PiS otrzymał władzę od rosyjskiego wywiadu. Gdy 8 lat temu premier Donald Tusk powiedział, że afera podsłuchowa była pisana cyrylicą szydzili z niego dziennikarze-symetryści, ówczesna opozycja i nawet koalicjanci. Dzisiaj widać, że miał rację. „Newsweek” ujawnił zeznania złożone w Gdańskiej prokuraturze przez wspólnika Marka Falenty, w których najpierw na protokół, a później nawet przy użyciu wariografu, opowiada on o negocjacjach w których brał udział przeprowadzonych przez rosyjskie służby specjalne z Markiem Falentą. W ramach tych negocjacji Falenta sprzedał taśmy z nagraniami polityków nielegalnie zarejestrowane w warszawskich restauracjach za darowanie swoich długów u rosyjskiej firmy. Miesiąc później wybuchła afera podsłuchowa. Pierwszym aktem tej afery było opublikowanie dwóch rozmów polityków PO przez Sylwestra Latkowskiego (skazanego dużo wcześniej za wymuszenia rozbójnicze dokonanywane wraz z ochroniarzami premiera Gromyki i ukrywającego się później w Rosji) w tygodniku „Wprost”, który obecny właściciel nabył od oligarchów rosyjskich. Do tygodnika dostarczył je związany z PiS dziennikarz „Gazety Polskiej” Piotr N. (Jest obecnie oskarżony subsydiarnie przez Sikorskiego i Rostowskiego o współudział w tej aferze). W procesie Marka F. kelnerzy wyjaśniali, że ten obiecał im bezkarność po obaleniu rządów PO i nastaniu władzy PiS. Skąd się te obietnice wzięły? Prokuratura nie chciała tego wyjaśnić. Ale w zamian Zbigniew Ziobro awansował prokurator, której ten wątek nie interesował. Zresztą szybko się okazało, że Marek F. mówił prawdę, gdyż awansowana prokurator wniosła dla nich wszystkich o kary w zawieszeniu. Marek F. jedynie dlatego poszedł siedzieć (a był to krótki czas trwania procedury kontradyktoryjnej), że wniosłem w imieniu pokrzywdzonych o karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Od roku prokuratura w Gdańsku nie zrobiła nic, aby wyjaśnić tę oczywiście pachnącą szpiegostwem sprawę. Jeśli zeznania partnera Marka F. zostałyby potwierdzone, to mamy do czynienia z oczywistą zbrodnią szpiegostwa. Na dodatek Marka F. nie chroniłoby w tej sprawie skazanie za nielegalne nagranie i ujawnienie, gdyż przekazanie setek taśm rosyjskiemu wywiadowi jest czynem niezależnym od ich nielegalnego nagrania i opublikowania. Dodatkowo z zeznań wspólnika Marka F. wynika, że przekazał on wszystkie nagrane taśmy, z których większości jeszcze nie znamy. W tym nie znamy jednej taśmy premiera Morawieckiego. Z zeznań kelnerów wynika, że były dwie jego taśmy. Jedna w której m.in. mówił o potrzebie przekonania Polaków do pracy za miskę ryżu (dobrze mu to zresztą idzie), a w drugiej miał rozmawiać o kupowaniu nieruchomości na słupy. Ta druga taśma może być wykorzystywana do szantażu premiera rządu. Brak działania prokuratury wskazuje na to, że udział w sprawie wywiadu rosyjskiego jest znany PiS. Albo im nie przeszkadza. Obecnie zebrane dowody pozwalają postawić tezę już nie tylko dziennikarską, ale i prawną. Rządy PO obalili Rosjanie używając nielegalnie nagranych taśm. Zrobili to po to, aby zainstalować w Polsce PiS. Po udanym brexit i zainstalowaniu Trumpa jest to najskuteczniejsza operacja rosyjska na zachodzie.<br><br>
No własnie PIS dowcy obalali razem z ruskimi polski legalny rzad Tuska.Falenta ma swojego asa w rekawie. i zna ostatnią rozmowe braci o koniecznym ladowaniu w Smoleńsku ,mimo że ladować im zabroniono.
