bransoletka nic nie oznacza, nikt nie pobierze od Ciebie organow jesli nie bedziesz miala przy sobie np. w portfelu wypisanej zgody na pobranie narzadow. Wzor druku mozna pobrac z internetu.
Po wypełnieniu oświadczenia poinformuj swoich bliskich, że to zrobiłeś.
Wypełnione oświadczenie woli należy nosić razem z dokumentami osobistymi (dowodem osobistym, prawem jazdy). Oświadczenie woli ma charakter jedynie informacyjny i nie trzeba go nigdzie zgłaszać ani rejestrować!
Zgoda w portfelu NIC nie daje. Lekarz kwalifikujący(najczęściej ordynator OIOMu) i tak musi przekonać najbliższą rodzinę(żonę,męża, rodziców). Rozsądku nie da się włożyć do portfela ani przypiąć na rękę!!!Nikt(!!!) w Polsce nie pobierze organów bez zgody najbliższej rodziny...
Właśnie dlatego należy poinformować bliskich o swojej decyzji. Gdy mają choć trochę zdrowego rozsądku na pewno przyjmą decyzję ze zrozumieniem. Oświadczenie wyraża jedynie chęć oddania organów do transplantacji, jednak ostateczna decyzja należy do najbliższej rodziny. Osobiście jestem honorowym dawcą krwi, wypełniłem oświadczenie woli i nie wyobrażam sobie aby któryś z moich krewnych wyraził sprzeciw w przypadku zaistnienia sytuacji, w której mógłbym zostać dawcą organów.
No i tutaj Panowie (czy Panie) nie macie racji. Polskie prawo transplantacyjne przyjęte w 1995 roku przez polski parlament przyjęło rozwiązanie tzw. zgody domniemanej. Zgoda domniemana polega na możliwości zgłoszenia za życia swojego sprzeciwu wobec pobrania w krytycznym momencie organów i komórek do transplantacji w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów (http://www.poltransplant.org.pl/crs1.html). Jeżeli tego nie uczynimy chirurdzy mają pełne prawo bez zgody rodziny do pobrania organów i komórek. Przyjęto jednak praktykę każdorazowego pytania najbliższych o zgodę na pobranie, jednak ostateczną decyzję podejmują i tak chirurdzy.
Do "zales":rozumiem że wiedzę czerpiesz z netu , ale rzeczywistość jest nieco inna. Jeżeli masz znajomych w szpitalach w Łomży, Zambrowie, Wysokim, Ostrowi to zapytaj: ile było pobrań ??? Uwierz mi, że będziesz załamany. Po wypowiedzi Pana(jeżeli można to coś tak nazwać)Z. Ordynatorowie nawet nie próbują rozmawiać z rodziną potencjalnego dawcy!!!
Rozmawiamy tutaj o aspektach prawnych, a nie co "było" lub "jest". Twierdzisz że lekarz musi przekonać rodzinę, że nie można pobrać organów bez zgody... - a ja twierdze że nie masz racji. Poza tym internet jest dobrem (nie dla wszystkich) powszechnie dostępnym i każdy może czerpać z niego wiedzę. A niektórzy (np. Ty) powinni najpierw zaczerpnąć tej wiedzy (choćby i z internetu), a nie szukać dopiero wtedy jak ktoś napisze że jest inaczej, i nie wprowadzać ludzi w błąd wypowiadając się na forum.
Do zales: Najprawdopodobniej jesteś młodym człowiekiem, który wierzy że prawo zawsze jest przestrzegane(a tak być powinno), ale niestety prawo(szczególnie w tak wrażliwej dziedzinie jak transplantologia) jest na pograniczu prawa!!! Swoimi wypowiedziami chce tylko powiedzieć że społeczeństwo nie jest przygotowane do tego, że pewnego dnia odwiedzając krytycznie chorego członka rodzina w OIOMie dowie się że on nie żyje , a narządy już są w Warszawie, Białymstoku lub innym ośrodku transplantacyjnym(a właśnie tak wyglądało by pobranie bez zgody rodziny). Wiesz ile było bu krzyku, ile zgłoszeń do prokuratury na lekarzy morderców???I każdy kwalifikujący nie położy własną głowę pod siekierę TVNu, prokuratury itd. i td.
