mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ????
[cytat]mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ???? [/cytat]
kopic dom za miastem żeby wiejskie psy słuchać w wolnej przestrzeni
Szczekają to mało,ok pies psem, niech szczeka, ale co z gwiazdą która na tym samym osiedlu wypuszcza psy na balkon i sikają z 3 piętra, bo jej się nie chce z tyłkiem ruszyć! Nawet nie da się na balkon wyjść taki smród.
od czego masz policję,zadzwoń skoro to jest tak bardzo uciążliwe dla Ciebie i zakłóca spokój;bo to chyba ""lekka"" przesada żeby przetrzymywać psa na balkonie kilka godzin,po takiej akcji ta osoba będzie bardziej rozważna zanim zostawi ujadającego psa na balkonie
koniiecznie trzeba cos z tym zrobić , bo kretynka wypusci psa na Białostockiej a pies załatwi swoją potrzebę i ujada aż napatoczy się sąsiad z klatki , który wraca z zakupami to go wpusci , nie mowa żeby sprzątnęła g....no po nim.
TO jest jakas porazka! kto madry na umysle trzyma psa w bloku??? jezeli juz ktos taki ma psa to stara sie nie byc uciazliwym dla sasiadów! Ale generalnie to jest masakra! Jakby ludzi zamykali w komorkach??? kto by chciał? chyba nikt. opanujta sie z tymi psami, jak nie sraja to ujadaja.
a co powiecie na to, że sąsiedzi wychodzą z domu po 5 rano. Pies zaczyna wyć, szczekać to mało powiedziane.. Wyje na całą klatkę po 2 godziny, a jest to duży pies . Właściciele maja wywalone, że komuś to może przeszkadzać i spać nie można. I co z tym zrobić?
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/1381270_531369310266740_770557616_n.jpg?oh=d1584e40eba850b7554092664531f29c&oe=54901957&__gda__=1417831350_f2767d8420aba4fed68cba5246502817
to jest moja odpowiedź
mi się wydaje, że dużego psa nie powinno się trzymać w bloku. Nie dość, że męka dla psa to i dla sąsiadów. tym bardziej, że zostawia się psa samego w domu na cały dzień. nie można zabronić psu szczekania, tak samo jak dziecku płakać. bo się nie da.. ale jeżeli są możliwości to warto spróbować coś zaradzić.
Dla mnie o wiele większy problem stanowią ludzie grzebiący w śmietnikach.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ktoś jest biedny, musi dorabiać zbierając złom i puszki, ale rozrywanie worków na śmieci i gniecenie puszek o 5,6 nad ranem to lekka przesada.
O ile psie ekskrementy można uprzątnąć i upomnieć właścicieli, to nikt nie będzie chodził i sprzątał porozrzucanych wokoło śmietnika rzeczy.
Podstawą jest zmiana mentalności miłośników zwierząt. Ciekawi mnie czy jeśli dziecko, lub wnuczek/ka wpadła by w psie odchody buzią to nadal te osoby tak samo by postępowały!!!
[cite user="Pawel346" date="20.09.2014 20:52"]Dla mnie o wiele większy problem stanowią ludzie grzebiący w śmietnikach.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ktoś jest biedny, musi dorabiać zbierając złom i puszki, ale rozrywanie worków na śmieci i gniecenie puszek o 5,6 nad ranem to lekka przesada.
O ile psie ekskrementy można uprzątnąć i upomnieć właścicieli, to nikt nie będzie chodził i sprzątał porozrzucanych wokoło śmietnika rzeczy.
[/cite] Dla mnie problmem jest jak sąsiad z 4 piętra idzie o 5 rano z psem i sąsiada na 2 piętrze pies wtedy ujada. Jak obydwa szczekają to trudno się nie obudzić i już tracę pół godz.snu. Kiedy zwróciłem uwagę,polecił mi zmienić mieszkanie. Wolność Tomku w swoim domku.
Taki sąsiad? Następnego dnia koncert na wuwuzeli o 2 nad ranem pod mieszkaniem złowrogiego psiarza, a jak nie będzie mu pasowało- odpowiedz mu vice versa!
[cytat]Podstawą jest zmiana mentalności miłośników zwierząt. Ciekawi mnie czy jeśli dziecko, lub wnuczek/ka wpadła by w psie odchody buzią to nadal te osoby tak samo by postępowały!!![/cytat]
ależ nie przesadzaj, dzieci małe należy pilnować a nie gawędzić z psiapsiółką a potem czepiać się biednych zwierząt.