Czerwone szmaty z PZPR-pis nie zrobiły nic by sprawę wyjaśnić i tym samym chronić Polskę i Polaków przed wpływami Putina. Jak to inaczej nazwać jak zdradą Polski i Polaków przez ruskie onuce?
onuca ruska to nazwa własna więc nie morze obrażać <br>a takie perełki by każdy by kupił, gdyby tych taśm nie upubliczniono to faktycznie mogły by być narzędziem szantarzu chociaż karzy wiedział jakie slimaki były w nierządzie Tuska a i bez tych taśm ruskie wiedzieli kto kazał podpalić budkę pod ambasadą <br><br>
Panie Andrzeju chyba pomyliłeś wyznania, może ze swiadkami jechowy, Katolik nie będzie stał jak słup soli i kiedy wulgarnie w chamski i prostacki sposób pluje niego resortowy bachor,<br>Ruski miałby obolac rząd Tuska, ktorego miał za swojego człowieka, a jak nawet Tusk zaczynał marudzić to na dywaniku u Makreli był szybko postawiony do pionu, Peło przegrało wybory m.in. przez podniesienie wieku... ,a tym samym nastąpiła zmiana rządu, a teraz nieudacznicy szukają przyczyny u ruskich,
Polska zawsze była niewygodna dla ruskich. Historiczna nienawiść do Polaków i zawsze wszelkimi sposobami robili ferment.Tusk niewygodny,teraz Kaczyński do udupienia,ale takie Scupany tego nie zrozumieją. Dalej sami swoi kopia dołki przed swoimi..Odsunąć kościół od władzy jak na zachodzie i będzie spokojniej.
Geraldzie chciałeś zabłysnąć dowcipem, a zabłysnąłeś brakiem podstawowej wiedzy o chrześcijaństwie, Jak masz chwilę to wygogluj sobie co to jesTrójca Przenajświętsza, bo nie szdzę abyś miał w domu Pismo Święte ,ąd
Dlaczego musimy użyć terminu \"afera węglowa\"? Dwie liczby wszystko wyjaśniają. Kiedy zdawałem urząd premiera, import rosyjskiego węgla do Polski wynosił 4,9 mln ton. Po dwóch latach rządów PiS-u import wzrósł do 13 mln ton — mówił<br>— Czemu Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce? W tym czasie rozmawialiśmy o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą i UE. Zaproponowałem ustanowienie unii energetycznej, by uniezależnić UE od rosyjskiego gazu — powiedział lider PO<br>— To, co się ujawnia w sprawie tzw. afery podsłuchowej i węglowej, dałoby mi nie jeden, nie 10 i nie 100 pretekstów, aby sugerować, że pan Morawiecki i wielu innych polityków PiS jest wprost na usługach rosyjskiego wywiadu.<br>Podsłuchy ujawniono w czerwcu 2014 r. Kilka tygodni wcześniej podjąłem decyzję o kontroli w firmie pana Falenty. Było to konsekwencją moich rozmów z górniczymi związkami zawodowymi, które zwracały uwagę na narastający import rosyjskiego węgla i inne złe rzeczy, jakie mają miejsce na rynku — dodawał.<br>Chodzi o energię, węgiel i prawdziwe tło polityczne rosyjskiego zaangażowania w sprawę Falenty, a także o udokumentowany w zeznaniach udział rosyjskich służb w tej operacji. Co gorsza, w tej operacji brali też udział funkcjonariusze CBA lojalni wobec PiS-u
