadczenia w tej materii, jakiegokolwiek. Jeżeli chodzi o dziennikarzy to kiedyś szukaliśmy kogoś z terenu Zambrowa i okolic, ale niestety poszukiwania spełzły na niczym. Nie zgłosił się nikt konkretny, a zapewniam, że oferta nie była najgorsza.
Tak się składa, że pracowałem rok w firmie, która wydawała między innymi swoją gazetę, a skład około 30-stronicowego tygodnika nie przekraczał dwóch dni roboczych. Od razu zaznaczam, że nie było to fenomenalne dzieło, aczkolwiek trzymało poziom poniżej którego nie schodziło i jeśli w takiej formie (po zmianie tematyki rzecz jasna) pojawiłoby się na naszym rynku to z pewnością znalazłoby uznanie w oczach odbiorców pod względem wizualnym, natomiast content to osobna kwestia, bowiem w opisywanym przeze mnie przypadku nie było już z tym tak różowo, jak z całkiem dobrze składanymi numerami gazety.
No ok, w ciągu 2. dni da się to zrobić, ale albo to będzie fuszerka, o czym pisałem, albo musi to być osoba, która składa tę samą gazetę już X czasu. A freelance to wiadomo - nowy człowiek zabiera się za robotę i potrzebuje czasu, by wykonać ją dobrze. Ja osobiście nie lubię bylejakości, więc jeśli ktoś oczekuje ode mnie wykonania czegoś aby szybciej za ćwierć darmo - zwyczajnie odmawiam :)
W gazecie równy nacisk musi być kładziony na treść, jak i na przekaz. Bo nawet najciekawszy temat podany byle jak nie zachęci i czytelnik nie dotrze do jego treści. Dlatego twórcy zambrowskiej gazety, jeśliby się taka pojawiła, musieliby uwzględnić oba te aspekty, by zachęcić czytelników i zyskać jakąś pozycję na rynku. Reasumując -tylko i wyłącznie ciekawa treść + ciekawa forma, inne rozwiązania można sobie darować.
Nie wiem kiedy i w jakim celu szukaliście tych dziennikarzy - albo ogłoszenia nie widziałem, albo jeszcze mój warsztat nie pozwał na zbyt wiele i nie szukałem poważnej roboty. Zapewniam, że dzisiaj pokusiłbym się o udział w rekrutacji :)
Jeśli grafik nie byłby w stanie złożyć takiej 30-stronicowej gazety (to być może za duża ilość stron jak na tygodnik w Zambrowie) w 2 dni to zastanowiłbym się nad sensem zatrudniania go. W porządku - nie lubisz bylejakości, ale to nie jest spokojny etacik, bo jeśli nie skończysz na czas to skomplikujesz sprawę i doprowadzisz do opóźnień. Przypuśćmy, że wypuszczasz tygodnik z wspomnianym nakładem 5 tysięcy egzemplarzy. Jeśli ma trafić w poniedziałek rano do sklepów to musisz w piątek rano zamykać numer, a materiały będziesz otrzymywał do czwartku wieczorem włącznie. Rzecz jasna, jeśli gazeta ma być "świeża", a nie zawierać "odgrzewane kotlety" sprzed 2 tygodni. Dwa dni u nas zawsze wystarczały i wszystko szło z nakładem ponad 30 tysięcy egzemplarzy. Było zaledwie "w miarę aktualne", bo wydarzeń piątkowych i weekendowych już nie obejmowało.
Na chwilę obecną taka gazeta w Zambrowie nie powstanie, więc kończę wypowiedzi ze swojej strony :)
a tam, niech będzie :) Rzeczywiście być może dwa dni wystarczy. Nigdy nie pracowałem przy tygodnikach, jedynie trochę przy miesięcznikach i to zawsze tworząc pojedyncze artykuły, włącznie z zaprojektowaniem layoutu takiego artykułu, gdzie w każdym wydaniu dany artykuł wyglądał nieco inaczej. Być może to stąd mam taki obraz, że dwa dni to za mało :)
Gazeta rzeczywiście raczej nie powstanie, nie ma sensu teoretyzować. Wesołych Świąt życzę.
