Reklama
  • malutka_912016-01-10 15:08:37

  • malutka_91 2016-01-10 15:08:36

    Rozczarowana aktywistka-wolontariuszka na swoim facebooku (https://www.facebook.com/mazury/posts/1081968748500537) wyżaliła się:

    Zacznijmy od sprawy najważniejszej - w żaden sposób nie podważam idei KOD-u i sensu jego istnienia. Moim zdaniem to jeden z najwspanialszych ruchów społecznych, jakie kiedykolwiek w Polsce powstały, jednoczący dziesiątki tysięcy Polaków pod wspólnym szyldem. Jestem dumna z tego, że byłam w wąskim gronie, które ten ruch tworzyło i tego nic nie zmieni. Pozostaje jedno - KOD od środka przypomina skrzyżowanie bagna z PZPN-em, na dodatek zarządzanego z drugiego fotela.

    Przez ostatnie kilka tygodni byłam koordynatorem KOD na województwo warmińsko-mazurskie. W listopadzie dostałam dwie rzeczy - namaszczenie i grupę na FB założoną przez zastępcę Mateusza Kijowskiego, Jarka Marciniaka. Marciniak to bardzo ważna postać w KOD i o nim będzie jeszcze mowa. To ten człowiek, nie Mateusz, posiada „klucze” do FB wszystkich grup KOD w Polsce. Gdyby odskoczył Maciniak, regionalne struktury KOD pozostałyby przy nim. To on je zakładał i tylko on może je zlikwidować. Tak działa FB.

    Nikt z nas nigdy przedtem czegoś takiego nie robił. Dostaliśmy puste grupy i poza tym nic. Nie znaliśmy ludzi i działaliśmy na bardzo niepewnym gruncie. Nie mieliśmy żadnych umocowań prawnych, na dodatek byliśmy wystawieni na wszelkie możliwe ataki - od narodowców, poprzez liczne partie, które w KOD-zie zobaczyły znakomite pole do złapania elektoratu, wariatów, chamów wszelkiej maści. Dysponowaliśmy kilkusettysięczna rzeszą głów do wyjęcia. Robiliśmy wszystko – od organizowania struktur, poprzez załatwianie słonych paluszków na spotkania i administrowania FB, po odpieranie nieustających ataków partii politycznych. Część z nas – w tym ja - uznała, ze idea KOD jest najważniejsza - rzuciliśmy absolutnie wszystko, żeby stworzyć z niczego ruch, który pociągnął miliony Polaków. Pracowaliśmy w koszmarnym stresie 24 godziny na dobę, ale wierzyliśmy w to, co robimy. Większość z nas ma dom, rodziny, dzieci - wszysystko poszło w odstawkę. Najważniejszy był KOD. Tworzyliśmy struktury, poznawaliśmy ludzi, braliśmy na siebie wszelkie możliwe ataki. Koordynatorzy byli odsądzani od czci i wiary, i traktowani jak chłopcy do bicia. Jeśli coś się działo w regionie, to była zawsze nasza wina. Nikt nie słuchał wyjaśnień. Mieliśmy robić, robić, robić. I robiliśmy.

    Datą barierową było wyrzucenie z KOD Mazowsze jego koordynatora Andrzeja Miszka. To chyba w tym momencie KOD zaczął się sypać. Nie lubię Miszka i byłam za tym, żeby zniknął, ale sposób załatwienia sprawy był kompletnie idiotyczny. Miszka wyrzucił Mateusz i jak to zwykle w KOD-zie bywa nie poinformował o swojej decyzji pozostałych koordynatorów. Miał rację, ale tego w taki sposób się nie robi, zwłaszcza, że Andrzej prowadził największą grupe regionalna w KODzie. Jeszcze dwa czy trzy dni wcześniej Miszk był jedna z wiodących postaci w KOD - prowadził demonstrację w Alei Szucha 12 grudnia. Kilka dni później stał się dla KOD-u persona non grata. Klepnęliśmy to, zwłaszcza, że Miszk nie jest osoba jakoś specjalnie sympatyczną i lubianą. Poza tym to była decyzja Mateusza, a w KOD z jego decyzjami się nie dyskutuje. Bijemy na lidera i robimy wszystko, żeby był bez skazy. On zawsze ma rację nawet gdyby tej racji nie miał. A przeważnie jej nie miał.

