co myślicie o chłopakach którzy zajadają się odżywkami, śmigają na siłownie, pstrykają zdjęcia napiętej klasy i wrzucają np. na nk?? Dla mnie są niece śmieszni a nawet puści. Osobiście nie podobają mi się tacy nadmuchani. Owszem podobają mi się umięśnieni i silni faceci, ale nie w stylu Pudziana. Mam na myśli kilku takich gostków z zambrowa, ale nie chcę wymieniać nazwisk.
przyznam się, że siłownia nie jest moją kochanką. tylko widzisz, kolesie którzy ćwiczą, nie jedzą tam fast foodów. oni tam ćwiczą. tylko widzisz. to tak samo jak z nauką. uczysz się i dupa. włącz sobie lepiej beethovenaa i utop się w pobliskim jeziorku.
ZNAM TAKIEGO JEDNEGO CO CHODZI NA SILOWNIE,NA SOLARIUM ,WŁOSY NA ZEL I MA NIECIEKAWE ZDANIE O KOBIETACH I UWAZA ZE KAZDĄ MOZE MIEC.A JAK CHCESZ Z NIM POGADAC TO TYLKO O SILOWNI I DZIEWCZYNACH,NIC SOBA NIE REPREZENTUJE,POPROSTU ZAROZUMIAŁY PUSTAK
wszyscy mamy jakieś kompleksy tylko się do nich nie przyznajemy bo to kompleksy. ja np. mam kompleks że jak idę to wydaję mi się że wszyscy się na mnie patrzą.
Silownia w samym sobie nie jest zla. Dobry sposob na odstresowanie sie i rozladowanie energi. Gorzej gdy mlodzi siegają po koks wtedy i welbach sie przewraca.
chodzi mi o tych, którzy mają małą głowę a ręce i klatę napompowaną jak balony. Zrobią parę pompek na lepszy efekt zdjęcia i umieszczają takie foty na nk. Nie mam nic przeciwko chodzenia na siłownię, bo wtedy facet wygląda ładnie, widać mięśnie i jest bardziej pociągający, ale nie ten co się świeci od oliwki;/ Niektórzy chcą wyglądać jak Pudzian.
kazdy ma wybór, tego co robi i tego co jest jego hobby - mi tam jedynie rosnie mięsien piwny bo jestem legatem- a z checia bym poszedł na siłkę- ale po pracy wole oglądnąc meczyk i napic sie piwka niż chodzic i cwiczyc - szkoda siły .. a wygląd - każdy ceni inny [:-)]
Wszystko jest dla ludzi ale bez przesady, rozumiem ktoś ćwiczy rekreacyjnie, trenuję kulturystkę lub ćwiczy na siłowni pod sporty walki. Tylko po co te zdjęcia na portalach społecznościowych tak jak zauważył x-men. Każdy powinien ćwiczyć dla siebie od wstawiania zdjęć "do oceny" tak jak wcześniej zauważył kolega są portale typowo kulturystyczne a nie n-k, facebook czy inne... to czyste pozerstwo, dowartościowywanie się i nic więcej takie jest moje zdanie jak wiesz, że jesteś w czymś dobry to nie musisz tego pokazywać usilnie gdzie się da. No ale cóż to jest mój punkt widzenia, każdy ma prawo do swojego ale skoro jest to forum to wyrażam swoje skromne zdanie :P
ciekawe czy po 12h na hali w Laskowcu, po 12h przerzucania ram okiennych itp. pierdół któremuś z Was chce się jeszcze iść na siłkę i podrzucać kilogramy?!
no karcio dobrze mówisz ale wiesz jakbys trenowal to bys wiedzial ze czasami jest taki okres ze nie idzie i ktos próbuje sobie poprawic nastawienie wstawic fote bo kumple skomentują pozytywnie i jedziesz dalej nie zawsze jest to na pokaz. Są jeszcze tacy co myslą ze sami na to zapracowali i chcą w kims wzbudzic zazdrosc.