[cite user="maniureczka" date="28.03.2013 13:45"]no to jest nas dwóch Majku :) mnie też bardzo ten temat ciekawi i wiele myślę o nim już długi czas, niestety jest sporo barier, które trzeba obejść jeszcze na długo przed otwarciem gazety;
1. kadra - w moim odczuciu 4 osoby na początek to za dużo jak na początkową rentowność przedsięwzięcia, no chyba że będą one robić przez 2-3 miesiące za darmo, do czasu gdy zysk będzie odpowiednio duży (nakład na Zambrów to max 5 tys., przy cenie powiedzmy 2 zł, z tej dychy trzeba opłacić druk, VAT i podzielić się z zyskiem z dystrybutorami) oczywiście dojdą reklamy, ale tych którzy je zechcą zamieścić też trzeba znaleźć. Warto pamiętać, że ten nakład musi się też w całości sprzedać, żeby mieć tę dychę, a to wcale nie jest oczywiste. Na początek więc nie ma opcji, żeby taki zespół utrzymać z zysku firmy. Najkorzystniejsza opcja tygodnika też wcale nie jest prosta, bo trzeba mieć na każdy tydzień reklamodawców, a i gazeta musi być trzymać wysoki poziom, co nie jest takie proste, bo nie powiedziałbym żeby każdego tygodnia działo się niesamowicie dużo - więcej trzeba dawać autorskich analiz, polemik itd.
2. niezależność - im bardziej się uniezależniamy od władz, tym większe mogą być problemy z reklamą - wiadomo bowiem, że część przedsiębiorców jest bardziej zależna od władz, w związku z czym, też może być niejako "sterowana" i rezygnować z reklam w prasie; poza tym część kasy można ciągnąć z komunikatów publicznych, ofert pracy, repertuaru kina, a te też podrzuca nam władza... w tak małym mieście niezależność gazety jest bardzo, bardzo krucha i nieraz konieczne jest stawanie przed dylematami
Ogólnie rzecz biorąc robota bardzo fajna i przyjemna się wydaje (pozornie), ale sporo trzeba pracować, żeby z tego wyżyć w takim miasteczku jak Zambrów, no chyba że całość robi 1-2 osoby i zaharowuje się 24h/doba.[/cite]
to fakt ale telewizja jest dobrym pomysłem spójżcie na polsat zaczynał od jednej stacji tv i co teraz jst liderem tak samo można i tutaj
WITAM !!!! CZY WASZYM ZDANIEM REALNE JEST UTWORZENIE REGIONALNEGO KANAŁU TELEWIZYJNEGO O TEMATYCE ZAMBROWA I GMINY ZAMBRÓW. NAWET NA STRONIE ZAMBROW.ORG JAKIEŚ REPORTAŻE WYAWIADY JEDNYM SŁOWEM FILMIKI O NASZYM MIEŚĆIE I GMINIE ZAMBRÓW A NIE TYLKO ZDJĘCIA I OPISY. POKAŻMY LUDZI, NASZE MIASTO ,I JEGO OKOLICE
Tylko 1 warunek .
Nie może być zależna OD NASZEGO MAGISTRATU.Powini pokazywać obrady rajców Zambrowa.Wyborcy sami będą mogli wyciągnąć wnioski kogo w wyborach wybrać,a komu podziękować .
Aby tylko nie była to kolejna tuba propagandowa tylko niezależna telewizja dbająca o poziom i zaufanie widzów, a nie o kasę.
tyle materiału z Zambrowa na TV Narew, można stworzyć swoją telewizję, a pomiędzy materiałem TV reklamy ( wypełnienie luki po dipolu )
ale nie tak jak na narew same żeczy dobre a nic o wypadkach tylko same pochwały
Kto płaci tego się chwali - nie odrąbuje się ręki która karmi ;)
Best mam jedno pytanie? dlaczego krzyczysz?