    W tym czasie KOD stał się grupą wzajemnej adoracji - oprócz struktur wojewódzkich, które zarzad miał zazwyczaj w głebokim poważaniu, powstały niezliczone grupy i grupki zajmujące się nie wiadomo czym. Do legendy KOD przeszła grupa KOD_MEDIA, zwana „komedią”. W założeniu ta grupa miała zajmować się mediami i być takim naszym „biurem prasowym”. W rezultacie ta grupa nie zajmowała się niczym i napchało się do niej multum ludzi, którzy przepychali się między soba łokciami. Opowiem taka dykteryjkę: na samym początku istnienia KOD zwołałam duże spotkanie w Olsztynie, w którym uczestniczyli Mateusz Kojowski i Krzysztof Łoziński z małżonka - szara eminencją KOD. To był chyba 5 grudnia, czyli prapoczątki. Spotkanie nie miało najmniejszego sensu, podobnie jak wszystkie spotkania KOD - nie mamy nadal osobowości prawnej i w zasadzie chodziło o to, zeby poznać się w realu. No, ale skoro mamy mieć spotkanie, to musimy mieć jakiś gadżety. Cudem udalo mi się skontaktować z tajemniczą grupą KOD_MEDIA (przypominam, że byłam wówczas teoretycznie jedną z najbardziej prominentnych osób w KOD) w celu wycyganienia logotypu (BTW - bierzcie i czerpcie z tego wszyscy - logotyp do dzisiaj nie jest zastrzeżony). Wymyśliłam sobie, ze zrobię znaczki. Okazalo się, ze znaczki muszę zaopiniować - projekt zrobiła nasza grupowa graficzka ale jakoś się nie spodobał. Opiniowałam projekt przez grupę KOD_MEDIA. Co pół godziny miałam inną wersję, bo inna panienka dochodziła do głosu. W końcu po dwóch dniach uznałam, ze nie ma o czym mówić i znaczek kazałam wydać, bo gonił mnie czas. KOD_MEDIA nadal go opiniował, znaczek już dawno istniał, a po tygodniu od spotkania na którym go rozdałam dowiedziałam się, że jednak moge go wydać. Takich kretynizmow było sporo.

    Zostawmy komedię, wroćmy do koordynatorów. W Polsce było nas chyba 18 osób. Jak mniemam - zaufanych, skoro prowadziliśmy regiony. Kilkanaście dni temu na tajnej grupie KOOII pojawił się taki wpis jednego z członków zarządu KOD - „wy tu kurwa nie jesteście od filozofowania, tylko od roboty. Jak się nie podoba to won” . Wpis zniknął po kilkunastu minutach, ale mnie zatkało. Bez sensu, bo doskonale wiedziałam, jak się nas traktuje. (mam screeny)