Nie raz sie pracowalo po 10 h jak w kamieniolomach i sie schodzilo na silke bo to sport dla wytrwalych. /na koksie jest inna rzeczywistosc juz, ja cwicze na sucho pozdro
ty ale czy ktos ci każe chodzic na silke ? czy ktos ci cos zarzuca bądz zabrania ? bo nie rozumiem czegos takiego jak np jest z tym ze nawaliles gosciowi a on przychodzi z bratem bo sie poskarzyl ze on cwiczy. Czy ktos komus zabrania ?
Akurat ja trenuję na siłowni pod SW a kiedyś trenowałem kulturystkę około 3 lat więc uwierz mi, że wiem jak jest i mogę Ci powiedzieć z czystym sercem, że nigdy nikt nie widział mojej fotki na żadnym z portali internetowych. Chwile załamania hmmm... wiesz ja osobiście starałem się i staram nadal nie dopuścić do takowych ale rozumiem, że nie wszyscy mają taką sama psychikę ale myślę, że można inaczej podbudować się psychicznie niż w taki sposób jaki wskazujesz Ty. Jak ktoś widzi, że odnosisz rezultaty to i tak to Ci to powie nie trzeba się rozbierać do sesji zdjęciowych, uwierz mi wiem sam po sobie i po swoich znajomych z resztą uważam, że zdanie innych to sprawa drugorzędna żyj własnym życiem dla siebie z ćwiczeniem jest tak samo ;)
co za beznadziejne, płytkie myślenie! to, że facet chodzi na siłownię, dba o siebie to nie znaczy, że musi być pusty, albo zakompleksiony i ma na celu wyleczenie tego poprzez przypakowanie! kiedyś też myślałam dośc podobnie, stereotypowo. Ale oni też mają mózgi i ich używają, siłownia tego nikomu nie odbiera.
co do zdjęć w necie... a dlaczego laski pokazują siebie na plaży, w strojach kąpielowych? hm?
czy któryś z tych "gostków z zambrowa" zrobił Ci coś? ;p ukradł dziewczynę? tak jak Ty ich nazywasz pustymi, tak ja mogę Ciebie :)
WZPCIK ćwiczyłem kiedyś na Ostrowskiej ale przez te kilka lat udało mi się stworzyć własną siłownie więc teraz ćwiczę u siebie :)
pogoda jeżeli chodzi Ci o zdjęcia z plaży to i takowe dodają także mężczyźni ale to już odbiega od tematu bo zdjęcie z plaży jest naturalne trudne masz poruszać się w lato w kurtce zimowej i długich spodniach :P ale fakt masz rację, mam wielu znajomych którzy ćwiczą a są bardzo mądrymi i inteligentnymi ludźmi to tak samo jak stereotyp, że ładna dziewczyna to od razu pustak itd... wiesz niektórzy swoim wyglądem zewnętrznym i osobowością sami pracują na taki wizerunek stereotypy też z kosmosu się nie wzięły ;)
jasne, jasne. ale właśnie o to mi chodzilo, że mężczyźni też mogą wrzucać swoje niemalże nagie zdjęcia. kobiety nie posądzi się tak łatwo o to, że chce pochwalić się ciałem, dowartościować, a autor tego tematu uważa, że faceci robią to właśnie w takim celu. niesprawiedliwie :)
takiego "napakowanego" trzeba poznać najpierw, a nie wszystkich sprowadzać do tego samego poziomu.
[b]Oj, zaśmierdziało mi tu mocno jakimś stereotypowym myśleniem, połączonym z lekkim zakompleksieniem:)
Choć tak prawdę pisząc, to trudno nie zgodzić się z tym, że jakiś tam odsetek osób uczęszczających na siłownię, to tzw. "karki", z wyrazem tępoty bijącym z twarzy i silnymi koneksjami ze światem przestępczym.
Z drugiej zaś strony, to autorami negatywnych opinii są przeważnie zakompleksieni zasmarkańcy, którzy w porywach bywali sezonowo "na pace", głównie dla lansu. Po kilku, kilkunastu treningach minął im słomiany zapał, a w głowach do dziś tłuką się nazwy metanaboli, testosteronów i innych decadurabolinów. Taki pryszcz z reguły nic nie wie o prawdziwym treningu (mam tu na myśli zbilansowaną dietę, systemy treningowe, suplementację), ale w towarzystwie nigdy nie zaszkodzi błysnąć znajomością kulturystycznej apteki.