To zależy, kto byłby właścicielem takiej telewizji (myślę o niezależności i prawdziwym przekazie, bo w kraju kiepściutko z tym, chyba nie ma żadnej telewizji w tej chwili, która byłaby obiektywna). Tak, czy owak to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, czasowe, techniczne itd. Trzeba byłoby zatrudnić kilku ludzi do zbierania materiałów, kamerzystów itd., później komputerowców itp. do emisji. "Portal" nie da rady, chyba że jakiś hojny sponsor?
A może radio Zambrów, byłoby trochę taniej, a efekt też niezły?
[cite user="Tommi" date="25.02.2013 21:00"]To zależy, kto byłby właścicielem takiej telewizji (myślę o niezależności i prawdziwym przekazie, bo w kraju kiepściutko z tym, chyba nie ma żadnej telewizji w tej chwili, która byłaby obiektywna). Tak, czy owak to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne, czasowe, techniczne itd. Trzeba byłoby zatrudnić kilku ludzi do zbierania materiałów, kamerzystów itd., później komputerowców itp. do emisji. "Portal" nie da rady, chyba że jakiś hojny sponsor?
A może radio Zambrów, byłoby trochę taniej, a efekt też niezły? [/cite] Żadna redakcja nie jest w pełni obiektywna. Słuchalność i oglądalność programów zależy od profesjonalizmu redaktorów, profilu i upodobań słuchaczy i widzów. Popieram inicjatywę.
............oby nie była finansowana z pieniędzy miasta i gminy a jako prywatna może sobie powstawać,jak będzie dobra to się utrzyma na rynku a jak zła to szybko splajtuje [:-)]
pomysł mam na telewizje regionalną z naszego Województwa
było by w nim:
wiadomości regionalne 3 razy dziennie
kultura filmy recenzje kin lokalnych itp .... nawet wywiady z ludźmi transmisja imprez lokalnych ..
...............i roczny materiał imprez kulturalnych zmieściłby się w materiale jednego dnia.Telewizja musi działać każdego dnia i sponsorzy są potrzebni których w Zambrowie niestety brakuje.[:-(r]
Czytałem wypowiedzi i mogę powiedzieć że jest realna szansa zrobienia telewizji w naszym mieście, znam osobe co przymierza sie do zrobienia i sam mam zamiar wejśc w to sprawe ,w rozmowie z nim a znam osobe dość dobrze to jeszcze ma do zalatwienia pare instytucji aby bylo to poza instytucjami politycznymi i samorządem, bo niechce aby podlegać pod nie i być niezależnym. Myśle że to sie uda tylko są osoby rzucające klody, ale to do przskoczenia.Myśle że i sponsprzy by sie znależli. Naprawde jest zamało informacji z miasta i powiatu, a jak są to tylko z tych imprez co jest na nich ,, BURMISTRZ,,.Wiem że szuka osob do wspołpracy .
jest taka możliwość ale na terenie całego powiatu a nie zambrowa........
na to potrzebna jest duża kasa i sponsorzy a tego brakuje [:-(r]
nie burmistrz by decydował ani starosta tylko prywatne osoby jest temat na jednym z forów by taka telewizja powstała
A ja to moge za kamerzyste robić,pomysł jest a co z wykonaniem.