PiS otrzymał władzę od rosyjskiego wywiadu. Gdy 8 lat temu premier Donald Tusk powiedział, że afera podsłuchowa była pisana cyrylicą szydzili z niego dziennikarze-symetryści, ówczesna opozycja i nawet koalicjanci. Dzisiaj widać, że miał rację. „Newsweek” ujawnił zeznania złożone w Gdańskiej prokuraturze przez wspólnika Marka Falenty, w których najpierw na protokół, a później nawet przy użyciu wariografu, opowiada on o negocjacjach w których brał udział przeprowadzonych przez rosyjskie służby specjalne z Markiem Falentą. W ramach tych negocjacji Falenta sprzedał taśmy z nagraniami polityków nielegalnie zarejestrowane w warszawskich restauracjach za darowanie swoich długów u rosyjskiej firmy. Miesiąc później wybuchła afera podsłuchowa. Pierwszym aktem tej afery było opublikowanie dwóch rozmów polityków PO przez Sylwestra Latkowskiego (skazanego dużo wcześniej za wymuszenia rozbójnicze dokonanywane wraz z ochroniarzami premiera Gromyki i ukrywającego się później w Rosji) w tygodniku „Wprost”, który obecny właściciel nabył od oligarchów rosyjskich. Do tygodnika dostarczył je związany z PiS dziennikarz „Gazety Polskiej” Piotr N. (Jest obecnie oskarżony subsydiarnie przez Sikorskiego i Rostowskiego o współudział w tej aferze). W procesie Marka F. kelnerzy wyjaśniali, że ten obiecał im bezkarność po obaleniu rządów PO i nastaniu władzy PiS. Skąd się te obietnice wzięły? Prokuratura nie chciała tego wyjaśnić. Ale w zamian Zbigniew Ziobro awansował prokurator, której ten wątek nie interesował. Zresztą szybko się okazało, że Marek F. mówił prawdę, gdyż awansowana prokurator wniosła dla nich wszystkich o kary w zawieszeniu. Marek F. jedynie dlatego poszedł siedzieć (a był to krótki czas trwania procedury kontradyktoryjnej), że wniosłem w imieniu pokrzywdzonych o karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Od roku prokuratura w Gdańsku nie zrobiła nic, aby wyjaśnić tę oczywiście pachnącą szpiegostwem sprawę. Jeśli zeznania partnera Marka F. zostałyby potwierdzone, to mamy do czynienia z oczywistą zbrodnią szpiegostwa. Na dodatek Marka F. nie chroniłoby w tej sprawie skazanie za nielegalne nagranie i ujawnienie, gdyż przekazanie setek taśm rosyjskiemu wywiadowi jest czynem niezależnym od ich nielegalnego nagrania i opublikowania. Dodatkowo z zeznań wspólnika Marka F. wynika, że przekazał on wszystkie nagrane taśmy, z których większości jeszcze nie znamy. W tym nie znamy jednej taśmy premiera Morawieckiego. Z zeznań kelnerów wynika, że były dwie jego taśmy. Jedna w której m.in. mówił o potrzebie przekonania Polaków do pracy za miskę ryżu (dobrze mu to zresztą idzie), a w drugiej miał rozmawiać o kupowaniu nieruchomości na słupy. Ta druga taśma może być wykorzystywana do szantażu premiera rządu. Brak działania prokuratury wskazuje na to, że udział w sprawie wywiadu rosyjskiego jest znany PiS. Albo im nie przeszkadza. Obecnie zebrane dowody pozwalają postawić tezę już nie tylko dziennikarską, ale i prawną. Rządy PO obalili Rosjanie używając nielegalnie nagranych taśm. Zrobili to po to, aby zainstalować w Polsce PiS. Po udanym brexit i zainstalowaniu Trumpa jest to najskuteczniejsza operacja rosyjska na zachodzie.<br><br>
No własnie PIS dowcy obalali razem z ruskimi polski legalny rzad Tuska.Falenta ma swojego asa w rekawie. i zna ostatnią rozmowe braci o koniecznym ladowaniu w Smoleńsku ,mimo że ladować im zabroniono.
