Reklama
  • gzaw2010-05-17 07:22:20

  • gzaw 2010-05-17 07:22:20

    Prosimy o wpisywanie głosów poparcia dla inicjatywy społecznej - nadania imienia Henryka Chęcińskiego - mostowi przy ul. Kościuszki w Zambrowie.

    szczegóły akcji w artykule:
    [http]www.zambrow.org/aktualnosci/strona.php?strona=artykuly_pokaz&id=6896[/http]

    Wypowiedzi internautów zostaną wydrukowane i dołączone do petycji do Rady Miasta.

    Prosimy o poważne i merytoryczne wypowiedzi.

  • zjz 2010-05-17 09:31:21

    Wczoraj ronda, dzisiaj mosty a jutro ławki w parkach,drzewa ,tamę na rzeczce i co jeszcze?

  • kooraliki 2010-05-17 10:13:37

    hamstwo w państwie nadawać nazwy mostom i rondom wstyd żeby po imieniu jeździły tiry i auta

  • Reklama
  • Yanek 2010-05-17 12:07:27

    Bardzo słuszna inicjatywa społeczna. Należy promować historię naszego miasta i jego mieszkańców. Jestem przekonany, że Pan Chęciński swoja postawą w pełni zasłużył, aby jego imieniem został nazwany most, który uratował od wysadzenia przez okupanta.

  • wredn_a 2010-05-17 14:06:16

    może i hamstwo, cokolwiek oznacza słowo Hamstwo [:-D][:-P]

  • salaam 2010-05-17 15:11:21

    Niestety, mostu który uratował dzielny Pan Chęciński już nie ma. A był piękny. Zbudowany z kamienia. Prawdziwa perełka. Dzisiaj zobaczyć go można jedynie na przedwojennych fotografiach. Hitlerowcy nie dali rady. Pan Chęciński był sprytniejszy. Niestety po wojnie dała radę władza ludowa. Rozebrano łany kamienny most i postawiono betoniak, który dzisiaj możemy obejrzeć na żywo.
    Żal.

  • Czajka 2010-05-17 15:56:26

    Przyłączam się do przedmówcy - to już nie ten sam most. Most, który był w miejscu dzisiejszego można zobaczyć m.in. tu (przynajmniej jego fragment): http://www.zambrow.org/galeria/pokazobrazekduzy_a.php?art=2153&src=5124481164001935_1.jpg

    Popieram inicjatywę, aby most nazwać im. H. Chęcińskiego. Jednak proponuję również chociaż częściowo zrewaloryzować go - aby przypominał ten dawny. Skoro odbudowano fontannę, postawiono pomnik żubra (a inny pomnik jest w planach), może i na taką inwestycję znajdą się pieniądze? Albo przynajmniej postawić tablicę ze zdjęciami mostu, który był w tym miejscu kiedyś i stosowną informacją (również o panu Chęcińskim).

  • Reklama
  • RIH 2010-05-17 15:56:56

    Pomysł uważam za - delikatnie mówiąc - średnio udany. Podobnie, jak w przypadku nazw owych nieszczęsnych rond, już dzisiaj można z całą pewnością stwierdzić, że mieszkańcy Zambrowa nie będą używać proponowanej nazwy. Jestem przekonany, że znacznie bardziej celowe byłoby ufundowanie stosownej tablicy upamiętniającej czyn p. Chęcińskiego. Co do nazw rond - bardzo ubolewam nad faktem, że poprzez nadanie imienia m. in. ppłk Romana Borzęckiego jednemu z nich, nie uda się już upamiętnienie tej bardzo ciekawej i zasłużonej postaci w naprawdę godny sposób (wielokrotnie apelowałem o nadanie jego imienia Szkole Podstawowej Nr 4. Obecny patron - W. Broniewski - ma na swoim koncie m.in. "Odę do Stalina" i "Odę do Armii Czerwonej") . Pozdrawiam,
    Jarosław Strenkowski

  • Czajka 2010-05-17 16:05:39

    Różnica między nazwami rond a imieniem mostu jest taka, że z tego co mi wiadomo nikt nie ustalał z mieszkańcami ich nazw, a potencjalne imię mostu jest inicjatywą społeczną, oddolną, także bardziej prawdopodobne jest, że ten pomysł ma większe szanse na akceptację wśród mieszkańców - na pewno nie wszystkich, ale chociaż wśród części zambrowskiej społeczności. Cenny jest fakt, iż jest to inicjatywa społeczna.
    Jak już wcześniej pisałam - popieram!

  • RIH 2010-05-17 17:08:15

    Szanowna Pani!
    Sądzę, że nazwa mostu nie przyjmie się (bez względu na to, czy nadanie jest inicjatywą oddolną, czy też nią nie jest). Będziemy więc mieli do czynienia z kolejną czczą, nic nie znaczącą uroczystością, którą różni ludzie zechcą skwapliwie wykorzystać w kampanii wyborczej. Czyn pana Chęcińskiego godzien jest właściwego i trwałego upamiętnienia. Uważam, że mieszkańcy miasta powinni wymóc na naszych szacownych władzach ufundowanie dobrze wykonanej tablicy z brązu, którą można byłoby umieścić choćby i na moście. Same nadanie imienia niczego trwałego nie przyniesie: różni panowie potencjalnym wyborcom pokażą swoje uśmiechnięte oblicza i rozejdą się do domów w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. A mieszkańcy już wkrótce zapomną o całej sprawie i nikt nie będzie mówił o jakimś"moście imienia Chęcińskiego" (podobnie, jak nikt nie będzie mówił o "rondzie im. ppłk Romana Borzęckiego", "rondzie im Mazowieckiej Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii" itp itd.). Może jednak warto byłoby wykorzystać zaangażowanie ludzi do osiągnięcia bardziej konkrektnych celów, niż parę nic nie znaczących słów wyczytanych z kartki i przecięcie wstęgi? Jestem przekonany, ż budżet miasta z całą pewnością wytrzyma wydatek związany z wykonaniem dobrej artystycznie tablicy pamiątkowej. Pozdrawiam,
    Jarosław Strenkowski

    P.S. Jeszcze raz podkreślam, że podobnie, jak Pani uważam, iż czyn p. Chęcińskiego godzien jest upamiętnienia. Wątpliwości budzi jedynie forma (nazwijmy ją "formą słowną") oraz przypadkowa zapewne zbieżność z kampanią wyborczą kandydatów na stanowisko burmistrza.