    Kolejną datą barierową było ogłoszenie zbierania podpisów pod nikomu niepotrzebnym projektem obywatelskim. To był chyba jeden z największych skandali w KOD, który koordynatorzy przykryli. Zaczęło się od zarządu KOD, który miał miejsce dzień przed slawną konferencja pod sejmem. Z moich informacji wynika, że projekt miał być stworzony przez grupę naszych konstytucjonalistów, potem opiniowany przez prawników i wreszcie pokazany światu. Stało się nieco inaczej - następnego dnia Mateusz zwołał konferencję pod sejmem, pokazując niedopracowany prawnie bubel, napisany w nocy na kolanie. O co tu chodziło? O Marciniaka, który postanowił zaistnieć, a który już w tym czasie praktycznie zamieszkał u Mateusza i miał na niego absolutny wpływ. Absolwent prawa bez aplikacji postanowił, ze stworzy jeden z najważniejszych dokumentów KOD. (Zanim mnie podasz do sądu, Jarek, pamiętaj, że mam privy i maile od zarządu w tej sprawie, plus całkiem niezłych adwokatów. Tu akurat nie radzę.) Koordynatorzy nie mieli o tym zielonego pojęcia - dowiadywali się od osób trzecich, ze coś takiego w ogóle ma miejsce. Ja dowiedziałam się o tym od ekspedientki w sklepie rybnym, która zapytała mnie, jak ma zbierać podpisy. Nie miałam pojęcia o co chodzi i kompletnie osłupiałam. W tym czasie na mojej grupie się zagotowało, od głównego rozłamowca dowiedziałam się, że cos zamiatam pod dywan i nie chcę tego ujawnić. Do tego zaczęli dzwonić do mnie prawnicy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, którzy zgłaszali rozliczne poprawki (a część w ogóle się od tego odcięłą) motywując to kompletnym bezsensem prawnym. Kiedy zapytałam zarząd co z tym fantem robić, dowiedziałam się, ze opieram się na opiniach ludzi z jakiegoś prowincjonalnego uniwerku, oni mają za sobą tuzy konstytucjonalizmu, mam to jakoś przykryć i nie drzeć mordy. Zapytałam o nawiska, jedno z nich było mi znane, więc zadzwoniłam do człowieka bez złych intencji z prośba o radę i wyjaśnienia. Okazało się, ze kompletnie o niczym nie wie, a o sprawie dowiedział się ode mnie. Przykryłam to - taka była moja rola. Podpisy pod sławnym projektem do dzisiaj chyba nie są złożone do marszałka sejmu (potrzeba było 1000, co dla KOD nie jest żadnym problemem). Tu chylę czapkę z glowy przed Piotrem Cykowskim, członkiem ścisłego kierownictwa KOD, który juz na samym początku odciął się od tej inicjatywy.

    Jak zwykle koordynatorzy dowiadywali się o wszystkim ostatni. Tak było z „misja KOD". O „misji”, dokumecie stworzonym przez jakiegoś gimnazjalistę, dowiedzialam się z kolejnego tekstu Mateusza. Ktoś to wlepił na moją grupę. Z tekstu dowiedziałam się, ze ja o nim doskonale wiem i mam go dać do konsultacji. Tyle tylko, że ja nie miałam o nim pojęcia. W pocie czoła, w środku nocy udało mi się ten tekst zdobyć. W tym czasie od członków grupy po raz kolejny dowiedziałam się, że coś przykrywam. Boże, gdybym miała taką moc, chętnie bym to zrobiła, bo po przeczytaniu tego czegoś i po przejrzeniu „projektu obywatelskiego” chętnie zrobiłabym wszystko, zeby nikt tego nie zobaczył.

    Jak to wygląda od srodka? Dramatycznie. Szefowa grupy POLONIA Ania Krok dostała zawalu - w jej grupie rozpisano wybory na nowego koordynatora. Kiedy okazało się, ze Ania wygrala je w przedbiegach, wybory unieważniono i prowadzono tam nowego koordynatora. Grupa się rozpadła. Dramatem Ani nikt sie nie przejął, zrobiono z niej wariatkę i rozłamowca, podkładając pod to fałszywe papiery dotyczace jakiegoś listu do PE w sprawie wstąpienia Polski z Unii. Wiedzialam o tym, ale nic z tym nie zrobiłam - KOD był najważniejszy. Kolejna koordynatorka od kilkunastu dni siedzi na psychotropach. Nie wytrzymala. Dziś posypała się grupa poznańska, wcześniej Łodź. Na monity, że dzieje się cos złego, zarząd nie reaguje.

    Ja odeszłam sama. Uznalam, ze to jedyne rozwiazanie. Mogłam przetrzymać, kurczowo trzymając się mitycznego stołka, ale istnieje coś takiego jak przyzwoitość i dobro wspólne. Będę z KODem zawsze i zawsze będe Wam kibicować, ale soba tego ruchu już nie mogę firmowac. Za to co zrobilam dla KOD-u nnie uslyszłam od zarządu nawet zwykłego „dziękuję”. Dziekowali mi moi ludzie, szarzy i zwykli. Jestem z tego bardzo dumna i bardzo Wam dziękuję. Dla Was to robiłam.

