Kobieta przez trzy dni miała zostać pozostawiona sama sobie z umierającym z powodu bezwodzia płodem. Dopóki jednak płód nie obumarł, lekarze czekali.<br ><br >We wtorek, 23 maja wieczorem, pani Dorota zadzwoniła do męża, skarżąc się na dreszcze i wymioty. Rodzina nie zdążyła się z nią pożegnać. 24 maja nad ranem obumarł płód. Trzeba było go jak najszybciej wyciągnąć z macicy, bo u pani Doroty rozwijała się już sepsa. Lekarze zakwalifikowali jednak kobietę do operacji usunięcia martwego płodu dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa.<br ><br >Nawet w tak jednoznacznej medycznie sytuacji bali się podjąć samodzielnie decyzję? A może chcieli, żeby poród martwego dziecka samoistnie się rozpoczął? Żeby umierająca kobieta z galopującą sepsą rodziła naturalnie?<br ><br >Nie wiemy, co nimi kierowało. Pani Dorota zmarła 24 maja o godz. 7.30. — W naszym kraju coraz częściej zapomina się, że kobieta też ma prawo do życia<br Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; background-color: rgb(236, 236, 236);">
Kobieta przez trzy dni miała zostać pozostawiona sama sobie z umierającym z powodu bezwodzia płodem. Dopóki jednak płód nie obumarł, lekarze czekali. We wtorek, 23 maja wieczorem, pani Dorota zadzwoniła do męża, skarżąc się na dreszcze i wymioty. Rodzina nie zdążyła się z nią pożegnać. 24 maja nad ranem obumarł płód. Trzeba było go jak najszybciej wyciągnąć z macicy, bo u pani Doroty rozwijała się już sepsa. Lekarze zakwalifikowali jednak kobietę do operacji usunięcia martwego płodu dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Nawet w tak jednoznacznej medycznie sytuacji bali się podjąć samodzielnie decyzję? A może chcieli, żeby poród martwego dziecka samoistnie się rozpoczął? Żeby umierająca kobieta z galopującą sepsą rodziła naturalnie?Nie wiemy, co nimi kierowało. Pani Dorota zmarła 24 maja o godz. 7.30. — W naszym kraju coraz częściej zapomina się, że kobieta też ma prawo do życia.
I to jest katolicka polska,powinni konsultować z Julia albo z Jarosławem.Uśmiercili młodą kobietę,a sprawiedliwe sądy przez lata bedą szukać kto zawinił. Wina P.Boga
Kobieta przez trzy dni miała zostać pozostawiona sama sobie z umierającym z powodu bezwodzia płodem. Dopóki jednak płód nie obumarł, lekarze czekali.<br ><br >We wtorek, 23 maja wieczorem, pani Dorota zadzwoniła do męża, skarżąc się na dreszcze i wymioty. Rodzina nie zdążyła się z nią pożegnać. 24 maja nad ranem obumarł płód. Trzeba było go jak najszybciej wyciągnąć z macicy, bo u pani Doroty rozwijała się już sepsa. Lekarze zakwalifikowali jednak kobietę do operacji usunięcia martwego płodu dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa.<br ><br >Nawet w tak jednoznacznej medycznie sytuacji bali się podjąć samodzielnie decyzję? A może chcieli, żeby poród martwego dziecka samoistnie się rozpoczął? Żeby umierająca kobieta z galopującą sepsą rodziła naturalnie?<br ><br >Nie wiemy, co nimi kierowało. Pani Dorota zmarła 24 maja o godz. 7.30. — W naszym kraju coraz częściej zapomina się, że kobieta też ma prawo do życia<br Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; background-color: rgb(236, 236, 236);">
Według k.k.kobieta to druga kategoria w ludzkości,Pan bóg ją stworzył aby służyła i spełniała zachcianki mężczyzny
Kobieta przez trzy dni miała zostać pozostawiona sama sobie z umierającym z powodu bezwodzia płodem. Dopóki jednak płód nie obumarł, lekarze czekali. We wtorek, 23 maja wieczorem, pani Dorota zadzwoniła do męża, skarżąc się na dreszcze i wymioty. Rodzina nie zdążyła się z nią pożegnać. 24 maja nad ranem obumarł płód. Trzeba było go jak najszybciej wyciągnąć z macicy, bo u pani Doroty rozwijała się już sepsa. Lekarze zakwalifikowali jednak kobietę do operacji usunięcia martwego płodu dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Nawet w tak jednoznacznej medycznie sytuacji bali się podjąć samodzielnie decyzję? A może chcieli, żeby poród martwego dziecka samoistnie się rozpoczął? Żeby umierająca kobieta z galopującą sepsą rodziła naturalnie?Nie wiemy, co nimi kierowało. Pani Dorota zmarła 24 maja o godz. 7.30. — W naszym kraju coraz częściej zapomina się, że kobieta też ma prawo do życia.
I to jest katolicka polska,powinni konsultować z Julia albo z Jarosławem.Uśmiercili młodą kobietę,a sprawiedliwe sądy przez lata bedą szukać kto zawinił. Wina P.Boga