  • JohnLocke 2010-05-17 18:45:18

    mi obojętne jest jak go nazwą może się nazywać nawet Most/Rondo Sylwka G
    ;]

  • Reklama
  • Jałokim 2010-05-17 18:56:33

    Po przeczytaniu tej historii jestem pewien, że zacznę na ten most mówić "most Henryka", bez względu na to czy i jaką nadadzą mu nazwę.
    Oficjalnie nadanie nazwy szczerze powiedziawszy nic dla mnie nie znaczy, ale wspomniana tablica upamiętniająca wyczyn Pana Chęcińskiego jest jak najbardziej dobrym pomysłem.

  • boel 2010-05-17 19:24:21

    Każdego można zohydzić, wygrzebać mu coś w życiorysie. Różne były czasy i okoliczności, w jakich żyli nasi przodkowie, nasi wielcy i UZNANI BOHATEROWIE. Pan Strenkowski, który urodził się i żyje w czasach pokoju i wolności, w czasach o których jeden z bohaterów naszych czasów powiedział, że są to czasy w których "odwaga staniała, a ROZUM ZDROŻAŁ" też przyłączył się do hien jakie starają się pokazać, że każdy ma coś na sumieniu. On chce pamiętać Broniewskiemu wiersze z czasów najgorszego stalinizmu, to ja zatem przypomnę, że ten wielki poeta, ma taki życiorys:
    W 1915 r. w wieku 17 lat wstąpił do Legionów Piłsudskiego. Walczył w 4 pułku piechoty Legionów. Brał udział w bitwie pod Jastkowem koło Lublina, gdzie jego pułk poniósł bardzo ciężkie straty. W szeregach 1-go Pułku Piechoty Legionów, jako podporucznik, wziął też udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W jej trakcie walczył m.in. podczas Bitwy Białostockiej. [b]Za zasługi wojenne otrzymał Srebrny Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych. [/b]
    A w czasie II wojny św. aresztowany przez NKWD spędził kilkanaście miesięcy na Łubiance, wypuszczony po amnestii wstąpił do armii gen. Andersa, wyszedł z nią z ZSRR i przez Irak z II Korpusem trafił do Palestyny. Do kraju wrócił po długich wahaniach (związanych z więzieniem sowieckim i opublikowanymi w Palestynie antysowieckimi wierszami) w 1945 roku.W czasach stalinizmu był poetą głęboko zaangażowanym w budowę nowej rzeczywistości. Odmówił jednak napisania słów nowego hymnu polskiego, z czego propozycją zwrócił się do niego Bolesław Bierut. Wręczył mu podobno tylko kartkę z napisem Jeszcze Polska nie zginęła.
    Jest autorem wielu znakomitych wierszy, m.in. Żołnierz polski (ze spuszczoną głową, powoli idzie żołnierz z niemieckiej niewoli), wiersza " Bagnet na broń", w którym mając różne doświadczenia z czasów międzywojennych pisał:

    [i]Są w ojczyźnie rachunki krzywd,

    obca dłoń ich też nie przekreśli,

    ale krwi nie odmówi nikt:

    wysączymy ją z piersi i z pieśni.

    Cóż, że nieraz smakował gorzko

    na tej ziemi więzienny chleb?

    Za tę dłoń podniesioną nad Polską-

    kula w łeb!

    [/i]
    A w radzieckim więzieniu pisał:
    [i]
    Mistrzyni życia, Historio,
    zachciewa ci się psich figlów:
    zza kraty podgląda Orion,
    jak siedzimy razem na kiblu.

    Bo skoro na całym świecie,
    jak nie wojna, to stan wojenny -
    Historio, powiedz mi przecie:
    po diabła tu kiblujemy?

    Rewolucyjny poeta
    ma zginąć w tym mamrze sowieckim?!
    Historio, przecież to nietakt,
    ktoś z nas po prostu jest dzieckiem
    [/i]

    Powiem tak - żeby u człowieka z takim życiorysem jak Broniewski wyszukać i wytykać mu wiersze z czasów stalinowskich trzeba być człowiekiem złej woli, człowiekiem podłym, panie RIH.

  • aries66 2010-05-17 19:28:03

    zastanów się dwa razy zanim coś palniesz[?]

  • radet 2010-05-17 20:15:58

    z góry przepraszam jeśli słowa mej wypowiedzi urażą któregokolwiek z czytelników bądź też sympatyków forum,którego treści znają jedynie z opowiadań pań w sklepie mięsnym . Moim skromnym zdaniem cała ta sytuacja ,wywołująca słuszną dyskusję , jest przesadzona. Z całym szacunkiem dla Pana Chęcińskiego , jego rodziny oraz historii przyznam że nadanie imienia tejże pospolitej budowli nie odzwierciedla w pełni heroicznego czynu a jedynie spłyca i czyni go kolejnym, niezauważalnym zapisem uchwale miasta. Dlaczego ,jak już wcześniej napisano nie postulujemy o wmurowanie wymownej i symbolicznej tablicy? Czyżby pomiędzy karty historii wkradała się zwyczajna pyszałkowatość i pospolite nadęcie? Rzeczy nazywać trzeba po imieniu , mosty niekoniecznie. Jedynie kloszardzi mogą być zadowoleni z ew. nadania nazwy bo w końcu będą mieli adres zameldowania. Przyznam że pomimo lektury sporej ilości publikacji po raz pierwszy słyszę o tym odważnym czynie. Dlaczego sprawa taka jak ta ujrzała światło dzienne dopiero teraz? Im dłużej myślę nad tą inicjatywą społeczną tym więcej pytań rodzi się w mej niewyedukowanej,górnej części ciała. Sadzę że niebawem pojawi się szczytna inicjatywa nadania imienia naszemu szpitalowi, który to uratowała przed zamknięciem bohaterska postawa jednego z naszych wielkich mieszkańców. Reasumując ,świetnym i wystarczającym pomysłem upamiętniającym wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat jest ufundowanie tablicy pamiątkowej, bez zbędnego administracyjnego zamieszania.
    W czasach ,,ogromnego szacunku dla historii,, postuluję jedynie o rozsądną lokalizację płyty. Niech fizjologiczne potrzeby ,,kulturalnych,, obywateli nie zakłócają miejsca pamięci o które właśnie dzisiaj walczymy . Nadaniu imienia stanowcze i zdecydowane - raczej nie.
    ,,Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż *mędrca* szkiełko i oko,,
    pozdrawiam

  • radet 2010-05-17 20:29:23

    swoją drogą zastanawiam sie czy moja wypowiedz zostanie dołączona do ww petycji...