Poza tym internet jest dobrem (nie dla wszystkich) powszechnie dostępnym i każdy może czerpać z niego wiedzę. A niektórzy (np. Ty) powinni najpierw zaczerpnąć tej wiedzy (choćby i z internetu), a nie szukać dopiero wtedy jak ktoś napisze że jest inaczej, i nie wprowadzać ludzi w błąd wypowiadając się na forum.
Jeżeli chodzi o źródło mojej wiedzy, to z całą pewnością nie jest to internet. Jeżeli naprawdę ciekaw jesteś niektórych aspektów prawnych i nie tylko to możemy się umówić i bardzo chętnie się podzielę swoją wiedzą. Na przykład na GG umawiamy?? Co TY na to??
W 1999 roku mój sąsiad zginął w wypadku samochodowym. Ciało trafiło do łomżyńskiego szpitala na sekcję zwłok. Okazało się wewnetrzne organy poszły na przeszczep, a rodziny nikt nie zapytał o zgodę. Ba, nawet nikt ich o tym fakcie nie poinformował (myślę że to nie jedyny przypadek). Dowiedzieli się o tym od znajomej pielęgniarki która tam pracowała. Gdy próbowali wejść na drogę prawną i wyjaśnić wszystko, okazało się że są z góry na przegranej pozycji ponieważ prawnik ich uświadomił że żadna zgoda nie jest wymagana. Dlatego też warto wiedzieć że polskie prawo ma tutaj określone jasno stanowisko w takich (i podobnych) sytuacjach. Co do ilości przeszczepów i pobranych organów od osób zmarłych nie wiem, czy takie informacje są jawne.
Do zales: w roku 1999 ilość spraw i skarg była znikoma w porównaniu z rokiem 2009.A jednak Twoje znajomi próbowali wejść na drogę prawną. Jeżeli wszystko jest (według Ciebie) zgodnie z prawem to dlaczego jest urzędowy (od poltransplantu) druczek zgody na pobranie???????????
Nie wiem w jakim celu ciągniesz tą dyskusje i co chcesz nią udowodnić? Widzę że uderzyłem w twój honor i nie chcesz się przyznać do tego że nie miałeś racji, wysuwając co raz to nowe, śmieszne argumenty na które oczekujesz mojego komentarza. Tak jak pisałem wcześniej "Przyjęto jednak praktykę każdorazowego pytania najbliższych o zgodę na pobranie" - uważasz że ta zgoda jest udzielna tylko w postaci ustnej?
Przedstaw mi dowody na to że nie miałem racji wtedy przyzam - sory pomysliłem sie.
Do zales: nie uderzyłeś w mój honor. Zgoda na pobranie jest udzielana w formie pisemnej. Ja tylko próbuje uczulić młodych zapaleńców donacji że branzoletka bez zgody rodziny jest tylko biżuterią. I o swojej zgodzie trzeba rozmawiać i z rodzicami, i współmałżonkami. Bo niestety minie jeszcze sporo czasu, zanim w Polsce będzie jak we Francji: wystarczy branzoletka. Jeżeli uważasz że mam coś przeciwko Tobie to się mylisz. Pozwolę sobie jeszcze raz powiedzieć, że ja znam ten problem od strony wewnętrznej(jestem anestezjologiem i pracuje w jednym z okolicznych szpitali, na forum trafiłem przypadkowo). Mentalności ludzkiej nie da się zmienić branzoletką. Mam podpisaną zgodę i leży ona w dowodzie rejestracyjnym(żona o tym wie). Więc życzę Tobie i reszcie forumowiczów : oby ona leżała tam do 100 lat! Branzoletka + przytomna logiczna rodzina=pobranie!!!Może kiedyś będzie inaczej...branzoletka=pobranie
Malutka20, bylam w łomży w sobote, ale drogeria rossman przy dostawie nie otrzymala tych bransoletek, dowiezione byly tylko raz! no i zostaly wykupione,. Specjalnie pytalam panią w drogerii.
czy ktoś z was kupował sobie już taką branzoletkę i wie gdzie to kupić tylko nie na alegro i ma możliwość ją kupić dam pieniążki na zakup
bransoletka nic nie oznacza, nikt nie pobierze od Ciebie organow jesli nie bedziesz miala przy sobie np. w portfelu wypisanej zgody na pobranie narzadow. Wzor druku mozna pobrac z internetu.
http://www.poltransplant.pl/Download/ow_2008.pdf
Po wypełnieniu oświadczenia poinformuj swoich bliskich, że to zrobiłeś.
