Po pierwsze: kolego, nie koleżanko, jeśli już ;)
Po drugie: o domu pisałem jako riposta na wypowiedź Iwony. Nie widzę sensu, by się z tym obnosić. Podałem adres? Nie. Więc nie wiesz, czy jest to willa w Cieciorkach, czy rudera w Korytkach.
Po trzecie: Nie miałem na myśli wszystkich mieszkańców, ale niektórych, którzy sami pompują na forum balona. Po prostu ktoś na siłę chciał tu pokazać, że stanowi właśnie tą "klasę wyższą".
Po czwarte: nadal utrzymuję, że walka o tę ulicę jest bezpodstawna. Dlaczego? Patrz poprzednie posty / inne tematy.
Po piąte: miłego dnia :)
niby dlaczego bezpodstawna?
jeśli droga powstała na gruntach należących
do mieszkańców tego bloku to tylko oni mają
prawo nią zarządzać, bezpodstawne są ujadania przeciwników własności prywatnej
to się tam ogrodźcie zabarykadujcie i oflagujcie jako niezależne państwo, a najlepiej weźcie przykład ze Ślązaków ^^
zamknij pan Panie Burmistrzu tę drogę czy tam kto tym zarządzać powinien bo biedni mieszkańcy nie moga nocy spać w dzień pracować, a teraz jeszcze dzieci do szkoły samych wypuścić, bo tylko pod ich blokiem szaleją wściekli kierowcy tuningowanych aut i tylko pod ich blokiem trąbią na spokojne społeczeństwo nie ustępujące pierszeństwa gdy wyjeżdża z garażu na swoim podwórku... Łoooooooooszz zło zło zło ! :D :D :D
A po co te skrajności? W każdym większym mieście bardziej cywilizowanym droga osiedlowa jest zamknięta dla mieszkańców, więc nie wiem nadal po co teksty typu "zróbcie swoje państwo". Ludzie nie chcą, bądź nie potrafią zrozumieć tego, że w tych "apartamentach" mieszkają zwykli ludzie, którzy chcą mieć trochę spokoju, robiąc z nich nie wiadomo kogo ;]
............bo to jest zwykła drogą a droga jeżdżą samochody i nie ważne że jest to droga osiedlowa czy inna.Jeśli chcą zamkniętego osiedla to niech wybudują wokół swojej rezydencji mur 7m,zlikwidują poniżej sklepy i niech mieszkają w swoim prywatnym getcie.Niech w tej sprawie zabiorą głos właściciele sklepów bo mogą bardzo szybko stracić klienta jeśli utrudniony będzie dojazd do ich sklepów
dokładnie - po drodze jeżdżą samochody i nikt tego nie broni.
A jak ktoś już pisze, że w większych miastach są osiedla zamknięte dla ruchu innego niż mieszkańców to niech powie czy stoi tam patrol policji i z dowodu osobistego sprawdza ? pff..
Drugie primo, że w "większych miastach" jak developer osiedle ogrodził i nazwał, że strzeżone to wtedy uliczki są wyłącznie dla mieszkańców, W INNYCH PRZYPADKACH zakazów wjazdu nie ustawia, a mieszkańcy nie rozkrzykują, że ktoś im dzieci pod blokiem rozjeżdża bo (ten sam autor postu to napisał) w cywilizowanym świecie żyją cywilizowani ludzie i wiedzą, że to miasto.
Żenujące po prostu dochodzenie jakichś niby własności w środku miasteczka.