  • Reklama
  • zjz 2010-05-17 21:37:53

    Jak zapali się stodoła sąsiada to trzeba pomagać gasić,bo zaraz twoja się zapali.To samo może być z domem i .........

  • 2010-05-17 21:43:12

    hymmm ciekawe jak smakuje kebab pod mostem z winem za 4zł [:-D][:-D]

  • PanTadeusz 2010-05-17 22:06:51

    Ojejcia jaka wiocha tez nie macie co robic tylko mosty nazywac

  • 2010-05-17 22:56:39

    Hymmm jest co robić Pana Tadeusza pod mostem pić ;D[:-D]

  • RIH 2010-05-18 16:02:55

    Szanowny Panie Boel!
    Jestem mocno zaskoczony agresją Pańskich wypowiedzi. Ja wszak wspomniałem zaledwie o "Słowie o Stalinie", a już zostałem mianowany hieną, tchórzem, "człowiekim złej woli i człowiekiem podłym". Czy podając informację posłużyłem się kłamstwem? Czyżbym w jakiś sposób obraził Pana? Czy potępiłem Broniewskiego za to, że został przez NKWD złamany? Odpowiem Panu - nie! Tchórzostwem i podłością - właśnie, podłością - jest anonimowe obrzucanie kogoś błotem. Tylko dlatego, że ktoś ośmielił się mieć inny pogląd niż Pan. Przypomnę Panu, że gdy Broniewski w zamian za dobre życie i miano najwybitniejszego polskiego poety pisał swoje wiernopoddańcze hymny do Stalina, inny - tym razem naprawdę wybitny - poeta żył nędzy i strachu. Czy wie Pan o kim piszę? Czy słyszał Pan o Hebercie? Czy Pan wie, że w czasie, gdy Broniewski opływał w dostatki, Herbert pracował najpierw w spółdzielni inwalidów, a później w Zarządzie Torfowisk? A wystarczyło przecież napisać jakiś gładki wierszyk o Ojcu Narodów... Tak na marginesie - Herbert jest poetą zupełnie innej miary (także pod względem moralnym). Nie czas i nie pora na analizowanie życia Broniewskiego i nie temu celowi służyć miał założony post. Ubolewania godny jest jednie fakt, że brakuje Panu odwagi, ażeby kierowane pod moim adresem inwektywy podpisać nazwiskiem. Ubolewam także nad brakiem kultury w Pańskiej wypowiedzi, bowiem w moim poście w niczym Pana nie uraziłem. Podobnie jak Pan, mam prawo do głośnego wyrażania swoich poglądów, a różnimy się jednie tym, że ja nie ubliżam Panu i nie wstydzę się też swojego nazwiska. W całej rozciągłości podtrzymuję moje wcześniejsz wypowiedzi w sprawie godnego upamiętnienia pana Chęcińskigo. Podtrzymuję również stwierdzenie, że w dziejach naszego miasta można znaleźć godniejsze postaci niż Broniewski do patronowania szkolnej dziatwie (czy się to Panu podoba, czy też nie).


    Władysław Broniewski
    SŁOWO O STALINIE

    III

    "Rewolucja - parowóz dziejów"...
    Chwała jej maszynistom!
    Cóż, że wrogie wiatry powieją?
    Chwała płonącym iskrom!

    Chwała tym, co wśród ognia i mrozu
    jak złom granitowy trwali,
    jak wcielona wola i rozum,
    jak Stalin.

    Przeleciały watahy lotne
    białogwardyjskiej konnicy...
    Trwał, jak skała samotny,
    Carycyn.

    Parły niemieckie kolumny,
    waliły stalowym gradem,
    aż padły pod pięknym i dumnym
    Stalingradem.

    V

    Pędzi pociąg historii,
    błyska stulecie-semafor.
    Rewolucji nie trzeba glorii,
    nie trzeba szumnych metafor.

    Potrzebny jest Maszynista,
    którym jest On:
    towarzysz, wódz, komunista -
    Stalin - słowo jak dzwon!

    VI

    Któż, jak On, przez dziesiątki lat
    na dziobie okrętu wytrwał?
    Szóstej Części przygląda się świat.
    Bitwa.

    Tam - bezrobocia, strajki, głód.
    Tu - praca. Natchniony traktor.
    Tworzy historię zwycięski lud.
    Chwała faktom!

    Któż, jak On, przez dziesiątki lat
    wiódł ludzkość na krańce dziejów?
    Jego imię - walczący świat:
    nadzieja.

    Rewolucjo! - któż wiatr powstrzyma,
    kto ziemię zawróci w biegu?
    Rewolucjo, tablice praw Rzymu
    obalamy od Chin po Biegun!

    Rewolucjo! siedemdziesiąt lat
    Stalinowych powiewa nad światem.
    I rodzi się nowy świat,
    świat stary pęka jak atom.

    VIII

    Miliony ludzi Związku Rad i krajów idących drogą Socjalizmu tworzą świat nowy, niosąc w sercach i na ustach imię STALIN.
    Ludowa armia chińska wypędza ze swego kraju przemoc obcą i niewolę pieniądza. Kroczy naprzód z imieniem STALIN.
    W Wietnamie, Burmie, na wyspach Malajskich bojownicy wolności, niepodległości i sprawiedliwości walczą przeciw kolonizatorom wołając: STALIN!
    Górnicy francuscy trwają w strajkach i wyciągają dłonie na wschód z okrzykiem: STALIN!
    Chłopi włoscy zajmują obszarnicze nieużytki i odpędzani gwałtem, wołają: STALIN!
    Poeta, wypędzony ze swej ojczyzny za umiłowanie wolności i sprawiedliwości społecznej, piękny poeta chilijski pisze poemat o STALINIE.
    Zmiażdżona okrutnie Warszawa dźwiga swe okrwawione cegły tym szybciej z imieniem STALINA.
    Wszędzie na świecie, gdzie sięga przemoc pieniądza, bagnet żołdaka i pałka policjanta, ludzie walczą i będą zwyciężali z imieniem STALINA.
    Setki milionów ludzi wołają: STALIN! STALIN! STALIN!