    To, dlaczego odeszłam, wyjaśniłam. Nie chce mi się powtarzać tych samych argumentów, więc wkleję mój tekst - po raz kolejny powtarzam, kulawy i koślawy, pisany ze łzami w oczach i w kosznarnym stresie. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Beze mnie. Nie pasuję do dworku i już niczego nie chcę przykrywać, łącznie z alimentami i finansami Mateusza, które osobiście uznaję za skandal. Nie chce być dłużej kopana i traktowana jak niewolnik. Nie mam zamiaru patrzeć przez palce na ruch, który sama tworzyłam, a który rozpada się w rekach. Nie chcę robić eventów takich jak dzisiejszy tylko to, zeby pokazać, ze ten ruch jeszcze istnieje i mamy MOC. Nie mamy żadnej mocy. Ta MOC opiera się na grupach założonych przez Marciniaka i jest to pistolet przyłożony do głowy.

    Dziękuję za te kilka tygodni. Uwierzylam w coś, co jest jedynie trampoliną dla kilkunastu osób. Przepraszam za to. Wszystkich „moich ludzi” zrobiłam w bambuko. Taka była moja rola, ale wykonywaniem rozkazów nie da się niczego wyjaśnić.

    Anka

    Mateusz, moze w koncu powiesz, jak jest z rejestracją KOD-u i dlaczego tak długo to się ciągnie, mimo sympatii sędziów? Powiedz w końcu prawde.


    "Kochani, sytuacja jest taka:
    wczoraj wyrzuciłam Czachorowskiego. Sprawę znacie, bo dyskutowałam ja tu od wielu tygodni, dopytywałam o radę i razem z Wami zastanawiałam się co z tym zrobić. Wczoraj defetyzm faceta przekroczył masę krytyczną. Wyrzuciłam go, tworząc w ten sposób nowego Miszka.

    Sprawę uciszaliśmy, awantura była niesamowita, ale częściowo udało się to jakoś uspokoic. Podejrzewam, że jeszcze dwa dni i zapanowałby spokój, zwłaszcza, ze jesteśmy w trakcie organizowania dużych imprez i ludzie mają co robić.

    Kiedy już wszystk zaczęło się wyciszać, wczoraj późnym wieczorem zupełnie nie wiadomo skąd wmieszala się w to wszystko Agnieszka Łozińska, żona Krzysztofa. Zrobiła się awantura na forum między nią, a moimi współpracownikami – Łozińska na spotkanie w Olsztynie, zaplanowane na wtorek dla grupy Warmia, a przygotowywane od 10 dni przez moich sztabowców na forum publicznym zaprosiła całość grupy warmińsko-mazurskiej. Sale mam na 50 osób, może przyjść 300-400. Co ciekawsze - zaprosiła na nie również... organizatorów, którzy dostali szału. Niezgodnie z agenda Łozińska ma tam dyskutowac z osobami usuniętymi z grupy (czyli Czachorowskim i jego kolegami), ktorzy nie są już czonkami KOD, więc ich obecność tam jest co najmniej wątpliwa. Na dodatek twierdziła, ze uzgodniła to „z drugą stroną” czyli jak mniemam ze mną - problem w tym, że nikt niczego ze mną nie uzgadniał, a o sprawie dowiedzialm się dzisiaj rano z panicznych telefonów moich współpracowników. Moją ostatnią rolą w KOD będzie odwołanie tego spotkania - ze względów bezpieczeństwa nie mogę do niego dopuścić.

    Dalej jest tylko śmieszniej. Na 19 stycznia Łozinska za moimi plecami zwołała własne zebranie, w jakiejś knajpie w Olsztynie dla całej grupy warmińsko-mazurskiej. Nie wiem, jak ona sobie to wyobraża organizacyjnie, ja się pod tym nie podpiszę. Na to spotkanie mnie wezwała. Po prostu kazala mi przyjść. Powiesiła ten post na stronie głównej grupy wraz z dramatycznym apelem, ze to, co robimy rozbija KOD od środka, etc. Tym samy pozbawiła mnie jakichkolwiek argumentów, podważyła mój autorytet i wytrąciła mi broń z ręki.