Tak naprawdę, siłownia to nie tylko kształtowanie muskulatury. To także szkoła charakteru. Mam na myśli oczywiście "bodybuilding", a nie sezonowe zapchanie się koksem i "robienie" wyniku na pokaz (tzw. dyskotekowy zestaw: klata+biceps). Siłownia, to nieustanna walka...z bólem fizycznym, pokonywaniem swoich słabości, kontuzjami (które są nieodzownym elementem treningu). To także poszukiwanie nowych systemów treningowych ( w momencie, gdy "stary system" już nic nie daje), czy też studiowanie tabel kalorycznych, przy właściwym bilansowaniu diety. "Buduję różnicę, przekraczam granice".
Siłownia, to nie jest "opier do le nie" bułki z kiełbachą, to sport dla ludzi o dużej sile...woli. Nafaszerowanie się koksem, to droga na skróty, dla osób "niecierpliwych", słabych psychicznie, leczących kompleksy świadomością o swojej sile (złudnej, zresztą).
Trenuję już kilkanaście lat. Teraz już wyłącznie dla frajdy i dobrego samopoczucia. Mam świadomość tego, że w swoim życiu raczej "żadnych zawodów nie ogram". Z publikacją zdjęć jest tak, jak ze wszystkim - trzeba zachować umiar i rozsądek. Czy na portalach społecznościowych nie brakuje "różowych landrynek", czternastolatek desperacko poszukujących bolca, bądź playboyów błyszczących jedynie opalenizną i żelem na włosach? Nie widzę nic złego, że ktoś pokaże efekt swojej wieloletniej harówy, bo jest to normalne. Razi to wtedy, gdy jest to robione dla lansu, przybiera formę pozerki lub jakiejś nachalnej autoreklamy. [/b]
Masz racje, Twoja wypowiedź odnosi się nie tylko do siłowni lecz ogólnie do wszelkiego rodzaju sportów jest to rzecz dla ludzi z charakterem, niestety nie dla przeciętnego "Kowalskiego".
[b]Tylko, że "Kowalskiemu" w bardzo łatwy sposób przychodzi później deprecjonować nawet te małe "sukcesiki" sportowe. Śmieszą mnie pryszczaci ludzie, którzy przychodzą na siłownię (jest to głownie domena tzw. siłowni publicznych, bo w tych piwnicznych panują nieco inne klimaty) i ich pierwszym pytaniem nie jest: "jak trenować, aby dojść do konkretnych rezultatów". Pierwsze pytanie, to: "Co brać?". Osobiście zawsze ignoruję takich "zawodników", no bo jak się do nich ustosunkować? Odpowiem, że jadę na sucho - nie uwierzą ("co on pier...., zrobił 47cm w łapie na sucho, akurat"). Powiem, co brać - "ooo...od razu widać, że chodząca apteka". tak po prawdzie, to należałoby wypłacić liścia i na wynieść na kopach z siłowni. No, ale nie będę wychowywał cudzych dzieci, bo nikt mi za to nie płaci.[/b]
[i]Nie widzę nic złego, że ktoś [u]pokaże efekt swojej wieloletniej harówy, bo jest to normalne.[/u] Razi to wtedy, gdy jest to robione dla lansu, przybiera formę pozerki lub jakiejś nachalnej autoreklamy.[/i]
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem, bananowa subkultura... heh napakowany Ken i cizia blond :) u nas raczej tego nie brakuje... aczkolwiek to sie ludziom podoba [:-D][bad][bad][!][!]
co myślicie o chłopakach którzy zajadają się odżywkami, śmigają na siłownie, pstrykają zdjęcia napiętej klasy i wrzucają np. na nk?? Dla mnie są niece śmieszni a nawet puści. Osobiście nie podobają mi się tacy nadmuchani. Owszem podobają mi się umięśnieni i silni faceci, ale nie w stylu Pudziana. Mam na myśli kilku takich gostków z zambrowa, ale nie chcę wymieniać nazwisk.
przyznam się, że siłownia nie jest moją kochanką. tylko widzisz, kolesie którzy ćwiczą, nie jedzą tam fast foodów. oni tam ćwiczą. tylko widzisz. to tak samo jak z nauką. uczysz się i dupa. włącz sobie lepiej beethovenaa i utop się w pobliskim jeziorku.