    "Jak więc teraz mamy płakać po Warszawie?

    Jak żałować kawiarń, kościołów, zamku?

    kiedy dla nas

    tamta Polska

    to polska burżujów i drani,

    oficerów, obszarników, policjantów;

    kiedy dla nas Warszawa

    to stolica krzywdy,

    stolica terroru,

    stolica bezprawia".



    Serdecznie pozdrawiam,

    Jarosław Strenkowski,
    człowiek złej woli, podły i dobrowolnie przyłączony do stada hien niszczących moralne autorytety

  • boel 2010-05-18 18:08:16

    Panie RIH, jeśli ktoś jest uważany za historyka i prowadzi izbę pamięci historycznej, to można się po nim spodziewać przynajmniej takiego minimum - żeby wzorem komuny naszej HISTORII NIE ZAKŁAMYWAŁ. To naprawdę niewiele.
    Jeśli natomiast czytam, że wielokrotnie i bezskutecznie domagał się odebrania imienia Władysława Broniewskiego SP nr 4, to mogę tylko powtórzyć - postąpił pan PODLE.
    Kto panu, człowiekowi urodzonemu i wychowanemu w czasach pokoju i wolności, którego patriotyzm mierzy się jedynie jego własnymi słowami, dał prawo odbierać cześć bohaterowi. Bohaterowi, który o miłości do ojczyzny świadczył nie tylko słowem ale całym własnym życiem, człowiekowi który dla tego kraju życiem ryzykował i zasłużył na najwyższe odznaczenia, jakie wolna Polska mogła ofiarować. Dlatego, że napisał 2 wiersze o Stalinie? Te wiersze nie przekreślają jego pięknej poezji, jego wierszy patriotycznych i jego wielkich i odważnych czynów, jego życia, prześladowań jakich doznał przez Rosjan aresztowany we Lwowie w styczniu 1940r. Jego zasług na polu walki w czasach, gdy Polska powstawała po 123 latach niewoli i granice tworzyła w walce zbrojnej , okupionej większymi ofiarami niż wojna roku 1939. Walce, którą poeta rozpoczął jako 17-letni smarkach, a skończył jako młodziutki kapitan.
    Innych jego wierszy woli pan nie znać i nie pamiętać. Ja i na szczęście większość Polaków takiej wybiórczej pamięci nie mamy. Dlatego dedykuje panu te wiersze, które są opisem osobistych doświadczeń poety:

    [i]Mannlicher

    Byłem jeszcze zupełny szczeniak,
    kiedym wziął karabin do garści,
    żeby w śmierci, w grozie zniszczenia
    zaciąć usta i czoło zmarszczyć.

    Nauczyło żołnierskiej krzepy
    życie trudne, twarde i liche.
    Byłem wtenczas jak szczeniak ślepy,
    na świat patrzył za mnie mannlicher.

    Dowiedziałem się, o czym milczy
    czarny Styr i zielony Stochód...
    Gryzą ziemię moi najmilsi,
    nawąchali się dosyć prochu.

    Cóż im wyznać w serdecznym słowie,
    gdy się młodość jak cmentarz przyśni?...
    Nie głaskało mnie życie po głowie,
    nie doszedłem tam, dokąd szliśmy...[/i]

    (czy historyk wie, co to mannlicher - może nie? podpowiem - karabin)

    Albo ten:
    [i]Miasto rodzinne

    Szły na wschód bataliony, szwadrony i pułki,
    drobny deszcz senne oczy żołnierzom zaklejał,
    chlupało mokre błoto na kołach i kółkach,
    płynęła mętna woda z rozmokłych kolein,

    paliły się chałupy, stodoły i stogi,
    pod biały namiot dymów kuliły się miasta.
    A tam - na wschód - dudniły, turkotały drogi:

    tępo walił - czternasty, piętnasty, szesnasty.

    I coraz ciężej było nieść głowę na plecach,
    i coraz czarniej było w lasach na Wołyniu. -
    Ej, panie poruczniku, wysmukły jak świeca,
    ja wiedziałem, że ciebie kula nie ominie.

    Zetrę ci z ust rękawem tę czerwoną rosę,
    źle tu leżeć na ziemi wśród końskiego ścierwa,
    podzielimy się jednym cienkim papierosem
    i skradzioną z węgierskich taborów konserwą...

    Nie chcesz, stary, co?...Nie wiem, gdzie cię zakopali

    pod Czartoryską Górą? Kuklą? Kamieniuchą?
    Dziś już nie ma nikogo z dwunastej kompanii
    i twojej maciejówki wciśniętej na ucho. -

    Roztapiała się młodość brudnym, mokrym śniegiem,

    dławiły dni pochmurne, jak robactwo żarły,
    i już mi chłodne były jesienne noclegi,
    i z umarłymi byłem sam na pól umarły...

    ...Kowalski - rozerwany granatem, Ignaczak -
    cztery kule w pachwinę, Nowak - od szrapnela,

    Marciniak - kula w piersi...Pamiętam, jak patrzał
    i skamlał umierając: "Wody...przyjaciele..."

    Bracie! Ja cię napoje. Mam wodę w manierce.
    Ale ten marsz bez przerwy - i nigdy postoju...
    Ciężko. I nie wiem, czy mi bardziej ciąży serce,
    czy na plecach tornister i dwieście naboi...