[cytat]mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ???? [/cytat]
hmmm a może zacznij szczekać niech zobaczą jak to jest miło...........
[cytat]Trzeba napisać do spółdzielni czy Pan/Pani opłacają podatek za psa, wtedy się spółdzielnia zainteresuje:)[/cytat]
O co chodzi z tym podatkiem za psa?
[cytat]Taki sąsiad? Następnego dnia koncert na wuwuzeli o 2 nad ranem pod mieszkaniem złowrogiego psiarza, a jak nie będzie mu pasowało- odpowiedz mu vice versa![/cytat]
Błyskotliwy pomysł. Dwóch kretynów się kłóci, niech nie śpi dwustu sąsiadów. Może wśród nich któryś wpadnie na równie dobry pomysł z petardą co pół godziny? Problem w tym, że do miasta przyjeżdżają ludzie z wiosek na końcu świata albo rodzą się ludzie opóźnieni, którzy nie mają wyobraźni ani taktu i nie znają zasad współżycia między ludźmi. Przez to sądzą, że im wolno więcej niż innym. To oni grają w nocy na wuwuzeli, odpalają petardy, mają w samochodach i motocyklach tuningowane tłumiki, alarmy pikające na potwierdzenie zamknięcia drzwi, drą mordy przez okna i słuchają na ful "super" muzyki... Najlepszym miejscem dla BURAKÓW jest pole za wsią a nie miasto.
mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ????
[cytat]mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ???? [/cytat]
kopic dom za miastem żeby wiejskie psy słuchać w wolnej przestrzeni
Szczekają to mało,ok pies psem, niech szczeka, ale co z gwiazdą która na tym samym osiedlu wypuszcza psy na balkon i sikają z 3 piętra, bo jej się nie chce z tyłkiem ruszyć! Nawet nie da się na balkon wyjść taki smród.
trzeba w końcu coś z tym zrobić bo często te psy szczekają cała noc
Jakaś kretynka wypuściła psa na balkon o 8 rano na Bema 8. Pies ciągle szczeka.Porażka z tymi ludźmi.
od czego masz policję,zadzwoń skoro to jest tak bardzo uciążliwe dla Ciebie i zakłóca spokój;bo to chyba ""lekka"" przesada żeby przetrzymywać psa na balkonie kilka godzin,po takiej akcji ta osoba będzie bardziej rozważna zanim zostawi ujadającego psa na balkonie
koniiecznie trzeba cos z tym zrobić , bo kretynka wypusci psa na Białostockiej a pies załatwi swoją potrzebę i ujada aż napatoczy się sąsiad z klatki , który wraca z zakupami to go wpusci , nie mowa żeby sprzątnęła g....no po nim.
TO jest jakas porazka! kto madry na umysle trzyma psa w bloku??? jezeli juz ktos taki ma psa to stara sie nie byc uciazliwym dla sasiadów! Ale generalnie to jest masakra! Jakby ludzi zamykali w komorkach??? kto by chciał? chyba nikt. opanujta sie z tymi psami, jak nie sraja to ujadaja.
a co powiecie na to, że sąsiedzi wychodzą z domu po 5 rano. Pies zaczyna wyć, szczekać to mało powiedziane.. Wyje na całą klatkę po 2 godziny, a jest to duży pies . Właściciele maja wywalone, że komuś to może przeszkadzać i spać nie można. I co z tym zrobić?
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/1381270_531369310266740_770557616_n.jpg?oh=d1584e40eba850b7554092664531f29c&oe=54901957&__gda__=1417831350_f2767d8420aba4fed68cba5246502817
to jest moja odpowiedź
mi się wydaje, że dużego psa nie powinno się trzymać w bloku. Nie dość, że męka dla psa to i dla sąsiadów. tym bardziej, że zostawia się psa samego w domu na cały dzień. nie można zabronić psu szczekania, tak samo jak dziecku płakać. bo się nie da.. ale jeżeli są możliwości to warto spróbować coś zaradzić.
Już nie mówiąc o sprzątaniu klatki schodowej po swoich psach.