Wypełnione oświadczenie woli należy nosić razem z dokumentami osobistymi
(dowodem osobistym, prawem jazdy).
Oświadczenie woli ma charakter jedynie informacyjny i nie trzeba go nigdzie zgłaszać ani rejestrować!
Zgoda w portfelu NIC nie daje. Lekarz kwalifikujący(najczęściej ordynator OIOMu) i tak musi przekonać najbliższą rodzinę(żonę,męża, rodziców). Rozsądku nie da się włożyć do portfela ani przypiąć na rękę!!!Nikt(!!!) w Polsce nie pobierze organów bez zgody najbliższej rodziny...
Właśnie dlatego należy poinformować bliskich o swojej decyzji. Gdy mają choć trochę zdrowego rozsądku na pewno przyjmą decyzję ze zrozumieniem. Oświadczenie wyraża jedynie chęć oddania organów do transplantacji, jednak ostateczna decyzja należy do najbliższej rodziny. Osobiście jestem honorowym dawcą krwi, wypełniłem oświadczenie woli i nie wyobrażam sobie aby któryś z moich krewnych wyraził sprzeciw w przypadku zaistnienia sytuacji, w której mógłbym zostać dawcą organów.
No i tutaj Panowie (czy Panie) nie macie racji.
Polskie prawo transplantacyjne przyjęte w 1995 roku przez polski parlament przyjęło rozwiązanie tzw. zgody domniemanej. Zgoda domniemana polega na możliwości zgłoszenia za życia swojego sprzeciwu wobec pobrania w krytycznym momencie organów i komórek do transplantacji w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów (http://www.poltransplant.org.pl/crs1.html). Jeżeli tego nie uczynimy chirurdzy mają pełne prawo bez zgody rodziny do pobrania organów i komórek. Przyjęto jednak praktykę każdorazowego pytania najbliższych o zgodę na pobranie, jednak ostateczną decyzję podejmują i tak chirurdzy.
opaske na reke mozna kupic w rossmanie za 5zl
Do "zales":rozumiem że wiedzę czerpiesz z netu , ale rzeczywistość jest nieco inna. Jeżeli masz znajomych w szpitalach w Łomży, Zambrowie, Wysokim, Ostrowi to zapytaj: ile było pobrań ???
Uwierz mi, że będziesz załamany. Po wypowiedzi Pana(jeżeli można to coś tak nazwać)Z. Ordynatorowie nawet nie próbują rozmawiać z rodziną potencjalnego dawcy!!!
Rozmawiamy tutaj o aspektach prawnych, a nie co "było" lub "jest". Twierdzisz że lekarz musi przekonać rodzinę, że nie można pobrać organów bez zgody... - a ja twierdze że nie masz racji.
Poza tym internet jest dobrem (nie dla wszystkich) powszechnie dostępnym i każdy może czerpać z niego wiedzę. A niektórzy (np. Ty) powinni najpierw zaczerpnąć tej wiedzy (choćby i z internetu), a nie szukać dopiero wtedy jak ktoś napisze że jest inaczej, i nie wprowadzać ludzi w błąd wypowiadając się na forum.
do zales: i dużo pobrałeś???
Do zales: Najprawdopodobniej jesteś młodym człowiekiem, który wierzy że prawo zawsze jest przestrzegane(a tak być powinno), ale niestety prawo(szczególnie w tak wrażliwej dziedzinie jak transplantologia) jest na pograniczu prawa!!! Swoimi wypowiedziami chce tylko powiedzieć że społeczeństwo nie jest przygotowane do tego, że pewnego dnia odwiedzając krytycznie chorego członka rodzina w OIOMie dowie się że on nie żyje , a narządy już są w Warszawie, Białymstoku lub innym ośrodku transplantacyjnym(a właśnie tak wyglądało by pobranie bez zgody rodziny). Wiesz ile było bu krzyku, ile zgłoszeń do prokuratury na lekarzy morderców???I każdy kwalifikujący nie położy własną głowę pod siekierę TVNu, prokuratury itd. i td.
