Reklama
  • 2015-08-04 21:55:05

  • 2015-08-04 21:55:05

    Był sobie raz Książę bardzo skromny, uczciwy i nic a nic nie zarozumiały. Lecz pewnego razu Wielki Czarownik zaproponował mu współpracę: Książę czy pomógłbyś mi wygonić z naszego lasu Wielkiego Leśniczego, zebrałem już kilku śmiałków i ty, gdy już wygramy będziesz ich szefem. Wybrałem ciebie, bo jesteśmy trochę rodziną i tylko tobie ufam bezgranicznie. Książę długo się nie zastanawiał, koniec z włosami innych czas zadbać o swoje, idę w politykę (biedak nie był świadom, że polityka to wielkie bagno, a on w nie właśnie wdepnął),. I się zdecydował. Po wygranych wyborach Wielkim Leśniczym została pewna Pani która ,,obiecywała” wiele dobra dla ludzi! Zaś nasz książę został szefem rady. Po dość złym początku Książę się uczył, uczył, uczył. No i się wreszcie nauczył w szkole dla małych krasnoludków zwolniło się miejsce wielkiej czyścicielki powierzchni płaskich zwanej potocznie sprzątaczką. Fucha może i niezbyt dobra, ale wypłata, co miesiąc, wszelkie dodatki no i awans zawodowy w dalszej przyszłości, bo nowa, Wielkia Leśniczowa ustami swego Zastępcy ogłosiła reorganizację w Leśniczówce. Tak, więc nasza księżniczka załapała się na tą fuchę bijąc wszystkie kandydatki swoją kompetycją, fachowością, no i nazwiskiem. A że w szkole dla starszych krasnoludków zwolniło się też miejsce zwane sprzątaczką konkurs wygrała no zgadnijcie, kto? Może czyjaś znajoma no jeszcze nie winem, ale jak się dowiem wszystko wam opowiem? Ale w tajemnicy mogę zdradzić, że niedaleko mieszka, od kogo no zgadnijcie……, kogo? Pewnie już wiecie. Dobrzy jesteście! Pozdrawiam spokojnej nocy życzę i pamiętajcie w życiu ważne jest fachowość, kompetencja no i nazwisko a może te ostatnie to najważniejsze?



Reklama
Reklama
Wróć do