    O, niechaj mnie o niebo zadławi i zniszczy,
    Ja się nie ugnę przed nim - urągam i wzywam:
    hej, czarna artylerio, ostatni raz wystrzel
    okropnym, ślepym słońcem nad ziemią nieżywą,

    chluśnij we mnie wulkanów żużlem i żelazem,
    niech trajektoria tęczy na pół mnie rozetnie,
    niech groby oceanów pochłoną mnie - razem
    z pękniętym, głupim sercem - siedemnastoletniem.[/i]

    Pisał i o Katyniu:

    [i]A druga bomba - w grób Smoleński!
    Niechaj rycerze zmartwychwstaną
    i świecąc każdy piersi raną,
    świadectwo dadzą krwi męczeńskiej,
    tej krwi niewinnej, z ręki kata
    przelanej w obcą ziemię czerstwą,
    ze zgrozą, lecz milczeniem świata
    za wolność, równość i braterstwo.
    [/i]
    a w wierszu "Żydom polskim" napisał:
    [i]
    Wspólne zaświeci nam niebo ponad zburzoną Warszawą,
    gdy zakończymy zwycięstwem krwawy nasz trud wieloletni:
    [b]każdy człowiek otrzyma wolność, kęs chleba i prawo
    i jedna powstanie rasa, najwyższa: ludzie szlachetni.[/b]
    [/i]

    Chce pan nam udowodnić, że i w tym poeta się mylił. Że przeliczył się sądząc, że wolni ludzie są ludźmi szlachetnymi. Chce mi pan udowodnić, że wolność to prawo obrzucania błotem tych, którzy sami nie mogą się już obronić. I nie dadzą w mordę za podłość i kłamstwo?

  • klaku 2010-05-18 18:20:46

    "Po przeczytaniu tej historii jestem pewien, że zacznę na ten most mówić "most Henryka", bez względu na to czy i jaką nadadzą mu nazwę.
    Oficjalnie nadanie nazwy szczerze powiedziawszy nic dla mnie nie znaczy, ale wspomniana tablica upamiętniająca wyczyn Pana Chęcińskiego jest jak najbardziej dobrym pomysłem. "

    Popieram wypowiedz. Upamiętnienie takiego czynu jak najbardziej dobrym pomysłem.

  • Reklama
  • elola55 2010-05-18 18:49:28

    Mamy tyle w Zamie mostów że na pewno trzeba je nazywać. Głupota[!]

  • xyz 2010-05-18 18:52:24

    RIH ciebie naprawdę coś pi...ło czy co
    kogoś kto tapla się w kałuży nie idzie ochlapać błotem, jak widać o historii masz gościu masz mętne pojęcie

  • RIH 2010-05-18 19:46:23

    Bardzo proszę o uważne przeczytanie jeszcze raz zamieszczonych strof. Jeżeli według Pana są to słowa bohatera i patrioty - to nie mamy o czym rozmawiać.




    "Jak więc teraz mamy płakać po Warszawie?

    Jak żałować kawiarń, kościołów, zamku?

    kiedy dla nas

    tamta Polska

    to polska burżujów i drani,

    oficerów, obszarników, policjantów;

    kiedy dla nas Warszawa

    to stolica krzywdy,

    stolica terroru,

    stolica bezprawia".

    Zapewniam Pana, że nawet w tamtych podłych czasach nie wszyscy poeci wypisywali o Polsce takie świństwa. Za zaszczyty. Za spokojne i dostatnie życie. Za miano największego polskiego poety.
    Co dalszej wypowiedzi Pana: urodziłem się i wychowałem w czasach pokoju, ale nie wolności. Niewiele wcześniej tacy ludzie, jak Ważyk, Jastrun, Iwaszkiwicz, Broniewski i inni służyli Krajowi Rad w zamian za dobre życie i drobne koncesyjki.
    Drogi Panie! Bardzo proszę o wskazanie miejsca, w którym nie spełniam owego "minimum" i zakłamuję historię. Czyżbym wymyślił te obrzydliwe wierszydła w celu znieważenia patrioty?
    Najpierw obrzuca mnie Pan błotem, potem twierdzi Pan, że fałszuję historię. Co dalej, drogi Panie? Może by tak bolszewicką metodą - strzał w potylicę?

    Jeszcze raz wyrażam ogromne zdziwienie, że wygłoszenie własnego poglądu (jedno zdanie!)może narazić kogoś na obelgi anonimowych troglodytów. Może zdobędzie się Pan w końcu na szczyt odwagi i podpisze się pod własnymi wynurzeniami? Partyzantem Pan raczej nie jest, więc sądzę, że od czasu do czasu używa Pan jakiegoś nazwiska.
    Pozdrawiam,
    Jarosław Strenkowski



    P.S. XYZ - nie wysilaj się, Twój bełkot nie robi na mnie żadnego wrażenia. Buziaki.

  • RIH 2010-05-18 21:28:07

    P.S. "Chce mi pan udowodnić, że wolność to prawo obrzucania błotem tych, którzy sami nie mogą się już obronić. I nie dadzą w mordę za podłość i kłamstwo?"

    Czyżbym to ja nazwał Pana człowiekiem złym i podłym, hieną itp? Czyżbym to ja obrzucił Pana błotem? Proszę uważnie przeczytać swoje własne wypowiedzi. WALMY W MORDĘ WSZYSTKICH, KTÓRZY NIE ZGADZAJĄ SIĘ Z BOELEM!!! KARA ŚMIERCI I TOWARZYSKI OSTRACYM ZA KŁAMLIWE I OSZCZERCZE ZDANIE "Obecny patron - W. Broniewski - ma na swoim koncie m.in. "Odę do Stalina" i "Odę do Armii Czerwonej"!!!





  • boel 2010-05-18 21:53:10

    Panie RIH, pana patriotyzm objawia się pustymi słowami. A Broniewskiego patriotyzm wyrażał się piękną poezją i pięknymi czynami. I nic tego nie zmieni. [b]NIE ZAKŁAMUJ DZIEJÓW OJCZYSTYCH. [/b][b]To zbrodnia.[/b] Nie możesz szatkować człowieka na kawałki i wybierać z jego życiorysu to, co ci pasuje, żeby go opluć. Nie czerp wzorów z bolszewików.
    [b] Broniewski otrzymał za zasługi wojenne Srebrny Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych[/b]. Nie od PRL ale od II Rzeczypospolitej. I nie zmienią tego żadne twoje słowa, ani żadne jego wiersze.
    Był fetowany w PRL? Objawiało się to tak - z jego biografii umieszczanej w Peerelowskich podręcznikach szkolnych usuwano dwa nader istotne rozdziały: służbę w Legionach i uczestnictwo w wojnie polsko-radzieckiej.Przemilczano także fakt, iż Broniewski znalazł się w armii gen. Andersa.Dwa najlepsze jego tomy, to jest "Bagnet na broń" (1943) i "Drzewo rozpaczające" (1945), nigdy nie zostały przedrukowane po wojnie w całości. W krajowych wydaniach "Bagnetu..." brakowało m.in. wierszy: "Rozmowa z historią", "Kasztan", "Droga", "Drzewa rozpaczającego"- "Targowiska" czy "Homo sapiens" .

