Ola otrzymywała kolejne pytania od policji o poronienie, m.in. o to, czy spuściła wodę w toalecie. "Zanim zdążyłam dojechać do domu, dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo" - mówi. Skąd wypełzły te szczury, żmije i kanalie wszelkiej maści, które gotują takie piekło kobietom???!!!!! Przerażające!!!!
Ola otrzymywała kolejne pytania od policji o poronienie, m.in. o to, czy spuściła wodę w toalecie. "Zanim zdążyłam dojechać do domu, dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo" - mówi. Skąd wypełzły te szczury, żmije i kanalie wszelkiej maści, które gotują takie piekło kobietom???!!!!! Przerażające!!!!
Ola poroniła w 18 tygodniu ciąży. Zdecydowała się opowiedzieć swoją historię po tym, jak o swoim doświadczeniu opowiedziała Joanna. „Byłam wtedy sama w domu z synem, nagle zaczęłam czuć koszmarny ból, nie do opisania. Pobiegłam szybko do łazienki i tam wszystko ze mnie wystrzeliło. Wszędzie tryskała krew, spojrzałam w dół i zobaczyłam zwisającą pępowinę. Nie wiedziałam, jak wstać z toalety, czy mam wyciągać pępowinę z toalety, dziecko dobijało się środka, więc złapałam szybko za nożyczki i odcięłam tę pępowinꔄDyspozytorowi pogotowia powiedziała: "Poroniłam i bardzo krwawię". Niedługo potem u Oli zjawili się ratownik i ratowniczka, którzy zawieźli ją do szpitala. […] Policja przyjechała do szpitala i chciała wejść do sali, w której leżała Ola. […] Stali więc pod salą i powtarzali, że taką decyzję wydała prokuratorka.” „Policja chodziła za mną krok w krok, jak cienie, nawet do windy weszli ze mną i mężem. Powtarzali, że potrzebują krew do badań, że wszystko odbywa się pod kątem dzieciobójstwa.” „Dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo - mówi Ola. W domu Oli jako dowód rzeczowy zabezpieczono m.in. nożyczki, którymi odcięła pępowinę, legginsy, które tego dnia miała na sobie, krew z podłogi, a także podpaski "ze śladami brunatnej substancji". Przez kilka godzin wezwana ekipa wypompowywała szambo, wkładano pręty w rury, aby sprawdzić jak najmniejsze elementy, które mogły gdzieś utknąć.” Gdy nic nie znaleziono, prokurotka miała zapytać szambiarzy, czy mogą zbiornik wypompować jeszcze raz, przez sitko! Tak, przez SITKO! Odmówili. „Jako dowód zabezpieczono też łożysko i materiał biologiczny do badań, aby ustalić, czy "do poronienia nie doszło na skutek przestępczych działań osób trzecich".” Warszawska prokuratura wszczęła bowiem postępowanie z art. 152 par. 2 kk czyli o pomocnictwo w aborcji. […] W październiku 2022 r., po niemal pół roku prowadzenia postępowania, zostało ono umorzone. […] Do dziś policja i prokuratura nie przeprosiły Oli za działania w szpitalu i w domu kobiety.”<br><br>
Ola podejrzewa, że to ratowniczka medyczna, która przyjechała na wezwanie (...), powiadomiła potem policję, że »dokonała aborcji i utopiła w toalecie dziecko« (...) \"Ola poroniła w domu do toalety, trafiła do szpitala. Tam czekali już na nią policjanci, a w domu prokuratorka, która kazała opróżnić szambo i szukać płodu\" — czytamy w \"Wysokich Obcasach\". W reportażu opisano historię, do której miało dojść w 2022 r. 41-letnia warszawianka relacjonuje, że zdecydowała się na podzielenie swoimi doświadczeniami po tym, jak w ostatnich dniach głośno zrobiło się o sprawie Joanny z Krakowa. Ola relacjonuje, że od razu po poronieniu zadzwoniła do męża i na pogotowie. W szpitalu przeszła zabieg łyżeczkowania, nie wiedząc jeszcze, że mąż jedzie do szpitala w asyście policji<br>Prokuratorka miała nakazać funkcjonariuszom pilnować 41-latki, których przed wtargnięciem do sali powstrzymali lekarze. Kobieta opisuje, że kazała też wypompować szambo przy jej domu i \"szukać płodu\"<br>Policja zabrała nożyczki, \"legginsy, które tego dnia miała na sobie, krew z podłogi, a także podpaski »ze śladami brunatnej substancji«\" oraz łożysko — \"materiał biologiczny\. ...oto kolejny dowód na to, że PiSlamiści przekształcili POlskę w Iran w środku Europy...
Ale czy to sen czy prawdziwy fakt.O ile faktycznie tak było,to jak najdalej od Tuska,bo bedzie jeszcze gorzej. Ziobro poleci ponowne zbadanie sprawy przez pokuaturę wschodnią,partyjną działajaca jak za stalina i ustala winna jak wskaże sukienkowy zwierzchnik.