1.nie uważam ludzi tam mieszkających za lepszych
2.nie uważam ludzi tam mieszkających za bufonów czy klasę wyższą
3.uważam i będę uważał, że w cywilizowanym świecie uliczek w środku miasta nikt normalny z ruchu nie wyłącza w obawie o swoje bezpieczeństwo
4. TAK - w mieście jeżdżą samochody i zdażają się nawet nie odpowiedzialni kierowcy - od zajmowania się nimi i unieszkodliwiania jest w Polsce Policja, a nie jakieś osiedlowe konfederacje stawiające znaki zakazu.. :)
jechałam mimo znaku zakazu tą "ulicą" i nie wiem dlaczego ktoś szumnie nazywa ten plac parkingowy ulicą i to w niektórych cytatach Marszałkowską, toć to plac parkingowy i wjazdy do garażu a nie żadna ulica osiedlowa czy Paderewskiego, ulicę osiedlową to mam np na Wyszyńskiego, jechałam do orlenu i ul. Paderewskiego to dawna Grabowska to chyba tutaj im nie przeszkadza jak ktoś tędy jeździ, przyznaję że to dla mnie doskonały skrót i wygoda jak jadę do pracy , sądzę ze dla większości też i o to tu cały szum bo nam wygodnie niż stać na światłach , gdy okaże się że mają rację to zamkną przejazd czas pokaże jak na razie jeżdżę i się nie spinam
...........niech zrobią możliwość skrętu z ulicy Grabowskiej w lewo w kierunku koszar aby można byłoby ominąć światła a problem zniknie szybko lub niech zrobią uliczkę do przejazdu od Topazu do ulicy Grabowskiej.Pogrodzili się też przy domu kultury(przejazd tylko dla wybranych) albo sklepy zaczną tracić szybko klientów.Osoby które będą chciały przyjechać do sklepu i np.przy okazji zatankować paliwa na Orlenie nie będą kombinowały z wjazdem tylko będą chcieli mieć najłatwiejszą drogę.Albo będzie wjazd z ulicy Grabowskiej do Topazu albo zagrodzić i zamknąć na zawsze wjazd a klienci sklepów niech zapomną o zyskach a szczególnie w sobotę
OOooooo...jak Wam drogę zamknięto to nagle ucichło....jak się czyta te wasze komentarze, to aż dziw bierze, czy wy ludzie nie macie innych zmartwień? Jak widać droga zamknięta, ruch w sklepach taki sam i poco było tyle krzyku...kiedyś nie było drogi na skróty i było ok...teraz też "idzie" się przyzwyczaić
Po pierwsze: kolego, nie koleżanko, jeśli już ;)
Po drugie: o domu pisałem jako riposta na wypowiedź Iwony. Nie widzę sensu, by się z tym obnosić. Podałem adres? Nie. Więc nie wiesz, czy jest to willa w Cieciorkach, czy rudera w Korytkach.
Po trzecie: Nie miałem na myśli wszystkich mieszkańców, ale niektórych, którzy sami pompują na forum balona. Po prostu ktoś na siłę chciał tu pokazać, że stanowi właśnie tą "klasę wyższą".
Po czwarte: nadal utrzymuję, że walka o tę ulicę jest bezpodstawna. Dlaczego? Patrz poprzednie posty / inne tematy.
Po piąte: miłego dnia :)
"" walka o tę ulicę jest bezpodstawna""
niby dlaczego bezpodstawna?
jeśli droga powstała na gruntach należących
do mieszkańców tego bloku to tylko oni mają
prawo nią zarządzać, bezpodstawne są ujadania przeciwników własności prywatnej
to się tam ogrodźcie zabarykadujcie i oflagujcie jako niezależne państwo, a najlepiej weźcie przykład ze Ślązaków ^^
zamknij pan Panie Burmistrzu tę drogę czy tam kto tym zarządzać powinien bo biedni mieszkańcy nie moga nocy spać w dzień pracować, a teraz jeszcze dzieci do szkoły samych wypuścić, bo tylko pod ich blokiem szaleją wściekli kierowcy tuningowanych aut i tylko pod ich blokiem trąbią na spokojne społeczeństwo nie ustępujące pierszeństwa gdy wyjeżdża z garażu na swoim podwórku... Łoooooooooszz zło zło zło ! :D :D :D
patrole coraz częściej pojawiają się na tej uliczce i posypały się pierwsze mandaty :P wiec chyba apartamentowcy górą
przecież jest złe oznakowanie.
A po co te skrajności? W każdym większym mieście bardziej cywilizowanym droga osiedlowa jest zamknięta dla mieszkańców, więc nie wiem nadal po co teksty typu "zróbcie swoje państwo". Ludzie nie chcą, bądź nie potrafią zrozumieć tego, że w tych "apartamentach" mieszkają zwykli ludzie, którzy chcą mieć trochę spokoju, robiąc z nich nie wiadomo kogo ;]
............bo to jest zwykła drogą a droga jeżdżą samochody i nie ważne że jest to droga osiedlowa czy inna.Jeśli chcą zamkniętego osiedla to niech wybudują wokół swojej rezydencji mur 7m,zlikwidują poniżej sklepy i niech mieszkają w swoim prywatnym getcie.Niech w tej sprawie zabiorą głos właściciele sklepów bo mogą bardzo szybko stracić klienta jeśli utrudniony będzie dojazd do ich sklepów
dokładnie - po drodze jeżdżą samochody i nikt tego nie broni.