    W tym samym czasie screeny forum wypłynęły na zewnątrz i zaczęła dzwonić prasa, z pytaniami co się dzieje w KOD, skoro aż sam Ojciec Założyciel musi się w to wmieszać. Odbijam ich, ale sprawa stała się publiczna.

    Dlaczego o tym piszę. Po namyśle uznałam, że nie mam już żadnej możliwości prowadzenia grupy. Uzałam, że dla dobra KOD, powinnam zrezygnować i poprosić Radka o wprowadzenie zarządu komisarycznego. Gdyby chodziło o kogoś innego, nie o Łozińskich, załatwiłabym to inaczej, ale nie mogę podważać autorytetu założyciela KOD-u, bo to może zaszkodzić nam wszystkim. To, co się stało jest dla mnie niezrozumiałe i absolutnie nie czuję się temu winna. Mimo to, zdając sobie sprawę z tego, czy ta cała przedziwna historia może się skończyć, biorę winę na siebie, zeby zdjąć odium z jednej z najważniejszych osób w KOD-zie, bo to rzutuje na cały ruch, a do tego nie mogę dopuścić. Nie chcę dochodzić, dlaczego tak się stało, bo bardzo lubię prywatnie oboje Łozińskich, a do Krzysztofa mam ogromny szacunek. Poprosiłam moich sztabowców o niewypowiadanie się w prasie na ten temat.

    Dziękuję moim znakomitym sztabowcom i współpracownikom - bez Was nie dałabym rady.

    Było mi bardzo miło Was wszystkich poznać. To były świetne tygodnie. Gdyby ktoś z Was był kiedyś na Mazurach, dajcie proszę znac, macie mój telefon. Spotkamy się nad Nidzkim. Będę Wam kibicować."


    Tak właśnie wygląda "oddolny" i "obywatelski" protest. Kręcą, kłamią, przykrywają... a obywatele, protestujący niby w "słusznej sprawie" są tylko ciałem armatnim.

  • 2016-01-10 16:36:24

    Komitetem obrony demokracji sterują PO i Nowoczesna przy wsparciu części PSL, Biedronia, Palikota itd.

    Każdy w obecnym systemie będzie wybierał sobie na Prezesa TVP kogo zechce i będzie "dyrygował" mediami publicznymi jak mu się będzie podobać.
    Każdy rząd znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS w kwestii Trybunału Konstytucyjnego postąpiłby dokładnie tak samo i odwołał 5 sędziów i powołał w ich miejsce nowych.
    Żaden znany polityk opozycji nie przyrzekł publicznie, że zachowałby się zupełnie inaczej.
    Zasada jest prosta. Krytykować rząd, ale jak się obejmie władzę robić dokładnie to samo.
    To system funkcjonowania polskiego Państwa jest zły,a nie pojedyncza partia. Problemem jest również to, że ów system większości partii się podoba.
    Pozdrawiam.

  • xyz 2016-01-10 18:11:37

    ""Każdy rząd znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS w kwestii Trybunału Konstytucyjnego postąpiłby dokładnie tak samo i odwołał 5 sędziów i powołał w ich miejsce nowych.""

    co ty bredzisz
    od kiedy to rząd powołuje sędziów trybunału?

    to sejm naprawił błędy sejmu poprzedniej kadencji zmieniając uchwałę ze względu na niekonstytucyjność ustawy będącej podstawą do wyboru sędziów,
    żadnego sędziego nie odwołano
    .
    a odwołać trzeba by było większość przynajmniej tych którzy zezwolili na kradzież funduszy OFE

  • Reklama
  • xyz 2016-01-10 18:39:45

    KOD jest mylnie nazywany komitetem obrony demokracji test to komitet obrony dochodów

