Komuna wróciła:Stoją całą dobę, czy on jest, czy go nie ma, to radiowóz stać musi. Osobiście kontroluje te patrole obecny komendant, nawet w czasie po służbie potrafi przejechać obok. Kontrolują patrole oficerskie z KWP w Białymstoku. Dzwonią i pytają dyżurni z KWP w Białymstoku, czy wszystko ok. pod domem ministra. Nikt nie wie, dlaczego tak jest. Nic mu nie grozi, a policjanci siedzą w tych radiowozach. Nawet, jak chcą się załatwić, to w ich miejsce musi przyjechać kto inny, by mogli odjechać. Ponoć w/w minister wybudował się w m. Krzywe i niedługo już dwóch posesji mają pilnować policjanci. Poza ochroną osobową, posesja ma podłączony alarm bezpośrednio do dyżurnego KMP w Suwałkach, zamiast do firmy ochroniarskiej.Bizancjum?, jakie bizancjum, zwykły ciołek wskoczył na stanowisko i udaje, że jest ważny, wystawiając sie na pośmiewisko.
Oj i kartacze już chyba nie pomogą. Koniec Zielińskiego nadchodzi. Przydu.as Stanisław Rykacz... też już pakuje się w kartonik i zwija swoje manatki że starostwa. Klika posła z Suwałk się rozwala.
w czym matołki macie problem chałupy pilnują nawet Tuskowi który nie pełni żadnej funkcji państwoewj i to nie stójkowi ale państwowi ochroniarze z SOP a nie agencji ochrony jak tysięcy innych obywateli
Czyli matołek uważa, że jak pilnują Tuskowi, Kaczorowi i paru innym, to obowiązkiem jest pilnować chałupy Zielińskiego? Niedługo i idioci będą żądali by pilnować ich chałupy. Brudziński nie każe stójkowym pilnować swojej chałupy bo jej pilnują ziomale.
to zależy kto pilnuje i za czyją kasę bo ministrowi RP przysługuje ochrona nawet jego chałupy, natomiast Tusk nie pełni żadnej funkcji państwowej i jemu jakakolwiek ochrona jego mienia się nie należy a chałupie Tusk uwłaszczył się bezprawnie
nie wiem co pijesz i palisz ale używaj połowę, Jurgiel był ministrem i sam powiedział, że z asysty miał kierowce i asystenta, a Zieliński jest jednym z 200 wiceministrów.
Bracia Mieczkowscy z Wdziękonia Drugiego na konferencji Rutkowskiego powiedzieli, że pani policjantka od Zielińskiego spisując zeznania poszkodowanych nie potrafiła nawet napisać co ukradziono i komu. Mozna by powiedzieć jaki szef takie kadry.
Komendant policji chciał zabłysnąć. Skończyło się na medialnym samobójstwieTeoria - policja powinna być apolityczna. Praktyka – niektórzy policjanci atakują opozycję. Przykładu najwyższej próby dostarczył nadinsp. Daniel Kołnierowicz. Jakiś plus? Przynajmniej już wiemy, skąd wzięły się pogłoski o \"prywatnym folwarku\" wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.
Skargi mundurowych łączy jedno – Jarosław Zieliński ma traktować Podlasie jak swój prywatny folwark, a ich jak chłopów pańszczyźnianych.
Chłopi, jak to chłopi. Obok orki na ugorze muszą wyrażać uwielbienie dla swojego pana. Na rozkaz przełożonych potną konfetti, aby można je było zrzucić z helikoptera na powitanie ministra, przypilnują mu domu lub błysną kogutami, gdy wraca utrudzony do Suwałk. Mogą też wskoczyć w garnitury i udawać funkcjonariuszy SOP, aby dodać powagi Zielińskiemu. Gdy trzeba, z troską rozłożą na nim parasol, niczym swego czasu żołnierze nad Bartłomiejem Misiewiczem.