A jak ktoś już pisze, że w większych miastach są osiedla zamknięte dla ruchu innego niż mieszkańców to niech powie czy stoi tam patrol policji i z dowodu osobistego sprawdza ? pff..
Drugie primo, że w "większych miastach" jak developer osiedle ogrodził i nazwał, że strzeżone to wtedy uliczki są wyłącznie dla mieszkańców, W INNYCH PRZYPADKACH zakazów wjazdu nie ustawia, a mieszkańcy nie rozkrzykują, że ktoś im dzieci pod blokiem rozjeżdża bo (ten sam autor postu to napisał) w cywilizowanym świecie żyją cywilizowani ludzie i wiedzą, że to miasto.
Żenujące po prostu dochodzenie jakichś niby własności w środku miasteczka.
1.nie uważam ludzi tam mieszkających za lepszych
2.nie uważam ludzi tam mieszkających za bufonów czy klasę wyższą
3.uważam i będę uważał, że w cywilizowanym świecie uliczek w środku miasta nikt normalny z ruchu nie wyłącza w obawie o swoje bezpieczeństwo
4. TAK - w mieście jeżdżą samochody i zdażają się nawet nie odpowiedzialni kierowcy - od zajmowania się nimi i unieszkodliwiania jest w Polsce Policja, a nie jakieś osiedlowe konfederacje stawiające znaki zakazu.. :)
w cywilizowanym świecie nikt nikomu bez jego zgody po jego terenie nie jeżdzi
człowieku ale ktoś ci napisał w umowie kupna, że 10m2 kostki brukowej przed garażem jest twoje ? jak tak napisał to sobie je odgrodź .
adamek. po co się spinasz? Po co te nerwy ;)) Chyba musisz się wyładować na tym temacie bo często odpisujesz ;-))
droga należydo mieszkańców jak i właściciela sklepów i po co bić pianę,
zero spinki koleszko. po prostu mam czas to sobie piszę. Przekszadza ?
jechałam mimo znaku zakazu tą "ulicą" i nie wiem dlaczego ktoś szumnie nazywa ten plac parkingowy ulicą i to w niektórych cytatach Marszałkowską, toć to plac parkingowy i wjazdy do garażu a nie żadna ulica osiedlowa czy Paderewskiego, ulicę osiedlową to mam np na Wyszyńskiego, jechałam do orlenu i ul. Paderewskiego to dawna Grabowska to chyba tutaj im nie przeszkadza jak ktoś tędy jeździ, przyznaję że to dla mnie doskonały skrót i wygoda jak jadę do pracy , sądzę ze dla większości też i o to tu cały szum bo nam wygodnie niż stać na światłach , gdy okaże się że mają rację to zamkną przejazd czas pokaże jak na razie jeżdżę i się nie spinam
...........niech zrobią możliwość skrętu z ulicy Grabowskiej w lewo w kierunku koszar aby można byłoby ominąć światła a problem zniknie szybko lub niech zrobią uliczkę do przejazdu od Topazu do ulicy Grabowskiej.Pogrodzili się też przy domu kultury(przejazd tylko dla wybranych) albo sklepy zaczną tracić szybko klientów.Osoby które będą chciały przyjechać do sklepu i np.przy okazji zatankować paliwa na Orlenie nie będą kombinowały z wjazdem tylko będą chcieli mieć najłatwiejszą drogę.Albo będzie wjazd z ulicy Grabowskiej do Topazu albo zagrodzić i zamknąć na zawsze wjazd a klienci sklepów niech zapomną o zyskach a szczególnie w sobotę
Hej są tam na Paderewskiego jakieś mieszkania do wynajęcia? (Przepraszam za pytanie poza tematem)Pozdrawiam
OOooooo...jak Wam drogę zamknięto to nagle ucichło....jak się czyta te wasze komentarze, to aż dziw bierze, czy wy ludzie nie macie innych zmartwień? Jak widać droga zamknięta, ruch w sklepach taki sam i poco było tyle krzyku...kiedyś nie było drogi na skróty i było ok...teraz też "idzie" się przyzwyczaić