pomysł na telewizję wpadł komuś ale ja już od roku planuję to zrobić .... i czekam na odpowiedź z funduszy unijnych jak co to rozkręcimy
.............ciężko pozyskać kasę a jeszcze ciężej będzie utrzymać się na rynku.Może poczekać na lepsze czasy,jeśli takie nadejdą ???[:-(r]
Powiem krótko: to naprawdę bardzo trudna i złożona sprawa, aby założyć taką telewizję, która będzie gwarantowała oglądającym odpowiednią jakość. Nie chciałbym rozwiewać czyichś planów i nadziei, ale jeżeli ktoś nie pracował w tej branży wcześniej (media, wideo) to będzie mu bardzo ciężko, aczkolwiek sukces nie jest niemożliwy, jednak będziemy się uczyć i tracić tym samym swoje pieniądze. Od razu odpowiadam, że sam nie czuję się na siłach, bo skoro tak napisałem to tekst typu "to sam zrób skoro się znasz" powinien się pojawić. Miałem okazję pracować w firmie, gdzie równorzędnie działała telewizja i dopiero wówczas można zauważyć, jaki ogrom pracy trzeba włożyć, aby puścić w TV choćby krótki, aczkolwiek profesjonalny materiał. Zakup kamery, mikrofonu, zestawu komputerowego, na którym będziesz to montował i setka innych kosztów, a jeśli masz zamiar robić to na początku w pojedynkę - zabraknie Ci na wszystko czasu. Telewizja wymaga z pewnością o wiele więcej pracy, aniżeli portal internetowy, a także większych nakładów finansowych, co niekoniecznie przekłada się na zyski.
można założyć gazetę na początek za którą by ludzie płacili 3 złote a by było co pokazać jest portal na którym są informacje z całego miesiąca.....
gazeta to bardzo fajny pomysł, aczkolwiek raczej nie w formie miesięcznika - mało ludzi byłoby zainteresowanych przedrukami z całego miesiąca - musi to mieć większą częstotliwość - co najmniej dwutygodnika, albo nawet tygodnika; jakiś czas temu wpadł mi ten pomysł do głowy i poczyniłem nawet pewne kalkulacje - sprawa nie jest prosta i wymaga wielu przygotowań i ustaleń, ale jest możliwa do zrealizowania;
ogólnie gazeta to bardzo delikatna sprawa - o jej sukcesie decyduje nie tylko cena, ale również poziom artykułów (cechujących się sporą niezależnością) czy oryginalność; zawsze można zrobić też prasę bezpłatną, jak urzędowy Monitor Zambrowski, tyle że wówczas albo będzie ją trzeba zalać reklamami, albo ulec całkowicie władzom pod kątem prezentowanych treści... na pewno temat nie jest prosty, co pokazują niektóre tytuły prasowe lokalnych gazet w innych miasteczkach, które znikły w momencie gdy portale internetowe zdominowały lokalny rynek informacji
Warto zaznaczyć, że z internetu, zwłaszcza w takim mieście, jak Zambrów, wielu ludzi zwyczajnie nie korzysta :)
Przy odpowiednim zaplanowaniu i opracowaniu gazety plan ma jak najbardziej szanse powodzenia. Kluczową kwestią jest głowa na karku i odpowiedni dobór ludzi, bo jeśli przykładowo artykuły będzie pisała sąsiada córka z liceum za 30% normalnej stawki to gazetka zniknie szybciej, niż się pojawiła ;)
Do tematu poważnie będą musieli podejść ludzie, którzy się na tym znają, bez sentymentów w postaci znajomości i przydzielania pracy komuś, kto nie ma o niej pojęcia.
Ja osobiście pomysłowi lokalnej, niezależnej gazety w postaci np. 2-tygodnika, kibicuję :)
Do zzk1: Napisałeś, że na początek można zacząć z gazetą za 3 złote i wspomniałeś o Zambrow.org, na którym pojawiają się informacje nieprzerwalnie przez cały miesiąc. Rozumiem, że te informacje chciałbyś wykorzystać? Nie ma na to szans. No chyba, że stosownie za to zapłacisz, a druga sprawa, że większość takiej gazety nie kupi, bo przeczytało to samo na Zambrow.org.
Ogólnie rzecz biorąc pomysł jest w porządku, aczkolwiek , jeśli nie masz doświadczenia w tej materii to na wstępie musisz opłacić: grafika do składania gazety, co najmniej 1-2 dziennikarzy, którzy będą zbierali materiały. Koszta kolportażu, druku. Ktoś (lub samodzielnie) musi Ci ogarniać reklamodawców.
tak myślisz pierwsze wydania będą lepiej zaopatrywane w wiadomości niż teraz to robi zambrow.org wiele siędzieje w mieście a mało się mówi
Tak naprawdę 4 osoby wystarczą, by efektywnie obsługiwać taki lokalny 2-tygodnik.
