Na początku były fajne ciuchy i fajne ceny, teraz ceny są wysokie i tłum ludzi o 10.00 ,jak za komuny się pchają. Używana bluzka za 16 zł to przesada, już lepiej na rynku kupić za dwa razy tyle nową, modną bluzkę , ale jak widać niektórzy stawiają na ilość nie jakość.
owiele fajniejszy jest sklep przy straży na podedwornego chodzi mi o domek drewniany babka ma fajny towar za bluzkę orginalna płace 5zł ( gap, next) spodnie nie zniszczone po 15zł (next). Tylko najlepiej wejsc i powiedziec czego sie dokładnie szuka , tam nie ma problemu z oddaniem na drugi dzień ubrań jak to w niektórych sklepach. jesli wezmie sie cos do domu i to nie pasuje lub sie zle czuje zanosze i zwrot pieniedzy gwarantowany.
To prawda ceny mają straszne w tej chwili,na początku było taniej.Na Wyszyńskiego w 13-tce mają podobne ceny tzn. też dość wysokie,ale tam można czasami coś wytargować,no i mają końcówki kolekcji.
Nowe... Modne... Proszę Cię, bądź bardziej kreatywna... Z ta nowością to jeszcze bym sie zgodził aczkolwiek moda.. To slowo które nie ma swojego odzwierciedlenia na "manhatanie"... :)) [!]
Dla niektórych bywanie w Maskaradzie to chyba co tygodniowy rytuał. Rzeczywiście ciuchy straciły a ceny poszły z górę. Korzystają z faktu, że co czwartek przewijają się tam tłumy wciągniętych zakupoholizmów, niektórzy gotowi są wyrwać "coś" drugiej osobie z ręki. [:-D] nie patrząc na jakoś tylko na ilość :P
takie ciuchlandy uzależniają idziesz patrzysz kolejka, wynoszą wory starych ciuchów, no i po co?, poszłam z kumpelą stałą bywalczynią, to myślałam że zwrócę obiad od tego zapachu, a do delikatnych nie należę, kobiety jak w transie czy potrzebne czy nie ale brały bo "za grosze", moja koleżanka ma już tyle szmatek z lumpeksów że niedługo chyba własny otworzy, nie grozi upadek tej maskaradzie bo zawsze znajdą się chętne płacą nawet po 20 i więcej, a może to jakaś moda "bywanie w ciuchlandzie", ja osobiście wole kupić coś nowego w galerii na wyprzedaż posezonowej
Możecie mi powiedzieć gdzie można oddać swoja starą odzież? Był kiedyś jakis temat na forum, ale nie mogę znaleźć. Podobno w jakimś sklepie na wyszyńskiego.. Chodzi o ten sklep z używaną odzieżą co jest pod zachodniakiem??
I na jakiej zasadzie to się odbywa? Przynoszę ciuchy i od razu kasę dostaję? Jak są one wyceniane? Od sztuki czy na kg?
Właścielka pobiera 40% z ceny danego ciuszka. Ja ostanio przytachałam dwie torby ubrań w naprawdę dobrym stanie, to do komisu "nadawały sę" raptem 5. Także nie opłącało sę ich zostawiać. Nie wiem jak jest w tym komisie na Mazowieckiej. Może ktoś się orientuje? Bo wywieszają przed budynek rózne ubrania.
Witam
Zwracam się głównie do tych osób, którzy zaglądają do tego sklepu co jakiś czas.
Wcześniej, gdy była dostawa bluzeczki góra były po 6zł! A dziś zachodzę 15... 16... 10... najtaniej to znalazłam za 8 bluzkę w miarę!
Ludzie nie sądzicie, że z tymi cenami to trochę w tym sklepie przesadzają?????
Pozdr
takim sposobem długo nie pociągną a na ich miejsce powstanie nowy
HALO? nie wierzę, że nikt tam nie chodzi i nikt się nie wypowie - bo ludzi jak mrówek.
Sama nazwa wiele znaczy - niezła Mas(z)karada.