Czerwone szmaty z PZPR-pis nie zrobiły nic by sprawę wyjaśnić i tym samym chronić Polskę i Polaków przed wpływami Putina. Jak to inaczej nazwać jak zdradą Polski i Polaków przez ruskie onuce?
ruska onuca- jakzesz to okreslenie pieknie do pipy pasuje, nic dodac, ac,nic ujac,
Wyzywajcie się dalej najmilsi w chrystusie Panu polscy katolicy chrześcijanie. Z Panem Bogiem. dobrej nocy.
onuca ruska to nazwa własna więc nie morze obrażać <br>a takie perełki by każdy by kupił, gdyby tych taśm nie upubliczniono to faktycznie mogły by być narzędziem szantarzu chociaż karzy wiedział jakie slimaki były w nierządzie Tuska a i bez tych taśm ruskie wiedzieli kto kazał podpalić budkę pod ambasadą <br><br>
Panie Andrzeju chyba pomyliłeś wyznania, może ze swiadkami jechowy, Katolik nie będzie stał jak słup soli i kiedy wulgarnie w chamski i prostacki sposób pluje niego resortowy bachor,<br>Ruski miałby obolac rząd Tuska, ktorego miał za swojego człowieka, a jak nawet Tusk zaczynał marudzić to na dywaniku u Makreli był szybko postawiony do pionu, Peło przegrało wybory m.in. przez podniesienie wieku... ,a tym samym nastąpiła zmiana rządu, a teraz nieudacznicy szukają przyczyny u ruskich,
Władzam, a Ty wiesz, że Twój buk, ten wyżej od krystusa, to Jahwe?
Polska zawsze była niewygodna dla ruskich. Historiczna nienawiść do Polaków i zawsze wszelkimi sposobami robili ferment.Tusk niewygodny,teraz Kaczyński do udupienia,ale takie Scupany tego nie zrozumieją. Dalej sami swoi kopia dołki przed swoimi..Odsunąć kościół od władzy jak na zachodzie i będzie spokojniej.
A może coś w temacie zdrady narodowej przez pis.
Geraldzie chciałeś zabłysnąć dowcipem, a zabłysnąłeś brakiem podstawowej wiedzy o chrześcijaństwie, Jak masz chwilę to wygogluj sobie co to jesTrójca Przenajświętsza, bo nie szdzę abyś miał w domu Pismo Święte ,ąd
jeszcze trzeba umieć czytać <br>a rząd tuska to wykreowały obce służby specjalne i on sam nawet z tym się nie kryje
Expert smoleński zna układanki partyjne,a sam zbiera puszki po coli i piwie.
cesiu PO organizowali generałowie z WSI zawani są ojcami założycielami
Dlaczego musimy użyć terminu \"afera węglowa\"? Dwie liczby wszystko wyjaśniają. Kiedy zdawałem urząd premiera, import rosyjskiego węgla do Polski wynosił 4,9 mln ton. Po dwóch latach rządów PiS-u import wzrósł do 13 mln ton — mówił<br>— Czemu Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce? W tym czasie rozmawialiśmy o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą i UE. Zaproponowałem ustanowienie unii energetycznej, by uniezależnić UE od rosyjskiego gazu — powiedział lider PO<br>— To, co się ujawnia w sprawie tzw. afery podsłuchowej i węglowej, dałoby mi nie jeden, nie 10 i nie 100 pretekstów, aby sugerować, że pan Morawiecki i wielu innych polityków PiS jest wprost na usługach rosyjskiego wywiadu.<br>Podsłuchy ujawniono w czerwcu 2014 r. Kilka tygodni wcześniej podjąłem decyzję o kontroli w firmie pana Falenty. Było to konsekwencją moich rozmów z górniczymi związkami zawodowymi, które zwracały uwagę na narastający import rosyjskiego węgla i inne złe rzeczy, jakie mają miejsce na rynku — dodawał.<br>Chodzi o energię, węgiel i prawdziwe tło polityczne rosyjskiego zaangażowania w sprawę Falenty, a także o udokumentowany w zeznaniach udział rosyjskich służb w tej operacji. Co gorsza, w tej operacji brali też udział funkcjonariusze CBA lojalni wobec PiS-u
Ode mnie do wyborców PIS: wstyd mi za was ruskie ku*wy!