Po prostu maja kompleksy z dzieciństwa i tak to leczą.
Szkoda, ze tylko mozgi im nie rosna.
ZNAM TAKIEGO JEDNEGO CO CHODZI NA SILOWNIE,NA SOLARIUM ,WŁOSY NA ZEL I MA NIECIEKAWE ZDANIE O KOBIETACH I UWAZA ZE KAZDĄ MOZE MIEC.A JAK CHCESZ Z NIM POGADAC TO TYLKO O SILOWNI I DZIEWCZYNACH,NIC SOBA NIE REPREZENTUJE,POPROSTU ZAROZUMIAŁY PUSTAK
?????????????????????????????
beethoven???? utop sie w stawie??
dobrze się czujesz?? wiesz o czym jest temat?? Co to w ogóle za wypowiedzi??
Widzę, że Tobie i bez siłowni ciężko pozbierać myśli i ułożyć je w logiczne zdania :P
wszyscy mamy jakieś kompleksy tylko się do nich nie przyznajemy bo to kompleksy. ja np. mam kompleks że jak idę to wydaję mi się że wszyscy się na mnie patrzą.
zwyczajny objaw fobii społecznej Stary - to idzie wyleczyć...
... tylko proszę Cię - nie lecz tego poprzez siłownię i koks!
Dobra nie schodźmy z tematu, zobaczmy co inni maja do powiedzenia w tym temacie bo może być ciekawie :)
Silownia w samym sobie nie jest zla. Dobry sposob na odstresowanie sie i rozladowanie energi. Gorzej gdy mlodzi siegają po koks wtedy i welbach sie przewraca.
chodzi mi o tych, którzy mają małą głowę a ręce i klatę napompowaną jak balony. Zrobią parę pompek na lepszy efekt zdjęcia i umieszczają takie foty na nk. Nie mam nic przeciwko chodzenia na siłownię, bo wtedy facet wygląda ładnie, widać mięśnie i jest bardziej pociągający, ale nie ten co się świeci od oliwki;/ Niektórzy chcą wyglądać jak Pudzian.
kazdy ma wybór, tego co robi i tego co jest jego hobby - mi tam jedynie rosnie mięsien piwny bo jestem legatem- a z checia bym poszedł na siłkę- ale po pracy wole oglądnąc meczyk i napic sie piwka niż chodzic i cwiczyc - szkoda siły .. a wygląd - każdy ceni inny [:-)]
o co chodzi w tym temacie ? ktos ci wklepal na ulicy i masz pretensje ?
co jest zlego w tym ze ktos moze przenosic góry a ktos orac nosem w monitor ?
Na n-k zamieszczac foty bez koszulki to jak dla mnie poazka[bad]
Od tego sa fora kulturystyczne
Wszystko jest dla ludzi ale bez przesady, rozumiem ktoś ćwiczy rekreacyjnie, trenuję kulturystkę lub ćwiczy na siłowni pod sporty walki. Tylko po co te zdjęcia na portalach społecznościowych tak jak zauważył x-men. Każdy powinien ćwiczyć dla siebie od wstawiania zdjęć "do oceny" tak jak wcześniej zauważył kolega są portale typowo kulturystyczne a nie n-k, facebook czy inne... to czyste pozerstwo, dowartościowywanie się i nic więcej takie jest moje zdanie jak wiesz, że jesteś w czymś dobry to nie musisz tego pokazywać usilnie gdzie się da. No ale cóż to jest mój punkt widzenia, każdy ma prawo do swojego ale skoro jest to forum to wyrażam swoje skromne zdanie :P
ciekawe czy po 12h na hali w Laskowcu, po 12h przerzucania ram okiennych itp. pierdół któremuś z Was chce się jeszcze iść na siłkę i podrzucać kilogramy?!
Panowie jak jest? Pytam, bom ciekawy?
no karcio dobrze mówisz ale wiesz jakbys trenowal to bys wiedzial ze czasami jest taki okres ze nie idzie i ktos próbuje sobie poprawic nastawienie wstawic fote bo kumple skomentują pozytywnie i jedziesz dalej nie zawsze jest to na pokaz. Są jeszcze tacy co myslą ze sami na to zapracowali i chcą w kims wzbudzic zazdrosc.