Na początku były fajne ciuchy i fajne ceny, teraz ceny są wysokie i tłum ludzi o 10.00 ,jak za komuny się pchają. Używana bluzka za 16 zł to przesada, już lepiej na rynku kupić za dwa razy tyle nową, modną bluzkę , ale jak widać niektórzy stawiają na ilość nie jakość.
owiele fajniejszy jest sklep przy straży na podedwornego chodzi mi o domek drewniany babka ma fajny towar za bluzkę orginalna płace 5zł ( gap, next) spodnie nie zniszczone po 15zł (next). Tylko najlepiej wejsc i powiedziec czego sie dokładnie szuka , tam nie ma problemu z oddaniem na drugi dzień ubrań jak to w niektórych sklepach. jesli wezmie sie cos do domu i to nie pasuje lub sie zle czuje zanosze i zwrot pieniedzy gwarantowany.
To prawda ceny mają straszne w tej chwili,na początku było taniej.Na Wyszyńskiego w 13-tce mają podobne ceny tzn. też dość wysokie,ale tam można czasami coś wytargować,no i mają końcówki kolekcji.
Nowe... Modne... Proszę Cię, bądź bardziej kreatywna... Z ta nowością to jeszcze bym sie zgodził aczkolwiek moda.. To slowo które nie ma swojego odzwierciedlenia na "manhatanie"... :)) [!]
Dla niektórych bywanie w Maskaradzie to chyba co tygodniowy rytuał. Rzeczywiście ciuchy straciły a ceny poszły z górę. Korzystają z faktu, że co czwartek przewijają się tam tłumy wciągniętych zakupoholizmów, niektórzy gotowi są wyrwać "coś" drugiej osobie z ręki. [:-D] nie patrząc na jakoś tylko na ilość :P
Taniej jest w komisie przy rynku ;) ceny są całkiem przystępne .Ostatnio kupiłam sobie bluzką za 16 zł i do tego nową ; d Polecam ten Sklep .[:-D]
takie ciuchlandy uzależniają idziesz patrzysz kolejka, wynoszą wory starych ciuchów, no i po co?, poszłam z kumpelą stałą bywalczynią, to myślałam że zwrócę obiad od tego zapachu, a do delikatnych nie należę, kobiety jak w transie czy potrzebne czy nie ale brały bo "za grosze", moja koleżanka ma już tyle szmatek z lumpeksów że niedługo chyba własny otworzy, nie grozi upadek tej maskaradzie bo zawsze znajdą się chętne płacą nawet po 20 i więcej, a może to jakaś moda "bywanie w ciuchlandzie", ja osobiście wole kupić coś nowego w galerii na wyprzedaż posezonowej
popieram
na kosciuszki otwieraja tez uzywak dostalem ulotkie w stylu maskarady zobaczymy[ok]
na kosciuszki otwieraja tez uzywak dostalem ulotkie w stylu maskarady zobaczymy[ok]
Cudownie... szkoda ze pisala to córka własciciela...
słyszałam ,że w Ambasadzie likwidują drogerię i otwieraja Cucholand
Ja i tak uważam że Maskarada to najlepszy sklep z używanymi ciuchami w Zambrowie
Możecie mi powiedzieć gdzie można oddać swoja starą odzież? Był kiedyś jakis temat na forum, ale nie mogę znaleźć. Podobno w jakimś sklepie na wyszyńskiego.. Chodzi o ten sklep z używaną odzieżą co jest pod zachodniakiem??
I na jakiej zasadzie to się odbywa? Przynoszę ciuchy i od razu kasę dostaję? Jak są one wyceniane? Od sztuki czy na kg?
tak mozna oddac ciuchy............. ale do KOMISU ktory znajduje sie na ul. Wyszyńskiego obok rynku a nie na dole przy "Zachodniaku"[:-P]
Aaa.. No to już wiem :)
Ale pozostała druga część pytania.. jak z płatnościami i jak odzież jest wyceniana? Bo jestem ciekawa czy to się wogólę opłaca
Właścielka pobiera 40% z ceny danego ciuszka. Ja ostanio przytachałam dwie torby ubrań w naprawdę dobrym stanie, to do komisu "nadawały sę" raptem 5. Także nie opłącało sę ich zostawiać. Nie wiem jak jest w tym komisie na Mazowieckiej. Może ktoś się orientuje? Bo wywieszają przed budynek rózne ubrania.
Jak nie ma co się zrobić z niepotrzebnymi ciuchami to można oddać biednym dzieciom albo do PCK[:-)]
Tak czytam to i czytam. No i nie wiem czy śmiać się, czy płakać.
rycz ludzie nie widza.... :) [ok]