  • baks 2016-01-10 19:16:37

    wszystkie partie czy ruchy społeczne działają tak samo: najpierw jest tzw "zryw" a potem chcą wypłynąć najprzebieglejsi; tworzą się grupy, koalicje, wszystko wewnątrz - wreszcie wygrywa najsilniejszy i zostaje przywódcą - to pokrótce schemat stary jak istnieją ludzie;
    a zwykli działacze? oni pracują, działają, tworzą, a potem są tzw mięsem armatnim
    nawet w tym najświętszym ze wszystkich partii PiS-ie było jest i będzie tak samo
    i tak działa KOD, i inne organizacje na całym świecie
    rozumiem żal tej dziewczyny, ale tak to wygląda od środka

    stare przysłowie mówi wyraźnie "polityka to jak lizanie d... lwa, ani przyjemne ani bezpieczne"
    na całym świecie politycy kombinują, mówią wyborcom półprawdy, przedstawiają ogólne informacje, wygładzone i tak spreparowane, by przedstawiać siebie w najlepszym świetle
    a obecnie mają do dyspozycji internet, tv i to jest broń bardzo skuteczna, ale niebezpieczna, bo można skrzywdzić niektórych bezpowrotnie

  • 2016-01-10 19:31:32

    [cite user="xyz" date="10.01.2016 18:11"]""Każdy rząd znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS w kwestii Trybunału Konstytucyjnego postąpiłby dokładnie tak samo i odwołał 5 sędziów i powołał w ich miejsce nowych.""

    co ty bredzisz
    od kiedy to rząd powołuje sędziów trybunału?

    to sejm naprawił błędy sejmu poprzedniej kadencji zmieniając uchwałę ze względu na niekonstytucyjność ustawy będącej podstawą do wyboru sędziów,
    żadnego sędziego nie odwołano
    .
    a odwołać trzeba by było większość przynajmniej tych którzy zezwolili na kradzież funduszy OFE [/cite]

    Rząd zazwyczaj wywodzi się z partii która ma większość w Sejmie.
    Raczej nie jest przeciw woli swoich partyjnych kolegów, prawda?
    Panu to zawsze trzeba wszystko tak dosłownie tłumaczyć?
    Domyśleć się sensu wypowiedzi samemu się nie da?

  • xyz 2016-01-11 00:52:46

    [cite user="krysiek21a" date="10.01.2016 19:31"]

    Rząd zazwyczaj wywodzi się z partii która ma większość w Sejmie.
    Raczej nie jest przeciw woli swoich partyjnych kolegów, prawda?
    Panu to zawsze trzeba wszystko tak dosłownie tłumaczyć?
    Domyśleć się sensu wypowiedzi samemu się nie da?[/cite]e

    mnie nie trzeba tłumaczyć tylko samemu się douczyć, czym jest rząd a czym parlament i kto stanowi prawo a kto je wykonuje

  • Reklama
  • 2016-01-11 06:56:48

    [cite user="xyz" date="11.01.2016 00:52"]e

    mnie nie trzeba tłumaczyć tylko samemu się douczyć, czym jest rząd a czym parlament i kto stanowi prawo a kto je wykonuje [/cite]

    Ja wiem to proszę Pana. Tylko jak tego nie napiszę dosłownie to Pan nie może zrozumieć. W tym cały problem.

  • xyz 2016-01-11 11:13:28

    ""Każdy rząd znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS w kwestii Trybunału Konstytucyjnego postąpiłby dokładnie tak samo i odwołał 5 sędziów i powołał w ich miejsce nowych.""

    jeszcze chwila napiszesz że to zrobił prezes albo jakiś mityczny jarek


    Jak coś piszesz to pisz prezyzyjnie i nie mieszaj kompetencji instytucji pańsywa bo nietylko wygląda to komicznie ale wręcz głupio tym bardziej że zmyślasz fakty typu rząd odwołał 5 sędziów

  • 2016-01-11 13:35:43

    [cite user="xyz" date="11.01.2016 11:13"]""Każdy rząd znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS w kwestii Trybunału Konstytucyjnego postąpiłby dokładnie tak samo i odwołał 5 sędziów i powołał w ich miejsce nowych.""

    jeszcze chwila napiszesz że to zrobił prezes albo jakiś mityczny jarek


    Jak coś piszesz to pisz prezyzyjnie i nie mieszaj kompetencji instytucji pańsywa bo nietylko wygląda to komicznie ale wręcz głupio tym bardziej że zmyślasz fakty typu rząd odwołał 5 sędziów [/cite]

    Każda partia, która miałaby większość parlamentarną znajdując się w takiej samej sytuacji jak PIS postąpiła dokładnie tak samo, unieważniając wybór 5 sędziów wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i powołując w ich miejsce nowych. Ponieważ ta partia ma większość parlamentarną to jest przynajmniej 231 posłów nie potrzebuje do tego głosów innych partii.