    [b]i]"Targowisko"
    Płacz, moja muzo piękna,
    pocieszycielko strapionych!
    Oto mi serce pęka
    w dalekich i obcych stronach.

    Mój pokój jak namiot się wzdyma
    gniewnym oddechem, serca łoskotem,
    a rozum każe: wytrzymać,
    a serce pyta: co potem?

    Jak niewolnica naga,
    oto jesteśmy na targu,
    bicz historii nas smaga,
    słowo zamiera na wargach.

    Możni pytają: "Ile?",
    stręczy historia- rajfurka,
    a przecież my - Termopile,
    huk dział i motorów furkot!

    A przecież to myśmy pierwsi,
    Winkelriedy pośród narodów,
    we własne zebrali piersi
    ostrza wrażego pochodu.

    Wyją wkoło nas hieny,
    wzmaga się gwar targowiska,
    ale nikt nie odgadnie ceny
    naszej krwi i naszego nazwiska.

    Runą jedne potęgi,
    inne przytłoczą nam piersi,
    a my sięgniemy po Księgi,
    które uczą życia i śmierci,

    i z Świtezi wyłonią się toni
    zatopieni rycerze i grody,
    i Dzwon zadzwoni,
    aby słyszały narody,

    i przyjdą, i ziemię odmierzą
    zmartwychpowstałe wojska. . .
    Nie opuści cię, polski żołnierzu,
    tylko poezja polska.
    [/i][/b]

    To było o sprzedajnych sojusznikach i konferencji w Teheranie.

    [b][i]Droga
    Ksaweremu Pruszyńskiemu

    Droga wiodła z daleka, droga wiodła przez Narvik
    do Warszawy, Lwowa i Wilna, do Wisły, Bugu i Narwi.

    Wiadomo, że nie zginęła. Wiadomo: póki żyjemy.
    Podchorąży, dowódco drużyny, uważaj na erkaemy,

    pilnie szukaj kierunku, prowadź sprawnie a prosto...
    Ja te norweskie wystrzały w celi słyszałem nad Moskwą,

    chciałem porwać karabin, chciałem biec w tyralierce,
    ale milczały maszynki, i tylko waliło serce.

    Droga wiodła przez fiordy, droga wiodła przez śniegi,
    przez Węgry i Bukowinę, przez Wogezy*, Szkocje i Egipt,

    wiodła przez tundrę i tajgę, przez stepy kirgiskie z Rosji,
    na drodze, na drodze dalekiej w walce żołnierze wyrośli!

    Podchorąży, dowódco drużyny-nie ma śmierci, jest : rozkaz.
    Każda mogiła-to okop, każdy trup-to drogowskaz.

    Pilnie szukaj kierunku: poprzez fiordy i śniegi,
    droga wiedzie do Polski ze wszystkich na świecie Norwegii!

    Nad tą drogą już leci pieśń moja mściwa i gniewna
    na ziemię przez wroga zdeptaną, do Warszawy, Krakowa (i Gniezna)

    aż się od krwi niemieckiej Wisła czerwienią zabarwi,
    aż się w zwycięstwie zagubi droga przez Moskwę i Narvik.
    [/i][/b]

    Oto jak postawę poety po aresztowaniu i osadzeniu przez NKWD w styczniu 1940r. w więzieniu we Lwowie opisał aresztowany razem z Broniewskim A.Wat:
    "[i][...] Władzio był niesłychanie dzielny, z ogromną siłą, jakieś orlątko. I nie tylko w tym szczerze go podziwiałem. Ja chodziłem inteligenckim krokiem, biegałem w kółko po tej celi. A on - zazdrościłem mu tego - chodził żołnierskim krokiem, wybijał takt i śpiewał wszystkie legionowe pieśni. Cały czas śpiewał, pięć dób śpiewał. Więc ja się przy nim czułem jak nędzny wymoczek. Dał mi po prostu pokaz, jak można zachować godność, ludzką siłę i bojowość. [...] Nie widziałem godniejszej postawy niż ta, którą miał wtedy Broniewski.[/i]

    Postawa i słowa pana RIH świadczą niestety , że to co Broniewski napisał w wierszu Do poezji, którego początek ułożył w radzieckim więzieniu jest nadal ciągle aktualne:
    [b][i]
    Moje życie podobne lustru,
    w którym zły przegląda się los:
    każde prawo i każdy ustrój
    w całopalny rzuca mnie stos.
    [/i][/b]

  • RIH 2010-05-19 00:04:43

    Szanowny Panie!
    Znam wiele wierszy Broniewskiego, niektóre z nich lubię, bo się na nich wychowałem. Dziwię się mocno, że w dyskusji o moście ubliżał mi Pan z powodu wzmianki o wierszach, które ów poeta popełnił był w latach pięćdziesiątych. Nie potępiam Broniewskiego, ponieważ NKWD miażdżyło nie takich gierojów, jak on. Osobiście uważam jednak, że Broniewski miał też bardzo mroczny i niegodziwy okres życia, co zaowocowało plugawymi, godzącymi w Polskę słowami. Nie był z całą pewnościa człowiekiem bez skazy i zmazy. Czy samo wspomnienie o tym fakcie powinno spowodować użycie tak mocnych słów w odniesieniu do mojej nędznej persony? Co do zakłamywania historii - szczęśliwie nie posiadam tak dużej mocy sprawczej. Posiadają ją inni, którzy ten haniebny proceder uprawiają od bardzo dawna. Być może jestem miernym historykiem, ale staram się zachować obiektywny stosunek do wydarzeń i postaci historycznych. Wiodę mniej lub bardziej merytoryczne spory z wieloma osobami, nikomu jednak nie zarzuciłem podłości tylko z tego powodu, że nie podziela mojego poglądu. Proszę też w odniesieniu do mojej osoby nie używać słowa "patriotyzm" w jakimkolwiek kontekście . To bardzo piękne i wzniosłe słowo, którego nie wolno kalać żadną złośliwością i ironią. Codziennie czytam o ludziach, którzy absolutnie zasługują na nazywanie ich patriotami i którzy nie splamili się żadną podłością, zdradą, czy wysługiwaniem się za zaszczyty. Tylko tyle chciałem powiedzieć. Sugeruję zakończenie tej niezbyt szlachetnej i mądrej dyskusji. Sporem i wyzwiskami zakłóciliśmy sedno sprawy, czyli uhonorowanie pana Chęcińskiego. Pozdrawiam,
    Jarosław Strenkowski