1. Redaktor naczelny / szef szefów - nadzoruje wszystko, odpowiada za reklamy, ogólny poziom i program czasopisma oraz druk i kolportaż
2. Grafik - składa gazetę i dba, by wyglądała ona ładnie, składnie i przyjemnie się czytała.
3,4 - dwaj dziennikarze realizujący program i zapełniający wierszówki ciekawymi tekstami na ciekawe tematy.
Mniej więcej tak, nieco prowizorycznie mogłoby to wyglądać. Najważniejsze, by był pomysł i całość miała "ręce i nogi". Dofinansowanie z Urzędu Pracy i można ruszać [:D]
W GAZECIE BYŁO BY TAK
1- Wiadomości lokalne
2 - wywiad z.... osobami promującymi nasz lokalny teren
3- jakieś reklamy ale płatne
4- wiadomości sportowe
5-krzyżówka też by się znalazła a wiem ze dużo w zambrowie osób kupuje krzyżówki (minimum 5)
6 fotoreportarze
7- program telewizyjny też by był na czasie
Wywiady z lokalnymi politykami, dyrektorami placówek oświaty, przedsiębiorcami i innymi ludźmi mającymi większy lub mniejszy wpływ na naszą okolicę byłyby fajnym pomysłem.
Co więcej kącik ogłoszeń - sprzedam, kupię, szukam itp.
Mam kilka fajnych pomysłów na taką lokalną, niezależną politycznie gazetę, zaś z racji wykształcenia, czy też "fachu" sam mógłbym wziąć w tym udział, ale póki się wstrzymam ;) Kto wie, może ktoś, czytając ten temat poważnie rozważy taki plan i zdecyduje się na uruchomienie lokalnej gazetki? [;-b]
no to jest nas dwóch Majku :) mnie też bardzo ten temat ciekawi i wiele myślę o nim już długi czas, niestety jest sporo barier, które trzeba obejść jeszcze na długo przed otwarciem gazety;
1. kadra - w moim odczuciu 4 osoby na początek to za dużo jak na początkową rentowność przedsięwzięcia, no chyba że będą one robić przez 2-3 miesiące za darmo, do czasu gdy zysk będzie odpowiednio duży (nakład na Zambrów to max 5 tys., przy cenie powiedzmy 2 zł, z tej dychy trzeba opłacić druk, VAT i podzielić się z zyskiem z dystrybutorami) oczywiście dojdą reklamy, ale tych którzy je zechcą zamieścić też trzeba znaleźć. Warto pamiętać, że ten nakład musi się też w całości sprzedać, żeby mieć tę dychę, a to wcale nie jest oczywiste. Na początek więc nie ma opcji, żeby taki zespół utrzymać z zysku firmy. Najkorzystniejsza opcja tygodnika też wcale nie jest prosta, bo trzeba mieć na każdy tydzień reklamodawców, a i gazeta musi być trzymać wysoki poziom, co nie jest takie proste, bo nie powiedziałbym żeby każdego tygodnia działo się niesamowicie dużo - więcej trzeba dawać autorskich analiz, polemik itd.
2. niezależność - im bardziej się uniezależniamy od władz, tym większe mogą być problemy z reklamą - wiadomo bowiem, że część przedsiębiorców jest bardziej zależna od władz, w związku z czym, też może być niejako "sterowana" i rezygnować z reklam w prasie; poza tym część kasy można ciągnąć z komunikatów publicznych, ofert pracy, repertuaru kina, a te też podrzuca nam władza... w tak małym mieście niezależność gazety jest bardzo, bardzo krucha i nieraz konieczne jest stawanie przed dylematami
Ogólnie rzecz biorąc robota bardzo fajna i przyjemna się wydaje (pozornie), ale sporo trzeba pracować, żeby z tego wyżyć w takim miasteczku jak Zambrów, no chyba że całość robi 1-2 osoby i zaharowuje się 24h/doba.
