Niech Pan Burmistrz zacznie od likwidacji sprzedazy alkoholu w sklepie w bloku AWP11. Z tylu bloku jest horror z pijacymi alkohol od rana po pózne godziny nocne,zakłócanie porzadku,oddawanie moczu we wszystkich zakamarkach ,hałasliwe zachowanie pijących klientów punktu sprzedaży ,agresja pijących w stosunku do mieszkanców,,mieszkańcy ,dzieci oraz osoby postronne obawiają sie przechodzic koło pijacych.Drzwi od zaplecza są szeroko otware co zachęca do zakupu i spozywania na miejscu alkoholu.Osoby przybywają z okolicy miasta i czują sie bezpiecznie i bezkarnie .
Dokładnie tak jest jak ktoś napisał. Pijaństwo wokół sklepu pana Romanowskiego, który nic z tym nie robi. Sprzedaż alkoholu osobom pijanym to powód zabrania koncesji !!! Pijani klienci sklepu, którzy przesiadują w okolicach sklepu od wczesnych godzin porannych zaczepiają mieszkańców, zanieczyszczają klatki i okolice bloku przy Alei Wojska Polskiego 11. Dzieci się ich boją. Pan Romanowski nie raczy nawet posprzątać po swoich klientach, którzy śmieci rozrzucając dookoła sklepu. Może władze miasta i Komenda Policji Zambrów zajmą się tą patologią, póki nikomu nic się tam nie stało.
Kasjerka w sklepie nie posiada i nie powinna posiadać prawa do weryfikowania stanu trzeźwości klientów... Jeżeli się nie awanturuje i płaci za towar to nie widzę problemu. A Ty biba to za żydokomuną, aaa?
Kasjerka w sklepie nie musi być nawet mocno bystra, żeby widzieć człowieka pod wpływem alkoholu, o którym jest ten post. Skoro pracodawca powierza jej zadania sprzedaży alkoholu to bierze na siebie odpowiedzialność za jej sprzedaż osobie, której zgodnie z ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie powinna sprzedać. Osoby, o których jest ten post to nie są panowie po 1 piwku. To są osoby, ktore śpią na ławkach, zanieczyszczają okolice, bo nie potrafią panować nad swoimi potrzebami fizjologicznymi. Sprzedaje alkohol mocno nietrzeźwym osobom, których nie trzeba weryfikować alkomatem.
alkohol i Romanowski.Weżcie spawy w swoje rece,goraca woda i lac po łbach menelom,sami ich pogonicie.do wody dodać garść soli,będzie wesoło i zdrowo.Gdzie diabeł nie może tam babe wysyła.
<br>Bez zgody wspólnoty mieszkaniowej restaurator czy właściciel sklepu nie ma praktycznie żadnych szans na sprzedaż alkoholu w lokalu użytkowym położonym w budynku wielorodzinnym. Nie dostanie bowiem zezwolenia, a przepisy są bardzo rygorystyczne. Odwoływanie się do sądu też nic nie pomoże. Wyrokiem nie "przymusi się" właścicieli do zmiany zdania.<br><br><b>Czytaj więcej na Prawo.pl:</b><br>https://www.prawo.pl/biznes/sprzedaz-alkoholu-w-budynku-wspolnoty-mieszkaniowej,513330.html<br>
<br>Bez zgody wspólnoty mieszkaniowej restaurator czy właściciel sklepu nie ma praktycznie żadnych szans na sprzedaż alkoholu w lokalu użytkowym położonym w budynku wielorodzinnym. Nie dostanie bowiem zezwolenia, a przepisy są bardzo rygorystyczne. Odwoływanie się do sądu też nic nie pomoże. Wyrokiem nie "przymusi się" właścicieli do zmiany zdania.<br><br><b>Czytaj więcej na Prawo.pl:</b><br>https://www.prawo.pl/biznes/sprzedaz-alkoholu-w-budynku-wspolnoty-mieszkaniowej,513330.html<br>
Wystarczy aby jeden z mieszkańców nie wyraził zgody i wspólnota może odmówić takowej zgody.Widzicie jak sie zmieniło w ostatnich 8 latach.Jden ma glos,a biurokracja się rozwijała jak pieczarki na łace.
alkohol i Romanowski.Weżcie spawy w swoje rece,goraca woda i lac po łbach menelom,sami ich pogonicie.do wody dodać garść soli,będzie wesoło i zdrowo.Gdzie diabeł nie może tam babe wysyła.....................Ja pod tym sie podpisuje,polać po łbach tych lumpow i sie przeniosa pod Urzad .<br><br>
Niech Pan Burmistrz zacznie od likwidacji sprzedazy alkoholu w sklepie w bloku AWP11. Z tylu bloku jest horror z pijacymi alkohol od rana po pózne godziny nocne,zakłócanie porzadku,oddawanie moczu we wszystkich zakamarkach ,hałasliwe zachowanie pijących klientów punktu sprzedaży ,agresja pijących w stosunku do mieszkanców,,mieszkańcy ,dzieci oraz osoby postronne obawiają sie przechodzic koło pijacych.Drzwi od zaplecza są szeroko otware co zachęca do zakupu i spozywania na miejscu alkoholu.Osoby przybywają z okolicy miasta i czują sie bezpiecznie i bezkarnie .
