Budżet 2016 z poluzowaniem pasa. Konfederacja Lewiatan: to osłabienie reguły wydatkowej
Na zdjęcui minister finansów Paweł Szałamacha - to w jego resorcie powstają zmiany do budżetu Fot. PAP/EPA
Na zdjęcui minister finansów Paweł Szałamacha - to w jego resorcie powstają zmiany do budżetu
Aby umożliwić wzrost wydatków, rząd PiS musiał osłabić regułę wydatkową, stanowiącą swoisty bezpiecznik budżetowy - podkreślił doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jacek Adamski, komentując założenia przyszłorocznego budżetu państwa.
"Już projekt budżetu na 2016 rok przedstawiony przez ustępujący rząd koalicji PO-PSL stanowił krok wstecz na drodze ku równoważeniu finansów publicznych. Szybszy wzrost wydatków budżetowych niż dochodów oznaczał aż 54,6 mld zł deficytu, czyli 2,8-2,9 proc. wielkości nominalnej PKB w 2016 roku, wobec 46 mld zł przewidywanego wykonania w tym roku. Ówczesny rząd uznał, że kontynuacja poluzowania fiskalnego, jednak w ramach reguły wydatkowej, jest celowa ze względów społecznych. W niczym to jednak nie pomogło PO w czasie wyborów" - podkreślił w komentarzu Adamski.
Jego zdaniem nowy rząd PiS idzie dużo dalej. "Właśnie wprowadził autopoprawkę budżetu, zmierzającą do znacznego powiększenia już nadmiernych wydatków w 2016 roku - z 351,5 mld zł (PO) do 368 mld zł (PiS). Deficyt budżetowy w 2016 ma pozostać niemal niezmieniony wobec planów PO-PSL tylko dzięki zaplanowaniu znacznego przyrostu dochodów budżetowych - z 296 mld zł (PO) do 313 mld zł (PiS)" - zaznaczył doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
"Część z tych dochodów powiększy się w sposób trwały, bo poprzez wzrost podatków od sklepów i od banków - za co jednak w końcu zapłacą sami konsumenci i osoby mające oszczędności. Inna część ma niestety charakter jednorazowy np. przesunięty na 2016 wpływ dochodów z aukcji częstotliwości (9,2 mld zł). Na dodatek, aby umożliwić wzrost wydatków, rząd PiS musiał osłabić regułę wydatkową, stanowiącą swoisty bezpiecznik budżetowy" - dodał Adamski.
Przedstawiony przez ministra finansów Pawła Szałamachę projekt budżetu zakłada, że deficyt w 2016 r. nie powinien przekroczyć 54,7 mld zł. Dochody zaplanowano na 313 mld zł (wobec 297 mld 252 mln zł zaplanowanych na 2015 rok), a wydatki na 368 mld zł (wobec 343 mld 332 mln zł przewidzianych na ten rok). Założono, że PKB wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc., a deficyt sektora finansów publicznych ma nie przekroczyć 2,8 proc. PKB.
[B]Co na ten temat myślicie?[/B][U][/U][I][/I][crazy]
Papier wszystko przyjmie,aby propaganda wypadła dobrze. Budżet można zmieniać na każdym posiedzeniu sejmu wnosząc poprawki,zmiany itp.To jest podobnie jak z budżetem miasta czy powiatu,jak na każdej sesji dochodzi do zmian w budżecie.
Wiadomości z wp.pl
Budżet 2016 z poluzowaniem pasa. Konfederacja Lewiatan: to osłabienie reguły wydatkowej
Na zdjęcui minister finansów Paweł Szałamacha - to w jego resorcie powstają zmiany do budżetu Fot. PAP/EPA
Na zdjęcui minister finansów Paweł Szałamacha - to w jego resorcie powstają zmiany do budżetu
Aby umożliwić wzrost wydatków, rząd PiS musiał osłabić regułę wydatkową, stanowiącą swoisty bezpiecznik budżetowy - podkreślił doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jacek Adamski, komentując założenia przyszłorocznego budżetu państwa.
"Już projekt budżetu na 2016 rok przedstawiony przez ustępujący rząd koalicji PO-PSL stanowił krok wstecz na drodze ku równoważeniu finansów publicznych. Szybszy wzrost wydatków budżetowych niż dochodów oznaczał aż 54,6 mld zł deficytu, czyli 2,8-2,9 proc. wielkości nominalnej PKB w 2016 roku, wobec 46 mld zł przewidywanego wykonania w tym roku. Ówczesny rząd uznał, że kontynuacja poluzowania fiskalnego, jednak w ramach reguły wydatkowej, jest celowa ze względów społecznych. W niczym to jednak nie pomogło PO w czasie wyborów" - podkreślił w komentarzu Adamski.
Jego zdaniem nowy rząd PiS idzie dużo dalej. "Właśnie wprowadził autopoprawkę budżetu, zmierzającą do znacznego powiększenia już nadmiernych wydatków w 2016 roku - z 351,5 mld zł (PO) do 368 mld zł (PiS). Deficyt budżetowy w 2016 ma pozostać niemal niezmieniony wobec planów PO-PSL tylko dzięki zaplanowaniu znacznego przyrostu dochodów budżetowych - z 296 mld zł (PO) do 313 mld zł (PiS)" - zaznaczył doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
"Część z tych dochodów powiększy się w sposób trwały, bo poprzez wzrost podatków od sklepów i od banków - za co jednak w końcu zapłacą sami konsumenci i osoby mające oszczędności. Inna część ma niestety charakter jednorazowy np. przesunięty na 2016 wpływ dochodów z aukcji częstotliwości (9,2 mld zł). Na dodatek, aby umożliwić wzrost wydatków, rząd PiS musiał osłabić regułę wydatkową, stanowiącą swoisty bezpiecznik budżetowy" - dodał Adamski.
Przedstawiony przez ministra finansów Pawła Szałamachę projekt budżetu zakłada, że deficyt w 2016 r. nie powinien przekroczyć 54,7 mld zł. Dochody zaplanowano na 313 mld zł (wobec 297 mld 252 mln zł zaplanowanych na 2015 rok), a wydatki na 368 mld zł (wobec 343 mld 332 mln zł przewidzianych na ten rok). Założono, że PKB wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc., a deficyt sektora finansów publicznych ma nie przekroczyć 2,8 proc. PKB.
[B]Co na ten temat myślicie?[/B][U][/U][I][/I][crazy]
Papier wszystko przyjmie,aby propaganda wypadła dobrze. Budżet można zmieniać na każdym posiedzeniu sejmu wnosząc poprawki,zmiany itp.To jest podobnie jak z budżetem miasta czy powiatu,jak na każdej sesji dochodzi do zmian w budżecie.