Nie raz sie pracowalo po 10 h jak w kamieniolomach i sie schodzilo na silke bo to sport dla wytrwalych. /na koksie jest inna rzeczywistosc juz, ja cwicze na sucho pozdro
ty ale czy ktos ci każe chodzic na silke ? czy ktos ci cos zarzuca bądz zabrania ? bo nie rozumiem czegos takiego jak np jest z tym ze nawaliles gosciowi a on przychodzi z bratem bo sie poskarzyl ze on cwiczy. Czy ktos komus zabrania ?
Akurat ja trenuję na siłowni pod SW a kiedyś trenowałem kulturystkę około 3 lat więc uwierz mi, że wiem jak jest i mogę Ci powiedzieć z czystym sercem, że nigdy nikt nie widział mojej fotki na żadnym z portali internetowych. Chwile załamania hmmm... wiesz ja osobiście starałem się i staram nadal nie dopuścić do takowych ale rozumiem, że nie wszyscy mają taką sama psychikę ale myślę, że można inaczej podbudować się psychicznie niż w taki sposób jaki wskazujesz Ty. Jak ktoś widzi, że odnosisz rezultaty to i tak to Ci to powie nie trzeba się rozbierać do sesji zdjęciowych, uwierz mi wiem sam po sobie i po swoich znajomych z resztą uważam, że zdanie innych to sprawa drugorzędna żyj własnym życiem dla siebie z ćwiczeniem jest tak samo ;)
jasne ;p gdzie cwiczysz?
co za beznadziejne, płytkie myślenie!
to, że facet chodzi na siłownię, dba o siebie to nie znaczy, że musi być pusty, albo zakompleksiony i ma na celu wyleczenie tego poprzez przypakowanie!
kiedyś też myślałam dośc podobnie, stereotypowo. Ale oni też mają mózgi i ich używają, siłownia tego nikomu nie odbiera.
co do zdjęć w necie... a dlaczego laski pokazują siebie na plaży, w strojach kąpielowych? hm?
czy któryś z tych "gostków z zambrowa" zrobił Ci coś? ;p ukradł dziewczynę?
tak jak Ty ich nazywasz pustymi, tak ja mogę Ciebie :)
WZPCIK ćwiczyłem kiedyś na Ostrowskiej ale przez te kilka lat udało mi się stworzyć własną siłownie więc teraz ćwiczę u siebie :)
pogoda jeżeli chodzi Ci o zdjęcia z plaży to i takowe dodają także mężczyźni ale to już odbiega od tematu bo zdjęcie z plaży jest naturalne trudne masz poruszać się w lato w kurtce zimowej i długich spodniach :P ale fakt masz rację, mam wielu znajomych którzy ćwiczą a są bardzo mądrymi i inteligentnymi ludźmi to tak samo jak stereotyp, że ładna dziewczyna to od razu pustak itd... wiesz niektórzy swoim wyglądem zewnętrznym i osobowością sami pracują na taki wizerunek stereotypy też z kosmosu się nie wzięły ;)
jasne, jasne.
ale właśnie o to mi chodzilo, że mężczyźni też mogą wrzucać swoje niemalże nagie zdjęcia.
kobiety nie posądzi się tak łatwo o to, że chce pochwalić się ciałem, dowartościować, a autor tego tematu uważa, że faceci robią to właśnie w takim celu.
niesprawiedliwie :)
takiego "napakowanego" trzeba poznać najpierw, a nie wszystkich sprowadzać do tego samego poziomu.
[b]Oj, zaśmierdziało mi tu mocno jakimś stereotypowym myśleniem, połączonym z lekkim zakompleksieniem:)
Choć tak prawdę pisząc, to trudno nie zgodzić się z tym, że jakiś tam odsetek osób uczęszczających na siłownię, to tzw. "karki", z wyrazem tępoty bijącym z twarzy i silnymi koneksjami ze światem przestępczym.