kontrola nie potwierdziła rojenia posłanki z Pomrocznych za rządów których policja biła ludzi na ulicach , pałowała demonstrantów na rozkaz ministra prowokowała i próbowała rozbić marsze niepodległości podpaliła budkę wartowniczą pod ambasadą ruskich
Jedną z ciągłych katastrof, jaką PiS zafundował Polsce, jest ten pan Zieliński w MSWiA. Każdy miesiąc z nim na tym stanowisku to pogłębianie degrengolady polskiej policji
Komuna wróciła:Stoją całą dobę, czy on jest, czy go nie ma, to radiowóz stać musi. Osobiście kontroluje te patrole obecny komendant, nawet w czasie po służbie potrafi przejechać obok. Kontrolują patrole oficerskie z KWP w Białymstoku. Dzwonią i pytają dyżurni z KWP w Białymstoku, czy wszystko ok. pod domem ministra. Nikt nie wie, dlaczego tak jest. Nic mu nie grozi, a policjanci siedzą w tych radiowozach. Nawet, jak chcą się załatwić, to w ich miejsce musi przyjechać kto inny, by mogli odjechać. Ponoć w/w minister wybudował się w m. Krzywe i niedługo już dwóch posesji mają pilnować policjanci. Poza ochroną osobową, posesja ma podłączony alarm bezpośrednio do dyżurnego KMP w Suwałkach, zamiast do firmy ochroniarskiej.Bizancjum?, jakie bizancjum, zwykły ciołek wskoczył na stanowisko i udaje, że jest ważny, wystawiając sie na pośmiewisko.
Oj i kartacze już chyba nie pomogą.
Koniec Zielińskiego nadchodzi.
Przydu.as Stanisław Rykacz... też już pakuje się w kartonik i zwija swoje manatki że starostwa.
Klika posła z Suwałk się rozwala.
w czym matołki macie problem chałupy pilnują nawet Tuskowi który nie pełni żadnej funkcji państwoewj i to nie stójkowi ale państwowi ochroniarze z SOP a nie agencji ochrony jak tysięcy innych obywateli
Czyli matołek uważa, że jak pilnują Tuskowi, Kaczorowi i paru innym, to obowiązkiem jest pilnować chałupy Zielińskiego? Niedługo i idioci będą żądali by pilnować ich chałupy. Brudziński nie każe stójkowym pilnować swojej chałupy bo jej pilnują ziomale.
to zależy kto pilnuje i za czyją kasę bo ministrowi RP przysługuje ochrona nawet jego chałupy, natomiast Tusk nie pełni żadnej funkcji państwowej i jemu jakakolwiek ochrona jego mienia się nie należy a chałupie Tusk uwłaszczył się bezprawnie
nie wiem co pijesz i palisz ale używaj połowę, Jurgiel był ministrem i sam powiedział, że z asysty miał kierowce i asystenta, a Zieliński jest jednym z 200 wiceministrów.
na ciebie zawsze możesz liczyć zawsze wstawisz coś chamskiego
Bracia Mieczkowscy z Wdziękonia Drugiego na konferencji Rutkowskiego powiedzieli, że pani policjantka od Zielińskiego spisując zeznania poszkodowanych nie potrafiła nawet napisać co ukradziono i komu. Mozna by powiedzieć jaki szef takie kadry.
cała gówno burza została zmyślona przez posłankę z POmrocznych
Komendant policji chciał zabłysnąć. Skończyło się na medialnym samobójstwieTeoria - policja powinna być apolityczna. Praktyka – niektórzy policjanci atakują opozycję. Przykładu najwyższej próby dostarczył nadinsp. Daniel Kołnierowicz. Jakiś plus? Przynajmniej już wiemy, skąd wzięły się pogłoski o \"prywatnym folwarku\" wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.
Skargi mundurowych łączy jedno – Jarosław Zieliński ma traktować Podlasie jak swój prywatny folwark, a ich jak chłopów pańszczyźnianych.
Chłopi, jak to chłopi. Obok orki na ugorze muszą wyrażać uwielbienie dla swojego pana. Na rozkaz przełożonych potną konfetti, aby można je było zrzucić z helikoptera na powitanie ministra, przypilnują mu domu lub błysną kogutami, gdy wraca utrudzony do Suwałk. Mogą też wskoczyć w garnitury i udawać funkcjonariuszy SOP, aby dodać powagi Zielińskiemu. Gdy trzeba, z troską rozłożą na nim parasol, niczym swego czasu żołnierze nad Bartłomiejem Misiewiczem.
kontrola nie potwierdziła rojenia posłanki z Pomrocznych za rządów których policja biła ludzi na ulicach , pałowała demonstrantów na rozkaz ministra prowokowała i próbowała rozbić marsze niepodległości podpaliła budkę wartowniczą pod ambasadą ruskich
Jedną z ciągłych katastrof, jaką PiS zafundował Polsce, jest ten pan Zieliński w MSWiA. Każdy miesiąc z nim na tym stanowisku to pogłębianie degrengolady polskiej policji