Chciałabym zasięgnąć opinii i wiedzy na ten temat zambrowskich mam.Jakimi szczepionkami szczepiłyście swoje dzieci?czym konkretnie różnią się owe szczepionki od siebie oprócz ilości wkłuć?
Synek miał standardowe szczepionki. Nie kupowałam żadnych dodatkowych na pneumokoki czy rotawirusy bo nie ma żadnej gwarancji, że będą skuteczne. A te skojarzone oprócz mniejszej ilości wkuć to nie różnią się niczym, jak raz się je kupi to trzeba już ciągnąć to do końca serii szczepień, a mało nie kosztuje. Niektórzy lekarze rodzinnie namawiają na nie (bo maja w tym interes), a później rodzice żałują, że sie skusili. Dziecku krzywda się nie stanie jak dostanie raz czy dwa ukucia więcej w pupcię. A my w lutym mamy ostatnie szczepienie
Ja skorzystałam ze szczepionek skojarzonych 2 razy, ale gdybym miała jeszcze raz taką decyzję podjąć niestety nie była by taka sama. Jak najbardziej wszystko jest w porządku, dzieci zdrowe, nie było objawów poszczepiennych, typu gorączka itp. Ale już nie. Jednak preferuje to co stare i sprawdzone.
A ja wybrałam zwykłe szczepionki, choć strasznie mi było szkoda synka. Jednak wolałam wybrać coś, co już od dawna jest sprawdzone i mniej obciążające organizm - wydaje mi się, że 6 w 1 to trochę za dużo jak na jeden raz.
Nasz synek pierwszą nie skojarzoną szczepionkę dość mocno przechorował- wysoka gorączka i ogólne złe samopoczucie przez kilka dni, następne skojarzone nawet nie zauważył wkłucia i nie było żadnych objawów po. Z jego reakcji te 6 w 1 są chyba mniej bolące bo nawet nie zapłakał
Chciałabym zasięgnąć opinii i wiedzy na ten temat zambrowskich mam.Jakimi szczepionkami szczepiłyście swoje dzieci?czym konkretnie różnią się owe szczepionki od siebie oprócz ilości wkłuć?
Synek miał standardowe szczepionki. Nie kupowałam żadnych dodatkowych na pneumokoki czy rotawirusy bo nie ma żadnej gwarancji, że będą skuteczne. A te skojarzone oprócz mniejszej ilości wkuć to nie różnią się niczym, jak raz się je kupi to trzeba już ciągnąć to do końca serii szczepień, a mało nie kosztuje. Niektórzy lekarze rodzinnie namawiają na nie (bo maja w tym interes), a później rodzice żałują, że sie skusili. Dziecku krzywda się nie stanie jak dostanie raz czy dwa ukucia więcej w pupcię. A my w lutym mamy ostatnie szczepienie
Ja skorzystałam ze szczepionek skojarzonych 2 razy, ale gdybym miała jeszcze raz taką decyzję podjąć niestety nie była by taka sama. Jak najbardziej wszystko jest w porządku, dzieci zdrowe, nie było objawów poszczepiennych, typu gorączka itp. Ale już nie. Jednak preferuje to co stare i sprawdzone.
A ja wybrałam zwykłe szczepionki, choć strasznie mi było szkoda synka. Jednak wolałam wybrać coś, co już od dawna jest sprawdzone i mniej obciążające organizm - wydaje mi się, że 6 w 1 to trochę za dużo jak na jeden raz.
Nasz synek pierwszą nie skojarzoną szczepionkę dość mocno przechorował- wysoka gorączka i ogólne złe samopoczucie przez kilka dni, następne skojarzone nawet nie zauważył wkłucia i nie było żadnych objawów po. Z jego reakcji te 6 w 1 są chyba mniej bolące bo nawet nie zapłakał