Witam, potrzebuję się dostać jutro w okolice katowic, zabrza, sosnowca ogólnie na śląsk. Podróż w jedną stronę pociągiem tak nmie wykończyła że na samą myśl, że muszę do niego jutro wsiąść chce mi się wyć:((. Oczywiście płacę tyle co za bilet pozdrawiam
Jak na stopa to na Ostrowską w okolice stacji paliw i jedziesz.Sądzę jednak,że podróż stopem wykończy Cię jeszcze bardziej(samo pokonanie Wa-wy na wylotówkę itp.),bo na to,że ktoś ,,przypadkiem"" będzie jechał bezpośrodnio do Katowic to nie licz.Możesz spróbować na CB.Powodzenia.
Pare lat temu się jeździło tu i ówdzie. Mój rekord na stopa w te rejony to Kraków w nieco ponad 8h. Zerowy wydatek i zero komfortu :) Co mi się najbardziej podobało, to fakt, że nigdy nie wiadomo co sie wydarzy. Podróż sama w sobie jest przygodą. Teraz jednak zdecydowanie wolę pociągi. To też przygoda, bo nie wiadomo na kogo sie trafi w przedziale. Tylko ta przygoda przebiega w wygodniejszych warunkach.
Witam, potrzebuję się dostać jutro w okolice katowic, zabrza, sosnowca ogólnie na śląsk. Podróż w jedną stronę pociągiem tak nmie wykończyła że na samą myśl, że muszę do niego jutro wsiąść chce mi się wyć:((. Oczywiście płacę tyle co za bilet
pozdrawiam
Jak na stopa to na Ostrowską w okolice stacji paliw i jedziesz.Sądzę jednak,że podróż stopem wykończy Cię jeszcze bardziej(samo pokonanie Wa-wy na wylotówkę itp.),bo na to,że ktoś ,,przypadkiem"" będzie jechał bezpośrodnio do Katowic to nie licz.Możesz spróbować na CB.Powodzenia.
P.S.Leć samolotem,za 160 PLN będziesz w ciągu 1h.
Pare lat temu się jeździło tu i ówdzie. Mój rekord na stopa w te rejony to Kraków w nieco ponad 8h. Zerowy wydatek i zero komfortu :) Co mi się najbardziej podobało, to fakt, że nigdy nie wiadomo co sie wydarzy. Podróż sama w sobie jest przygodą. Teraz jednak zdecydowanie wolę pociągi. To też przygoda, bo nie wiadomo na kogo sie trafi w przedziale. Tylko ta przygoda przebiega w wygodniejszych warunkach.