Z drugiej zaś strony, to autorami negatywnych opinii są przeważnie zakompleksieni zasmarkańcy, którzy w porywach bywali sezonowo "na pace", głównie dla lansu. Po kilku, kilkunastu treningach minął im słomiany zapał, a w głowach do dziś tłuką się nazwy metanaboli, testosteronów i innych decadurabolinów. Taki pryszcz z reguły nic nie wie o prawdziwym treningu (mam tu na myśli zbilansowaną dietę, systemy treningowe, suplementację), ale w towarzystwie nigdy nie zaszkodzi błysnąć znajomością kulturystycznej apteki.
Tak naprawdę, siłownia to nie tylko kształtowanie muskulatury. To także szkoła charakteru. Mam na myśli oczywiście "bodybuilding", a nie sezonowe zapchanie się koksem i "robienie" wyniku na pokaz (tzw. dyskotekowy zestaw: klata+biceps). Siłownia, to nieustanna walka...z bólem fizycznym, pokonywaniem swoich słabości, kontuzjami (które są nieodzownym elementem treningu). To także poszukiwanie nowych systemów treningowych ( w momencie, gdy "stary system" już nic nie daje), czy też studiowanie tabel kalorycznych, przy właściwym bilansowaniu diety. "Buduję różnicę, przekraczam granice".
Siłownia, to nie jest "opier do le nie" bułki z kiełbachą, to sport dla ludzi o dużej sile...woli. Nafaszerowanie się koksem, to droga na skróty, dla osób "niecierpliwych", słabych psychicznie, leczących kompleksy świadomością o swojej sile (złudnej, zresztą).
Trenuję już kilkanaście lat. Teraz już wyłącznie dla frajdy i dobrego samopoczucia. Mam świadomość tego, że w swoim życiu raczej "żadnych zawodów nie ogram". Z publikacją zdjęć jest tak, jak ze wszystkim - trzeba zachować umiar i rozsądek. Czy na portalach społecznościowych nie brakuje "różowych landrynek", czternastolatek desperacko poszukujących bolca, bądź playboyów błyszczących jedynie opalenizną i żelem na włosach? Nie widzę nic złego, że ktoś pokaże efekt swojej wieloletniej harówy, bo jest to normalne. Razi to wtedy, gdy jest to robione dla lansu, przybiera formę pozerki lub jakiejś nachalnej autoreklamy.
[/b]
Masz racje, Twoja wypowiedź odnosi się nie tylko do siłowni lecz ogólnie do wszelkiego rodzaju sportów jest to rzecz dla ludzi z charakterem, niestety nie dla przeciętnego "Kowalskiego".
[b]Tylko, że "Kowalskiemu" w bardzo łatwy sposób przychodzi później deprecjonować nawet te małe "sukcesiki" sportowe.
Śmieszą mnie pryszczaci ludzie, którzy przychodzą na siłownię (jest to głownie domena tzw. siłowni publicznych, bo w tych piwnicznych panują nieco inne klimaty) i ich pierwszym pytaniem nie jest: "jak trenować, aby dojść do konkretnych rezultatów". Pierwsze pytanie, to: "Co brać?". Osobiście zawsze ignoruję takich "zawodników", no bo jak się do nich ustosunkować? Odpowiem, że jadę na sucho - nie uwierzą ("co on pier...., zrobił 47cm w łapie na sucho, akurat"). Powiem, co brać - "ooo...od razu widać, że chodząca apteka". tak po prawdzie, to należałoby wypłacić liścia i na wynieść na kopach z siłowni. No, ale nie będę wychowywał cudzych dzieci, bo nikt mi za to nie płaci.[/b]
[i]Nie widzę nic złego, że ktoś [u]pokaże efekt swojej wieloletniej harówy, bo jest to normalne.[/u] Razi to wtedy, gdy jest to robione dla lansu, przybiera formę pozerki lub jakiejś nachalnej autoreklamy.[/i]
[ok]
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem, bananowa subkultura... heh napakowany Ken i cizia blond :) u nas raczej tego nie brakuje... aczkolwiek to sie ludziom podoba [:-D][bad][bad][!][!]
h*ja wiecie a wozicie sie jak stu letni poeci
www.sfd.pl koniec tematu;)
to samo chcialem napisać[ok]