Dla mnie o wiele większy problem stanowią ludzie grzebiący w śmietnikach.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ktoś jest biedny, musi dorabiać zbierając złom i puszki, ale rozrywanie worków na śmieci i gniecenie puszek o 5,6 nad ranem to lekka przesada.
O ile psie ekskrementy można uprzątnąć i upomnieć właścicieli, to nikt nie będzie chodził i sprzątał porozrzucanych wokoło śmietnika rzeczy.
Podstawą jest zmiana mentalności miłośników zwierząt. Ciekawi mnie czy jeśli dziecko, lub wnuczek/ka wpadła by w psie odchody buzią to nadal te osoby tak samo by postępowały!!!
[cite user="Pawel346" date="20.09.2014 20:52"]Dla mnie o wiele większy problem stanowią ludzie grzebiący w śmietnikach.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ktoś jest biedny, musi dorabiać zbierając złom i puszki, ale rozrywanie worków na śmieci i gniecenie puszek o 5,6 nad ranem to lekka przesada.
O ile psie ekskrementy można uprzątnąć i upomnieć właścicieli, to nikt nie będzie chodził i sprzątał porozrzucanych wokoło śmietnika rzeczy.
[/cite] Dla mnie problmem jest jak sąsiad z 4 piętra idzie o 5 rano z psem i sąsiada na 2 piętrze pies wtedy ujada. Jak obydwa szczekają to trudno się nie obudzić i już tracę pół godz.snu. Kiedy zwróciłem uwagę,polecił mi zmienić mieszkanie. Wolność Tomku w swoim domku.
Taki sąsiad? Następnego dnia koncert na wuwuzeli o 2 nad ranem pod mieszkaniem złowrogiego psiarza, a jak nie będzie mu pasowało- odpowiedz mu vice versa!
Trzeba napisać do spółdzielni czy Pan/Pani opłacają podatek za psa, wtedy się spółdzielnia zainteresuje:)
A mi przeszkadza to, że Ewa Kopacz została premierem Polski. Co mam z tym zrobić?! Kto ma większy problem?
[cytat]Podstawą jest zmiana mentalności miłośników zwierząt. Ciekawi mnie czy jeśli dziecko, lub wnuczek/ka wpadła by w psie odchody buzią to nadal te osoby tak samo by postępowały!!![/cytat]
ależ nie przesadzaj, dzieci małe należy pilnować a nie gawędzić z psiapsiółką a potem czepiać się biednych zwierząt.
[cytat]mam problem z psami osiedlowymi. Wlascicielom nie chce sie ruszy D... by je wyprowadzać. Wypuszczają je i sie cieszą. Chodzi o osiedle Pulaskiego tam gdzie fontanna. Ujadają straszliwie a echo które jest w tym zamkniętym osiedlu doprowadza mnie do szalu. Mało tego nie którzy nie mogąc wytrzymać z wlasnym psem w domu wypuszczają je na balkon by tam sie wyszczekały a te ujadają przeciesz to chore. Co tym zrobić ???? [/cytat]
hmmm a może zacznij szczekać niech zobaczą jak to jest miło...........
[cytat]Trzeba napisać do spółdzielni czy Pan/Pani opłacają podatek za psa, wtedy się spółdzielnia zainteresuje:)[/cytat]
O co chodzi z tym podatkiem za psa?
[cytat]Taki sąsiad? Następnego dnia koncert na wuwuzeli o 2 nad ranem pod mieszkaniem złowrogiego psiarza, a jak nie będzie mu pasowało- odpowiedz mu vice versa![/cytat]
Błyskotliwy pomysł. Dwóch kretynów się kłóci, niech nie śpi dwustu sąsiadów. Może wśród nich któryś wpadnie na równie dobry pomysł z petardą co pół godziny? Problem w tym, że do miasta przyjeżdżają ludzie z wiosek na końcu świata albo rodzą się ludzie opóźnieni, którzy nie mają wyobraźni ani taktu i nie znają zasad współżycia między ludźmi. Przez to sądzą, że im wolno więcej niż innym. To oni grają w nocy na wuwuzeli, odpalają petardy, mają w samochodach i motocyklach tuningowane tłumiki, alarmy pikające na potwierdzenie zamknięcia drzwi, drą mordy przez okna i słuchają na ful "super" muzyki... Najlepszym miejscem dla BURAKÓW jest pole za wsią a nie miasto.