  • zjz 2010-05-19 10:50:08

    Kolejny temat na forum gdzie zambrowscy literaci nie potrafią czytać ze zrozumieniem.To tak jak w dowcipie o słoniu i robakach.WSTYD!!!

  • boel 2010-05-19 16:32:07

    Nie ja tu wprowadziłem do tego tematu Broniewskiego ale przeczytawszy co napisał RIH nie mogłam nie zareagować na poniewieranie nazwiska poety.

  • radet 2010-05-19 22:45:48

    Pani BOEL skoro wrażliwość nie pozwala przejść obojętnie wobec takich tragedii jaką jest obiektywna wypowiedz poruszająca kontrowersyjny fragment życia towarzysza Broniewskiego polecam skierować całą swą dobroć i zacząć pomagać ludziom potrzebującym na codzień . Nie wyczuwam w tych wypowiedziach troski o dobre imie a jedynie antypatię i złośliwość. Ze swojej strony prosiłbym o wydanie niezawisłego osądu inicjatywy jaką jest nadanie imienia naszej przeprawie. pozdrawiam

  • boel 2010-05-19 23:52:18

    Gratuluję towarzystwa panie Radet - nie wiedziałam, że ma pan prawo nazywać się towarzyszem Władysława Broniewskiego.

    A co do mostu - nie odchodzi mnie czy kolejny kawałek miasteczka dostanie nową nazwę i będzie powód do wydania pieniędzy na nowe tabliczki. [b]Mam dość martyrologicznych i świętych nazw w tym miasteczku, które przy pierwszej lepszej okazji zmieniane są na inne. [/b]Tylko po co? Obecna Al. Wojska Polskiego - przedtem Czyżewska, potem Piłsudskiego. Choćby Świętokrzyska - Olkowskiej - znów Świętokrzyska. Szpitalna - Przyszpitalna - J.P.II . Grabowska - w większości przemianowana na Wyszyńskiego. Czy nie można chociaż nazwy ulic (mostów) zostawić w spokoju, zamiast ciągle wśród nich mieszać i wydawać niepotrzebnie pieniądze? [bad]

  • boel 2010-05-20 00:06:26

    Aha, a obecna Kościuszki to dla starych ludzi nadal Kościelna.
    Nie pomną jak zwał się plac Sikorskiego ale przecież też inaczej.
    Tak więc dajcie sobie wreszcie na wstrzymanie z tymi zmianami nazw każdego kawałka miasta. [:-[]

  • xyz 2010-05-20 02:27:29

    ""Nie czerp wzorów z bolszewików.""

    bolszewizm to ulubiony sposób myślenia domorosłych histeryków, uważających się za historyków

  • radet 2010-05-20 12:40:13

    Szczerze przyznam że ręce mi opadają , marna to próba riposty Pani Boel.Nie bede tu rospisywał się nad znaczeniem słowa towarzysz.Cieszę się że w koncu udało sią skłonić Panią do pisania na określony temat.Postawa strażnika teksasu jaką Pani reprezentuje nie wnosi nic wartościowego do komentowanego wątku. pozdrawiam.

  • RIH 2010-05-20 17:18:10

    Panie Radet!
    Szkoda fatygi. Ci ludzie toczą pianę z ust i pryskają śliną. Nie warto zwracać uwagi na ich ujadanie. Sam Pan widzi, że zaledwie wzmianka o ohydnych wierszydłach spłodzonych przez Broniewskiego wywołała lawinę obelg. Odwagi uczy mnię osoba, która nie podpisuje się pod swoimi wypocinami. Bredzi coś o "waleniu w mordę" (w imię obrony godności człowieka - rzecz jasna). Pełna kultura. Nauczycielska. I na poziomie polityki miłości. Po co więc tracić czas, skoro żadne argumenty nie docierają do ich opancerzonych mózgownic, a narazi się Pan na oplucie przez jakiegoś prymitywa?
    Pozdrawiam,
    Jarosław Strenkowski

  • boel 2010-05-20 22:06:14

    Skoro pan radet uważa, że niczego wartościowego moje zdanie nie wnosi, to pytanie - po co mnie o nie prosił? Przecież moja wypowiedź jest na jego zamówienie. Czyli mam tu się wypowiedzieć jako swego rodzaju autorytet. I co? Mam inne zdanie niż się spodziewał, to należy ja obrzydzić i skrytykować.
    Nie chciałam się w tej kwestii wypowiadać, ale skoro już to powtarzam - żyjemy w mieście, w którym są tacy, co niby chcą chronić tradycję, a robią wszystko, żeby jej nas pozbawić.[/b] [b]Większość głównych ulic miasta w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zmieniła nazwy, niektóre kilkakrotnie[/b].[b] Po co i dlaczego?[/b] Spytajcie starego człowieka np. o sklepik czapnika na Kościelnej. Młody oczywiście będzie Kościelnej szukał pod Długoborzem, dla starego będzie do uliczka od rynku w kierunku mostu na Jabłonce i kościoła. Może wiecie gdzie jest ul. Ciecierska?
    A do pana "historyka" Strenkowskiego - nie jestem nauczycielem i nie studiowałam historii. Ale znam ją dostatecznie, żeby wiedzieć, kiedy ja fałszują. I cieszę się, że nie jestem uczniem tych, co niosąc modny sztandar dziś sztandar polityki historycznej HISTORIĘ ZAKŁAMUJĄ. A RIH niestety to robi.