Ola otrzymywała kolejne pytania od policji o poronienie, m.in. o to, czy spuściła wodę w toalecie. "Zanim zdążyłam dojechać do domu, dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo" - mówi. Skąd wypełzły te szczury, żmije i kanalie wszelkiej maści, które gotują takie piekło kobietom???!!!!! Przerażające!!!!
Ola otrzymywała kolejne pytania od policji o poronienie, m.in. o to, czy spuściła wodę w toalecie. "Zanim zdążyłam dojechać do domu, dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo" - mówi. Skąd wypełzły te szczury, żmije i kanalie wszelkiej maści, które gotują takie piekło kobietom???!!!!! Przerażające!!!!
Ola poroniła w 18 tygodniu ciąży. Zdecydowała się opowiedzieć swoją historię po tym, jak o swoim doświadczeniu opowiedziała Joanna. „Byłam wtedy sama w domu z synem, nagle zaczęłam czuć koszmarny ból, nie do opisania. Pobiegłam szybko do łazienki i tam wszystko ze mnie wystrzeliło. Wszędzie tryskała krew, spojrzałam w dół i zobaczyłam zwisającą pępowinę. Nie wiedziałam, jak wstać z toalety, czy mam wyciągać pępowinę z toalety, dziecko dobijało się środka, więc złapałam szybko za nożyczki i odcięłam tę pępowinꔄDyspozytorowi pogotowia powiedziała: "Poroniłam i bardzo krwawię". Niedługo potem u Oli zjawili się ratownik i ratowniczka, którzy zawieźli ją do szpitala. […] Policja przyjechała do szpitala i chciała wejść do sali, w której leżała Ola. […] Stali więc pod salą i powtarzali, że taką decyzję wydała prokuratorka.” „Policja chodziła za mną krok w krok, jak cienie, nawet do windy weszli ze mną i mężem. Powtarzali, że potrzebują krew do badań, że wszystko odbywa się pod kątem dzieciobójstwa.” „Dowiedziałam się, że pod domem czeka już policja, bo prokurator kazała wypompować szambo - mówi Ola. W domu Oli jako dowód rzeczowy zabezpieczono m.in. nożyczki, którymi odcięła pępowinę, legginsy, które tego dnia miała na sobie, krew z podłogi, a także podpaski "ze śladami brunatnej substancji". Przez kilka godzin wezwana ekipa wypompowywała szambo, wkładano pręty w rury, aby sprawdzić jak najmniejsze elementy, które mogły gdzieś utknąć.” Gdy nic nie znaleziono, prokurotka miała zapytać szambiarzy, czy mogą zbiornik wypompować jeszcze raz, przez sitko! Tak, przez SITKO! Odmówili. „Jako dowód zabezpieczono też łożysko i materiał biologiczny do badań, aby ustalić, czy "do poronienia nie doszło na skutek przestępczych działań osób trzecich".” Warszawska prokuratura wszczęła bowiem postępowanie z art. 152 par. 2 kk czyli o pomocnictwo w aborcji. […] W październiku 2022 r., po niemal pół roku prowadzenia postępowania, zostało ono umorzone. […] Do dziś policja i prokuratura nie przeprosiły Oli za działania w szpitalu i w domu kobiety.”<br><br>
Ola podejrzewa, że to ratowniczka medyczna, która przyjechała na wezwanie (...), powiadomiła potem policję, że »dokonała aborcji i utopiła w toalecie dziecko« (...) \"Ola poroniła w domu do toalety, trafiła do szpitala. Tam czekali już na nią policjanci, a w domu prokuratorka, która kazała opróżnić szambo i szukać płodu\" — czytamy w \"Wysokich Obcasach\". W reportażu opisano historię, do której miało dojść w 2022 r. 41-letnia warszawianka relacjonuje, że zdecydowała się na podzielenie swoimi doświadczeniami po tym, jak w ostatnich dniach głośno zrobiło się o sprawie Joanny z Krakowa. Ola relacjonuje, że od razu po poronieniu zadzwoniła do męża i na pogotowie. W szpitalu przeszła zabieg łyżeczkowania, nie wiedząc jeszcze, że mąż jedzie do szpitala w asyście policji<br>Prokuratorka miała nakazać funkcjonariuszom pilnować 41-latki, których przed wtargnięciem do sali powstrzymali lekarze. Kobieta opisuje, że kazała też wypompować szambo przy jej domu i \"szukać płodu\"<br>Policja zabrała nożyczki, \"legginsy, które tego dnia miała na sobie, krew z podłogi, a także podpaski »ze śladami brunatnej substancji«\" oraz łożysko — \"materiał biologiczny\. ...oto kolejny dowód na to, że PiSlamiści przekształcili POlskę w Iran w środku Europy...
Ale czy to sen czy prawdziwy fakt.O ile faktycznie tak było,to jak najdalej od Tuska,bo bedzie jeszcze gorzej. Ziobro poleci ponowne zbadanie sprawy przez pokuaturę wschodnią,partyjną działajaca jak za stalina i ustala winna jak wskaże sukienkowy zwierzchnik.