czyli, jak fajnie opisać swoje auto, tak by je sprzedać ;) przeglądając allegro, znalazłem małe autko, które miało dość ciekawy opis który wygląda tak:
Dzień dobry,
nazywam się Volkswagen Polo. Jak zapewne widzicie jestem Murzynkiem, ale nie bądźmy rasistami, czarne też jest piękne, co nie dziewczyny :) Urodziłem się pod koniec 2004 roku w Niemczech, trochę za wcześnie, dlatego też do marca 2005 roku leżałem w inkubatorze. Potem zacząłem poznawac świat i zwiedzac niemieckie krajobrazy. Niedługo potem zostałem deportowany na wschód do Polski. Powiem szczerze, że spodobało mi się tutaj bardzo, tylko nie myślcie, że lubię dziurawe drogi, bo nikt ich nie lubi, ale za to polskie dziewczyny to ja uwielbiam, czekam chwili, kiedy jakaś mnie dosiądzie i ujarzmi, choc z natury nie należę do drapieżcy ze względu na niedużą pojemnośc 1.2, ale za to wszędzie dojadę na czas i jeszcze nigdy, ale to nigdy w życiu nie chorowałem :) Miałem różnych lekarzy prowadzących, o czym świadczy moja książeczka zdrowia, ale żaden z nich nigdy niczego złego we mnie się nie doszukał.
Nie miewam kataru, nie przeziębiam się, nigdy nie zasypiam, krew też mi nie lęci, a ręcę i nogi mam bardzo zwinne i w 100% zdrowe, nie bolą mnie ani kolana, ani barki, ani łokcie, naprawdę okaz zdrowia. W końcu młody jeszcze jestem i wcale tak dużo w życiu nie przebyłem, raptem 79 000km, więc co to jest prawda? :)
Czasem niektórzy patrząc na mnie z daleka krzyczą, że jestem mały, ale ku ich zdziwieniu, kiedy podchodzą bliżej, zdanie to ulega zmianie. Ogólnie podobam się towarzystwu, sam sobie również, nie mam kompleksów i jestem w 100% sprawny, mogę wszystko, na co mi natura pozwoliła. Wyruszając w trasę potrzebuję ok. 5l/100km, żeby spokojnie przetrwac podróż, wybierając się do miasta na zakupy i ciągle stojąc w korkach mam apetyt nawet na 6,5l/100km, ale i tak mam umiar w porównaniu do innych, którym 10l będzie nawet mało. Zimy też się nie boję, nie jestem z cukru, więc się nie rozpuszczę, ani żadne bąble po zimie mi nie wychodzą.
Szukam mamy, taty albo obojga naraz, którzy zechcą mnie wziąc pod swoją opiekę. Proszę się nie martwic, mam legalne polskie papiery, ubezpieczenie zdrowotne też jest, a następna wizyta kontrolna u pana doktora dopiero pod koniec wakacji. Niczego nie potrzebuję, jestem zdrowy, silny i pełen energii, dlatego w zamian za dobrą opiekę odwdzięczę się wiernością, dyspozycyjnością i nienaganną postawą każdego dnia i nocy.
link do auckji - http://moto.allegro.pl/vw-polo-iv-2004-05-szuka-mamy-albo-taty-i1432111906.html
wystarczy brać przykład z człowieka, i cóz - sprzedawać największego "grata" :)
" i w 100% zdrowe, nie bolą mnie ani kolana, ani barki, ani łokcie, naprawdę okaz zdrowia."
" jestem w 100% sprawny, mogę wszystko, na co mi natura pozwoliła"
"Niczego nie potrzebuję, jestem zdrowy, "
koleś zapomniał dopisać że jego samochód jest w 100% zdrowy i jeździ jak sprawny i w 100% sprawny... a i jeszcze zdrowy...