No niestety, nikt nie mówi, że będzie łatwo :)
Poza tym, a raczej przede wszystkim, zacząć trzeba by od dobrej, rzetelnej analizy i obliczeń, co i w jaki sposób się opłaca.
Nie wiadomo przecież, jakie byłyby wydatki i przychody - ile przychodu z samej sprzedaży, a ile z reklam. No i jakie wydatki na samych pracowników, druk itp. Ciężko to w jakikolwiek sposób określić ot tak, jak my tutaj próbujemy.
Dobrze pomyślana gazeta, jak sądzę, przyjęłaby się w mieście i byłaby dobrym środkiem wyrazu dla mieszkańców miasta. A czy bezstronnością gazeta mogłaby się komuś narazić? Nie sądzę, pod warunkiem, iż byłaby to wyważona ostrożność. I tak w jednym numerze publikowany jest materiał o Panu Kaczyńskim, zaś w kolejnym drugi koniec bieguna - Pan Polakowski. Ludzie nie kupowaliby gazety, bo to "gazeta Polakowskiego" albo "gazeta Dąbrowskiego" ale po to, by poznać różne punkty widzenia i być bliżej wydarzeń w mieście.
Oczywiście, funkcjonuje już Monitor Zambrowski, który jest jednak wydawany w formie bardzo nieciekawej i mało przystępnej. Mnie przykładowo nic nie zachęca, by czytać tę gazetę. Poza tym to miesięcznik - trochę za mała częstotliwość.
Fajnie to wszystko wygląda w planach i tylko w planach będzie tak fajnie wyglądało, bo rzeczywistość może okazać się brutalna. Nie chcę nikogo urazić, ale takie coś ma prawo bez większych kłopotów ruszyć, gdy spotka się dwóch ogarniętych dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia. To w zupełności wystarczy, nie zapominam również o osobie szefa, który znając życie nie będzie miał pojęcia o dziennikarstwie, skoordynuje kolportaż, druk, reklamę i będzie trzymał wszystkich za jaja. Zadajcie sobie pytanie - co ja mógłbym włożyć w ten projekt? Bo domyślam się, że część snujących plany chciałaby je wdrożyć w życie, aczkolwiek nie posiada doświadczenia dziennikarskiego, ani styczności ze składaniem gazety. Ogarnięty grafik złoży 30-stronicową gazetę w 1-2 dni (złoży, a nie stworzy od podstaw!), więc nie ma sensu zatrudniać go na stałe, a dogadać się z dobrym freelancerem, który zrobi to na miejscu. Do spółki chętnych jest zawsze wielu, jednak sprecyzować, kto co włoży od siebie jest już im trudniej.
Z góry zaznaczam przyszłych atakujących, że nie czuję się mocny w składaniu gazety, ani nie uważam się za ogarniętego dziennikarza, więc nie piszę tego ze złośliwości, a zwyczajnie wyrażam swoją opinię.
Bartku, a skąd wiesz, że nie ma tutaj takich ogarniętych w temacie? :) Myślę, że na tym forum znajdą się ogarnięci dziennikarze i nie tylko dziennikarze. Aby tylko mierzyć siły na zamiary i nie przeholować.
Poruszę temat składu. Jeśli masz jakieś pojęcie na temat składu gazety, a wnoszę po tym co piszesz, że masz, to wiesz zapewne, że złożenie 30-stronicowego pisma w 1-2 dni to jak "trzaśnięcie logaska" w 15 minut, bo ktoś się "zna na fotoszopie". Na koniec wszystko wychodzi, kto i ile czasu włożył w swoją pracę. Ja, mówiąc o ciekawej i zachęcającej do czytania gazetę, miałem na myśli kawał dobrej roboty, a nie wyplucie dziwnego potworka po jednym dniu lekkiej pracy, który nie zachęca, a straszy.