    Broniewski ułożył w więzieniu fraszkę po rosyjsku "Czełowiek eto zwuczit gordo"- "Człowiek to brzmi dumnie", którą można tak przetłumaczyć:
    [b]
    [i]Człowiek to dumnie brzmi,
    powiedział ich wielki Maksym,
    a oni tu bija cię w mordę
    i mówią , że jesteś sukinsyn.
    Cóż począć taki syn chce
    za kratą NKWD?
    Mówmy k.mać jak paciorek
    spłowiałej gwieździe czerwonej.[/i][/b]

  • RIH 2010-05-20 22:29:35

    Widzę, że w miarę rozwoju dyskusji nastąpiła zmiana płci "Boela". Gratuluję. Osobiście wolę być "historykiem" niż anonimowym "Boelem" plującym zza węgła. Nie jest Pan (Pani?) z całą pewnością historykiem, ani nawet "historykiem", gdyż nawet ten ostatni wie, że postawioną tezę należy udowodnić (" ...HISTORIĘ ZAKŁAMUJĄ. A RIH niestety to robi").

    Jarosław Strenkowski

  • boel 2010-05-20 22:46:52

    Władysław Broniewski

    [i[b]
    Mnie ta ziemia od innych droższa,
    ani chcę, ani umiem stąd odejść,
    tutaj Wisłą, wiatrami Mazowsza
    przeszumiało mi dzieciństwo i młodość.
    (...)

    Więc gdy umrę, dobrze mnie otul,
    ziemio czarna, znajoma, dobra,
    szeregami żałobnych topól
    niechaj idzie za mną krajobraz

    i niech w srebrnym liści popłochu
    długo szumią nadwiślańskie drzewa
    o tym wszystkim, com czuł i kochał,
    o tym wszystkim, czegom nie wyśpiewał.[/i][/b]

  • gaspar 2010-05-20 22:49:18

    Ale po to są nicki, aby nie trzeba było się przedstawiać z imienia i nazwiska. To że Ty to robisz nie oznacza, że inni też powinni. Z tymi "Panami/Paniami" też nie przesadzajmy, w internecie wszyscy jesteśmy na Ty.

  • radet 2010-05-20 23:47:46

    Panno Boel bardzo ubolewam nad tym że w czasach najwiekszej aktywności fałszerzy historii przyjmowała Pani komunię świętą. może stad te ślepe zawierzenie w czytanki redagowane przez wątpliwie rzetelne organa oświatowe.Przyznam że odsobiście popieram tezę użytkownika RIH na temat towarzysza Broniewskiego. Mało tego , gdybym chciał rozdmuchać ten kontrowersyjny temat dorzuciłbym jeszcze kilka nazwisk ale jako że nie posiadam wykształcenia w dziedzinie historii nie uczynię tego. Pozostaje mi jedynie złożyć szczere wyrazy współczucia osobom pozostającym w tak głebokiej niewiedzy jak Pani.Nie można opierać swoich wywodów na podstawie podręcznika do klas 1-3 . Z mojej strony temat uważam za zamknięty. Jeśli w jakiś niegodziwy sposób uraziłem Panią - przepraszam. Do zobaczenia.

  • zjz 2010-05-21 10:39:54

    Temat osiągnął cel-wszyscy wypowiedzieli się na temat nazwania imieniem Broniewskiego mostu w Piątnicy. Żałośni jesteście "Zambrowscy literaci i histerycy".Proponuję -do gimnazjum ,przedmiocik język polski,czytanie ze zrozumieniem. Może za roczek egzamin gimnazjalny. Powodzenia.

  • kasiarzyna 2010-05-21 12:55:34

    A ja sądzę, że most nie jest wart imienia. o i tyle.
    W Polsce panuje dość durny trend nazywania wszystkiego czyimś imieniem, co staje się w pewnym momencie śmieszne, np. wtedy, gdy niespełna dwustumetrowa ulica nosi nazwę ulicy Armii Krajowej. Moim zdaniem to uwłacza samej Armii.
    Podoba mi się takie podejście do sprawy jak nazywanie terminalu lotniczego "Etiuda". Nikogo to nie uraża, nie ma problemu, że wybrali imię "Jana Pawła" a nie kogoś innego. A swoją drogą, Papież mówił, że nie chce pomników i tak go "kochający" rodacy słuchali...

  • boel 2010-05-22 01:51:33

    Panie Radet, dobrze jest kształtować umiejętność czytania ze zrozumieniem od najmłodszych lat, nawet z podręczników do klas 1-3. Tyle, że w tych podręcznikach nie znajdziesz cytowanych przeze mnie wierszy. A może słyszałeś o wolnym Internecie, tam jest "cały" poeta.
    Ale dlaczego krytykując moje zdanie odnosisz się tylko do Broniewskiego, nie do istoty dyskusji - czyli do nadawania każdemu kawałkowi drogi w mieście[i] [b]co raz to innej nazwy. [/i][/b]
    A popierając stanowisko Kasiarzyny jako kolejny przykład "uhonorowania" wybitnego rodaka mogę podać uliczkę Piłsudskiego. Chyba i 200 m nie ma.

  • baks 2010-05-22 07:31:34

    polski to zwyczaj upamiętnianie wszystkich i wszystkiego zanim się dokładnie przemyśli, np pamiętacie, ile razy zmieniała się nazwa ulicy świętokrzyskiej? co władza, co ustrój -to nowa nazwa. Pytam po co?
    Czy trzeba używać nazwisk do ulic? A jeśli już, to niech będą nazwiska już "sprawdzone" -Słowacki, Kopernik, Mickiewicz, Jagiełło czy może tak uniwersalne nazwy, jak Wojska Polskiego, co nikogo nie obraża, bo wojsko polskie było, jest i będzie
    myślę, że nadal panuje komunistyczny pęd do "wysławiania"; potrzeba zdrowego rozsądku, przemyślenia i będzie ok
    a do tematu: tablica przy moście to najlepszy pomysł



Reklama
Reklama
Wróć do