takie taksty to już za komuny pisali ;] ponadto na tvn turbo był odcinek o takim nawijaniu makaronu dla "baranów" którzy to łykają typu "kupi mnie mało będę jadł" a ty kupujesz ładną opowieść za 7tys. zł a nie samochód ;]
Ludzie to debile, wiec jeśli nie jesteś jednym z nich i chcesz sie dorobić, to wykorzystaj ten fuckt :] Tak działa każda reklama i mów co chcesz, ale chcąc nie chcąc, też się na to łapiesz. Jeśli zaprzeczysz, to znaczy, że po prostu nie jesteś tego świadom. Ja jestem, a przynajmniej tak mi się wydaje :) Np kiedyś do nieistniejącego już Gryfu w Białymstoku weszły policjantki. Byłem już po paru, ale wiedziałem, że coś się świeci, więc od razu poleciałem do nich z wywieszonym ozorem prowokując do rewizji. Skuły mnie, przeszukały i pobiły. To była kampania reklamowa Axe. Od tamtej pory kupuje tylko ich dezodoranty nie patrząc czy mi się podobają, czy nie :)
czyli, jak fajnie opisać swoje auto, tak by je sprzedać ;)
przeglądając allegro, znalazłem małe autko, które miało dość ciekawy opis który wygląda tak:
Dzień dobry,
nazywam się Volkswagen Polo. Jak zapewne widzicie jestem Murzynkiem, ale nie bądźmy rasistami, czarne też jest piękne, co nie dziewczyny :) Urodziłem się pod koniec 2004 roku w Niemczech, trochę za wcześnie, dlatego też do marca 2005 roku leżałem w inkubatorze. Potem zacząłem poznawac świat i zwiedzac niemieckie krajobrazy. Niedługo potem zostałem deportowany na wschód do Polski. Powiem szczerze, że spodobało mi się tutaj bardzo, tylko nie myślcie, że lubię dziurawe drogi, bo nikt ich nie lubi, ale za to polskie dziewczyny to ja uwielbiam, czekam chwili, kiedy jakaś mnie dosiądzie i ujarzmi, choc z natury nie należę do drapieżcy ze względu na niedużą pojemnośc 1.2, ale za to wszędzie dojadę na czas i jeszcze nigdy, ale to nigdy w życiu nie chorowałem :) Miałem różnych lekarzy prowadzących, o czym świadczy moja książeczka zdrowia, ale żaden z nich nigdy niczego złego we mnie się nie doszukał.
Nie miewam kataru, nie przeziębiam się, nigdy nie zasypiam, krew też mi nie lęci, a ręcę i nogi mam bardzo zwinne i w 100% zdrowe, nie bolą mnie ani kolana, ani barki, ani łokcie, naprawdę okaz zdrowia. W końcu młody jeszcze jestem i wcale tak dużo w życiu nie przebyłem, raptem 79 000km, więc co to jest prawda? :)
Czasem niektórzy patrząc na mnie z daleka krzyczą, że jestem mały, ale ku ich zdziwieniu, kiedy podchodzą bliżej, zdanie to ulega zmianie. Ogólnie podobam się towarzystwu, sam sobie również, nie mam kompleksów i jestem w 100% sprawny, mogę wszystko, na co mi natura pozwoliła. Wyruszając w trasę potrzebuję ok. 5l/100km, żeby spokojnie przetrwac podróż, wybierając się do miasta na zakupy i ciągle stojąc w korkach mam apetyt nawet na 6,5l/100km, ale i tak mam umiar w porównaniu do innych, którym 10l będzie nawet mało. Zimy też się nie boję, nie jestem z cukru, więc się nie rozpuszczę, ani żadne bąble po zimie mi nie wychodzą.
Szukam mamy, taty albo obojga naraz, którzy zechcą mnie wziąc pod swoją opiekę. Proszę się nie martwic, mam legalne polskie papiery, ubezpieczenie zdrowotne też jest, a następna wizyta kontrolna u pana doktora dopiero pod koniec wakacji. Niczego nie potrzebuję, jestem zdrowy, silny i pełen energii, dlatego w zamian za dobrą opiekę odwdzięczę się wiernością, dyspozycyjnością i nienaganną postawą każdego dnia i nocy.
link do auckji - http://moto.allegro.pl/vw-polo-iv-2004-05-szuka-mamy-albo-taty-i1432111906.html
wystarczy brać przykład z człowieka, i cóz - sprzedawać największego "grata" :)
" i w 100% zdrowe, nie bolą mnie ani kolana, ani barki, ani łokcie, naprawdę okaz zdrowia."
" jestem w 100% sprawny, mogę wszystko, na co mi natura pozwoliła"
"Niczego nie potrzebuję, jestem zdrowy, "
koleś zapomniał dopisać że jego samochód jest w 100% zdrowy i jeździ jak sprawny i w 100% sprawny... a i jeszcze zdrowy...
takie taksty to już za komuny pisali ;] ponadto na tvn turbo był odcinek o takim nawijaniu makaronu dla "baranów" którzy to łykają typu "kupi mnie mało będę jadł" a ty kupujesz ładną opowieść za 7tys. zł a nie samochód ;]
Ludzie to debile, wiec jeśli nie jesteś jednym z nich i chcesz sie dorobić, to wykorzystaj ten fuckt :]
Tak działa każda reklama i mów co chcesz, ale chcąc nie chcąc, też się na to łapiesz. Jeśli zaprzeczysz, to znaczy, że po prostu nie jesteś tego świadom. Ja jestem, a przynajmniej tak mi się wydaje :)
Np kiedyś do nieistniejącego już Gryfu w Białymstoku weszły policjantki. Byłem już po paru, ale wiedziałem, że coś się świeci, więc od razu poleciałem do nich z wywieszonym ozorem prowokując do rewizji. Skuły mnie, przeszukały i pobiły. To była kampania reklamowa Axe. Od tamtej pory kupuje tylko ich dezodoranty nie patrząc czy mi się podobają, czy nie :)