By dobrze nawet złożyć (nie mówię o zaprojektowaniu, ale o pracy na makiecie) gazetę, trzeba po pierwsze znać się na składzie, a nie tylko na obsłudze programu. A co dopiero zaprojektować gazetę... tutaj to jest jazda. Ale cóż, "nie znam się, to się wypowiem" :)
Ogarnięty w programach graficznych grafik, bez wiedzy na temat projektowania, może co najwyżej szybko i sprawnie wykonywać polecenia projektantów bądź innymi słowy dyrektorów artystycznych, którzy mają stałe miejsca w każdym poważniejszym czasopiśmie, zaś ich praca nie ogranicza się do jednego dnia klikania w komputerze.
Jeszcze jedno - to nie jest w żaden sposób mój atak na twoją osobą, a jedynie wyraziłem swoją opinię :)
P
Nigdy nie powiedziałem, że w Zambrowie nie ma takich osób, aczkolwiek po wypowiedziach uczestników dyskusji wywnioskowałem, iż oni nimi po prostu nie są. Jesteś jedyną osobą, która ma na ten temat pojęcie i wypowiada się w tym temacie. Szanuję oczywiście pozostałych użytkowników, ale podchodzili oni do tematu czysto teoretycznie, bez doświadczenia w tej materii, jakiegokolwiek. Jeżeli chodzi o dziennikarzy to kiedyś szukaliśmy kogoś z terenu Zambrowa i okolic, ale niestety poszukiwania spełzły na niczym. Nie zgłosił się nikt konkretny, a zapewniam, że oferta nie była najgorsza.
Tak się składa, że pracowałem rok w firmie, która wydawała między innymi swoją gazetę, a skład około 30-stronicowego tygodnika nie przekraczał dwóch dni roboczych. Od razu zaznaczam, że nie było to fenomenalne dzieło, aczkolwiek trzymało poziom poniżej którego nie schodziło i jeśli w takiej formie (po zmianie tematyki rzecz jasna) pojawiłoby się na naszym rynku to z pewnością znalazłoby uznanie w oczach odbiorców pod względem wizualnym, natomiast content to osobna kwestia, bowiem w opisywanym przeze mnie przypadku nie było już z tym tak różowo, jak z całkiem dobrze składanymi numerami gazety.
No ok, w ciągu 2. dni da się to zrobić, ale albo to będzie fuszerka, o czym pisałem, albo musi to być osoba, która składa tę samą gazetę już X czasu. A freelance to wiadomo - nowy człowiek zabiera się za robotę i potrzebuje czasu, by wykonać ją dobrze. Ja osobiście nie lubię bylejakości, więc jeśli ktoś oczekuje ode mnie wykonania czegoś aby szybciej za ćwierć darmo - zwyczajnie odmawiam :)
W gazecie równy nacisk musi być kładziony na treść, jak i na przekaz. Bo nawet najciekawszy temat podany byle jak nie zachęci i czytelnik nie dotrze do jego treści. Dlatego twórcy zambrowskiej gazety, jeśliby się taka pojawiła, musieliby uwzględnić oba te aspekty, by zachęcić czytelników i zyskać jakąś pozycję na rynku. Reasumując -tylko i wyłącznie ciekawa treść + ciekawa forma, inne rozwiązania można sobie darować.
Nie wiem kiedy i w jakim celu szukaliście tych dziennikarzy - albo ogłoszenia nie widziałem, albo jeszcze mój warsztat nie pozwał na zbyt wiele i nie szukałem poważnej roboty. Zapewniam, że dzisiaj pokusiłbym się o udział w rekrutacji :)
Jeśli grafik nie byłby w stanie złożyć takiej 30-stronicowej gazety (to być może za duża ilość stron jak na tygodnik w Zambrowie) w 2 dni to zastanowiłbym się nad sensem zatrudniania go. W porządku - nie lubisz bylejakości, ale to nie jest spokojny etacik, bo jeśli nie skończysz na czas to skomplikujesz sprawę i doprowadzisz do opóźnień. Przypuśćmy, że wypuszczasz tygodnik z wspomnianym nakładem 5 tysięcy egzemplarzy. Jeśli ma trafić w poniedziałek rano do sklepów to musisz w piątek rano zamykać numer, a materiały będziesz otrzymywał do czwartku wieczorem włącznie. Rzecz jasna, jeśli gazeta ma być "świeża", a nie zawierać "odgrzewane kotlety" sprzed 2 tygodni. Dwa dni u nas zawsze wystarczały i wszystko szło z nakładem ponad 30 tysięcy egzemplarzy. Było zaledwie "w miarę aktualne", bo wydarzeń piątkowych i weekendowych już nie obejmowało.