    Teraz lepiej?

    PS. "nietylko" pisze się oddzielnie, nie pisze się również "pańsywa" tylko państwa, kolejnym błędem, który Pan popełnił to "prezyzyjnie" zamiast precyzyjnie. I kto nie zwraca uwagi na to co pisze?
    Dalszą dyskusję z Panem uważam za zbędną,gdyż Pan wszystko wie najlepiej. Jeżeli kiedykolwiek jakiś Premier bądź Prezydent spyta mnie kto powinien zostać jego doradcą będę wiedział kogo polecić.

  • xyz 2016-01-11 15:28:40

    ciut lepiej ale dalej merytoryczny błąd nie partia a parlament

  • Reklama
  • 2016-01-11 15:57:03

    [cytat]ciut lepiej ale dalej merytoryczny błąd nie partia a parlament [/cytat]

    Raczej posłowie zjednoczonej prawicy w polskim Parlamencie.
    I to już naprawdę ostatni komentarz skierowany bezpośrednio do Pana.
    Dyskusja z szanownym forumowiczem, Panem xyz, Panem Pawłem Stankowskim czy kimkolwiek Pan jest bezsensowna.
    Odnoszę nawet wrażenie,że Pan próbuje mnie zniechęcić do PIS-u.

    PS.Pan chyba bardzo lubi się kłócić na forum i wyzywać innych. Raz ze mną, raz Kaczyńskim, raz Niezależnym.
    To takie hobby czy próba dowartościowania się na forum?
    Nie pozdrawiam.

  • xyz 2016-01-11 18:53:29

    [cite user="krysiek21a" date="11.01.2016 15:57"]

    Raczej posłowie zjednoczonej prawicy w polskim Parlamencie.
    I to już naprawdę ostatni komentarz skierowany bezpośrednio do Pana.
    Dyskusja z szanownym forumowiczem, Panem xyz, Panem Pawłem Stankowskim czy kimkolwiek Pan jest bezsensowna.
    Odnoszę nawet wrażenie,że Pan próbuje mnie zniechęcić do PIS-u.

    PS.Pan chyba bardzo lubi się kłócić na forum i wyzywać innych. Raz ze mną, raz Kaczyńskim, raz Niezależnym.
    To takie hobby czy próba dowartościowania się na forum?
    Nie pozdrawiam.[/cite]


    nikdy nikogo nie wyzywałem

    ikolejny babol ustawy w parlamencie uchwala izba większością głosów przynajmniej ka stanowi konstytucja

  • Niezależny 2016-01-11 23:22:04

    [cite user="xyz" date="11.01.2016 18:53"]


    nikdy nikogo nie wyzywałem

    ikolejny babol ustawy w parlamencie uchwala izba większością głosów przynajmniej ka stanowi konstytucja [/cite]Panie XYZ,czy w rzadzie sa inni ludzie jak w parlamencie ?większośc z nich to te same gęby.Czy Pan był juz na leczeniu u weterynarza w Szumowie ? widoczne są pewne zmiany w Pana pamieci.

  • xyz 2016-01-12 00:02:52

    faktycznie część członków rządu zasiada w parlamencie ale tylko część.

    Ale pod względem ważności urzędów czy instytucji to parlament jest najważniejszym organem ustawodawczym, stanowiącym prawo w imieniu suwerena

  • 2016-01-12 19:46:37

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,137114,title,Do-rzeczy-Wegierska-lekcja,wid,18096770,wiadomosc.html?ticaid=11649c

  • Reklama
  • 2016-01-12 19:47:26

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,137114,title,Do-rzeczy-Wegierska-lekcja,wid,18096770,wiadomosc.html?ticaid=11649c



Reklama
Reklama
Wróć do