Dokładnie tak jest jak ktoś napisał. Pijaństwo wokół sklepu pana Romanowskiego, który nic z tym nie robi. Sprzedaż alkoholu osobom pijanym to powód zabrania koncesji !!! Pijani klienci sklepu, którzy przesiadują w okolicach sklepu od wczesnych godzin porannych zaczepiają mieszkańców, zanieczyszczają klatki i okolice bloku przy Alei Wojska Polskiego 11. Dzieci się ich boją. Pan Romanowski nie raczy nawet posprzątać po swoich klientach, którzy śmieci rozrzucając dookoła sklepu. Może władze miasta i Komenda Policji Zambrów zajmą się tą patologią, póki nikomu nic się tam nie stało.
A nie lepiej wprowadzić prohibicję i świnty spokój.
Kasjerka w sklepie nie posiada i nie powinna posiadać prawa do weryfikowania stanu trzeźwości klientów... Jeżeli się nie awanturuje i płaci za towar to nie widzę problemu. A Ty biba to za żydokomuną, aaa?
Kasjerka w sklepie nie musi być nawet mocno bystra, żeby widzieć człowieka pod wpływem alkoholu, o którym jest ten post. Skoro pracodawca powierza jej zadania sprzedaży alkoholu to bierze na siebie odpowiedzialność za jej sprzedaż osobie, której zgodnie z ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie powinna sprzedać. Osoby, o których jest ten post to nie są panowie po 1 piwku. To są osoby, ktore śpią na ławkach, zanieczyszczają okolice, bo nie potrafią panować nad swoimi potrzebami fizjologicznymi. Sprzedaje alkohol mocno nietrzeźwym osobom, których nie trzeba weryfikować alkomatem.
alkohol i Romanowski.Weżcie spawy w swoje rece,goraca woda i lac po łbach menelom,sami ich pogonicie.do wody dodać garść soli,będzie wesoło i zdrowo.Gdzie diabeł nie może tam babe wysyła.
<br>Bez zgody wspólnoty mieszkaniowej restaurator czy właściciel sklepu nie ma praktycznie żadnych szans na sprzedaż alkoholu w lokalu użytkowym położonym w budynku wielorodzinnym. Nie dostanie bowiem zezwolenia, a przepisy są bardzo rygorystyczne. Odwoływanie się do sądu też nic nie pomoże. Wyrokiem nie "przymusi się" właścicieli do zmiany zdania.<br><br><b>Czytaj więcej na Prawo.pl:</b><br>https://www.prawo.pl/biznes/sprzedaz-alkoholu-w-budynku-wspolnoty-mieszkaniowej,513330.html<br>
<br>Bez zgody wspólnoty mieszkaniowej restaurator czy właściciel sklepu nie ma praktycznie żadnych szans na sprzedaż alkoholu w lokalu użytkowym położonym w budynku wielorodzinnym. Nie dostanie bowiem zezwolenia, a przepisy są bardzo rygorystyczne. Odwoływanie się do sądu też nic nie pomoże. Wyrokiem nie "przymusi się" właścicieli do zmiany zdania.<br><br><b>Czytaj więcej na Prawo.pl:</b><br>https://www.prawo.pl/biznes/sprzedaz-alkoholu-w-budynku-wspolnoty-mieszkaniowej,513330.html<br>
Wystarczy aby jeden z mieszkańców nie wyraził zgody i wspólnota może odmówić takowej zgody.Widzicie jak sie zmieniło w ostatnich 8 latach.Jden ma glos,a biurokracja się rozwijała jak pieczarki na łace.
na pijaków pieniądze są, a na sypanie solą chodników są?
alkohol i Romanowski.Weżcie spawy w swoje rece,goraca woda i lac po łbach menelom,sami ich pogonicie.do wody dodać garść soli,będzie wesoło i zdrowo.Gdzie diabeł nie może tam babe wysyła.....................Ja pod tym sie podpisuje,polać po łbach tych lumpow i sie przeniosa pod Urzad .<br><br>