Na chwilę obecną taka gazeta w Zambrowie nie powstanie, więc kończę wypowiedzi ze swojej strony :)
a tam, niech będzie :) Rzeczywiście być może dwa dni wystarczy. Nigdy nie pracowałem przy tygodnikach, jedynie trochę przy miesięcznikach i to zawsze tworząc pojedyncze artykuły, włącznie z zaprojektowaniem layoutu takiego artykułu, gdzie w każdym wydaniu dany artykuł wyglądał nieco inaczej. Być może to stąd mam taki obraz, że dwa dni to za mało :)
Gazeta rzeczywiście raczej nie powstanie, nie ma sensu teoretyzować. Wesołych Świąt życzę.
I wzajemnie Wesołych Świąt. Jedna z nielicznych dyskusji na tym forum, która nie skończyła się tym co zawsze, haha :)
Oby nie ostatnia ;)
[cite user="maniureczka" date="28.03.2013 13:45"]no to jest nas dwóch Majku :) mnie też bardzo ten temat ciekawi i wiele myślę o nim już długi czas, niestety jest sporo barier, które trzeba obejść jeszcze na długo przed otwarciem gazety;
1. kadra - w moim odczuciu 4 osoby na początek to za dużo jak na początkową rentowność przedsięwzięcia, no chyba że będą one robić przez 2-3 miesiące za darmo, do czasu gdy zysk będzie odpowiednio duży (nakład na Zambrów to max 5 tys., przy cenie powiedzmy 2 zł, z tej dychy trzeba opłacić druk, VAT i podzielić się z zyskiem z dystrybutorami) oczywiście dojdą reklamy, ale tych którzy je zechcą zamieścić też trzeba znaleźć. Warto pamiętać, że ten nakład musi się też w całości sprzedać, żeby mieć tę dychę, a to wcale nie jest oczywiste. Na początek więc nie ma opcji, żeby taki zespół utrzymać z zysku firmy. Najkorzystniejsza opcja tygodnika też wcale nie jest prosta, bo trzeba mieć na każdy tydzień reklamodawców, a i gazeta musi być trzymać wysoki poziom, co nie jest takie proste, bo nie powiedziałbym żeby każdego tygodnia działo się niesamowicie dużo - więcej trzeba dawać autorskich analiz, polemik itd.
2. niezależność - im bardziej się uniezależniamy od władz, tym większe mogą być problemy z reklamą - wiadomo bowiem, że część przedsiębiorców jest bardziej zależna od władz, w związku z czym, też może być niejako "sterowana" i rezygnować z reklam w prasie; poza tym część kasy można ciągnąć z komunikatów publicznych, ofert pracy, repertuaru kina, a te też podrzuca nam władza... w tak małym mieście niezależność gazety jest bardzo, bardzo krucha i nieraz konieczne jest stawanie przed dylematami
Ogólnie rzecz biorąc robota bardzo fajna i przyjemna się wydaje (pozornie), ale sporo trzeba pracować, żeby z tego wyżyć w takim miasteczku jak Zambrów, no chyba że całość robi 1-2 osoby i zaharowuje się 24h/doba.[/cite]
to fakt ale telewizja jest dobrym pomysłem spójżcie na polsat zaczynał od jednej stacji tv i co teraz jst liderem tak samo można i tutaj