Poza tym internet jest dobrem (nie dla wszystkich) powszechnie dostępnym i każdy może czerpać z niego wiedzę. A niektórzy (np. Ty) powinni najpierw zaczerpnąć tej wiedzy (choćby i z internetu), a nie szukać dopiero wtedy jak ktoś napisze że jest inaczej, i nie wprowadzać ludzi w błąd wypowiadając się na forum.
Jeżeli chodzi o źródło mojej wiedzy, to z całą pewnością nie jest to internet. Jeżeli naprawdę ciekaw jesteś niektórych aspektów prawnych i nie tylko to możemy się umówić i bardzo chętnie się podzielę swoją wiedzą. Na przykład na GG umawiamy?? Co TY na to??
W 1999 roku mój sąsiad zginął w wypadku samochodowym. Ciało trafiło do łomżyńskiego szpitala na sekcję zwłok. Okazało się wewnetrzne organy poszły na przeszczep, a rodziny nikt nie zapytał o zgodę. Ba, nawet nikt ich o tym fakcie nie poinformował (myślę że to nie jedyny przypadek). Dowiedzieli się o tym od znajomej pielęgniarki która tam pracowała. Gdy próbowali wejść na drogę prawną i wyjaśnić wszystko, okazało się że są z góry na przegranej pozycji ponieważ prawnik ich uświadomił że żadna zgoda nie jest wymagana. Dlatego też warto wiedzieć że polskie prawo ma tutaj określone jasno stanowisko w takich (i podobnych) sytuacjach.
Co do ilości przeszczepów i pobranych organów od osób zmarłych nie wiem, czy takie informacje są jawne.
ja kupilam w Rossmanie w łomży za 5 zł
a mozesz i mi kupić>??
Do zales: w roku 1999 ilość spraw i skarg była znikoma w porównaniu z rokiem 2009.A jednak Twoje znajomi próbowali wejść na drogę prawną. Jeżeli wszystko jest (według Ciebie) zgodnie z prawem to dlaczego jest urzędowy (od poltransplantu) druczek zgody na pobranie???????????
Nie wiem w jakim celu ciągniesz tą dyskusje i co chcesz nią udowodnić? Widzę że uderzyłem w twój honor i nie chcesz się przyznać do tego że nie miałeś racji, wysuwając co raz to nowe, śmieszne argumenty na które oczekujesz mojego komentarza.
Tak jak pisałem wcześniej "Przyjęto jednak praktykę każdorazowego pytania najbliższych o zgodę na pobranie" - uważasz że ta zgoda jest udzielna tylko w postaci ustnej?
Przedstaw mi dowody na to że nie miałem racji wtedy przyzam - sory pomysliłem sie.
Do zales: nie uderzyłeś w mój honor. Zgoda na pobranie jest udzielana w formie pisemnej. Ja tylko próbuje uczulić młodych zapaleńców donacji że branzoletka bez zgody rodziny jest tylko biżuterią. I o swojej zgodzie trzeba rozmawiać i z rodzicami, i współmałżonkami. Bo niestety minie jeszcze sporo czasu, zanim w Polsce będzie jak we Francji: wystarczy branzoletka. Jeżeli uważasz że mam coś przeciwko Tobie to się mylisz. Pozwolę sobie jeszcze raz powiedzieć, że ja znam ten problem od strony wewnętrznej(jestem anestezjologiem i pracuje w jednym z okolicznych szpitali, na forum trafiłem przypadkowo). Mentalności ludzkiej nie da się zmienić branzoletką. Mam podpisaną zgodę i leży ona w dowodzie rejestracyjnym(żona o tym wie). Więc życzę Tobie i reszcie forumowiczów : oby ona leżała tam do 100 lat!
Branzoletka + przytomna logiczna rodzina=pobranie!!!Może kiedyś będzie inaczej...branzoletka=pobranie
Do Malutkiej20: jak bede w łomzy to przy okazji moge kupic, bo po samą bransoletke to nie bardzo mi jechac
ok jak cos to daj znać
Wszystkich zainteresowanych pragnę poinformować że 4 czerwca o godz 14.00 w Łomży odbędzie się konferencja "Transplantacja-Dar dla życia"
Malutka20, bylam w łomży w sobote, ale drogeria rossman przy dostawie nie otrzymala tych bransoletek, dowiezione byly tylko raz! no i zostaly wykupione,. Specjalnie pytalam panią w drogerii.
Chce ktoś nabyć zestaw?
Mam 2 zbędne.
ok